Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 222 takie demotywatory

 –
 –
Podróże mają magiczną moc –

Pamiętajmy o tym, co jest w życiu naprawdę ważne:

 –  Marchew z Ciemnogrodu· "Miałam iść na zakupy. W głowie miałam plan: Tiger, H&M, a potem jedzenie w knajpie. iPod włączony na "full volume". Nie wiem czemu, włączyła się Marika, ale byłam zbyt leniwa, żeby zmienić kawałek. Przy spożywczaku stoi starsza pani z dwoma bukietami. Mały - z nasturcji, większy - z polnych kwiatów. W tym piwonie, które zawsze kojarzyły mi się z moją babcią.Pani spojrzała na mnie:- A stoję tak, może kto kupi... - uśmiechając się niepewnie, wyraźnie zawstydzona. Tak, jakby te kwiatki to było coś, czego trzeba się wstydzić.- Ile kosztują? - spytałam, nie chcąc jej urazić.- Ojej, no nie wiem... Najmniej to chyba złotówkę. Najwięcej to chyba trzy złote. Wiesz córeczko, ja nie wiem, ile kosztują takie kwiatki. To z działki takie byle co. Trzy złote za te dwa razem może? Albo dwa? Dwa złote?DWA ZŁOTE.Mokrą szmatą w pysk. Witamy w prawdziwym świecie, pustaku. Myślisz, że masz gorszy dzień, że ci smutno, że nikt cię nie kocha, jesteś gruba, nie masz iPhone'a 6, ani buldożka francuskiego, a przecież byłabyś taką dobrą matką. Wieczorem wrócisz do dwupokojowego mieszkania na strzeżonym osiedlu i opowiesz komuś przez Skype'a, jak przez pół dnia odkopywałaś się z maili, potem zjadłaś burgera na lunch, ale sama musiałaś go sobie zrobić i w dodatku był mrożony. Potem napijesz się kilka łyków wina, które rano będziesz musiała wylać do zlewu, bo żywot zakończy w nim cała rodzina muszek-owocówek i położysz się spać w świeżo wymienionej pościeli z Zara Home. Wstaniesz rano, poćwiczysz jogę albo inny pilates, na YT obejrzysz nowy haul zakupowy na kanale laski, której nie znasz i w sumie gówno cię obchodzi, co wklepuje w ryj, ale patrzysz, bo wydaje ci się, że yerba z internetowego sklepu ze zdrową żywnością jest wtedy mniej gorzka i pasuje do twojego chleba-tekturki, posmarowanego pastą z tuńczyka, przywiezionej z ostatniej wycieczki zagranicznej. Postoisz chwilę przed szafą, marszcząc brwi, wkurzając się, że nie masz się w co ubrać, bo wszystko jest na ciebie za duże, dlatego że mniej żresz i zapominasz, że jeszcze dwa lata temu, siedząc w samej bieliźnie, przypominałaś ludzika Michelin. Znowu za późno wyjdziesz z domu, więc zaklniesz szpetnie pod nosem, czekając na windę, na co obruszy się sąsiadka stojąca obok z psem, który ostatnio przestał trzymać mocz i leje między 2 a 3 piętrem. Wciskasz guzik kilka razy, myśląc, że to coś da. Drugą ręką starasz się rozplątać słuchawki. Przypadkowo wrzucasz klucze do głównej kieszeni w przepastnej torbie i po chwili orientujesz się, że przecież musisz sobie nimi jeszcze bramkę otworzyć, więc grzebiesz w tym syfie, macasz dno, które wciąż pamięta plażę w Sopocie i piach włazi ci pod wypielęgnowane paznokcie. Znajdujesz, otwierasz, wychodzisz do ludzi. Widzisz tramwaj i próbujesz dojrzeć numer, ale słońce świeci ci prosto w oczy. Biegniesz więc na wszelki wypadek i wsiadasz do tego ze skróconą trasą. Wściekasz się. Wysiadasz na kolejnym przystanku i łapiesz kolejny, jadący w dobrym kierunku. Jest miejsce siedzące. Dwa miejsca. Obok ciebie siada żulian, a jego torba w kratę muska twoją napiętą łydkę w nowych spodniach, kupionych na wyprzedaży w sieciówce. Docierasz do pracy, robisz sobie kawę, otwierasz maila i odpalasz fejsa. Scrollujesz przez kolejnych kilka godzin. Od stukania w klawiaturę drętwieje ci prawy nadgarstek, a w lewej dłoni łapie cię skurcz kciuka. Pośmiejesz się z suchych żartów koleżanek z pracy, wyślesz grafikom kilka poprawek od Klienta, przypalisz sobie croissanta na drugie śniadanie i zjesz z przesadnie drogim dżemem z wiśni, w którym więcej jest cukru niż owoców. Zrobisz jeszcze kilka ważnych rzeczy, bez których bieguny ziemskie zamienią się miejscami, a z instagrama znikną wszyscy twoi followersi. Wyjdziesz z zamiarem wydania milionów monet na szmaty szyte w Bangladeszu i kolejny zszywacz w kształcie żaby z wystawionym językiem. Spotykasz starszą panią z dwoma bukiecikami i przekrwionymi oczami, która wykręca z ciebie śrubki krótką wymianą zdań, bo przecież spieszysz się na zajęcia z tańca.W portfelu miałam tylko dychę. Wręczam ją staruszce. Cofa chudą dłoń, którą wcześniej wyciągnęła w moim kierunku i zaczyna tłumaczyć, że to za dużo i że ona nie chce, bo będzie miała wyrzuty sumienia. W końcu udaje mi się ją przekonać. Łamiącym się głosem dziękuje mi, oczy zachodzą jej łzami, pyta o moje imię. Obiecuje, że będzie się za mnie modlić do końca życia, nawet jeśli niewiele jej go zostało.Rozryczałam się kilka kroków dalej..."Aut. Edie Maciejewska
Kiedy jakiś okropny rowerzysta bez powodu dzwoni na ciebie i małego Brajanka –
 –
Ulubiona trasa egzaminatorów –
Trasa orła przebyta w ciągu około 20 lat. –
4 czerwca to 31. rocznica pierwszych po wojnie wolnych wyborów w Polsce, a także rocznica masakry na placu Tian’anmen w Pekinie. W taki sposób na kładce nad Trasą AK w Warszawie ruch Kartoniada uczcił wczoraj obie rocznice –
Pociąg z Suwałk do Świnoujścia jedzie 17 godzin i 58 minut!Żeby było ciekawiej nie jedzie w linii prostej, tylko przez Białystok, Warszawę, Poznań i Szczecin – To jest po prostu nienormalne Konflikty i katastrofy światowe I poszła SpaceX I pomyśleć, że oni tam lecą 19 godzin. To tyle samo co PKP z Suwałk do Świnoujścia
Przez to, że jej trasa przebiega na takim właśnie półwyspie, nie może wracać zachodnim wybrzeżem, aby nie publikować na fejsie treningowych wacków. Robi więc napletkową pętelkę na końcówce półwyspu i wraca tą samą drogą –
Po krótkiej przerwie:- Uwaga! Wszystkie pozostałe załogi pozostają na swoich trasach patrolowych! –
Za 290 mln zł modernizowano właśnie linię kolejową Olsztyn-Ełk. Po remoncie trasą będą jeździły AŻ dwa pociągi dziennie w każdym kierunku – No ale kto bogatemu zabroni...
Uwaga, suszą pod Trasą Zamkową w Szczecinie –
8-metrowa figura Matki Boskiejstanie przy trasie S8 – Przy trasie ekspresowej S8 ma stanąć ośmiometrowy posąg Matki Bożej Łaskawej, patronki Warszawy. Diecezja praska chce w ten sposób uczcić stulecie Bitwy Warszawskiej 1920 r.Posąg "ma być widoczny dla wszystkich wjeżdżających do stolicy".Ma powstać dzięki ofiarom wiernych
Ciężka trasa – Mój znajomy 2 godziny po powrocie miał objawy choroby wysokościowej
Źródło: Facebook
W sobotę Robert Woźniak dojechał rowerem na Księżyc (384403km). Zajęło mu to 8 lat 10 miesięcy i 15 dni. Średnio 125 km dziennie. Zrobił to ot tak, dla samego siebie. Wielki szacun! –
Wikingowie pokrywali swoje domy trawą, żeby utrudnić wykrycie przez lotnictwo wroga –
Wybierz jakąś wypasioną trasę widokową, mówili. Będzie super przyjemna i relaksująca jazda, mówili... –
Kolos MS Braemar przecisnął się przez Kanał Koryncki – Kanał Koruncki to wyjątkowo wąska przeprawa, której do tej pory unikały większe statki pasażerskie. Tymczasem szeroki na 22 m MS Braemar przepłynął trasę.Statek pasażerki MS Braemar ma 196 m długości i 22 m szerokości i jest jak do tej pory największym, któremu udało się przepłynąć Kanał Koryncki. Do pokonania było prawie 6,5 km, a cała przeprawa wymagała bardzo dużej precyzji