Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 9 takich demotywatorów

Człowiek z szafy mu przebacza i za karę każe mu powiedzieć wierszyk. Następnie puka w szafę, by mężczyzna poszedł do domu, choć wie, że za miesiąc znowu tu przyjdzie, bo obiecał poprawę, a znowu będzie niegrzeczny – Czego nie rozumiesz?
Klęka (wieś woj. wielkopolskim, pow. średzki, gm. Nowe Miasto nad Wartą) –  KlękaNa żądanie
Dwie kobiety reprezentujące rózne pokolenia i środowiska spotkały się pod sądem przy proteście przeciw "nękaniu" fundacji Lux Veritatis pozwami sądowymi - organizacja pozarządowa Watchdog chce znać szczegóły jej wydatków z pieniędzy publicznych. W pewnym momencie doszło do zaskakującego zwrotu akcji, kiedy kobiety padły sobie w ramiona. Tak to komentuje Tomasz Terlikowski, sprzeciwiający się wykorzystywaniu sytuacji do celów propagandowych: – "Dziewczyna otulona tęczową flagą i starsza pani, są po dwóch stronach ideologicznej barykady. Jedna wyznaje, że w nic nie wierzy i przeklina, druga opowiada o „niepolskich Polakach”. Można powiedzieć, że nic tu nie zaskakuje. I tak jest aż do momentu, gdy logika konfliktu, sporu, walki nie zostaje zastąpiona logiką Ewangelii. Starsza Pani klęka przed dziewczyną i całuje jej stopy. Szokujące? Pewnie, że tak, bo Ewangelia jest szokująca. Ale ważne jest także to, co dzieje się potem, bo dziewczyna też wychodzi z logiki starcia i walki i wchodzi w przestrzeń spotkania, rozmowy, przytulenia. Walka z innością zostaje zastąpiona przez bliskość, spór słowami zbliżenia, a na koniec wspólnie wykonany znak krzyża. W tej scenie zwycięstwo nie jest po żadnej ze stron, nie chodzi o to, by uznać, że wygrała jedna ze stron debaty, sporu czy walki. Obie te kobiety zwyciężyły, jako osoby, jako przykład tego, czym może być wciąż spotkanie i rozmowa, jako uświadomienie, czym jest logika Ewangelii i spotkania. To wydarzenie nie powinno być wykorzystywane do medialnej czy politycznej walki, ale powinno stać się inspiracją dla każdego z nas. Mnie zawstydza i ta dziewczyna i ta kobieta. Wydarzenie spotkania jest jedynym lekarstwem na proces podziału".

Nietrudno zauważyć przemianę jaką zaliczył Tomasz Terlikowski - niegdyś redaktor TV Republika, szef Frondy i naczelny fanatyk katolicki, który nagle stał się surowym krytykiem Kościoła. Dostrzegł to też tygodnik "Sieci", któremu Terlikowski odpowiedział:

 –  Tomasz Terlikowski...18 godz. · ODoceniam troskę tygodnika „Sieci" o to, co się zemną dzieje. Zastanawiam się tylko, dlaczego aniautor (który przecież jest aktywny na moim FB), anijego szefostwo (które zna mnie od lat i ma mójnumer telefonu) nie zdecydowali się zadzwonić izadać tego pytania mi. Byłoby prościej, nie trzebaby się było domyślać, a ja bym - zapewniam -porozmawiał.Zamiast tego wysmarowano tekst, z któregomożna się dowiedzieć, że zarzutem (nie tymnajpoważniejszym, nie nie, tego nie poznacie, bo zniewiadomych powodów autor akurat te„najbardziej szkodliwe" zdecydował sięprzemilczeć) wobec mnie jest to, że krytykowałemministra Czarnka, a do tego uznałem, żeułaskawienie pedofila było błędem prezydentaAndrzeja Dudy. Jakby tego było mało „Terlikowski -informuje Goran Andrijanic - bez wątpieniaznajduje się w tej chwili w otwartym konflikcie zdużą częścią kościelnej hierarchii". Zgrozakompletna. Aż się boję myśleć, co to będzie. Innarzecz, że - mimo tego otwartego konfliktu - towłaśnie ostatnio dostałem nagrodę „Ślad" i to zakwestię, w której - według tygodnika - jestem w„otwartym konflikcie".Mniejsza jednak o to. Jeszcze zabawniejszy jestdalszy ciąg. Otóż zamiast zadzwonić i zadać miproste pytanie, co się ze mną dzieje, autor tekstuprowadzi śledztwo i przepytuje dwóch moichznajomych: Roberta Tekielego i GrzegorzaGórnego. I obaj oni maja jakieś pomysły, tyle żezupełnie niecelne. Tak się składa, że powodem, dlaktórego straciłem wiarę w to, że Kościół jest zdolnydo samooczyszczenia, nie jest wcale przerażenielobby gejowskim w Kościele, ale uważnaobserwacja życia Kościoła. Otóż takiesamooczyszczenie nie udało się w Kościelenigdzie. Nigdzie, bez zaangażowania mediówświeckich, często wrogich Kościołowi, bezprocesów i gigantycznych odszkodowań, bezprzeszukiwania kurii i traktowania biskupów tak jakinnych uczestników życia społecznego, nic się niezmieniło. W Polsce jest tak samo. I to jest pierwszypowód.A drugi jest równie oczywisty. Otóż, w odróżnieniuod publicystów tygodnika „Sieci Prawdy" zacząłemrozmawiać z ofiarami. Słuchać ich historii,dowiedziałem się, jak odbijali się od drzwi kuriibiskupich, jak traktowali ich kanclerze,prowincjałowie, jak lekceważono ich ból, i jak zawszelką ceną broniono swoich. Powodów takiejpostawy było wiele. Lawendowe układy byłyjednym z powodów, dla których te sprawyukrywano, o czym pisał także Martel w „Sodomie",ale dalece nie jedynym, a robienie zhomoseksualnych księży jedynego kozła ofiarnegow tej sprawie jest zwyczajnie nieuczciwe, bo tak sięskłada, że równie istotną rolę w tworzeniu układuodgrywa gigantyczny klerykalizm i świeckich iduchownych, korporacyjna solidarność, brakzrozumienia ofiar i ich lekceważenie, brak empatii,brak świadomości ran, jakie zadaje molestowanie.Gdy człowiek wysłucha tych historii, gdy spotkasię z ludźmi, których głęboko skrzywdzono, gdyzobaczy jak ich jest wielu i jak bardzo rani ichniewiara, odrzucenie, kwestionowanie, i jak wieluludzi Kościoła wciąż chętniej broni sprawców niżofiar, to nie da się dalej wierzyć, że Kościół sam sięoczyści. Niestety tego nie zrobi. A w tej sprawieEwangelia wymaga, by być po stronie ofiar.%DI na koniec, gdyby zapytano mnie, co się ze mnądzieje, gdyby ktoś zamiast snuć insynuacje,cytować innych, zwyczajnie zadał mi to pytanie, toodpowiedziałbym mu bardzo prosto: otóż tak sięskłada, że - gdzieś na mojej drodze, na drodzeczłowieka, który też wiedział najlepiej, któryzachowywał się jak faryzeusz, spotkałemmiłosiernego Jezusa, spotkałem Boga. Wskrzywdzonych i poniżonych, w odrzuconych, wlekceważonych. To naprawdę zmieniaperspektywę, tak jak zmienia ją, gdy człowiek zcałym zebranym cierpieniem klęka przed Jezusemw Eucharystii i zostawia to. I wtedy człowiekuświadamia sobie, że nie jest harcownikiem armii,że nie prowadzi wojny, ale że ma zmierzać doChrystusa, do zbawienia, i że jego celem nie jestwalka, nie jest obrona, ale życie Ewangelią, takżeEwangelią rozmowy z innymi, także Ewangeliąspotkania, także Ewangelią bycia z najsłabszymi. Idotyczy to zarówno nienarodzonych, jak iskrzywdzonych i poniżonych, nie tylko przezsprawców przestępstw seksualnych, ale i tych,którzy przez lata ich bronili, lekceważyli ofiary,pokazywali im drzwi, albo oskarżali o niechęć doKościoła. Nie mam pojęcia, czy stoi za mną armia(by wrócić do obrazów z tekstu), i szczerzemówiąc mnie to nie interesuje, bo są takie rzeczy,które trzeba zrobić, nawet jeśli nie stoi za Tobążadna armia.SIECI KRAJ WLIBERALNYM SZEREGUGORAN ANDRIJANIĆo relacja jednego z polskichdziennikarzy katolickich,z którymi w ostatnim czasierozmawiałem właśnie na ten temat.Co siędziejez Terlikowskim? Wkrę-gach katolickich już od dawna możnausłyszeć to pytanie. Przez wielu po-strzegany jakojasnyi zdecydowanygłoskatolickiego laikatu w Polsce w pew-nym momencie zaczął mówić w sposób,który wielu zdziwił. Žaskoczyłrównieżmnie, który śledzi jego teksty, jeszczeod czasu gdy mieszkałem w Chorwacji.A potem, kiedy przeprowadzilem siędo Polski, z niedowierzaniem przyj-mowalem niektóre jego wypowiedzii poglądy, głównie w mediach społecz-nościowych. „To napisal Tomasz Terli-kowski? Naprawdę wybrałem dziwnymoment na przeprowadzkę do Polskil- powiedzialem żonie.Co się dziejeTerlikowskim?LEWICOWA RETORYKAŽarty żartami, ale sprawajest poważna.Terlikowski to bez wątpienia jedenz najciekawszych publicystów katoli-ckich w Polsce na przestrzeni ostatnich20 lat (choć teraz sam o sobie mówi, 7.że nie jest „katolickim publicystą").Człowiek, który był niegdyś celem ata-húm lika
Nigdy nie patrz na nikogo z góry. Bramkarz Wagner Coradin (1,96 m.) klęka by udzielić wywiadu reporterowi (1,30 m.) –
 –  Wojciech Węgrzyniak September 16 at 11:51 PM • G Spacer wieczorny na Plantach. W sutannie. Ledwo zrobiłem kilkadziesiąt metrów, słyszę za sobą śmiechy i głos donośny może studentki: - Przerżnij mi. Przerżnij mnie. Jestem małą dziewczynką. Nie minęło może 50 metrów i pijak klęka przede m, na kolana: - Proszę, niech mnie ksiądz pobłogosławi, bo ja już nie mogę poradzić sobie w życiu. Wszystko się wyrówna. Prędzej czy później. I nieważne co mówią. Ważne byśmy błogosławili do śmierci każdemu.
Złoto sprawdzamy w ogniu przyjaźń w nieszczęściu –  Dwie osoby idą do lasu i spotykająniedźwiedzia.Pierwsza osoba klęka i się modli.Druga - zawiązuje buty.Pierwsza pyta : "Co robisz" Niewyprzedzisz niedzwiedzia.Druga na to : "Nie muszę. Wystarczy, żewyprzedzę ciebie'"
Tradycyjnie mężczyzna klęka na jedno kolano gdy prosi o rękę – Natomiast klęcząc na obu błaga o rozwód
- Dlaczego kobiety się nieoświadczają mężczyznom? – - Bo zwykle gdy kobieta przed nim klęka, facet od razu rozpina rozporek

1