Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 10 takich demotywatorów

 –  "Dzisiejszy leń"Na tapczanie siedzi leń,Nic nie robi cały dzień.~!Йміі"O, wypraszam to sobie!Jak to? Ja nic nie robię?_A kto sprawdza wciąż Facebooka?A kto w klawiaturę stuka?A kto lśni na Instagramie?A kto napsuł nerwów mamie?A kto oglądał seriale?Doprawdy, nie robię nic wcale?"Na tapczanie siedzi leń,Nic nie robi cały dzień"Przepraszam, a nie lajkowałem?A postów nie publikowałem?A selfie dziś nie zrobiłem?A mecz, według Was, przegapiłem?A nie wchodziłem na czat?A teraz lecę na obiad!
Mówmy o tym głośno i bądźmy dumni z tego! –  My też mamy swojego Harry'ego Pottera, Dubledora i swój Hogwart
Zawsze wiedziałem, że cośmi ta fabuła przypomina –  Jan BrzechwaJ.K. Rowling
 –  Spotkał katar Katarzynę - A - psik!Katarzyna pod pierzynę - A - psik!Sprowadzono wnet doktora - A - psik!„Pani jest na katar chora". - A - psik!Terpentyną grzbiet jej natarł - A - psik!A po chwili sam miał katar - A - psik!Poszedł doktor do rejenta - A - psik!A to właśnie były święta - A - psik!Stoi flaków pełna micha - A - psik!A już rejent w michę kicha - A - psik!Od rejenta poszło dalej - A - psik!Bo się goście pokichali - A - psik!Od tych gości ich znów goście - A - psik!Że dudniło jak na moście - A - psik!Przed godziną jedenastą - A - psik!Już kichało całe miasto - A - psik!Aż zabrakło terpentyny - A - psik!Z winy jednej Katarzyny - A - psik!
Hmm... brzmi znajomo –  - Moi mili, Nie namawiam, ale radzę: Jeśli dziś otrzymam władzę, baję słowo, że zasadzę W ciągu pięciu dni na piasku Drzewa mego wynalazku. Już nie szyszki, nie żołędzie, Ale rosnąć na nich będzie Schab wędzony i pieczony, Boczki, szynki, salcesony, Mortadela i serdelki, Mięs przeróżnych wybór wielki, Nawet prosię w galarecie, Jeśli tylko zapragniecie. Jan Brzechwa, "Szelmostwa lisa
Naplotkowała sosna, że już się zbliża wiosna.Kret skrzywił się ponuro: - Przyjedzie pewno furąJeż się najeżył srodze: - Raczej na hulajnodze.Wąż syknął: - Ja nie wierzę, przyjedzie na rowerze.Kos gwizdnął: - Wiem coś o tym, przyleci samolotem. – - Skąd znowu - rzekła sroka - ja z niej nie spuszczam okai w zeszłym roku w maju widziałam ją w tramwaju.- Nieprawda wiosna zwykle przyjeżdża motocyklem!- A ja wam tu dowiodę, że właśnie samochodem.- Nieprawda, bo w karecie!- W karecie? - Cóż pan plecie?Oświadczyć mogę krótko, że płynie własną łódką!A wiosna przyszła pieszo.Już kwiaty za nią śpieszą, już trawy przed nią rosnąi szumią - Witaj wiosno             Jan Brzechwa "Wiosna"
12 listopada – Przypadek? Nie sądzę... O dwóch takich, co ukradli księżyc Gatunek Data premiery Kraj produkcji Język Czas trwania Reżyseria Scenariusz Główne role przygodowy baśń filmowa film dla dzieci 12 listopada 1962 Polska polski 80 min Jan Batory Jan Batory Jan Brzechwa Lech Kaczyński Jarosław Kaczyński
Poeta Jan Brzechwa, autor „Pana Kleksa” i „Kaczki dziwaczki” opowiedział pisarzowi Marianowi Brandysowi, że pewnego dnia, kiedy kupował w cukierni torcik, podeszło do niego dwóch szmalcowników. Zabrali go do siedziby gestapo w alei Szucha w Warszawie – Brzechwa bez oporu przyznał się do żydowskiego pochodzenia, choć nie musiał: nie był obrzezany, miał dobre papiery. Oficerowi, który spytał, dlaczego się przyznaje, powiedział, że chce umrzeć, bo jest nieszczęśliwie zakochany. Niemcy uznali go za wariata i wyrzucili za drzwi. Brzechwa przypomniał sobie, że w pokoju przesłuchań zostawił torcik, więc wrócił, by go odebrać. To utwierdziło gestapowców w ich klinicznej diagnozie
Wierszyk napisany w połowie XX w. – a wspaniale odzwierciedla dzisiejsze realia polskich kolei
Jan Brzechwa – Nadal aktualny

1