Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 374 takie demotywatory

Kibice Legii pojawili się w sobotę pod stadionem, aby dopingować swoją drużynę i przy okazji wyrazić niezadowolenie z powodu zamknięcia stadionów – Na miejscu obecnych było nawet kilkuset policjantów, ale nie podejmowali interwencji. Ich działania ograniczały się do informowania, że zgromadzenie jest nielegalne. Nie wystawiano mandatów. Nie podjęli interwencji nawet wtedy, gdy w ich stronę leciały szklane butelki. Ciekawe czym to zgromadzenie różniło się od Strajku Kobiet...
0:08
Na to Jasiu: - Proszę Pani, ja chciałem tylko sprawdzić jak to jest być policjantem! –
Komendant na dzień kobiet 2021 –
Do parunastu organizacji pozarządowych, które jasno poparły prawo kobiet do aborcji, spłynęły maile na temat zamachów bombowych w ich siedzibach – m.in. Grupa Stonewall, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Greenpeace, Sieć Obywatelska Watchdog, Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego. Dane sprawców zostały już przekazane policji.Tak wygląda to ich "pro life" [kontakt] Aborcja tomorderstwo OdebraneOnienawidzimylewicy 12.04do interwencja, klon. biuro..,. vPopierasz Strajk Kobiet?Teraz przyszedł czas na spłatę Podłożyliśmy jużbombę w twoim biurze Nie słyszałaś Wysadzimy jąw powietrze0 wiele za długo znosiliśmy wybryki lewaków, ichwezwanie do zniszczenia tradycyjnych wartościMy nie możemy dłużej przymykać na to oczu.Będziemy działać zdecydowanieNie obchodzi nas twój los Ostrzeżenie już było.W takim razie proszę winić tylko siebieAborcja to morderstwo! Życie za 2ycie' Krew za krew'
Serdeczności, Drogie Panie –  8 kwiatków na 8go marca!
 –
 –
 –  Polska. Kraj, w którym partii rządzącej błyskawice Strajku Kobiet kojarzą się a SS-mańskie hajlowanie dyrektora IPN-u z błędami młodości. Kurwa, ja pierdolę.
Znana wokalistka, Cardi B poparła na swoim Twitterze Strajk Kobiet. TVP Info już zdążyło prześledzić jej całą karierę, wypomnieć zawód striptizerki i przeanalizować teksty jej piosenek –
 –  Łukasz A. Jankowski ®LAJa... • 1 g. Jak ktoś trzyma pieniądze w banku, który popiera strajk kobiet, to chyba nie powinien być zdziwiony, że mu środki z konta znikają. tvp.info O @tvp_info • 1 dzień Awaria w mBanku. Wielu klientów po zalogowaniu się na konto stwierdziło, że nie zgadza się saldo #wieszwięcej tvp.info/52311789/ awari... Q 11 "n, 15 Q 46 o Maciej Bąk ®MaciejBk1 • 23 min Yyy... co? 13 Tomasz Żółciak @tzolciak • 26 min A jeśli bank angażuje się w upamiętnianie żołnierzy wyki kasy na koncie przybywa?
 –
 –
 –
 –

Jestem nauczycielką i mam serdecznie dość. Czuję się, jak królik doświadczalny

Jestem nauczycielką i mam serdecznie dość. Czuję się, jak królik doświadczalny – Od ponad 20 lat pracuję jako nauczyciel. Wybrałam ten zawód naprawdę z pasji i powołania. Wierzyłam, że praca z młodymi ludźmi może zmienić obraz rzeczywistości, a już na pewno przyszłości. I nadal w to wierzę, nadal jestem przekonana, że to jakie będziemy mieć społeczeństwo za kilka, kilkanaście lat, zależy w ogromnym stopniu od tego, jakich nauczycieli na swojej drodze spotkają uczniowie.I tak jak poczucie misji we mnie samej nie umarło, tak stopniowo zabijają ją wszystkie okoliczności i ludzie, którzy już dawno przestali szanować nauczycieli, jak i oni sami, bo skaczemy sobie do gardeł bardziej niż kiedykolwiek.To, że nauczyciele są bardzo poróżnioną grupą zawodową wiadomo nie od dziś. Zawsze ktoś chce coś przeciągnąć na swoją stronę. Nigdy nie stanęliśmy obok siebie ramię w ramię, by zadbać o nasz status i warunki pracy. Okej, wyjątkiem mógł być strajk w 2019 roku, ale jak wiadomo i tam na końcu zaczęło się szarpanie, były kłótnie, wykluczenia i ostracyzm.Od roku pracujemy w trybie zdalnym. Nagle się okazało, że w naszym kraju wszyscy są specjalistami od edukacji. Nikt nie słuchał nas – nauczycieli, którzy mówili, że postawienie nas nagle w sytuacji, na którą nikt nie jest przygotowany, wymaga czasu i przystosowania się do nowych warunków. Okazało się, że tu i teraz wszyscy nauczyciele muszą wiedzieć, jak odnaleźć się w nowej rzeczywistości. I jasne są wśród nas ci, którzy świetnie sobie poradzili, którzy dostali wsparcie dyrekcji albo koleżanek i kolegów z pracy. Prawda jest jednak taka, że znowu zostaliśmy pozostawieni sami sobie, rząd nie przygotował żadnego wsparcia, szkoleń, warsztatów z nowych technologii, których można by używać w edukacji. Nic się takiego nie wydarzyło nawet po wakacjach. I naprawdę rozumiem rozgoryczonych nauczycieli, którzy zwyczajnie stracili motywację do pracy. Bo to my wysłuchujemy utyskiwań rodziców, to nas nierzadko obarcza się odpowiedzialnością za naprawdę kiepską kondycję psychiczną naszych uczniów. Ale to, że od dawna mówi się o zmianie systemu edukacji, o wprowadzeniu nowych rozwiązań, o przeładowaniu podstawy programowej, odejściu od oceniania wszystkiego i na oślep… O tym nikt nie pamięta i nie wspomina, mam wrażenie, że jesteśmy niewidzialni i niesłyszalni zupełnie. Ale tak, zawsze ktoś musi być winny, więc dlaczego i nie tym razem nauczyciel, najmniejszy tak naprawdę trybik w całej tej edukacyjnej machinie.Przypomniano sobie nagle o nas, gdy rząd wpadł na pomysł testowania nauczycieli na COVID-19. Okazało się, że stanowimy tak liczną grupę, że to na nas można wykonać przesiewowe testy i zobaczyć, jak epidemia rozprzestrzenia się w społeczeństwie. Świetnie, testy w styczniu i w lutym. Teraz? Kiedy większość z nas przeszła już zakażenie koronawirusem, kiedy zamykaliśmy szkoły, bo ludzie chorowali, byli na kwarantannach i nie miał kto uczyć? Nie wierzę, podobnie jak większość moich koleżanek, że nagle ktoś wspaniałomyślnie wpadł na pomysł, że od dziś będziemy chronić nauczycieli. Wykorzystuje się nas do sprawdzenia, jak wygląda sytuacja epidemiczna w naszym kraju. Przecież eksperci w sierpniu mówili: przetestujcie w szkołach jedną na dziesięć osób, to da wam obraz tego, jak duże jest ryzyko otwarcia szkół. No ale przecież są mądrzejsi od podejmowania tak ważnych, bo dotyczących naszego zdrowia i życia, decyzji.Przy wykonywaniu testów toczą się zaognione debaty, bo jedni chcą się testować, inni nie. Jedni uważają, że to nasz obowiązek, drudzy, że farsa, w której nie powinniśmy brać udziału. I znowu podział, znowu wytykanie jednych i drugich palcami, wskazywanie tych nieodpowiedzialnych i tych głupich, co to idą za tym, co tłum powie. Nie ma tu miejsca na indywidualne racje, argumenty i postawy.A teraz szczepionki. Minister Czarnek szumnie zapowiadał, że udało mu się wynegocjować, że nauczyciele znajdą się w pierwszej grupie szczepień. Że im szybciej zostaniemy zaszczepieni, tym łatwiej będzie można wrócić do stacjonarnego trybu nauczania, który nam wszystkim – nauczycielom, rodzicom, a przede wszystkim uczniom, jest potrzebny.I co się okazało? Zaszczepimy nauczycieli, ale najtańszą szczepionką. Szczepionką, która, co można przeczytać na stronie Ministerstwa Edukacji i Nauki, ma 60 proc. skuteczności. Kim my jesteśmy? Ja dziś się czuję, jak królik doświadczalny. Czuję się tak od roku. I to nie jest dyskusja na temat tego, czy warto się szczepić czy nie. Choć już pojawiają się głosy podziału (a jakże!) wśród nauczycieli, że jedni nie będą pracować z tymi, którzy się nie zaszczepią, a drudzy, że idiotami są ci, którzy na szczepienie się zdecydują. Wielu z nas chce poczekać, zobaczyć, jakie są skutki uboczne, czy po szczepieniu będziemy w stanie pracować, czy jednak trzeba będzie wziąć na kilka dni L4. Tego dziś nie wiemy, wiemy natomiast, że znowu ktoś chce coś ugrać kosztem nauczycieli. Nie traktuje się nas poważnie. Ja osobiście się boję, nie wiem, co robić. Chciałabym móc sama zadecydować, jaka szczepionka zostanie mi podana i wybrać tę najbezpieczniejszą, najbardziej sprawdzoną. Tylko dziś nie mam na to za bardzo szans. Ryzykować, szczepić się, gdy za chwilę się okaże, że i tak zachoruję, bo skuteczność szczepionki jest faktycznie na niskim poziomie?Mam serdecznie dość… Wielu z moich kolegów i koleżanek odchodzi ze szkół. Przez wiele lat żyliśmy jakąś iluzją, że może coś się zmieni, może w końcu zacznie się nas dostrzegać nie tylko przez pryzmat systemu, w który zostaliśmy włożeni, ale słuchać naszych głosów. Dziś jak w soczewce odbija się stosunek władz i społeczeństwa do nauczycieli. Już teraz słyszę: no tak, dostaną szczepionkę i jeszcze marudzą, siedzą w domach i piją kawę, za chwilę dwa miesiące wakacji. Nie mam siły tego dźwigać, nie mam siły motywować się do pracy, choć kocham moich uczniów, oddałabym im serce, ale rzeczywistość skutecznie zabija moją pasję… Może czas poszukać innej

"Media bez wyboru" - najlepsze memy podsumowujące strajk niezależnych mediów (45 obrazków)

Jurek Owsiak odpowiedział Młynarskiej. "Posłuchajcie, co ma 'dziaders' do powiedzenia"

 –  Posłuchajcie, co ma „Dziaders" do powiedzenia. Nie mogę wyjść ze zdziwienia, że to, co powiedziałem, zostało tak nieprawdopodobnie zmienione, ponieważ jedno zdanie wyrwane kompletnie z kontekstu narobiło kompletnego bałaganu.Paulino wczoraj przeczytałem Twój wpis i nazwać możesz mnie jak chcesz, bo powiem szczerze, że nazwa nawet mi się podoba, bo biorąc pod uwagę moje prawie siedem dych na karku, brzmi to energetycznie i dla mnie do zaakceptowania. Ale Dziaders Jurek nigdy, ale to przenigdy w życiu nie powiedział, a także nie pomyślał tego, co Ty opatrzyłaś swoim komentarzem. Nie ukrywam, że długo myślałem, co Ci odpisać, bo zależy mi, abyś mnie dobrze zrozumiała. Poniżej jeszcze raz, słowo w słowo, przecinek po przecinku zacytuję moją wypowiedź: „Tutaj jest także bardzo ważne, o czym mówiłem przez cały Finał nawiązując też między innymi do Strajku Kobiet, to jest nasze ogromne wsparcie od wielu lat dla intensywnej terapii noworodka, intensywna terapia noworodka, mówię to bardzo wyraźnie, bardzo głośno, to są wcześniaki, to właśnie jest wielowadzie, kiedy to dziecko się rodzi i wtedy ten sprzęt z serduszkiem ratuje życie. Wszelkiego rodzaju bzdury wygadywane pod moim adresem, pod adresem Fundacji, że jesteśmy Fundacją która, już nawet nie będę mówił, bo to już nawet mi nie wychodzi, bo to jest tak obrzydliwe, że nawet nie chcę o tym mówić. Ale generalnie wiecie o co chodzi. Nie jesteśmy świrami, wariatami, którzy mówią, że aborcja ma być na pstryknięcie, to jest absolutne nadużycie, myślenie o tym jest absolutnym nadużyciem." Ja te słowa mówiłem wyłącznie w takim sensie, że razem z żoną przeciwstawiamy się stanowczo wszelkim skrótom myślowym, które są treścią komentarzy ze strony na przykład mediów publicznych. A tym skrótem myślowym jest nazwanie Strajku Kobiet - jego uczestniczek i uczestników, sympatyczek i sympatyków, i wszystkich ludzi wspierających ten społeczny ruch wyzwiskami, najgorszymi przezwiskami, obrażanie ich i dyskredytowanie. Nie zgadzamy się nanazywanie prawa kobiet do wyboru - aborcją na pstryknięcie. I my spotkaliśmy się z takimi określeniami, kiedy od samego początku wyrażaliśmy swoje poparcie dla protestów kobiet już kilka lat temu. Ten temat to dla mnie wiele różnych, często trudnych historii, wiele różnych problemów, nie tylko medycznych i jestem ostatnią osobą, która może podejmować decyzję o czyimś losie i czyjejś przyszłości.Wielu zna mój abstrakcyjny język i sposób budowania zdań, które tworzę na bieżąco, czasem za szybko, więc proszę o branie pod uwagę całej mojej wypowiedzi, całej mojej postawy na przestrzeni lat, a zwłaszcza w tych ostatnich dniach. Także kiedy podziękowaliśmy Strajkowi Kobiet za ich decyzję związaną z wstrzymaniem protestów w sobotę i niedzielę, kiedy grała Orkiestra, pod moim adresem posypały się obelżywe słowa. I jak zwykle musieliśmy zmierzyć się z totalną, negatywną propagandą skierowaną w naszą stronę ze strony telewizji publicznej https://wiadomosci.tvp.pl/.../wosp-razem-ze-zwolennikami.... Kiedy Finał zakończył się przynajmniej na razie ogromnym sukcesem, pozwoliłem sobie na konferencji prasowej wypowiedzieć te słowa, które są moją niezgodą na takie traktowanie uczestniczek i uczestników Strajku Kobiet. Kiedyś przeciwnicy Orkiestry próbowali zbudować teorię, że tytuł programu „róbta co chceta" jest filozofią poczynań Fundacji - niszcz, dewastuj, rozwalaj, burz. Przez 29 lat wręcz przeciwnie - budujemy i tworzymy masę dobrych rzeczy.Uważamy, że Strajk Kobiet podejmuje ogromną ilość problemów, ale też pomysłów jak je rozwiązać, uważamy, że nie można go zdefiniować tylko jednym słowem, tam jest ogromna ilość wątków i rozmów samych kobiet o ich sprawach.Jeżeli Paulino przeczytasz jeszcze raz to, co napisałem, to mam nadzieję, że zrozumiesz mnie - że nie buduję sobie poglądu na te sprawy z PRL-owskiego bytu, a zbudowałem go wraz z moją żoną przez 29-letnie działanie Fundacji https://wosp.org.pl/. I wiele razy też wypowiadaliśmy swoją opinię na temat braku pomocy systemowej dla rodzin, zwłaszcza samotnych matek wychowujących dzieci, które wymagają specjalistycznej opieki. Myślę też o tym, bo mam dwie córki i dwie wnuczki - ich los i ich prawa są dla mnie po prostu ważne.Chciałem wspierać Strajk Kobiet i wszystkie strony obróciły się przeciwko nam. Czas jednak pokaże, że z całych sił chcemy bronić praw człowieka, bezpieczeństwa kobiet i aktywności obywatelskiej.
Policjant, który został uderzony śnieżką w kask podczas strajku kobiet, wyszedł już ze szpitala –
Administruje kontem "Jeruzal Jeruzal". Ksiądz propaguje katowanie dzieci przy pomocy takiego narzędzia. Ten sam Drzewiecki niedawno określał osoby LGBT mianem "zarazy" –  Jeruzal Jeruzal 2 godz. • O Drodzy Rodzice młodzieży biorącej udział w strajku kobiet i demolujących mienie publiczne.. Chcę Wam przypomnieć, że tym kablem możecie przywrócić Waszemu dziecku ustawienia fabryczne.
Poniżej wstrząsająca relacja Babci Kasi z 28 stycznia. – „Wobec różnych wersji moich przeżyć w czwartek i piątek na komisariatach w Pruszkowie i Piastowie poniżej info w skrócie. Po brutalnej szarpaninie na Szucha i wyrzuceniu mnie do radiowozu, zawieziono mnie do Pruszkowa, gdzie oprócz innych atrakcji 2 policjantki brutalnie rozbieraly mnie w brudnej toalecie szarpiąc na podłodze i wykręcając ręce i palce, ściągnęły rajstopy razem z butami i majtki do połowy. Leżąc na brzuchu byłam przygniatana i podduszana i kątem oka widziałam 2 policjantow stojących w otwartych drzwiach przygladajacych sie mojemu poniżeniu. Nie dostałam wody, nie mogłam zjeść własnej kanapki ale pozwolono mi po długich dywagacjach połknąć pastylki na cukrzycę. Do Piastowa jechalam w nocy z gołymi nogami i tak bylo juz do konca. Tam doznałam szykan od 2 dyżurnych(?), byłam szarpana i wyzywana np. zamknij mordę. Dostałam śniadanie którego nie mogłam skończyć bo minął czas i bardzo mało picia. Przerzucono mnie brutalnie do innej celi lodowatej bez kurtki czy koca. Przez parę godzin dopominalam się głośno o picie lekarstwa (mam choroby przewlekle) i coś do ubrania. Do końca nie dostałam tych podstawowych rzeczy. W toalecie przez te 15 godzin byłam tylko 2 razy. Na przesłuchanie skuto mnie. Na stole stala nakierowana na mnie kamera i nagrywala. To tylko zarys wydarzeń.