Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 16 takich demotywatorów

Chciał być twardy, wyszedł sztywny

Chciał być twardy, wyszedł sztywny –  Karolina Pyziak-...@doktor_pyziakŚmierć na własne życzenie ...ObserwujOstatniego lata do szpitala przywiezionopacjenta z martwicą „przyrodzenia"historia z tragicznym finałem (choć dosamego końca na życzenie pacjenta)Jak do tego doszło?Pacjent miał spotkać się ze swojąpartnerką, ale że już był po 40 imiewał problemy by „stanąć nawysokości zadania" wymyślił, że założyuszczelkę od butelki (zrywkę, pierścieńzabezpieczający) właśnie na swojeprzyrodzenie - aby długo utrzymaćwzwód.Koniec końców partnerka nie przyszła,natomiast delikwent przez TYDZIEŃ !!chodził z tą uszczelką - nie mogąc jejzdjąć i wstydząc się pójść do lekarza.Dopiero po tygodniu wezwał pogotowie,gdy wszystko tam na dole zaczęły sięprocesy gnilne (to był środek lata).Przywieziony miał już objawy wstrząsuseptycznego.Po zdjęciu uszczelki okazało się, żemęskość jest nie do odratowania.Jedyną możliwością uratowaniapacjenta była amputacja - jednakpacjent odmawiał, pomimo zagrożeniażycia.Pacjentowi duma nie pozwalała nawyrażenie zgody.W związku z tym lekarze rozpoczęliantybiotykoterapię, jednak niewieleona dała. W organizmie już byłagnijąca tkanka i ten proces był nie doodwrócenia.W efekcie pacjent zakończył życie.Gdyby tylko wyraził zgodę na amputację- miałby praktycznie 100% szansyprzeżycia.Zgoda pacjenta na zabieg jestobowiązkowa. Nawet jeśli jej brak możeprowadzić do śmierci21:50 08 kwi 25 201K Wyświetlenia
Przeprosiny na pewno pomogą –  vo toowiedział: -To nie tylko dom.wy, integralna czesc bryarood, której nie można poerencje prasową zorganiark. Przedstawicielka Losmalowane na czerwono"dy oznajmila - Po jedrady, które odbyło sięe tymczasowo oszczęo uznanie tego obiektuItury. Każdy szczegółbelek sufitowych poeksykańskim, wybie-Ta willa jest wzru--Eat Everett Collectszającym przypomnieniem jej ostatrpierw jednak sytuację musi przeanalZasobów Historycznych, a potemtury Historycznej wyda rekomendmiasta, a ma na to 75 dni.W styczniu 1961 roku, po pierżeństwa, Monroe wzięła rozwódArthurem Millerem. Wtedy pcswój pierwszy dom. Wcześniewała lokum i ciągle zmieniałaWątpię, inteligentne nie wychodząza mąż...TWłochy, WhatsApp)List polecony ze szpitala: „Sza-nowny Panie Rossi, wyniki biop-sji potwierdziły, że zaczerwienieniewokół członka nie miało charakteruzmian złośliwych, to była szminka.Za amputację przepraszamy. Dyrek-cia".Wnie.je pWłochy, WhatsAppOto jak należy łączyć uprzejmośćodmowa
NFZ-owi bardziej się opłaca ucinać ludziom stopy niż leczyć – Co prawda, później wypłacanie renty komuś bez stopy do końca życia wychodzi o wiele drożej, ale to już zmartwienie dla ZUS-u, ale nie dla NFZ-u Polska w czołówce z liczbą amputacji zpowodu stopy cukrzycowej. Ruszył nowyprogramAutorKAROLINA BRAŃSKA20.01.2025 | 6 min czytaniaUdostępnij- W naszej klinice chirurgicznej amputację wykonujemy co najmniej kilkarazy w tygodniu. Amputacje stóp cukrzycowych to medyczny wskaźnikwstydu. Powtórzę: świadczy o nieprawidłowym funkcjonowanluambulatoryjnej opieki specjalistycznej oraz o braku edukacji - mówił wrozmowie z Medonetem dr hab. n. med. Mariusz Chabowski, chirurg w 4.Wojskowym Szpitalu Klinicznym we Wrocławlu.Amputacja z powodu stopy cukrzycowej odbywa się średnio co 30 sekund. Nowy program dia cukrzyków jużruszył | Alexander Raths / Shutterstock 💡 WIĘCEJ
Źródło: medonet.pl

Kiedyś to było, teraz już nie ma

Kiedyś to było, teraz już nie ma – Było nas jedenaścioro, mieszkaliśmy w jeziorze... na śniadanie matka kroiła wiatr, ojca nie znałem, bo umarł na raka wątroby, kiedy zginął w tragicznym wypadku samochodowym, po samospaleniu się na imieninach u wujka Eugeniusza. Wujka Eugeniusza zabrało NKWD w 59. Nikt nie narzekał.Wszyscy należeliśmy do hord i łupiliśmy okolicę. Konin, Szczecin i Oslo stały w płomieniach. Bawiliśmy się też na budowach. Czasem kogoś przywaliła zbrojona płyta, a czasem nie. Gdy w stopę wbił się gwóźdź, matka odcinała stopę i mówiła z uśmiechem, "masz, kurna, drugą, nie"? Nie drżała ze strachu, że się pozabijamy. Wiedziała, że wszyscy zginiemy. Nikt nie narzekał.Z chorobami sezonowymi walczyła babcia. Do walki z gruźlicą, szkorbutem, nowotworem i polio służył mocz i mech. Lekarz u nasbywał. Chyba że u babci – po mocz i mech. Do lasu szliśmy, gdy mieliśmy na to ochotę. Jedliśmy jagody, na które wcześniej nasikały lisy i sarny. Jedliśmy muchomory sromotnikowe, na które defekowały chore na wściekliznę żubry i kuny. Nie mieliśmy hamburgerów – jedliśmy wilki. Nie mieliśmy czipsów – jedliśmy mrówki. Nie było wtedy coca-coli, była ślina niedźwiedzi. Była miesiączka żab. Nikt nie narzekał.Gdy sąsiad złapał nas na kradzieży jabłek, sam wymierzał karę. Dół z wapnem, nóż, myśliwska flinta – różnie. Sąsiad nie obrażał się o skradzione jabłka, a ojciec o zastąpienie go w obowiązkach wychowawczych. Ojciec z sąsiadem wypijali wieczorem piwo — jak zwykle. Potem ojciec wracał do domu, a po drodze brał sobie nowe dziecko. Dzieci wtedy leżały wszędzie. Na trawnikach, w rowach melioracyjnych, obok przystanków, pod drzewami. Tak jak dzisiaj leżą papierki po batonach. Nie było wtedy batonów, dzieci leżały za to wszędzie. Nikt nie narzekał.Latem wchodziliśmy na dachy wieżowców, nie pilnowali nas dorośli. Skakaliśmy. Nikt jednak nie rozbił się o chodnik. Każdy potrafił latać i nikt nie potrzebował specjalnych lekcji, aby się tej sztuki nauczyć. Nikt też nie narzekał.Zimą któryś ojciec urządzał nam kulig starym fiatem, zawsze przyspieszał na zakrętach. Czasami sanki zahaczyły o drzewo lub płot. Wtedy spadaliśmy. Czasem akurat wtedy nadjeżdżał jelcz lub star. Wtedy zdychaliśmy. Nikt nie narzekał.Siniaki i zadrapania były normalnym zjawiskiem. Podobnie jak wybite zęby, rozprute brzuchy, nagły brak oka czy amatorskie amputacje. Szkolny pedagog nie wysyłał nas z tego powodu do psychologa rodzinnego. Nikt nas nie poinformował jak wybrać numer na policję (wtedy MO), żeby zakablować rodziców. Pasek był wtedy pomocą dydaktyczną, a od pomocy, to jeszcze nikt nie umarł. Ciocia Janinka powtarzała, "lepiej lanie niż śniadanie". Nikt nie narzekał.Gotowaliśmy sobie zupy z mazutu, azbestu i Ludwika. Jedliśmy też koks, paznokcie obcych osób, truchła zwierząt, papier ścierny, nawozy sztuczne, oset, mszyce, płody krów, odchody ryb, kogel-mogel. Jak kogoś użarła pszczoła, to pił 2 szklanki mleka i przykładał sobie zimną patelnię. Jak ktoś się zadławił, to pił 3 szklanki mleka i przykładał sobie rozgrzaną patelnię. Nikt nie narzekał.Nikt nie latał co miesiąc do dentysty. Próchnica jest smaczna. Kiedy ktoś spuchł od bolącego zęba, graliśmy jego głową w piłkę. Mieliśmy jedną plombę na jedenaścioro. Każdy ją nosił po 2-3 dni w miesiącu. Nikt nie narzekał.Byliśmy młodzi i twardzi. Odmawialiśmy jazdy autem. Po prostu za nim biegliśmy. Nasz pies, MURZYN, był przywiązany linką stalową do haka i biegł obok nas. I nikomu to nie przeszkadzało. Nikt nie narzekał.Wychowywali nas gajowi, stare wiedźmy, zbiegli więźniowie, koledzy z poprawczaka, woźne i księża. Nasze matki rodziły nasze rodzeństwo normalnie – w pracy, szuwarach albo na balkonie. Prawie wszyscy przeżyliśmy, niektórzy tylko nie trafili do więzienia. Nikt nie skończył studiów, ale każdy zaznał zawodu. Niektórzy pozakładali rodziny i wychowują swoje dzieci według zaleceń psychologów. To przykre. Obecnie jest więcej batonów niż dzieci.My, dzieci z naszego jeziora, kochamy rodziców za to, że wtedy jeszcze nie wiedzieli jak nas należy „dobrze" wychować. To dzięki nim spędziliśmy dzieciństwo bez słodyczy, szacunku, ciepłego obiadu, sensu, a niektórzy – kończyn.Nikt nie narzekał.
Zwykły człowiek jeśli przez nieuwagę się pomyli to ponosi konsekwencje – Żołnierz za wydanie błędnych rozkazów.Lekarz za amputacje złej kończyny.Pielęgniarka za podanie złych leków.Inżynier za błędnie zaprojektowany budynek.Policjant za przekroczenie uprawnień.Kierowca za przekroczenie przepisów.Uczeń za błędnie zaznaczoną odpowiedź.Tylko parlamentarzysta jak wciśnie nie ten guzik to nic się kur*a nie stało...

"W lustrze widziałam wybryk natury". Namawiali ją na amputację

"W lustrze widziałam wybryk natury". Namawiali ją na amputację – Od narodzenia cierpi z powodu obrzęku limfatycznego nogi. W tkance podskórnej kończyny gromadzi się płyn tkankowy, którego nie można w żaden sposób usunąć.Noga 23-latki waży obecnie 45 kg. Przez wiele lat musiała znosić okrutne komentarze rówieśników, którzy wymyślali jej najróżniejsze przezwiska i nazywali "zdeformowaną". Wrednych ludzi w internecie nie brakuje.''Jeśli kiedykolwiek osiągnę sukces w modelingu, chcę kupić mamie dom i zadbać o rodzinę. Zrobię też wszystko, co w mojej mocy, aby podnieść świadomość ludzi na temat obrzęku limfatycznego, aby spłacić dług wobec każdego, kto kiedykolwiek okazał mi życzliwość''  zapowiada 23-letnia Mahogany GeterJak myślicie, czy lepszym wyjściem była by amputacja? Od narodzenia cierpi z powodu obrzęku limfatycznego nogi. W tkance podskórnej kończyny gromadzi się płyn tkankowy, którego nie można w żaden sposób usunąć.Noga 23-latki waży obecnie 45 kg. Przez wiele lat musiała znosić okrutne komentarze rówieśników, którzy wymyślali jej najróżniejsze przezwiska i nazywali "zdeformowaną". Wrednych ludzi w internecie nie brakuje.''Jeśli kiedykolwiek osiągnę sukces w modelingu, chcę kupić mamie dom i zadbać o rodzinę. Zrobię też wszystko, co w mojej mocy, aby podnieść świadomość ludzi na temat obrzęku limfatycznego, aby spłacić dług wobec każdego, kto kiedykolwiek okazał mi życzliwość'' - zapowiada 23-latka
 –  Wiktoria nie ma kości strzałkowych i zdeformowane nogi. Lekarze w Polsce zaproponowali jej amputację. Lekarz na Florydzie zoperował już jedną nogę, na drugą Wiktoria zbierała pieniądze. Chciała zorganizować zbiórkę przed Kościołem, gdzie biegnie popularny trakt zawsze pełen ludzi. Niestety z uwagi na to, że siostra Wiktorii i ona sama na swoim Instagramie wspiera osoby LGBT+ proboszcz oraz związane z Kościołem koła religijne nie wyraziły zgody na zbiórkę na terenie przykościelnym.  Jak się nie opamiętamy niedługo będziemy w wielkim katolickim piekle.
Źródło: www.facebook.com
W 1847 roku Robert Liston przeprowadził amputację w 25 sekund – Działał tak szybko, że przypadkowo amputował również palce swojego asystenta. Zarówno pacjent jak i asystent zmarli na sepsę, a jeden z widzów na zawał serca. To jedyny znany zabieg chirurgiczny z 300% śmiertelnością
W 1847 roku pewien chirurg wykonał amputację w ciągu 25 sekund, robiąc to tak szybko, że przy okazji odciął palce swojego asystenta – Oboje zmarli następnie w wyniku zakażenia. Człowiek który przyglądał się operacji zmarł w wyniku szoku. Była to jedyna w historii operacja z 300% śmiertelnością
To były czasy! –  My, urodzeni w przeszłości, z nostalgią wspominamy tamten czas. Nikt nie narzekał.Było nas jedenaścioro, mieszkaliśmy w jeziorze... na śniadanie matka kroiła wiatr, ojca nie znałem, bo umarł na raka wątroby, kiedy zginął w tragicznym wypadku samochodowym, po samospaleniu się na imieninach u wujka Eugeniusza. Wujka Eugeniusza zabrało NKWD w 59. Nikt nie narzekał.Wszyscy należeliśmy do hord i łupiliśmy okolicę. Konin, Szczecin i Oslo stały w płomieniach. Bawiliśmy się też na budowach. Czasem kogoś przywaliła zbrojona płyta, a czasem nie. Gdy w stopę wbił się gwóźdź, matka odcinała stopę i mówiła z uśmiechem, "masz, kurna, drugą, nie"? Nie drżała ze strachu, że się pozabijamy. Wiedziała, że wszyscy zginiemy. Nikt nie narzekał.Z chorobami sezonowymi walczyła babcia. Do walki z gruźlicą, szkorbutem, nowotworem i polio służył mocz i mech. Lekarz u nas nie bywał. Chyba że u babci – po mocz i mech. Do lasu szliśmy, gdy mieliśmy na to ochotę. Jedliśmy jagody, na które wcześniej nasikały lisy i sarny. Jedliśmy muchomory sromotnikowe, na które defekowały chore na wściekliznę żubry i kuny. Nie mieliśmy hamburgerów – jedliśmy wilki. Nie mieliśmy czipsów – jedliśmy mrówki. Nie było wtedy coca-coli, była ślina niedźwiedzi. Była miesiączka żab. Nikt nie narzekał.Gdy sąsiad złapał nas na kradzieży jabłek, sam wymierzał karę. Dół z wapnem, nóż, myśliwska flinta – różnie. Sąsiad nie obrażał się o skradzione jabłka, a ojciec o zastąpienie go w obowiązkach wychowawczych. Ojciec z sąsiadem wypijali wieczorem piwo — jak zwykle. Potem ojciec wracał do domu, a po drodze brał sobie nowe dziecko. Dzieci wtedy leżały wszędzie. Na trawnikach, w rowach melioracyjnych, obok przystanków, pod drzewami. Tak jak dzisiaj leżą papierki po batonach. Nie było wtedy batonów, dzieci leżały za to wszędzie. Nikt nie narzekał.Latem wchodziliśmy na dachy wieżowców, nie pilnowali nas dorośli. Skakaliśmy. Nikt jednak nie rozbił się o chodnik. Każdy potrafił latać i nikt nie potrzebował specjalnych lekcji, aby się tej sztuki nauczyć. Nikt też nie narzekał.Zimą któryś ojciec urządzał nam kulig starym fiatem, zawsze przyspieszał na zakrętach. Czasami sanki zahaczyły o drzewo lub płot. Wtedy spadaliśmy. Czasem akurat wtedy nadjeżdżał jelcz lub star. Wtedy zdychaliśmy. Nikt nie narzekał.Siniaki i zadrapania były normalnym zjawiskiem. Podobnie jak wybite zęby, rozprute brzuchy, nagły brak oka czy amatorskie amputacje. Szkolny pedagog nie wysyłał nas z tego powodu do psychologa rodzinnego. Nikt nas nie poinformował jak wybrać numer na policję (wtedy MO), żeby zakablować rodziców. Pasek był wtedy pomocą dydaktyczną, a od pomocy, to jeszcze nikt nie umarł. Ciocia Janinka powtarzała, "lepiej lanie niż śniadanie". Nikt nie narzekał.Gotowaliśmy sobie zupy z mazutu, azbestu i Ludwika. Jedliśmy też koks, paznokcie obcych osób, truchła zwierząt, papier ścierny, nawozy sztuczne, oset, mszyce, płody krów, odchody ryb, kogel-mogel. Jak kogoś użarła pszczoła, to pił 2 szklanki mleka i przykładał sobie zimną patelnię. Jak ktoś się zadławił, to pił 3 szklanki mleka i przykładał sobie rozgrzaną patelnię. Nikt nie narzekał.Nikt nie latał co miesiąc do dentysty. Próchnica jest smaczna. Kiedy ktoś spuchł od bolącego zęba, graliśmy jego głową w piłkę. Mieliśmy jedną plombę na jedenaścioro. Każdy ją nosił po 2-3 dni w miesiącu. Nikt nie narzekał.Byliśmy młodzi i twardzi. Odmawialiśmy jazdy autem. Po prostu za nim biegliśmy. Nasz pies, MURZYN, był przywiązany linką stalową do haka i biegł obok nas. I nikomu to nie przeszkadzało. Nikt nie narzekał.Wychowywali nas gajowi, stare wiedźmy, zbiegli więźniowie, koledzy z poprawczaka, woźne i księża. Nasze matki rodziły nasze rodzeństwo normalnie – w pracy, szuwarach albo na balkonie. Prawie wszyscy przeżyliśmy, niektórzy tylko nie trafili do więzienia. Nikt nie skończył studiów, ale każdy zaznał zawodu. Niektórzy pozakładali rodziny i wychowują swoje dzieci według zaleceń psychologów. To przykre. Obecnie jest więcej batonów niż dzieci.My, dzieci z naszego jeziora, kochamy rodziców za to, że wtedy jeszcze nie wiedzieli jak nas należy „dobrze" wychować. To dzięki nim spędziliśmy dzieciństwo bez słodyczy, szacunku, ciepłego obiadu, sensu, a niektórzy – kończyn.Nikt nie narzekał.
Źródło: www.facebook.com
"Niewiarygodne, ale prawdziwe"czyli coś co powinno być na porządku dziennym w naszym państwie jak zwykle jest "cudem" –  Mama małego Rayyana walczyła o to, żeby jej syn mógł w przyszłości chodzić. Udało się. Po głośnej akcji zbierania pieniędzy NFZ zdecydował się na sfinansowanie drogiej operacji w USA. W Polsce proponowano tylko amputację nogi.Lekarze w Polsce nie mieli możliwości wyleczenia chłopca. Jedyne, co zaproponowano, to amputacja nogi i wstawienie w przyszłości protezy. Na to matka nie chciała się zgodzić. Znalazł się jednak lekarz w USA, który stwierdził, że jest w stanie uratować nogę dziecka i dać mu 99 proc. szansy na to, że będzie chodził. Wiąże się to jednak z ogromnym kosztem 300 tys. dolarów.Okazało się, że z pomocą przyjdzie jednak Narodowy Fundusz Zdrowia, który zrefunduje operację Rayyana. Państwowy ubezpieczyciel sfinansuje zabieg do kwoty 300 tys. dolarów.
Determinacja – Tom White zdecydował się na amputację niesprawnej nogi, żeby móc biegać.
Ostatnimi czasy – różnica między szpitalem, a zakładem pogrzebowym lub rzeźnią przestaje istnieć
Polska wymyśliła świetny system – Zaoszczędzamy pieniądze na leczeniu miażdżycy, przez to 12 tysiącom osób rocznie trzeba ucinać nogi i wypłacać później renty do końca życia, ale co tam
Źródło: onet.pl
Niech się cieszy, że nie chodziło o amputację –
Źródło: rynekzdrowia.pl/
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
XXI wiek – Kobiece obrzezanie bardziej przypomina amputację penisa niż usunięcie napletka.
Źródło: kok.blox.pl

1

 
Color format