Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 12 takich demotywatorów

Wiktoria chyba wie, od czego trzeba zacząć, aby później zostać "Królową życia" i występować w "Tańcu z gwiazdami" –  Seks-biznes w domu dziecka. Skandal w Zagłębiu MiedziowymAndrzej Andrzejewski, WK | Utworzono: 2024-04-17 07:21 | Zmodyfikowano: 2024-04-17 07:22• 2 ☑fot. Pixabay (zdjęcie ilustracyjne)Niepełnoletnie wychowanki domu dziecka zostały... prostytutkami. Organizatorką seks-biznesu okazała się 19-letnia Wiktoria K., również podopieczna ośrodka.
Źródło: radiowroclaw.pl

22 letnia niania oddała część wątroby dziewczynce, którą opiekowała się ZALEDWIE 3 tygodnie

22 letnia niania oddała część wątroby dziewczynce, którą opiekowała się ZALEDWIE 3 tygodnie – Kiedy dowiedziała się, że dziewczynka zachorowała na rzadką chorobę wątroby zagrażająca jej życiu, postanowiła zrobić coś wspaniałego. Zdecydowała się oddać część własnego organu, aby uratować swoją podopieczną.Zaczęła z ciekawości wyszukiwać informacje, na temat możliwości pomocy. Okazało się, że posiada grupę krwi O i może być potencjalnym dawcą dla każdego. Kiedy to sobie uświadomiła, nie wahała się ani chwili.„Moja mama opowiadała, że nie była bardzo zaskoczona tym co chcę zrobić, ponieważ zna mnie i wie jak bardzo jestem uczynna. Moja cała rodzina powtarzała, jak bardzo są ze mnie dumni."Poinformowała, że zostanie dawcą kiedy zajdzie potrzeba operacji„To było bardzo zaskakujące" - powiedziała mama dziewczynki w wywiadzie:„Nie miałam pojęcia, że jest tak wspaniałą, bezinteresowną osobą, to prawdziwy anioł chodzący po ziemi".Przeprowadzono operację, która trwała 14 godzin. Zarówno dziewczyna, jak i jej podopieczna zniosły wszystko bardzo dobrze.Aktualnie obie przechodzą rehabilitacje i wracają do zdrowia.Nieważne czy 3 tygodnie, dni czy lata - dobry człowiek pomoże zawsze Kiedy dowiedziała się, że dziewczynka zachorowała na rzadką chorobę wątroby zagrażająca jej życiu, postanowiła zrobić coś wspaniałego. Zdecydowała się oddać część własnego organu, aby uratować swoją podopieczną.Zaczęła z ciekawości wyszukiwać informacje, na temat możliwości pomocy. Okazało się, że posiada grupę krwi O i może być potencjalnym dawcą dla każdego. Kiedy to sobie uświadomiła, nie wahała się ani chwili.„Moja mama opowiadała, że nie była bardzo zaskoczona tym co chcę zrobić, ponieważ zna mnie i wie jak bardzo jestem uczynna. Moja cała rodzina powtarzała, jak bardzo są ze mnie dumni."Poinformowała, że zostanie dawcą kiedy zajdzie potrzeba operacji.„To było bardzo zaskakujące" - powiedziała mama dziewczynki w wywiadzie:„Nie miałam pojęcia, że jest tak wspaniałą, bezinteresowną osobą, to prawdziwy anioł chodzący po ziemi".11 stycznia 2017 roku przeprowadzono operację, któratrwała 14 godzin. Zarówno dziewczyna, jak i jej podopiecznazniosły wszystko bardzo dobrze.Aktualnie obie przechodzą rehabilitacje i wracają dozdrowia.Nieważne czy 3 tygodnie, dni czy lata - dobry człowiek pomoże zawsze
 –
Dobry facet Roger Federer miał tylko uścisnąć dłoń i przywitać się z chorą na raka podopieczną fundacji Make-A-Wish – Zamiast tego zaprosił ją i jej rodzinę na Wimbledon, rozmawiał z nią przez 15 minut, kazał jej się przebrać na trening, dał jej rakietę tenisową, aby mogła uderzyć nią kilka piłek, zaprowadził ją do szatni dla graczy, aby mogła zobaczyć innych zawodników. Po tym, jak dał jej i rodzinie pamiątkowe autografy, uściskał jej rodziców i siostrę. Następnie uściskał Beatriz Tinoco, która spojrzała na niego szlochając, a on odwzajemnił uścisk ze łzami w oczach.Od bycia mistrzem na korcie ważniejsze jest bycie człowiekiem Zamiast tego zaprosił ją i jej rodzinę na Wimbeldon, rozmawiał z nią przez 15 minut, kazał jej się przebrać na trening, dał jej rakietę tenisową, aby mogła uderzyć nią kilka piłek, zaprowadził ją do szatni dla graczy, aby mogła zobaczyć innych zawodników. Po tym jak dał jej i rodzinie pamiątkowe autografy, uściskał jej rodziców i siostrę. Następnie uściskał Beatriz Tinoco, która spojrzała na niego szlochając, a on odwzajemnił uścisk ze łzami w oczach.Od bycia mistrzem na korcie ważniejsze jest bycie człowiekiem
Kiedy jedna ze starszych podopiecznych nie mogła zasnąć, jedna z praktykantek wzięła ją na kolana i ułożyła do snu w ramionach –

Tak wyglądała opieka nad dziećmi i młodzieżą księdza Mariusza Słomińskiego w Domu Młodzieży w Poznaniu.

 –  Cukasz Michnik 29.10 • Publiczne Wychowanka, zaszła w ośrodku w ciążę i poroniła. Ksiądz na forum przy wszystkich rówieśnikach to, co się stało podsumował w słowach: „Skurwiłaś się i dlatego straciłaś to dziecko, to kara Boga za kurwienie się". Ksiądz na wyjazdach intencjonalnie przebierał się przy dziewczynkach. Wychowanki były zmuszane do oglądania jego miejsc intymnych. W placówce pojawiły się pluskwy w łóżkach dzieci. Ksiadz wysyłał młodsze dziewczyny z ręcznie zrobionymi laurkami pod kościoły, żeby żebrały o datki od ludzi po mszy. Łóżka nie zostały zakupione, a pieniądze ze zbiórki zniknęły po przekazaniu ich księdzu. Dzieci notorycznie zmuszone były do jedzenia niezdatnej do spożycia żywności (zwykle przeterminowanej). Pewnego dnia wychowanka zauważyła, że w zupie znajduje się robactwo i zwróciła uwagę grupie by tego nie jeść. Ksiądz zastraszył ją, że jeśli jeszcze coś powie, to zje wszystko u niego w gabinecie. Wychowanka, podczas kłótni z inną podopieczną została uderzona przez księdza otwartą dłonią w twarz „by się uspokoiła". Wychowanka podczas jednej z podróży z księdzem pomiędzy ośrodkami nalegała, by pozwolił jej skorzystać z toalety. Ksiądz wyraźnie nie chciał tego zrobić, ale w końcu pozwolił jej wysiąść. Wychowanka po powrocie z toalety nie zastała ani samochodu, ani księdza. Musiała bez telefonu i pieniędzy na własną rękę wrócić do ośrodka. Po powrocie okazało się, że ksiądz zakwalifikował sytuację jako ucieczkę z ośrodka i zamknął ją w nielegalnej izolatce na miesiąc, tym samym pozbawiając możliwości uczęszczania do szkoły. To tylko kropla w morzu łajdactwa, jakiego dopuszczał się ksiądz Mariusz Słomiński. Prawie rok docierałem do osób pokrzywdzonych, zbierając takie zeznania. Horror, jaki został zafundowany dzieciom w Domu Młodzieży w Poznaniu, opisaliśmy szeroko w złożonym dzisiaj zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Będę mówił otwarcie. Moim celem jest wsadzenie tego drania za kraty, gdzie jego miejsce. By to zrobić potrzebujemy jak największego nacisku społecznego i medialnego na prokuraturę. Udostępniajcie i przekazujcie swoim znajomym. 14,5 tys. 1,8 tys. komentarzy
Niepełnosprawna kobieta twierdzi, że została usunięta z listy wsparcia fundacji za poparcie dla Andrzeja Dudy – Fundacja Dum Spiro, Spero z Bydgoszczy nie będzie już pomagać niepełnosprawnej Annie Derewienko. Prezes tłumaczy, że według jednego ze sponsorów podopieczna dopuściła się niestosownego zachowania i policja prowadzi w jej sprawie postępowanie. Sama niepełnosprawna twierdzi natomiast, że to kara za to, że poparła Andrzeja Dudę w wyborach prezydenckich, gdyż prezesem fundacji jest bydgoska radna PO, Katarzyna Zwierzchowska.9 lipca kobieta rozpętała aferę, pisząc na Facebooku, że została wykluczona z fundacji przez jej zarząd, "który powołał się na jej bliżej nieokreślone niestosowne zachowanie, w wyniku którego rzekomo utracił sponsora".W rozmowie z Onetem Katarzyna Zwierzchowska utrzymuje, że zarząd fundacji zerwał współpracę z Anną Derewienko, ponieważ działała na jej szkodę. Jej zdaniem jej kontynuacja byłaby szkodliwa dla całej organizacji i pozostałych podopiecznych, których jest około 50. Prezes fundacji podkreśla też, że każda osoba, której pomaga Dum Spiro, Spero, ma prawo do własnych poglądów politycznych. Rozwiązanie współpracy z niepełnosprawną nastąpiło też zanim ogłosiła ona swoje poparcie dla Andrzeja Dudy.Prezes fundacji utrzymuje, że nie może wskazać, który sponsor był oburzony zachowaniem niepełnosprawnej ani o co dokładnie chodzi. Dała do zrozumienia, że sprawa jest na tyle poważna, że toczy się w niej postępowanie karne.Prezes zamieściła na Facebooku w imieniu fundacji oświadczenie o następującej treści: "Zarząd Fundacji w dniu 2 lipca 2020 r. podjął Uchwałę nr 5 o rozwiązaniu porozumienia z jedną z Podopiecznych. Powodem było oświadczenie jednego ze sponsorów o zaprzestaniu wspierania naszej Fundacji z powodu działania tej Podopiecznej. (...) Podjęliśmy kolegialną, jednomyślną decyzję o rozwiązaniu porozumienia, zgodnie z zapisami w nim zawartymi, o czym listownie poinformowaliśmy podopieczną. Wszelkie inne insynuacje są niezgodne z prawdą i prosimy o zaprzestanie ich rozpowszechniania. Będziemy zmuszeni skorzystać z porady prawnika i podjąć odpowiednie działania jeśli nieprawdziwe informacje będą nadal rozpowszechniane"
Robert Kubica spotyka się z niewidomą dziewczynką. To nagranie podbiło serca kibiców! – Julia, podopieczna fundacji Orlen Dar Serca, miała okazję spotkać się z Robertem Kubicą podczas przedsezonowych testów Formuły 1 na torze w Barcelonie. Zobaczcie, jak Robert przedstawił się Julii!
0:27

Rosyjski kierowca uratował przemarzniętą kotkę – jego podopieczna jest dziś okazem zdrowia!

Rosyjski kierowca uratował przemarzniętą kotkę – jego podopieczna jest dziś okazem zdrowia! – Podczas jazdy kierowca dostrzegł stworzenie pokryte śniegiem. Bez wahania zatrzymał samochód, by zbadać jego stan zdrowia – znaleziskiem okazała się maleńka kotka, bezradnie wołająca o pomoc.Podczas gdy inne samochody obojętnie mijały cierpiące zwierzę, Slava postanowił osobiście zatroszczyć się o jego los. Kociątko zostało owinięte w koce i przetransportowane do domu swojego wybawcy, który zapewnił mu troskliwą opiekę i nadzór weterynarza. Lekarz niezwłocznie zadecydował o konieczności przeprowadzenia amputacji odmrożonego ogona.Nika – bo tak została nazwana przez swojego nowego właściciela – wiedziała, że może zaufać swojemu troskliwemu opiekunowi i odważnie poddała się zabiegowi, nie przestając dziękować za uratowanie z opresji.Kotka jest dziś okazem zdrowia, a kochający właściciel przyznaje, że on także miał wiele szczęścia, odnajdując ją na swojej drodze!
Chciał zgwałcić 6-letnią dziewczynkę. Pitbull odgryzł mu genitalia! – Na oddział intensywnej terapii tureckiego szpitala, trafił pedofil, tuż po tym, jak próbował zgwałcić 6-letnią dziewczynkę. W jej obronię stanął pies, który odgryzł mężczyźnie genitalia.Pewnej pięknej, słonecznej niedzieli,  37-latek przyglądał się dzieciom bawiącym się na placu zabaw. Wyczekiwał chwili, gdy mała dziewczynka zostanie na nim całkiem sama. Gdy tak się stało, podszedł do niej i zaczął przekonywać ją, by wraz z nim udała się do domu. Twierdził, że jej mama musiała zostać dłużej w pracy i poprosiła go o odwiezienie córki.Mężczyźnie udało się zaprowadzić dziewczynkę do pobliskiego lasu, gdzie zamierzał ją zgwałcić. Na szczęście był z nią jej ukochany obrońca – pies rasy pitbull.Czworonożny towarzysz dziewczynki nie wahał się ani chwili i gdy tylko zorientował się, że jego podopieczna jest w niebezpieczeństwie, rzucił się na napastnika. Ponieważ ten miał już spuszczone spodnie, pies dosłownie odgryzł mu genitalia! Po chwili, pozbawiony członka zboczeniec leżał w kałuży krwi…
Ciężka jest praca trenera personalnego. Trzeba ciągle uważać, czy podopieczna zachowuje prawidłową technikę –

22 letnia niania oddała część wątroby dziewczynce, którą opiekowała się ZALEDWIE 3 tygodnie

22 letnia niania oddała część wątroby dziewczynce, którą opiekowała się ZALEDWIE 3 tygodnie – Kiedy dowiedziała się, że dziewczynka zachorowała na rzadką chorobę wątroby zagrażająca jej życiu, postanowiła zrobić coś wspaniałego. Zdecydowała się oddać część własnego organu, aby uratować swoją podopieczną. Zaczęła z ciekawości wyszukiwać informacje, na temat możliwości pomocy. Okazało się, że posiada grupę krwi O i może być potencjalnym dawcą dla każdego. Kiedy to sobie uświadomiła, nie wahała się ani chwili.„Moja mama opowiadała, że nie była bardzo zaskoczona tym co chcę zrobić, ponieważ zna mnie i wie jak bardzo jestem uczynna. Moja cała rodzina powtarzała, jak bardzo są ze mnie dumni.”Poinformowała, że zostanie dawcą kiedy zajdzie potrzeba operacji.„To było bardzo zaskakujące” – powiedziała mama dziewczynki w wywiadzie:„Nie miałam pojęcia, że jest tak wspaniałą, bezinteresowną osobą, to prawdziwy anioł chodzący po ziemi”.11 stycznia 2017 roku przeprowadzono operację, która trwała 14 godzin. Zarówno dziewczyna, jak i jej podopieczna zniosły wszystko bardzo dobrze.Aktualnie obie przechodzą rehabilitacje i wracają do zdrowia.Nieważne czy 3 tygodnie, dni czy lata - dobry człowiek pomoże zawsze

1