Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 370 takich demotywatorów

 – Matthew Cole zaparkował swojego Forda w tym miejscu już po raz kolejny. Zostało wyznaczone przy budynku poczty Blackheath w dzielnicy Lewisham w południowo-wschodnim Londynie.Miejsce, które zajął swoim autem, nie jest oznaczone w żaden szczególny sposób, jednak obok niego zostało wyznaczone stanowisko do parkowania dla osób niepełnosprawnych. Zasłania je cień Forda Focusa Cole'a.Jakiś czas później przyszedł do niego mandat za niewłaściwe parkowanie. Jego wysokość to 65 funtów (około 360 zł), a dowodem popełnienia wykroczenia ma być zdjęcie, na którym wyraźnie widać, że miejsce dla niepełnosprawnych zasłania jedynie cień jego auta
 –
"Ale ma ładne odciski palców",albo "jego cień jest taki przystojny" –
 –
 –
0:06
W cieniu tego drzewa może się schronić naprawdę wielu ludzi –
 –
 –
Wiosny nie będzie?Świstak Mel nie żyje – W USA i Kanadzie 2 lutego to Dzień Świstaka. Głównym bohaterem jest wtedy świstak amerykański.Niestety na kilka dni przed ceremonią odszedł Mel - jeden z przewidujących pogodę w New Jersey świstaków. W związku z tym odwołano obchody Dnia Świstaka.W tym dniu wywabia się świstaka z jego norki: jeśli zobaczy swój cień i wróci to zwiastuje to jeszcze 6 tygodni zimy. Jeśli świstak nie zobaczy swojego cienia to oznacza, że wiosna jest już blisko
Utrecht, Holandia –
Leżak obraca się tak, aby przez cały czas był skierowany w stronę słońca i posiada baterię, która magazynuje energię na noce i pochmurne dni –
Butelki, które mogą doprowadzić do mini zawału –

Ta bajka to... prawdziwa historia:

+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Ta bajka to... prawdziwa historia: – Do siedzącego przy śniadaniu w szpitalnej stołówce Centrum Onkologii zamyślonego księdza podszedł mocno wychudzony chłopak w kraciastej piżamie ze swoim skromnym posiłkiem na tacy:- Można się do księdza dosiąść?- Jasne - przytaknął jakby nadal nieobecny facet w koloratce.- Ksiądz tutaj to do kogoś, czy ze sobą? - kontynuował pytania chłopak.- Ze sobą, ale to początek drogi - odpowiedział ksiądz wciągając się w rozmowę - Z lekarzem już wiemy, że jest, ale nie wiemy z jakiej grupy i w jakim stopniu rozwoju.- Ksiądz się nie martwi - uśmiechnął się chłopak - Niech ksiądz żyje najzwyczajniej normalnie jak dotąd.- A czy teraz ja mogę ci zadać pytanie? - zwrócił się z badawczym wzrokiem ksiądz, który był pewien, że siedzący przed nim łysy młodzieniec przypominający bardziej cień człowieka o niemal trupim wyglądzie skóry musi być onkologicznym pacjentem dość długo.- Niech ksiądz pyta. Powiem jak na spowiedzi - roześmiał się chłopak.Ksiądz dość niepewnie jakby wiedział, że o pewne rzeczy nie wypada wypytywać mimo wszystko zapytał przyciszonym głosem:- Jesteś młody, bardzo młody i tak bardzo chory. Nie masz o to żalu? Żalu do Boga? Żalu do świata? Żalu do losu?- Proszę Księdza, mam obecnie 21 lat i choruję na raka od 16 roku życia - zaczął odpowiadać młodzieniec, jakby przygotowany na to pytanie - I nic lepszego nie mogło mi się przytrafić.Jak miałem 14 lat mój tata wyprowadził się do młodszej kobietki niż mama. Moje gimnazjum – szkoda gadać – myślałem, że tak mało zgranej społeczności szkolnej nie ma na świecie. A ja?Wypieszczony jedynak. Spadochroniarz z podstawówki. Taki typowy gnojek bez ambicji, bez chęci do nauki i bez chęci do pobożnego życia. Właściwie bez chęci do normalnego życia. Proszę mi wierzyć księże, że mimo bierzmowania wcale mi też nie było z Panem Bogiem po drodze.I przyszła zmiana.Kiedy zachorowałem rodzice umówili się, że będą mnie odwiedzać w klinice naprzemiennie, aby nawet się nie spotkać na szpitalnym korytarzu, ale ekonomia wzięła górę i tata zaproponował, że skoro codziennie do mnie przyjeżdża, to może zabierać matkę po drodze. Po jednym z powrotów ode mnie tata wysadzając mamę pod blokiem zapytał czy może wrócić. Wrócił I tak już zostało. Po roku urodził mi się braciszek, a lekarz zgodził się na przepustkę, abym został chrzestnym. Wiem, że nie zdążę założyć własnej rodziny, ale mam już dzieciaka jak swojego i do tego brata! I mogę się cieszyć z jego rozwoju, śledzić jak rośnie i jakie robi postępy. I jestem przekonany, że jak mnie już nie będzie, to będzie komu jeździć na mojej deskorolce, a rodzice na starość nie zostaną sami.A w gimnazjum z powodu mojej choroby najpierw zintegrowała się moja klasa, a wkrótce cała szkoła... Bal charytatywny jeden, drugi... Rozgrywki sportowe... Aukcje przedmiotów i autografów jakiś sławnych ludzi, którzy pewnie mnie nie znają... Mi już żadna kasa nic nie pomoże, a oni tak się rozkręcili, że chcą dalej wspólnie działać.Proszę księdza - zawsze chciałem mieć tatuaż na łydce, ale matka twierdziła, że to gadżet kryminalistów. I niech Ksiądz spojrzy jaka plecionka. Gdybym nie zachorował mógłbym sobie ją z głowy wybić młotkiem.I chyba najważniejsze: uważam, że jest ogromnym przywilejem wiedzieć, że miesiące, tygodnie i dni się kończą. I w pewnym momencie okazało się, że jestem taki uprzywilejowany, że już nic nie da się zrobić.Po pierwsze - swoje dni przestałem marnować na głupoty, na kłótnie, na uprzykrzanie życia innym. W miarę możliwości naprawiłem wyrządzone szkody i napisałem kilka listów do ludzi, których skrzywdziłem – w tym do mojej wychowawczyni.Po drugie - rozdysponowałem też swoje rzeczy i nagrałem komórką kilka godzin monologu z myślą o moim braciszku. Jestem też przygotowany na spotkanie z Bogiem odnawiając życie sakramentalne i zaprzyjaźniając się z Matką Bożą przez codzienny różaniec póki sił mi starczy.Proszę księdza – aż trudno w to uwierzyć, ale ten mój nowotwór przyniósł w życiu tyle dobra. Nie trzeba bać się śmierci. Trzeba bać się zmarnować swoje życie...* Michał zmarł w niespełna 4 miesiące po tej rozmowie - w Święto Matki Bożej Różańcowej - 7 października.
 –
0:07
 –
0:14
Czy powinienem mu powiedzieć? –
0:27
Od 6 lat rząd PiS rzuca WOŚP kłody pod nogi, obrzuca oszczerstwami, blokuje w rządowych mediach, nasyła kontrole – Czy naprawdę ktoś jeszcze wierzy, że gdyby pan Owsiak naprawdę okradał WOŚP i prokuratura pana Ziobry miałaby na to chociaż cień dowodu (a na pewno starali się), to by go dawno nie wysłali do łagrów?
Dowód na to, że koty zasilane są energią słoneczną –
0:34
 –
Krwawy Księżyc i całkowite zaćmienie- kto wstał dzisiaj rano i to widział? – W piątek 19 listopada 2021 r. od godz. 6:59 przez blisko 3,5 godziny można było zaobserwować jedno z najważniejszych wydarzeń astronomicznych w tym roku - zaćmienie Księżyca. Ziemia znalazła się między Słońcem a naszym naturalnym satelitą, rzucając na niego cień, dzięki czemu zyskał on czerwonawy odcień.Podczas piątkowego widowiska, aż 97 procent tarczy Księżyca zostało zasłonięte i przybrało czerwonorudy odcień. Jak podaje NASA, było to najdłuższe jak dotąd tego typu zjawisko w XXI w. i najdłuższe częściowe zaćmienie Księżyca w ciągu 580 lat.Zdarzenie było widoczne tylko w niektórych regionach Polski