Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

 –
Co się stanie jeśli to podłączę? –
 –
 –  -Mamo, proszę, opowiedz o Powstaniu...- Oj, Pawełku... Ja miałam wtedy 10 lat. Niewiele pamiętam. W lipcu byliśmy z rodzeństwem u dziadków w Woli Prażmowskiej, ale Irena strasznie płakała, więc wujek zawiózł nas do domu. Do mamy. Do Warszawy... To było 31 lipca 1944 r. Najpierw słychać było pojedyncze strzały, a potem... Potem była już tylko piwnica. My i inne kobiety z dziećmi, ze 30 osób, staruszki, jeden mężczyzna (żona mu »poszła w tango« i wyjechała w Lubelskie, zostawiając samego z pociechami). I mniej więcej 20-letni chłopak. Taki nie do końca rozgarnięty. Jego od razu Niemiec zastrzelił, bo się zdenerwował, że ten nic nie rozumie. Niemiec chciał zobaczyć jego ausweis. Niemiec strzelił, chłopak upadł. Krew ciekła mu z uszu i z nosa. Wciąż miał otwarte oczy.Wyprowadzili nas na podwórze. Niemcy i własowcy. Albo to może Ukraińcy byli? Nie wiem, Pawełku. To było na Konduktorskiej, gdzie mieszkaliśmy przed wojną. Pokazywałam ci kiedyś. Właściwie to na to podwórko sami wyszliśmy, kiedy Niemcy wrzucili do piwnicy gaz, który strasznie dusił. Bardzo krzyczeli... Zrywali z nas biżuterię, kopali. Zapędzili do drugiej piwnicy. Dom dalej. Siedzieliśmy tam całą noc. Wycie psów pamiętam i uderzenia naderwanej blachy o dach. Wszystko w aż bolącej ciszy. Rano kazali wychodzić, bo inaczej wrzucą granaty. Straszna ulewa, my w błocie, a oni wymierzyli w nas takie długie karabiny. Staruszki płakały, klękały, wyciągały ku niebu ręce: »Nie zabijajcie nas, kochani panowie!«. Jak oni się śmiali... Tacy młodzi chłopcy...Popędzili nas okopami na Piaseczyńską. Do opuszczonych garaży. Przed powstaniem, z innymi dziećmi, nosiliśmy jedzenie małemu Żydowi, który się w nich ukrywał. Ustawili nas nad garażowym kanałem i taki gruby Niemiec założył taśmę do wielkiego karabinu, który stał na ziemi… Złapaliśmy się za ręce... I wtedy, Pawełku, z daleka krzyk: »Halt! Halt! Nicht schießen!«. To był ten dobry Niemiec, o którym tyle razy ci opowiadałam, który przybiegł z rozkazem, żeby nie rozstrzeliwać Polaków. Cały zziajany, mokry, w takim ciężkim, rozpiętym płaszczu. Dlaczego dobry? Jak to? Przecież nie musiał biec!”...
Faktycznie, niektórymżyje się w tym kraju lepiej –
 –
Australijska osa z rodzajuPepsis pożera tarantulę –
W Papui Nowej Gwinei, w prowincji Morobe, żyje plemię Angu. Jego przedstawiciele palą zmarłych, pokrywają ich gliną, a następnie dekorują i przechowują bez grzebania –
Japonia vs. Brazylia –
Norwegii z 1938 r. –
Może i faceci myślą tylko o jednym, ale kobiety pilnują, aby nie mogli przestać –
Czeskie władze potwierdziły śmierć pięciu osób w wyniku wczorajszych burz i trąby powietrznej na Morawach – Setki osób zostało rannych, straty są olbrzymie. Do Czech w ramach wsparcia ruszają polscy strażacy
Źródło: Fot. David Malik/Blesk24 https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=3…
Kochanie, jesteś jeszcze zła? –
Program kulinarny: "Następnie zanurzysz zwłoki matki w roztrzepanych szczątkach jej nienarodzonych dzieci." –
Elektryk mówił, że będę zadowolony... –
Kiedy nie stać cię na remont domu,bo odje*ałeś najlepszeogrodzenie na dzielnicy –
Wie ktoś może, czy te hełmysą dostępne też w innych kolorach? –
Nie da się już nic zrobić żebyście jeszcze bardziej czuli się jak świnie w klatkach w podróży tanimi liniami? Student: "Potrzymaj mi piwo" –
Niektórzy wychowali sięza zupełnie innych bajkach –
Grunt, że rodzice wybrnęli z sytuacji –  Finger Taints@ArtIsMyPornKiedy mój syn miał 3 lata, miał świnkęmorską o imieniu Rufus. Pewnego dnianie zamknął klatki i Rufus zniknął.Kupiliśmy sobowtóra Rufusa i niepowiedzieliśmy o niczym synowi.Wszystko było w porządku, dopókinagle nie zjawił się oryginalny Rufus.Musieliśmy zacząć udawać, że tokuzyn Rufusa, Rafał z Kalisza.DEMOTYWATORY.PLGrunt, że rodzice wybrnęli z sytuacji