Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Lifted

Z nami od: 2 lutego 2015 o 20:52
Ostatnio: 29 lipca 2023 o 17:39
Gadu-gadu: 1283567981
Wiek: 34
Płeć: kobieta
Exp: 86
Jest obserwowana przez: 3 osoby
  • Demotywatorów na głównej: 66 z 81 (15 w archiwum)
  • Punktów za demoty: 20699
  • Komentarzy: 0
  • Punktów za komentarze: 0
  • Obserwuje: 0 osób
 
archiwum

Jesień

Jesień –  Żeby Ci chyba odrobinę pożółkły
11 września 2001 roku pies przewodnik Rozel podczas ataku na WTC zaprowadził grupę ludzi wraz z jego niewidomym właścicielem z 78 piętra budynku w bezpieczne miejsce – Pies biegł nieustraszenie przez kurz i dym i zatrzymał się tylko raz aby polizać twarz kobiety, która wpadła w panikę
archiwum
Nie będziesz rozwiązaniem każdego mojego problemu, ale na pewno zmaganie się z nimi przy tobiebędzie o wiele łatwiejsze –
 –
Wtedy los mi zesłał ciebie, bym zrozumiał, że niesłusznie –
Jeszcze tego nie rozumieją,ale w sumie... nie muszą –
Kiedy babcia dowiedziała się, że nie jadłeś żadnego śniadania –
Książki są jak słodycze,na nie zawsze mam apetyt –
8 maja obchodzimy Międzynarodowy Dzień Zwycięstwa, któryupamiętnia zakończenie II wojnyświatowej w Europie – Tego dnia, w 1945 roku, został podpisany aktbezwarunkowej kapitulacji Trzeciej Rzeszy
W zgodzie z naturą –
Jeśli się starasz, a nie jest to doceniane, w końcu przestaniesz to robić... – Tylko kto bardziej będzie żałował, ten co sięstarał czy ten co nie doceniał?
 –
Na papierosach zamiast napisu„Palenie zabija” powinien być napis „Szczęśliwy człowiek nie pali” – To może być powód do refleksji...
Po tym jak młoda mama opublikowała to selfie z dzieckiem, od razu została zalana falą krytyki – Spójrzcie na noworodka, który niebezpiecznie odchyla główkę, bo najzwyczajniej w świecie nie jest w stanie jej jeszcze sam utrzymać. Wiele osób twierdzi, że takie zachowanie mogło wywołać u dziecka SBS (zespół dziecka potrząsanego)
Chyba już nigdy nie będę narzekaćna współczesnych dentystów –
Wierzę w cuda, bo tak mi się o wiele przyjemniej żyje –
 –
Nigdy nie zostawiaj kobiety długo samej – Ma wtedy stanowczo za dużo czasu na przemyślenia

Chwila wolnego

Chwila wolnego –
 –  Jasio miał 10 lat i był bardzo ciekawski. Słyszał od starszych kolegów trochę o "zalotach" i chciał wiedzieć jak to jest i jak to się robi. Co robi mały chłopiec żeby się takich rzeczy dowiedzieć? Idzie do mamusi! A więc Jasio poszedł do mamy. Mamusia się trochę zakłopotała i zamiast wyjaśnić, nakazała Jasiowi, żeby schował się za zasłoną w pokoju siostry w celu podglądania jej ze swoim chłopakiem. Tak też Jasio zrobił. Następnego ranka opowiada wszystko mamie: - Siostra i jej chłopak usiedli rozmawiając przez chwilę. Po czym on zgasił większość świateł i zostawił tylko jedną nocną lampkę. Zaczął ją całować i obściskiwać. Zauważyłem, że siostra musiała być chora, bo jej twarz zrobiła się taka śmieszna. On też musiał to wyczuć, bo wsadził jej rękę pod bluzkę w celu znalezienia jej serca... tak jak lekarze to robią na badaniu, ale on nie był taki zdolny jak lekarz, bo miał problemy ze znalezieniem tego serca. Wydaje mi się, że on też był chory, bo wkrótce zaczęli obydwoje dyszeć i zaczynało im brakować tchu. Druga ręka musiała mu zmarznąć, ponieważ włożył jej ją pod sukienkę. Wtedy siostra poczuła się gorzej i zaczęła jęczeć, wzdychać, skręcać się i ślizgać tam i z powrotem na kanapie.I tu zaczęła się jej gorączka. Wiem, że to była gorączka, ponieważ powiedziała mu, że jest napalona. W końcu dowiedziałem się, co spowodowało, że byli tacy chorzy - wielki węgorz dostał mu się jakoś do spodni. Nagle wyskoczył ze spodni i stał tak długi na 25 cm. Kiedy siostra to zobaczyła naprawdę się wystraszyła, oczy zrobiły się jej wielkie, a usta otworzyły. Mówiła, że to największy jakiego widziała... powinienem jej powiedzieć o tych, jakie łapaliśmy z tatą nad jeziorem - te to dopiero były duże, ale wracając do nich... siostra była bardzo dzielna rzuciła się na węgorza i próbowała odgryźć mu głowę... potem złapała go w dwie ręce i trzymała mocno kiedy on wyciągnął pysk z worka i zaczęła ślizgać ręka po jego głowie tam i z powrotem, żeby powstrzymać go przed ugryzieniem. Potem siostra położyła się na plecach i rozłożyła nogi... aby móc go ścisnąć, chłopak jej pomagał i położył się na węgorzu. Wtedy dopiero zaczęła się walka. Siostra zaczęła jęczeć i piszczeć, a jej chłopak o mało co nie rozwalił kanapy. Podejrzewam, że chcieli zabić go przez ściśnięcie między nimi... po chwili pewni, że zabili węgorza przestali się ruszać i głośno wzdychali. Chłopak był pewien, że zabili węgorza, bo wisiał taki wiotki, a reszta jego wnętrzności wisiała na zewnątrz. Siostra i jej chłopak byli już trochę zmęczeni walką... ale powrócili do zalotów. On zaczął ją znowu całować... itd, aż tu nagle okazało się, że węgorz żyje!!! Szybko się podniósł i zaczęli walkę na nowo. Podejrzewam, że węgorze mają 9 żyć tak jak koty... tym razem siostra próbowała go zabić przez siadanie na nim. Po 35 minutach ciężkiej walki w końcu zabili węgorza. Jestem tego pewien, bo widziałem jak chłopak siostry ściągnął z niego skórę i wyrzucił do śmietnika... Mama zemdlała...