Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 98 takich demotywatorów

W Arabii Saudyjskiej ruszyła pierwsza piłkarska liga kobiet – Efekt potęguje fakt, że jeszcze do 2018 r. kobiety nie miały w ogóle wstępu na stadiony, pod groźbą zatrzymania przez policję. W 2018 r. delikatnie poluzowano prawo, przez co powstały "sektory rodzinne", czyli wyraźnie oddzielone barierkami miejsca, w których mogły kibicować kobiety (oddzielnie od mężczyzn). Jednak mimo bardzo specyficznego podejścia do kobiet, na początku roku powstała piłkarska liga kobiet, w której 24 drużyny będą rywalizować razem o puchar i nagrodę pieniężną. Mimo wszystko, żaden z meczów nie będzie transmitowany w jakichkolwiek mediach
A raczej nogi! – Robert Lewandowski strzelił gola w każdym z 7 ostatnich wyjazdowych meczów Bayernu. Jeśli trafi też w niedzielę w Gelsenkirchen, ustanowi nowy rekord Bundesligi. Żaden piłkarz w historii niemieckiej ligi nie czuł się w gościach lepiej od "Lewego"
Dyrektor TVP Sport zabrał głos ws. braku transmisji z meczów Polaków – Pan Marek Szkolnikowski zapomniał, że telewizję w której pracuje utrzymują wszyscy Polacy. Brak transmisji z mistrzostw świata to niebywały skandal - uważam, że dyrektor TVP Sport powinien za to wylecieć na "zbity pysk" Ciekawe, że najbardziej protestują ci, co zakrywali logo TVP podczas mundialu i zarzekali się, że nigdy @sport_typpl nie włączą :) agencja posiadająca prawa postawiła zaporową cenę, a w biznesie nie ma miejsca na emocje. Gratulacje dla dzielnych Polaków! Miłego wieczoru :)
Wraz z początkiem meczu Juventus - Dynamo Kijów Stephanie Frappart zostanie pierwszą kobietą, która poprowadzi spotkanie męskiej Ligi Mistrzów – UEFA wyznaczyła w poniedziałek 37-letnią Frappart na sędzię główną środkowego spotkania. Francuzka ma już doświadczenie w prowadzeniu meczów męskiego futbolu. Od kwietnia 2019 roku sędziowała w 18 spotkaniach Ligue 1. W sierpniu zeszłego roku prowadziła mecz o Superpuchar UEFA
Robert Lewandowski zajmuje już trzecie miejsce w klasyfikacji strzelców Ligi Mistrzów wszech czasów. Przed nim są tylko Ronaldo i Messi. – Co prawda tyle samo goli (71) strzelił nie grający już Hiszpan Raul, ale on rozegrał o wiele więcej meczów (142 do 94 Roberta), a przecież tylko kwestią czasu jest jak Robert i jego przebije.Polak potrafi.
Kapitan reprezentacji San Marino popłakał się przed kamerami. Udało im się zremisować z Liechtensteinem i Gibraltarem, dzięki czemu po raz pierwszy w historii rozegrali 2 oficjalne mecze z rzędu bez porażki – Dodatkowo w żadnym z tych meczów nie stracili bramki
Tymczasem w Komendzie Miejskiej Policji w Poznaniu funkcjonariusze zrobili wycieraczkę z koszulki Legii Warszawa, czyli odwiecznego rywala Lecha Poznań – Koszulka leżała na podłodze przed wydziałem odpowiedzialnym m.in. za bezpieczeństwo w czasie meczów
Eurosport rezygnuje z transmisjimeczów tenisa ze względuna nierówność rasową... – Co to za logika?! Niech zrezygnują z każdego sportu, w którym jest siatka, bo przecież czarnych łapali w siatki... * Eurosport O7 godz. · OEurosport sprzeciwia się nierówności rasowej iniesprawiedliwości społecznej. W geście solidarności zamerykańskimi sportowcami wstrzymujemy programy ipublikacje dotyczące tenisa na wszystkich naszychplatformachHa haSkomentuja UdostępnijTy i 3,5 tys. innych użytkowników103 SharesNajtrafniejszeTomaszW ramach solidarności proponujewsztrzymać emisje reklam... specjalnymfanem tenisa nie jestem i normalnie tonawet bym sie cieszył ze nie bedzienakladał sie na TdF ale to jest kolejnyabsurd podobny do sosu cygańskiegopewnego producenta. Co komu tenis zawinił? Za malo czy za dużo czarnoskòrychtenisistów ? Wymuślili go biali i to grzechczy kolor piłki kogoś dyskryminowal.Absurd goni absurd, a kanał sporotwy niepowinien w tym brać udziłu.5476 godz. Lubię to! Odpowiedz
Burger King zapłacił kostarykańskiemu piłkarzowi Jonathanowi McDonaldowi, żeby wystąpił w jednym z meczów ze zmienionym nazwiskiem –
Nie rozumiem, czemu nie mogą wznowić meczów polskiej ligi – Przecież większość kibiców od dawna w trosce o swoje zdrowie przychodzi na stadion w maskach
Źródło: krosno24.pl
Nie można wychodzić na piwo z kolegami, trzeba siedzieć z nim w domu, a w telewizji nie ma meczów –
Źródło: istockphoto.com
Ale rolnicy pracują dalej, komunikacja jeździ, transport żywności działa, policjanci są na ulicy, a lekarze w szpitalu –

Sytuacja we Włoszech jest o wiele gorsza, niż podają media. Oto relacja włoskiego lekarza z Bergamo:

Sytuacja we Włoszech jest o wiele gorsza, niż podają media.Oto relacja włoskiego lekarza z Bergamo: – Jak podaje portal polskiateista.pl: W mailach z wytycznymi, które obecnie codziennie otrzymuję z departamentu zdrowia, jest także akapit zatytułowany „Odpowiedzialność społeczna” – zawiera zalecenia, które w pełni popieram. Długo zastanawiałem się, czy opisać to, co się dzieje u nas i uznałem, że milczenie jest dalekie od odpowiedzialności. Postaram się więc opisać ludziom „nie zaangażowanym w sytuację” i bardziej odległym od naszej rzeczywistości, jak naprawdę wygląda sytuacja w Bergamo w ciągu ostatnich dni pandemii Covid-19. Rozumiem potrzebę powstrzymywania paniki, ale czuję powinność, aby przekazać informację o zagrażającym niebezpieczeństwie. Kiedy słyszę o osobach, które narzekają, że nie mogą chodzić na siłownię, albo nie mogą zagrać meczów piłkarskich, drżę. Rozumiem także szkody ekonomiczne i również martwię się sytuacją gospodarczą. Po epidemii, tragedia zacznie się na nowo.Jednakże, pomimo faktu, że w zasadzie dewastujemy także ekonomicznie nasz system opieki zdrowotnej, wykorzystam swoje prawo do wypowiedzi, aby ostrzec o niebezpieczeństwie dla zdrowia, które prawdopodobnie dotknie cały kraj. Przyprawia mnie o dreszcze fakt, że czerwone strefy nie zostały jeszcze wyznaczone dla regionów Alzano Lombardo i Nembro, pomimo wyraźnych zaleceń (zaznaczam, że jest to wyłącznie moja osobista opinia). Jeszcze w zeszłym tygodniu, sam ze zdumieniem patrzyłem na reorganizację całego szpitala, gdy nasz wróg jeszcze pozostawał w cieniu: oddziały powoli pustoszały, wybrane procedury medyczne przerwano, przygotowywano jak najwięcej wolnych łóżek na intensywnej terapii.Wszystkie te nagłe zmiany wniosły na szpitalne korytarze atmosferę surrealistycznej ciszy i pustki, której jeszcze w tamtym czasie nie rozumieliśmy, oczekując na wojnę, która dopiero miała się rozpocząć, a wiele osób (także ja) nie przypuszczało, że przyjdzie nam się zmierzyć z tak zaciekłym wrogiem (nawiasem mówiąc: wszystko to działo się w ciszy, bez szumu medialnego, zaledwie kilka gazet miało odwagę stwierdzić, że prywatna służba zdrowia nie jest wystarczająco przygotowana).Nigdy nie zapomnę mojego nocnego dyżuru tydzień temu, na którym nawet nie zmrużyłem oka, czekając na telefon od laboratorium mikrobiologii w Sack. Czekałem na wynik wymazu pierwszego podejrzanego pacjenta w naszym szpitalu, zastanawiając się nad tym, jakie konsekwencje będzie to miało dla nas i dla kliniki. Teraz kiedy o tym myślę i po tym wszystkim, co już widziałem, moje poruszenie spowodowane tym jednym podejrzanym przypadkiem wydaje się wręcz śmieszne i nieuzasadnione.Mówiąc wprost, sytuacja jest dramatyczna. Żadne inne słowa nie przychodzą mi na myśl, aby to opisać. Dosłownie wybuchła wojna – w dzień i w noc toczymy nieprzerwaną walkę. Jedni po drugich, nieszczęśni pacjenci przychodzą na szpitalne oddziały ratunkowe. Ich powikłania są dalekie od powikłań przy grypie. Należy przestać mówić, że to „gorsza” grypa. W ciągu tych ostatnich dwóch lat już się nauczyłem, że chorzy ludzie w Bergamo nie przychodzą do szpitala. Tak samo było i tym razem. Przestrzegali podanych zaleceń: tydzień albo dziesięć dni w domu z gorączką bez wychodzenia, aby nie ryzykować zakażania innych – ale tym razem nie dają rady. Nie mogą oddychać, wymagają tlenoterapii.Jest zaledwie kilka lekarstw, którymi można próbować leczyć wirusa.Przebieg choroby zależy głównie od naszego organizmu. Jedyne, co możemy zrobić, to wspierać go, kiedy już nie daje rady. Mówiąc wprost, przeważnie po prostu mamy nadzieję, że organizm sam pozbędzie się wirusa. Dostępne terapie antywirusowe są eksperymentalne i codziennie otrzymujemy nowe informacje na temat zachowania się wirusa. Pozostawanie w domu do czasu, kiedy objawy się pogorszą, nie wpływa na postęp choroby.Niestety teraz borykamy się jeszcze z dramatyczną sytuacją ze względu na brak wolnych łóżek. Opustoszałe oddziały, jeden po drugim zapełniły się w niesamowitym tempie. Ekrany wyświetlające nazwy pacjentów i przydzielające kolor poszczególnym przypadkom w zależności od tego, jak poważny jest ich stan i na który oddział mają zostać przydzieleni – świecą teraz całe na czerwono, a my zamiast wykonywać operacje dokonujemy diagnozy, która ciągle powtarza cztery przeklęte wyrazy: „obustronne śródmiąższowe zapalenie płuc”. Proszę mi powiedzieć, który wirus grypy w takim tempie powoduje taką tragedię.Jest różnica (muszę zagłębić w techniczne szczegóły): w klasycznej grypie, poza faktem, że zaraża dużo mniej osób w ciągu kilku miesięcy, powikłania zdarzają się dużo rzadziej, wyłącznie, kiedy wirus zniszczy barierę ochronną płuc, sprawiając, że bakterie atakują górne drogi oddechowe i oskrzela, powodując poważniejsze przypadki powikłań. U wielu młodych ludzi Covid 19 ma łagodne skutki, ale dla wielu starszych ludzi (ale nie tylko), jest jak Sars – niszczy pęcherzyki płucne i prowadzi do ich infekcji, upośledzając ich funkcjonowanie. Niewydolność oddechowa, będąca następstwem, jest często bardzo poważna i wymaga kilku dni hospitalizacji, zwykłe podanie tlenu na oddziale może nie wystarczyć. Przepraszam, ale mnie jako lekarza nie uspokaja stwierdzenie, że poważne przypadki zdarzają się głównie u ludzi starszych z innymi chorobami. Populacja ludzi w podeszłym wieku w naszym kraju stanowi najliczniejszą grupę społeczną i ciężko byłoby znaleźć kogoś, kto powyżej 65 roku życia nie zażywa tabletki na nadciśnienie albo cukrzycę.Zapewniam także, że widok młodych ludzi, którzy kończą zaintubowani na intensywnej terapii, albo jeszcze gorzej podpięci do ECMO – maszyny do ciągłego pozaustrojowego natleniania krwi – czyli urządzenia, które w najgorszych przypadkach pobiera od pacjenta krew, ponownie ją natlenia i wtłacza z powrotem do organizmu, po czym czekamy w nadziei, że organizm sam uzdrowi płuca – w takich przypadkach cały ten spokój odnośnie waszego młodego wieku mija. W tym samym czasie, kiedy w mediach społecznościowych nadal są osoby, które szczycą się tym, że nie uważają na siebie i ignorują zalecenia, buntując się przeciwko zaburzeniu ich codziennych przyzwyczajeń – w tym samym czasie jesteśmy świadkami katastrofy epidemiologicznej, która dzieje się na naszych oczach. I nie mamy więcej chirurgów, urologów, ortopedów – jesteśmy tylko lekarzami, którzy nagle stali się częścią samotnego zespołu, który musi zmierzyć się z tsunami, które nas przerasta.Przypadki się mnożą, doszliśmy do poziomu 15-20 hospitalizacji dziennie, wszystkie z tego samego powodu. Wyniki wymazów przychodzą teraz jeden po drugim: pozytywny, pozytywny, pozytywny. Nagle szpitalny oddział ratunkowy nie daje rady. Wprowadzone są procedury awaryjne: potrzebna jest pomoc na izbie przyjęć. Szybkie spotkanie, aby przeszkolić nowe osoby, jak działa oprogramowanie i za chwile pomagają pracownikom na dole, kolejni wojownicy na froncie wojny. Objawy dające podstawy do przyjęcia na oddział są zawsze takie same: gorączka i trudności z oddychaniem, gorączka i kaszel, niewydolność oddechowa itd… Badania, zdjęcia rentgenowskie cały czas dają tę samą diagnozę: obustronne śródmiąższowe zapalenie płuc. Wszystkie przypadki muszą być hospitalizowane. Ktoś już zaintubowany trafia na oddział intensywnej terapii. Jednak dla innych jest już za późno. Oddział intensywnej terapii się zapełnia, choć stale jest poszerzany.Jest to dla mnie nie do pojęcia, a przynajmniej mówię z puntu widzenia szpitala Humanitas Gavazzeni (w którym pracuję) – jak to jest możliwe, że wymaga się przemieszczenia i reorganizacji zasobów, które przecież projektowano właśnie po to, żeby radzić sobie w przypadkach takich katastrof.Każda reorganizacja łóżek, oddziałów, personelu, zmianowości i zadań jest nieustannie poprawiana, abyśmy mogli dać z siebie wszystko i jeszcze więcej. Oddziały, które przedtem wyglądały jak oddziały duchów są teraz przepełnione. Personel jest na skraju wytrzymałości. Widziałem zmęczenie na ich twarzach jeszcze zanim zostali tak ogromnie przeciążeni pracą. Widziałem osoby, które kończą pracę coraz później i później, nawet biorąc pod uwagę nadgodziny, które teraz już weszły nam w nawyk. Widziałem naszą solidarność i ciągłą gotowość do pomocy kolegom internistom oraz pytania „jak mogę ci teraz pomóc?” albo chęć pomocy, kiedy słyszę „zostaw mi tę hospitalizację”.Lekarze, którzy muszą przewozić łóżka i przenosić pacjentów. Pielęgniarki ze łzami w oczach, kiedy nie mogą uratować wszystkich chorych i ciężkie objawy pacjentów w stanie krytycznym, które zwiastują nieunikniony ich nieunikniony los.Życie społeczne dla nas nie istnieje. Jestem poza domem od kilku miesięcy i zapewniam, że zawsze robiłem wszystko, aby zobaczyć się z moim synem, nawet kiedy pracowałem w dzień i w nocy, bez snu i przekładając sen na później, dopóki nie zobaczę swojego dziecka – ale od dwóch tygodni z własnej woli nie widziałem ani swojego syna, ani swoich bliskich, z obawy, żeby ich nie zarazić, co w konsekwencji mogłoby doprowadzić do zarażenia starszej babci albo krewnych z innymi problemami zdrowotnymi. Wystarczają mi zdjęcia mojego syna, które oglądam przez łzy i kilka rozmów wideo. Więc również bądźcie cierpliwi, jeśli nie możecie wyjść do teatru, muzeum lub na siłownię. Miejcie litość nad słabszymi starszymi ludźmi, których możecie skazać na śmierć
Piłka nożna to przeżycie dla wielu mężczyzn, także tych najmłodszych. 10-letni kibic Manchesteru United, napisał list do Jürgena Kloppa, by ten trochę spuścił z tonu – "Liverpool wygrywa za dużo meczów. Możecie ustanowić rekord ilości meczów bez porażki. Dla mnie, jako kibica Manchesteru United, to bardzo smutne. Uprzejmie Pana proszę o spowodowanie porażki Liverpoolu w następnym meczu. Z poważaniem, Daragh Curley". Co najlepsze, po tygodniu otrzymał odpowiedź od samego Kloppa!"Niestety nie mogę spełnić Twojej prośby. Tak jak Ty pragniesz porażki Liverpoolu, tak ja chciałbym, by mój zespół wygrywał. Jednak pragnę Cię zapewnić, że tak jak przegrywaliśmy w przeszłości, przegramy też w przyszłości niejeden mecz. Bo to jest futbol. Mówię Ci to jako 52 latek do 10 latka. Z poważaniem, Jürgen Klopp."
Do słownika języka angielskiego oficjalnie wpisano nowe słowo - "the Poznań" – Oznacza "celebrowanie zdobytej bramki", a wzięło się od charakterystycznego podskakiwania trzymających się za ramiona kibiców Lecha Poznań. Angielskim kibicom spodobało się to podczas meczów Lecha z Manchesterem City w Lidze Europy, którzy zaczęli t naśladować i nazywać "do the Poznań".
66 meczów i na tym koniec. Dzięki, Łukasz za wszystkie piękne chwile! –
A mówią że kobietynie lubią meczów –
Najlepsi strzelcy w Europie w tym sezonie: – 1. Messi 27 meczów - 29 goli2. Lewandowski - 27 meczów - 24 3. Piątek - 24 mecze - 22 4. Kylian Mbappe - 25 meczów - 22
Brazylijski piłkarz przez 20 lat udawał, że potrafi grać w piłkę, mimo że ledwie potrafił celnie w nią kopnąć – Przez ten czas unikał meczów, symulując kontuzje, często zmieniając drużyny i używając innych forteli. Jednego razu, kiedy miał być zmuszonym do wejścia na boisko, wszczął bójkę z kibicem i został wykluczony z gry zanim jeszcze dotknął murawy
Na każdym z meczów uniwersyteckich w Iowa stało się tradycją, by zawsze po pierwszej kwarcie wszyscy zgromadzeni na stadionie pomachali do dzieci, ze szpitala położonego niedaleko stadionu –
0:15