Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 44 takie demotywatory

Dzieciństwo – Słodki czas, gdy nikt nie zwraca uwagi, że wyglądasz inaczej od wszystkich
Źródło: youtube.com
W Immokalee na Florydzie mały, czarny niedźwiadek został uderzonyprzez samochód – Do sieci trafił filmik, na którym widać jak dorosłe niedźwiedzie lekceważąc niebezpieczeństwo próbowały uratować małego. Zwierzątko niestety zmarło
Kiedy ratujesz niedźwiadka z pożaru lasu, automatycznie zostajesz jego "mamą" –
0:15
Krótkie spotkanie z uroczym misiem –
Jak to może ludzi relaksować, przecież to jest wkurzające –
0:28
Urocze ostatnie zdjęciez małym niedźwiadkiem –
No i niedźwiadek się odegrał za przywiązywanie go do łańcucha –
0:07
Natura nikogo nie oszczędza, a woli przetrwania uczy od najmłodszych lat –
Kanadyjski chirurg, dr Daniel McNeely, na prośbę ośmioletniego Jacksona McKie zoperował jego pluszowego niedźwiadka. Chłopiec poprosił o to, zanim sam udał się na operację mózgu – "Jak mogłem mu odmówić?" - pytał na Twitterze neurochirurg zamieszczając fotorelację z operowania misia.Lekarz zdiagnozował u misia "rozdarcie na przedramieniu". W czasie zszywania uszkodzonej zabawki chirurg założył jej "maskę tlenową".Niedźwiadek, którego chłopiec nazywa "Małym Dzieckiem", przetrwał operację. Teraz, razem z chłopcem, dochodzi do siebie
Powstanie animowany film o niedźwiedziu Wojtku z armii Andersa – Brytyjski animator Iain Harvey pracuje nad krótkometrażowym filmem animowanym o losach syryjskiego niedźwiedzia brunatnego o imieniu Wojtek, który podczas II wojny światowej został adoptowany przez żołnierzy armii Andersa.Premierę zaplanowano na 2020 rok
Ale jak to adoptowany?! –
"Niedźwiadek nie lubił się kąpać.Wolał siedzieć i patrzeć." – Brzmi niepokojąco...
Miś Wojtek – Niedźwiedź brunatny adoptowany przez żołnierzy 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii w 2 Korpusie Polskim dowodzonym przez gen. Andersa. Niedźwiadek był troskliwie wychowywany przez żołnierzy. Jadł, pił a nawet spał z nimi. Uwielbiał piwo, które dostawał za dobre zachowanie.Brał  udział w bitwie pod Monte Cassino, gdzie pomagał pozostałym żołnierzom w noszeniu ciężkich skrzyń z amunicją artyleryjską i nigdy nie zdarzyło mu się żadnej upuścić. Od tamtej pory symbolem 22 Kompanii stał się niedźwiedź z pociskiem w łapach. W jednostce nadano mu stopień kaprala.Jutro uroczyste odsłonięcie pomnika Wojtka w Edynburgu. Szkoda, że w Polsce ta historia jest tak mało znana…

Przybliżamy wam postać niedźwiadka Wojtka

Przybliżamy wam postać niedźwiadka Wojtka – Który był kimś więcej niż tylko maskotką naszych żołnierzy Wojtek, niedźwiedź, który poszedł na wojnę Wojtek urodził się w górach Hamadan w 1942 roku. Jego matkę zastrzelił jakiś irański myśliwy, a on sam został znaleziony przez małego chłopca, który wsadził niedzwiadka do plecaka i ruszył do swojej wioski. Na drodze do Kandawaru spotkał konwój polskich żołnierzy z świeżo utworzonej armii generała Andersa, którzy jechali do Palestyny. Jedna z ciężarówek zatrzymała się. Widząc zabiedzonego chłopaka Polacy dali mu kilka konserw ze swoich zapasów. Chłopiec przyjął dar po czym czmychnął co sił w nogach zostawiając swój plecak. Ku zdziwieniu żołnierzy zawiniątko zaczęło się ruszać i wydawać jakieś mrukliwe dźwięki. Rozsupłali je i zobaczyli mordkę niedźwiedziej sieroty. Postanowili wziąć misia ze sobą. Było oczywiste, że niedźwiadek jest bardzo głodny. Żołnierze rozcienczyli więc trochę skondensowanego mleka i podali mu w butelce po wódce zaopatrzonej w prowizoryczny smoczek zrobiony z kawałka szmaty. Jeden z nich, kapral Piotr Prendysz ochrzcił go imieniem Wojtek. Wojtek szybko stał się ulubieńcem żołnierzy 22 Kompanii Transportowej Artylerii wchodzącej w skład 2 Korpusu. Został wpisany na listę personelu Kompanii i otrzymywał regularny żołd w postaci zwiększonej racji żywnościowej. Kiedy Kompania dotarła do Palestyny kapral Prendysz i jego podopieczny dostali osobny namiot. Piotr wymościł Wojtkowi wygodne posłanie, ale na niewiele to się zdało - każdej nocy niedźwiadek właził na jego pryczę i tulił się do niego jak do swojej mamy. Kiedy Piotr musiał gdzieś wyjechać Wojtek siedział w namiocie i ryczał żałośnie. Piotr zaczął go więc zabierać ze sobą. Niedźwiedź jako pasażer wojskowej ciężarówki wzbudzał sensację gdziekolwiek się pojawili. Wojtek rósł jak na drożdżach i wkrótce mierzył niemal dwa metry wzrostu i ważył 250 kg. Jego ulubioną zabawą stały się zapasy z żołnierzami. Zazwyczaj trzema lub czterema naraz. Czasem nawet pozwalał im wygrywać. Jak przystało na Polaka bardzo polubił też piwo i papierosy - z tym, że ich nie palił, tylko zjadał, popijając piwem. • - - +. r. *e-Na początku 1944 roku Kompania dostała rozkaz udania się do Włoch. Było trochę kłopotu z zaokrętowaniem Wojtka, gdyż angielski oficer ładunkowy za żadne skarby (mimo, że wszystkie papiery były w porządku) nie chciał się zgodzić na wpuszczenie niedźwiedzia na pokład. Przekonał go dopiero argument, że miś „budzi ducha bojowego" w polskich żołnierzach. Z Aleksandrii do portu w Taranto dotarli na pokładzie "Batorego". 22 Kompania Transportowa Artylerii do tej pory nie uczestniczyła w walkach. Teraz czekał ją chrzest bojowy pod Monte Cassino. Strategiczne wzgórze było bezskutecznie szturmowane przez Amerykanów, Brytyjczyków i Nowozelandczyków. W kwietniu 1944 roku wzgórze zaatakowali Polacy. Szturm został poprzedzony intensywnym ostrzałem artyleryjskim. Żołnierze 22 Kompanii uwijali się jak w ukropie donosząc na stanowiska ciężkie skrzynie z pociskami. Wojtek obserwował swoich towarzyszy, aż wreszcie sam postanowił pomóc. Podszedł do ciężarówki, stanął na tylnych łapach, a przednie wyciągnął do żołnierza podającego skrzynie. Ten, kiedy ochłonął ze zdumienia podał Wojtkowi jedną z nich. Wojtek bez wysiłku zaniósł pociski na stanowisko i wrócił do ciężarówki. I tak przez całą kanonadę nosił skrzynie pomagając swoim opiekunom. Jeden z nich naszkicował na kartce papieru postać niedźwiedzia niosącego pocisk. Ten obrazek szybko stał się symbolem 22 Kompanii. Żołnierze malowali go na ciężarowkach i nosili na rękawach mundurów. Koniec wojny zastał Wojtka we Włoszech. W 1946 roku wraz ze swoimi towarzyszami broni ruszył do Szkocji. Miś-żołnierz szybko stał się tu prawdziwą celebrity. Dziennikarze pisali o nim artykuły, zrobiono mu setki zdjęć, radio BBC nadawało o nim reportaże, a Towarzystwo Polsko-Szkockie przyjęło go jako swojego honorowego członka. Ale jego towarzysze broni zaczęli się powoli wykruszać... Żołnierze generała Andersa zdawali sobie sprawę z tego, że powrót do Polski rządzonej przez komunistów jest dla nich równoznaczny z samobójstwem. Rozjechali się więc po świecie. Część trafiła do USA i Kanady, inni postanowili osiedlić się w Australii, jeszcze inni pozostali w Szkocji. Dyrektor ogrodu zoologicznego w Edynburgu zaoferował, że zaopiekuje się Wojtkiem. Został więc on honorowym rezydentem zoo w stolicy Szkocji. Nadal jednak był bardzo popularny, pisały o nim gazety, odwiedzały go tłumy ludzi. Czasem do zoo przyszedł jeden z jego dawnych towarzyszy broni i przeskoczywszy barierkę ku przerażeniu innych gości „brał się z nim za bary" jak za dobrych czasów. Wojtek stawał się jednak coraz bardziej osowiały i markotny. Przestał reagować na odwiedzające go tłumy. Ożywiał się tylko wtedy kiedy słyszał język polski. Zasnął na zawsze 15 listopada 1963 roku. Informację o jego śmierci podały wszystkie brytyjskie media. W Edynburgu znajduje się tablica ku czci Wojtka w tamtejszym zoo. Podobne tablice znajdują się także w Imperial War Museum w Londynie oraz w Canadian War Museum w Ottawie. Kilka lat temu Imperial War Museum odwiedził Książę Karol z synami. Kiedy stanęli kolo tablicy poświęconej Wojtkowi, przewodnik zaczął opowiadać im jego historię. Książę przerwał mu mówiąc, że zarówno on jak i jego synowie znają ją doskonale...
Eno chono –  Eno chono –
Mam nadzieję, że każdy z was ma takiego swojego Niedźwiadka –
Źródło: Po Pierwsze Ludzie
Żarłoczna bestia znana przez wielu jako: – Pluszowy Miś Żarłoczna bestia znana przez wielu jako: – Pluszowy Miś
Koszulki z napisami "Brooklyn", "Bronx", czy "New York" zaakceptuję tylko wtedy – gdy na Bronx\'ie murzyni zaczną nosić koszulki \nz napisem "Ursus - Niedźwiadek"
No co? – Każda matka popełnia jakieś błędy No co? – Każda matka popełnia jakieś błędy
Pewnego razu Jeżyk i Niedźwiadek marzyli. Niedźwiadek zapytał: – - Po co masz takie kłujące igły?- Bo gdybym nie miał, to każdy by mnie głaskał i kochał!- A co w tym złego?- Miłość jest jak lato - szybko się kończy a gdyby miłość się skończyła, to ja bym umarł, a ja chcę żyć!