Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 7 takich demotywatorów

Najpierw musieli uratować biednego psa, który ugrzązł w kanale i nie potrafił się samodzielnie wydostać, a potem jeszcze, w tym samym tygodniu oswobodzili jeża, który zaklinował się w ogrodzeniu –  WE 8418E
Na Podlasiu 19-latek urządził sobie przejażdżkę autobusem, który ukradł z parkingu – Po kilku minutach wylądował na polu, gdzie ugrzązł i nie mógł wyjechać. W związku z tym nastolatek wrócił na parking i chciał ukraść drugi autobus, jednak nie udało mu się uruchomić pojazdu. Wtedy wziął gaśnicę i opryskał nią wnętrze pojazdu. Po kilku godzinach policji udało się ustalić sprawcę
Strażacy żartują, że Baj najbardziej lubi podgryzanie butów służbowych, co zapowiada, że gdy dorośnie, będzie znakomitym ratownikiem –

Domek w górach

 –  2 sierpniaPrzeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Karkonoszach. Jak tu pięknie! Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem. 4 październikaKarkonosze są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory na tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe i okazałe! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na świecie. Tutaj jest jak w raju. Boże! Jak mi się tu podoba.11 listopadaOstatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się, a za oknem wszystko było przykryte białą, cudowną kołderką. Wspaniały widok. Jak z pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy całą rodziną na zewnątrz. Odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową do naszego pięknego domku. Później zrobiliśmy sobie świetną zabawę, bitwę śnieżną (oczywiście, ja wygrałem). Wtedy nadjechał pług śnieżny i zasypał to, co wcześniej odśnieżyliśmy, więc znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową. Super sport. Kocham Karkonosze.12 grudniaZeszłej nocy znowu spadł śnieg. Odśnieżyłem drogę, a pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z zasypaniem drogi dojazdowej. Po prostu kocham to miejsce. 19 grudniaKolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie mogłem pojechać do pracy. Jestem kompletnie wykończony ciągłym ośnieżaniem, a na dodatek bez przerwy jeździ ten pieprzony pług. 22 grudniaZeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe łapy mam w pęcherzach od łopaty. Jestem pewien, że pług śnieżny czeka już za rogiem, żeby wyjechać, jak tylko skończę odśnieżać drogę dojazdowa. Skurwysyn. 25 grudniaWesołych, pierdolonych Świąt! Jeszcze więcej napadało tego białego, gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwiel od pługu śnieżnego, przysięgam -zabiję chuja. Nie rozumiem, dlaczego nie posypują drogi solą jak w mieście, żeby rozpuściła to zamarznięte, śliskie gówno.27 grudniaZnowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa z domu, oczywiście z wyjątkiem odśnieżania tej jebanej drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod wielką górą białego gówna. Na dodatek meteorolog w telewizji zapowiedział dwadzieścia pięć centymetrów dalszych opadów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to jest łopat pełnych śniegu.28 grudniaJebany meteorolog się pomylił. Napadało osiemdziesiąt pięć centymetrów tego białego kurestwa. Ja pierdolę -teraz to nie stopnieje nawet do lipca. Pług śnieżny na szczęście ugrzązł w zaspie, a ten chuj przylazł do mnie pożyczyć łopatę. Myślałem, że go od razu zabiję, ale najpierw mu powiedziałem, że już sześć łopat połamałem przy odśnieżaniu, a siódmą i ostatnią rozpierdoliłem o jego zakuty góralski łeb. 4 styczniaWreszcie jakoś wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i picia. Kiedy wracałem, pod samochód wskoczył mi jeleń. Ten pojebany zwierz z rogami narobił mi szkód na trzy tysiące. Przez chwilę przebiegło mi przez myśl, że jest on chyba w zmowie z tym chujem od pługa śnieżnego. Powinni powystrzelać te skurwysyńskie jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie.3 majaDopiero dzisiaj mogłem zawieźć samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej jebanej soli, którą jednak sypali drogę. Na podjeździe stał zaparkowany umyty i błyszczący pług śnieżny z nowym kierowcą. Tamten podobno jeszcze leczy rozjebany łeb. Na szczęście od uderzenia stracił pamięć, bo jeszcze poszedłbym za chuja siedzieć. 18 majaSprzedałem tę zgniłą ruderę w Karkonoszach jakiemuś wypacykowanemu inteligentowi z miasta. Powiedział, że całe życie o tym marzył i zbierał kasę, aby na emeryturze odpocząć. A to się głupi chuj zdziwi, jak przyjdzie zima i ten drugi chuj wyjdzie ze szpitala. Ja przeprowadziłem się z powrotem do mojego ukochanego, urokliwego miasta. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś mający chociaż troszeczkę rozumu i zdrowego rozsądku może mieszkać na jakimś zasypanym i zamarzniętym zadupiu w Karkonoszach
Tak amerykanie ugrzęźli w polskim błocie. Nawet ciągnik nie dał rady – Dziwny incydent drogowy z udziałem sprzętu US Army miał miejsce w sobotę rano. Jadący przez Lubiń zestaw ciężkich pojazdów ugrzązł w przydrożnym rowie. A potem było tylko gorzej
Szacunek dla policjanta, który przez blisko kilometr niósł na rękach starszą kobietę! – W czasie szalejącego orkanu „Grzegorz” małżeństwo 77-latków z Wałbrzycha wracało do domu. Na nieszczęście nawigacja wskazująca im drogę wywiodła ich w pole. I to dosłownie. Tam samochód ugrzązł w błocie. Zdezorientowanych i wystraszonych seniorów uratowali policjanci. Mundurowi natychmiast po ich telefonie z prośbą o pomoc, ruszyli na poszukiwania. Po blisko dwóch godzinach odnaleźli zagubioną parę. Chorą na serce pasażerkę nieśli na rękach kilkaset metrów do radiowozu. Następnie policjanci dali małżeństwu schronienie w miejscowym komisariacie, gdzie para mogła się ogrzać, coś zjeść i napić ciepłej herbaty
Mężczyzna ryzykował własneżycie aby uratować bielika – Krzysztof Chomicz przez godzinę przedzierał się przez błotniste bagno, ponieważ zauważył tam walczącego o życie młodego bielika. Ptak ugrzązł w mazi, kiedy próbował upolować mewę. Akcję zarejestrowała kamera drona

1