Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 32 takie demotywatory

Polarników na Svalbardzie budzą rano ciekawskie niedźwiedzie polarne. To lepsze niż jakakolwiek kawa

 –  1600Ozdoby

Karol Wójcicki odpowiada wszystkim, którzy twierdzą, że ostatnie zorze widziane nad Polską to dzieło amerykańskiego HAARP:

 –  Z głową w gwiazdach2 godz. ✪Dobrze, ustalmy to sobie raz na zawsze,żebym nie musiał się więcej powtarzać1) Działania HAARP nie miały NIC wspólnegoz ostatnią zorzą polarną obserwowaną nadPolską. Zorza została wywołana przez silnystrumień wiatru słonecznego pochodzącegoz CME, a nie przez żaden eksperyment.2). Efekt poświaty wywoływany przez HAARPjest ledwo dostrzegalny nieuzbrojonymokiem w najbliższej okolicy ośrodka naAlasce. Nijak ma się to do silnego blaskuzorzy polarnej wywołanej przejściem CME.Łączenie występowania zorzy polarnej zdziałalnością HAARP to stara teoriaspiskowa, która niezwykle działa nawyobraźnię, ale nie ma nic wspólnego zrzeczywistością.3) Zorza polarna nad Polską jest jaknajbardziej zwyczajnym zjawiskiem. Choć wprzeważającejwiększości przypadkówobserwujemy ją w rejonachokołobiegunowych, zdarzają się zorze na tylesilne, że można zaobserwować je naniższych szerokościach geograficznych.Sama nazwa "aurora borealis" zostałanadana przez Galileusza, który zaobserwowałto zjawisko... we Włoszech.W ciągu roku z Polski można zobaczyćkilkadziesiąt razy takie zjawisko. Zwyklerejestrują je tylko ci, którzy wiedzą o nimdużo więcej od przeciętnego Kowalskiego.Zorza pojawia się na krótko i wymagaszczególnych warunków obserwacyjnych -dlatego nie jest powszechnie obserwowana.4) Taka jasna zorza zdarza się raz nakilka-kilkanaście lat. Jej pojawienie wymagabowiem wystąpienia wyjątkowosprzyjających warunków tzw. pogodykosmicznej. Częściej możemy się ichspodziewać w okolicach okresu maksimumcyklu słonecznego (+- 2 lata).Podobne warunki, umożliwiające zobczeniezorzy nieuzbrojonym okiem (bardo dużagęstość i prędkość i odpowiednia orientacjapola magnetycznego wiatru słonecznego),zdarzały się już w tym rok i z pewnościąponownie się wydarzą (np. jutro tj. w sobotę11 listopada 2023).5) Wiele stron i portali "popularnonaukowych"postanowiło skorzystać z klikalności tematu iopublikowało teksty, które mogą wprostsugerować jakieś połączenie międzydziałalnością HAARP, a wystąpieniemostatniej silnej zorzy polarnej. Takie działanieuważam za naganne i skrajnienieodpowiedzialne.6) Uważam, że rozsiewanie teorii spiskowychi pseudonaukowych głupot jest jednym zwiększych zagrożeń współczesnego świata.Nie ma i nie będzie na nie miejsce na "Zgłową w gwiazdach".Od dziesięciu lat zajmuję się zawodowoobserwacjami zorzy polarnej, wielokrotnie teżpopularyzuję wiedzę na ten temat, pokazującWam zorze polarne np. podczas transmisjiLIVE.Jakakolwiek próba udostępniania pod moimitreściami teorii spiskowych dotyczącychHAARP będzie kończyła się usuwaniemkomentarzy i bezwzględnym banem. Niebędę wdawał się w dyskusje z wyznawcamiteorii spiskowych (to samo tyczy się tutaj oddawna płaskiej ziemi i ruchówantyszczepionkowych). "Z głową wgwiazdach" pozostanie miejscem wolnym odtego typu treści.Karol Wójcicki
Z mamusią najlepiej –
0:26
Odbył się pierwszy historyczny lot samolotu Dreamliner naszego PLL LOT trasą polarną, nad biegunem północnym na trasie Tokio — Warszawa – Korzystając z tej trasy skrócono czas podróży o około 1,5 h w stosunku do dotychczas używanej trasy nad Azją. Samolot wyposażono między innymi w tzw. polarny zestaw przetrwania, zawierający m.in. kombinezony polarne dla załóg, folie NRC dla pasażerów czy piłę do lodu. AtlanticAVERAGE FLIGHT TIME13:54ACTUAL FLIGHT TIME13:12AVERAGE ARRIVAL DELAYHorwayKingdomGePlayback of flight L080/LOTBOGREAT CIRCLE DISTANCE8635WHigFROMTokyo (NT)TIME03:39 00MTuLe faseBalanSAHapsKaWhaPaCALIBRATED ALTITUDEOFMogelwaTheGROUND SPEED2 vrsTOWarsawVERTICAL SPEEDANorthReostieOceanTRACK59⁰Landaled SesSajnoshansAIRCRAFTBoeing 787-9 DreamlinerREGISTRATIONX
Wszędzie ten rasizm –  Widać, że dealerka@docpat10Gdyby to były niedźwiedzie polarne,uznalibyśmy to za zwykłeprzyjacielskie spotkanie, czyż nie?
I jak ja mam zrobić z tego mema? –  Minister Przemysław Czarnek wręczył powołania członkom Zespołu do spraw wypracowania rozwiązań w zakresie kreowania i testowania technologii kosmicznych w warunkach polarnych.
 – +15° - Hawajczycy włączają grzejniki (jeśli je mają).+10° - Amerykanie drżą, podczas gdy Rosjanie sadzą ogórki.+5° - Widzisz swój własny oddech. Włoskie samochodynie odpalają. Norwegowie biorą kąpiel. Rosjanie jeżdżą z opuszczonymi szybami.0° - W Ameryce woda zamarza, w Rosji gęstnieje.-5° - Francuskie samochody nie odpalają.-15° - Twój kot upiera się, żeby spać w twoim łóżku.Norwegowie zakładają swetry.-18° - Właściciele mieszkań w Nowym Jorku włączają ogrzewanie. Rosjanie jedzą ostatnie pierogi-20° - Amerykańskie samochody nie odpalają. Ludzie na Alasce zaczynają nosić długie rękawy.-25° - Niemieckie samochody nie odpalają. Umierają Hawajczycy.-30° - Politycy zaczynają myśleć o bezdomnych. -35° - Zbyt zimno, aby myśleć. Japońskie samochody nie odpalają.-40° - Planujesz dwutygodniową gorącą kąpiel w wannie. Szwedzkie samochody nie odpalają.-42° - W Europie zatrzymuje się transport publiczny.-45° - Grecy umierają. Politycy w końcu zaczynają robić coś dla bezdomnych.-50° - Twoje powieki zaczynają się kleić, kiedy mrugasz. Na Alasce ludzie zamykają okna w w łazience.-55° - Kanadyjczycy nadal myślą o bezdomnych. -60° - Niedźwiedzie polarne zaczynają kierować się na południe.-70° - Mróz.-73° - Fińskie służby socjalne ewakuują św. Mikołaja z Laponii. -80° - Rosjanie nie zdejmują rękawiczek nawet przy nalewaniu wódki.-114° - Alkohol etylowy zaczyna zamarzać. Rosjanie są wkurzeni.-273° - Zero absolutne; cząsteczki subatomowe przestają się poruszać. Rosjanie zakładają buty.-295° - 90% planety jest martwe. Rosyjska drużyna piłkarska zdobywa mistrzostwo świata +15° - Hawajczycy włączają grzejniki (jeśli je mają).+10° - Amerykanie drżą, podczas gdy Rosjanie sadzą ogórki.+5° - Widzisz swój własny oddech. Włoskie samochodynie odpalają. Norwegowie biorą kąpiel. Rosjanie jeżdżą z opuszczonymi szybami.0° - W Ameryce woda zamarza, w Rosji gęstnieje.-5° - Francuskie samochody nie odpalają.-15° - Twój kot upiera się, żeby spać w twoim łóżku.Norwegowie zakładają swetry.-18° - Właściciele mieszkań w Nowym Jorku włączają ogrzewanie.Rosjanie jedzą ostatnie pierogi-20° - Amerykańskie samochody nie odpalają. Ludzie naAlasce zaczynają nosić długie rękawy.-25° - Niemieckie samochody nie odpalają. Umierają Hawajczycy.-30° - Politycy zaczynają myśleć o bezdomnych. Twój kot woli spać w twojej piżamie.-35° - Zbyt zimno, aby myśleć. Japońskie samochody nie odpalają.-40° - Planujesz dwutygodniową gorącą kąpiel w wannie.Szwedzkie samochody nie odpalają.-42° - W Europie zatrzymuje się transport publiczny.Rosjanie jedzą lody na ulicy.-45° - Grecy umierają. Politycy w końcu zaczynająPolitycy w końcu zaczynają robić coś dla bezdomnych.-50° - Twoje powieki zaczynają się kleić, kiedy mrugasz.Na Alasce ludzie zamykają okna w w łazience.-55° - Kanadyjczycy nadal myślą o bezdomnych. -35° - Zbyt zimno, aby myśleć. Japońskie samochody nie odpalają.-40° - Planujesz dwutygodniową gorącą kąpiel w wannie.Szwedzkie samochody nie odpalają.-42° - W Europie zatrzymuje się transport publiczny.Rosjanie jedzą lody na ulicy.-45° - W Grecji umierają.-50° - Twoje powieki zaczynają się kleić, kiedy mrugasz.Na Alasce ludzie zamykają okna. Szwedzkie samochody nie odpalają.-55° - Zbyt zimno, aby myśleć. -60° - Niedźwiedzie polarne zaczynają kierować się na południe.-70° - mróz.-73° - Fińskie służby socjalne ewakuują św. Mikołaja z Laponii. -80° - Rosjanie nie zdejmują rękawiczeknawet przy nalewaniu wódki.-114° - alkohol etylowy zaczyna zamarzać. Rosjanie są wkurzeni.-273° - zero absolutne; cząsteczki subatomowe przestają się poruszać. Rosjanie noszą buty.-295° - 90% planety są martwe. Rosyjska drużyna piłkarska zdobywa mistrzostwo świata
 –
Oto zdjęcie na dowód, że niedźwiedzie polarne mają faktycznie czarną skórę –
Na słońcu doszło do ogromnych wybuchów, dzięki czemu w nocy z soboty na niedzielę nad Polską mogą pojawić się zorze polarne – W czwartek, w kompleksie plam słonecznych AR2887, doszło do drugiego najpotężniejszego wybuchu w tym roku. Chmura plazmy, która została uwolniona w wyniku zdarzenia, zmierza ku Ziemi. To spowoduje zorze polarne, które być może będą widoczne także w Polsce
Podróżowali balonem na gorące powietrze, ale rozbili się po 65 godzinach. 33 lata później odkryto ich obóz, wraz z ciałami, dziennikiem i aparatem fotograficznym. Przeżyli kilka tygodni zabijając i zjadając niedźwiedzie polarne –
Co następne pojawi się na ulicach Madrytu? Niedźwiedzie polarne? –
0:09
 –
33 lata później statek znalazł ich obóz, razem z ich zwłokami, dziennikiem i aparatem. Przeżyli kilka tygodni jedząc niedźwiedzie polarne –
 –
Postaw się na miejscu takiego niedźwiedzia. Ma swoje miejsce na świecie, chroni potomstwo, codziennie walczy o pożywienie. I nagle widzi zgraję ciekawskich ludzi wkraczających na jego terytorium. Jakby niedźwiedzie polarne i tak nie miały ciężko... –
Spitsbergen - największa wyspa Norwegii położona na Morzu Arktycznym o powierzchni 39 000 km² – To jedyne miejsce na świecie, w którym masz obowiązekmieć broń palną.Między innymi ze względu na powszechnie występujące tu, a więc i polujące - niedźwiedzie polarne
Słodkie misie polarne –
Znaleziono potencjalnie najstarsze zwierzę na Ziemi – Rekiny polarne, to jedne z najbardziej długowiecznych zwierząt na świecie. Okaz znaleziony przez naukowców w oceanie atlantyckim bije wszystkie rekordy - może mieć nawet 512 lat

Dieta cud naprawdę istnieje:

 –  Chcecie schudnąć? Jedzcie żelki! Ale nie takie zwykłe. Słuchajcie, opowiem wam historię.Byłem sobie ostatnio w Tesco i zdałem sobie sprawę z tego, że chyba z dziesięć lat nie jadłem żelków. Stoi facet, lat trzydzieści pięć, łysina się zaznacza zakolami większymi niż ma Amazonka w górnym biegu, i ogląda żelki jak mały knyp. No i upatrzyłem sobie - Haribo sugar free. No spoko, bez cukru to może mi dziąseł nie wypali bo słodyczy to nie jadłem w hooy długo. Kupiłem sobie taką paczkę 2kg i szczęśliwy podbijam do kasy. Za mną jakiś starszy pan. Stuka mnie w ramię i mówi:-Tylko pan ich nie jedz za dużo, bo jak wnuczce kupiłem to dwa dni z kibla nie wychodziła.Nie dałem o to najmniejszego jebania(od kiedy mój bratanek zjadł całego szluga i wysrał kiepa nic mnie już nie zdziwi, ale to temat na osobną historię), zapłaciłem za wszytko i wychodzę. Ale po jakimś czasie dałem jebanie. I pomyślałem sobie "a hooy, spróbuję."Wbijam do domu(oczywiście nie mówię dzień dobry bo mieszkam sam, żadna nie odważy się spojrzeć na moje piękne, kuliste ciało), jem sobie obiadek, i coraz bardziej myślę o żelkach. Szybko wpieprzyłem mielone(sprzed 4 dni, ale tbw) i otwieram paczkę. Te misie, matko, jakie piękne! Żebyście wy to widzieli. To nie jakieś tam zwykłe żelki pizdryki ze sklepu, tylko dosłownie każdy miś patrzy na ciebie i się uśmiecha. Pragnie, żebyś go wchłonął. No i zacząłem je wchłaniać. W międzyczasie zadzwonił dzwonek do drzwi - jak się okazało, brat wpadł z ww. bratankiem. No i tak siedzimy sobie, my z bratem po kawce, młody prawilnie spija soczek z wysokiej szklanki jak browara. Ojebaliśmy może ze trzy czwarte tej paczki(tak z półtora kilo), kiedy usłyszałem bulgotanie. Ale to nie takie bulgotanie jak bączek w wannie, tylko takie jak to wyśpiewują mnisi z Tybetu czy innego zapizdowa. Młody czerwony, spuścił łeb, zdążyłby nawet szklankę po tym soku umyć zanim to bulgotanie ustało.-Tata, kupa.-No słyszęNo i jak brat wstawał, to tylko spojrzał na mnie oczami jak 5 złotych i jak nie pierdolnął bączura, to myślałem że mu spodnie rozerwie. Brzmiał dosłownie jak stary Wartburg, i to przez dobre 10 sekund.-Coś ty nam kurwa dał?-No zwykłe że... - i nagle jakbym dostał pięścią w brzuch. Tak mnie skręciło, że się zjebałem z krzesła. No i zjebałem.Co potem się działo to była fekaliopokalipsa. Młody oczywiście nie doszedł do kibla, zasrał próg w kuchni i kawałek przedpokoju. Brat w ostatniej chwili podłożył sobie garnek, fajny taki nowy, pięciolitrowy, i w trzy sekundy się z niego wylało. Kurwa nie dość, że garnek zasrany, to jeszcze brat się patrzy na mnie jakbym nie wiem co mu zrobił. A ja sram na podłogę i krzyczę z bólu, bo mnie skręca jakby mnie zombie gryzły. Brat wtóruje, młody wyje sopranem. No istny performance, oprócz wrażeń wizualnych mamy jeszcze śpiew i breakdance w konwulsjach.Po pięciu minutach pierwsza fala ustąpiła. Co za debil wymyślił żelki-misie, które w jelitach zmieniają się w niedźwiedzie polarne? Brat patrzy na mnie, ja na brata, młody patrzy tępym wzrokiem przed siebie. Nawet on czegoś takiego z siebie nie wyrzucił, a oprócz wcześniej wspomnianego szluga ma na swoim koncie więcej podobnych wyczynów. Już zacząłem iść po wiadro, i to był dobry odruch. Druga fala przyszła tak niespodziewanie, że ledwo zdążyłem kucnąć nad wiadrem. Młody popuszcza jakieś mokre bąki, a ja kurczowo trzymam się drzwi od łazienki podczas gdy furia szatana niszczy wiadro. Brat siedzi wyczerpany na krześle i mówi:-O, dobra. Ten będzie suchy.Po jego twarzy wywnioskowałem, że nie bardzo. Zaraz zaczął się zwijać i spadł z tego krzesła, prosto we wcześniej pozostawione przez niego gówno. Ta fala trwała jakieś dwadzieścia minut, i czułem że jak przyjdzie jeszcze jedna to wysram materię pozakosmiczną, bo gówna to tam już nie będzie. W międzyczasie słyszę stukanie w rury. Jakby ta stara raszpla z piętra niżej wiedziała przez co przechodziliśmy, to już by co najwyżej w wieko trumny mogła pukać.Do czwartej fali byliśmy już przygotowani niemal strategicznie - młody zajął kibel bo najwygodniej, a my z bratem siedzimy oparci dłońmi o brzeg wanny. I czekamy. Nagle jak lecącego Apache wroga słyszę takie łopotanie. I zaczyna się desant, który trwa kolejne czterdzieści minut. To już był rekord. Nie wiedziałem, że mam w sobie tyle czegokolwiek - myślałem w pewnej chwili, że jelitom już się popierdoliło do reszty i zaczęły się wywijać na lewą stronę. Nagle walenie do drzwi.-Spierdalać!-Panie Gównalski, otwierać! Policja!-Sram!-Gówno mnie to obchodzi! Otwierać!-Pięć minut!Jelita pozwoliły mi wstać po dwunastu. Otworzyłem drzwi, i nie zdążyłem nawet przyjrzeć się policjantowi, bo pierdolnął na glebę jak kawka XD raszpla szepnęła tylko "o boże" i zaczęła zbiegać po schodach. Dała radę zejść po dwóch zanim zgasły jej światła. Zamknąłem drzwi(przy okazji wychlapując trochę niedźwiedziego łupu na klatkę schodową), i zdążyłem dojść do drzwi od łazienki, kiedy się znowu zaczęło. Czułem, jak gorąca magma opuszcza mój wulkan i tworzy nowe połacie lądu na podłodze mojego przedpokoju. Było tam wszystko - rzeki, małe pagórki i dolinki, nawet coś na kształt naszej komendy policji. Zrezygnowany brat z tępym wzrokiem osunął się dupą do wanny i tak już siedział w środku, stopniowo robiąc coraz głębszą błotną kąpiel. Mówię wam, wyglądało gorzej niż te kible w "Trainspotting."Koniec końców, spędziliśmy jakieś sześć godzin walcząc z tymi niedźwiedziami. Młody miał mniej w sobie więc po czterech godzinach tylko siedział w rogu kibla i cichutko płakał. Mieszkanie było wynajęte, więc trochę przyps, bo posprzątać trzeba. Po czterech dniach było w miarę ok(poza smrodem), a worki wyjebałem do lokalnej oczyszczalni ścieków bo po godzinie spuszczania w kiblu zapchałem i zrobił się mały wylew. Myślałem, żeby zacząć to gówno ściągać z podłogi jak wodę z akwarium (wiecie, gumowa rurka, zasysanie i lecimy), ale w ostatniej chwili brat mi wyrwał węża z ręki i pierdolnął nim w głowę. Jak znosiłem worki po klatce schodowej to wylewałem trochę pod wycieraczkę tej starej psiochy, niech ma to zdarzenie w pamięci do końca swojego życia XDEpilog: zgubiłem tego dnia 12 kilo. DWANAŚCIE. Niech mi żadna Ewa Koniakowska czy inna Mela B nie pierdoli, że jej dieta jest skuteczniejsza. Po tym, jak tydzień nie było mnie w pracy wyjebali mnie z firmy ochroniarskiej. Zatrudniłem się w restauracji. I jak przychodzą jakieś gnojki które są za głośno to daję im miseczkę żelków "dla szanownych klientów." Przecież się gówniarze (hehe) nie przyznają rodzicom, że wpieprzały słodycze. A ja mam ubaw, widząc ich skręcone małe ryje XD brat dalej się do mnie nie odzywa, ale myślę że mu niedługo przejdzie.