Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 116 takich demotywatorów

"Zadzwoniłeś najpierw?" –
Komentarz ratowników: – "Wyjaśnijmy! Jeśli widzicie ambulans pozostawiony na włączonych sygnałach świetlnych oznacza to, że nasz zespół ratuje życie. Są to zwykle wizyty, podczas których prowadzimy resuscytację krążeniowo-odechową. Wezwania do osób z zawałem mięśnia sercowego, czy udarem mózgu. W tych przypadkach liczy się czas..."
 –  portfelkluczetelefonk*wa maseczka
Jeśli to pamiętasz, to miałeś fajne dzieciństwo. Tak wyglądało dorastanie w latach 80/90: – Tak było...Dorastałem w Polsce.Szliśmy do szkoły i z powrotem z przyjaciółmi. Nasza kolacja była o 19. Tak jak dobranocka... Muminki, Smerfy, Drużyna RR, Przygód kilka Wróbla Ćwirka, Krecik...NIGDY nie jedliśmy w restauracji. Obiady były zawsze w domu. Ziemniaki chowało się pod pierzynę aby były gorące. Klucz zawsze był pod wycieraczką. Nikt nikogo nie okradał. Ciuchy się nosiło jeden po drugim. Tak po prostu było. Święta się spędzało z rodziną i wtedy była sałatka warzywna.Zdejmowałem szkolne ubrania, jak tylko wróciłem do domu i zakładałem ubrania do zabawy. Musieliśmy odrobić lekcje, zanim pozwolili nam wyjść na zewnątrz. Obiad jedliśmy przy stole.Nasz telefon tarczowy stał na naszym ′′stoliku telefonicznym′′ w przedpokoju i miał przymocowany "sznurek", więc nie było takich rzeczy jak rozmowy prywatne.Telewizja miała tylko kilka kanałów. Właściwie to 3! Zawsze trzeba było zapytać o pozwolenie, przed zmianą kanału.Skakaliśmy w gumę i w kabel, bawiliśmy się w chowanego, gonitwę na ulicach czy grę w piłkę. Zimą wracając ze szkoły zjeżdżaliśmy z górek na tornistrachPobyt w domu był karą i jedyne, co wiedzieliśmy o ′′znudzeniu′′ to: ′′Lepiej znajdź sobie coś do roboty, zanim ja znajdę to dla Ciebie!"Jedliśmy to, co mama zrobiła na obiad albo...nic nie jedliśmy.Wszyscy byli mile widziani i nikt nie wyszedł z naszego domu głodny.Nie było wody butelkowej, piliśmy z kranu lub z węża ogrodowego na zewnątrz (i wszyscy zdrowi).Naszym ulubionym poczęstunkiem była kromka białego chleba z masłem i cukrem.Oglądaliśmy kreskówki w sobotnie poranki, jeździliśmy godzinami na rowerach, pływaliśmy w rzekach.Nie baliśmy się niczego. Graliśmy do zmroku... zachód słońca był naszym czasem powrotu do domu (a nasi rodzice zawsze wiedzieli, gdzie jesteśmy).Gdy ktoś się kłócił, za chwilę zapominał o co i znowu byliśmy przyjaciółmi - tydzień później, jeśli nie szybciej.
 –
Źródło: reddit.com
Kiedy mieszkasz w lesie! –  UPRASZA SIĘ O NIEKOPANIE WYCIERACZEK JAK DZIKA ŚWINIA W TE I WEWTE
 –  Poszedłem do supermarketu dosłownie na 5 minut. Jak wróciłem zastałem policjanta wypisującego mandat. Mówię "no ja pierdolę, nie możesz dać człowiekowi spokoju" a ten się tylko uśmiechnął i zaczął pisać drugi mandat za zużyte opony. Więc zapytałem go czy jego psychiatra każe mu leżeć na kozetce twarzą do dołu bo jest taki brzydki, a on zaczął pisać trzeci. Tak sobie rozmawialiśmy aż pod wycieraczką znalazło się 5 mandatów. No i chuj, mój samochód był zaparkowany za rogiem
 –  RATOWNIKU PRECZ NIE ROZNOŚ ZARAZY
Odnaleziono przywódcęKorei Północnej! –
Wycieraczka idealna –  Ić stont
Źródło: giftstory.pl
"...i miłego dnia" –  SPIERDALAJ! UND EINEN SCHONEN TAG NOCH
Dałem sobie mandat, żeby nie dostać prawdziwego –
"Proszę ukrywać paczki przed mężem" –
 –
Szacun dla śmieszka –  Hip-Hop Nigdy Stop1 minNa koncercie Mobbyn w Krakowie jeden z fanów wziął na koncert...wycieraczkęNa wycieraczce było napisane... "dzień dobry"Kimkolwiek jesteś, masz od nas jedno wielkie... dzień dobry!ztet SobDEMOTYWATORY.PLSzacun dla śmieszka
Kiedy myślisz, że już absolutnienic cię nie zdziwi –
Zawsze planuj z wyprze... –
Kultura musi być –
0:14
 –
Prawdziwy mistrz parkowania – Taki oto list zobaczył za wycieraczką:"Drogi PZ-cie. Widzę, że jesteś tak biedny, że nie stać Cię na parking i musiałeś zaparkować centralnie na przejściu dla pieszych, utrudniając wszystkim życie. Ze współczuciem daję Ci 10 zł, żebyś następnym razem miał za co zaparkować na parkingu obok, na którym zawsze jest dużo miejsca"."Pewnie to i tak nic buraka nie nauczyło..."