Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 239 takich demotywatorów

Kiedy samobójczy gol staje się naprawdę samobójczy – Samobójczy gol Andreasa Escobara podczas mundialu w 1994 w USA sprawił, że Kolumbia nie dostała się do fazy pucharowej. Po powrocie z mundialu, 2 lipca 1994 roku Andrés Escobar wybrał się z przyjaciółmi do klubu w kolumbijskim mieście Medellín. Po opuszczeniu lokalu został otoczony przez grupę mężczyzn. Jeden z nich wyjął pistolet i wystrzelił w stronę kolumbijskiego obrońcy 6 kul. Ranny Escobar zmarł po przewiezieniu do szpitalaI nie mówcie, że nie jesteśmy w grupie śmierci
Niesamowite podobieństwo. Niemal równo 10 lat temu Ebi Smolarek pognębił Belgów, dając Polsce awans na Euro 2008. Jedna z jego bramek była łudząco podobna do bramki "Lewego" z Czarnogórą, która dała nam awans na mundial 2018 –
Nawet 10 bramkarzy nie obroniło strzału Lewandowskiego –
Piotr Zieliński strzela dla Napoli bramkę, która będzie prawdopodobnie kandydować do miana najpiękniejszego gola sezonu –
Nie bierz się za coś, na czym się nie znasz –  Zagranico Gol strzelony na Wrocławskie podróże kulinarne Sztuka mięsa w rosole Art of meat in broth
Źródło: ZAGRANICO Wrocławskie podróże kulinarne
Bramkarz roku –
Jeden z najwspanialszych goliw historii futbolu –
Fair play na polskim boisku. Radomiak przypadkowo zdobywa gola, po czym oddaje rywalowi bramkę – W meczu RKS Radomiak Radom - KS Rozwój Katowice, Maciej Świdzikowski przy próbie oddania piłki przelobował bramkarza gości, Bartosza Golika. Po chwili radomianie oddali gola
Gdy strzelasz najpiękniejszą bramkę w swoim życiu... ale niestety samobójczą –
Źródło: YouTube.com
I wiedziałeś, że skończyły się żarty –
Norwegowie grają w pijany futbol. Każdy zawodnik musi mieć minimum jeden promil we krwi. Każdy strzelec gola jest badany alkomatem i jeśli nie ma wymaganego promila, wtedy gol zostaje nieuznany – W tym sporcie Polacy nie mieliby sobie równych
Kiedy jesteś w projekcie grupowym, ale sam musisz wszystko robić –

Dzisiaj mija 20 lat od największego horroru w historii ligi polskiej, czyli Legia - Widzew 2:3. "Byłem w niebie, a skończyłem w piekle"

Dzisiaj mija 20 lat od największego horroru w historii ligi polskiej, czyli Legia - Widzew 2:3. "Byłem w niebie, a skończyłem w piekle" – Starcie Legii Warszawa z Widzewem Łódź po raz drugi z rzędu decydowało o mistrzostwie kraju. Obie drużyny, naszpikowane reprezentantami Polski, na dwie kolejki przed końcem sezonu dzielił tylko punkt różnicy."Legia pragnie tytułu i rewanżu za ubiegły rok" - grzmiały warszawskie gazety. Aby zdobyć mistrzostwo Polski, warszawiacy musieli wygrać. Łodzianom wystarczał remis. - Jeśli wygramy, Widzew prawdopodobnie się rozpadnie. A my przez parę sezonów będziemy mieli patent na mistrzostwo Polski - twierdził Jacek Zieliński.Do 87. minuty po golach Cezarego Kucharskiego i Sylwestra Czereszewskiego Legia prowadziła 2:0. Na stadionie przy ul. Łazienkowskiej kibice zaczęli świętować mistrzostwo. Za kilka chwil miała się rozpocząć wielka feta z hucznym finałem na Starym Mieście. Ale zamiast radości były łzy smutku, niedowierzanie, a w sektorze gości zapanowało totalne szaleństwo.W pięć minut widzewiacy strzelili trzy gole i obronili tytuł. Najpierw sygnał do kolejnych ataków dał gol Sławomira Majaka, zaraz potem wyrównał po uderzeniu głową Dariusz Gęsior, a w samej końcówce rywali dobił Andrzej Michalczuk. Takiego meczu w polskiej ekstraklasie jeszcze nie było i nigdy już nie będzie. Przełomowym momentem meczu była kontuzja głównego sędziego Andrzeja Czyżniewskiego pod koniec meczu. Arbitra na kilka minut złapały bolesne skurcze. Nie był w stanie prowadzić meczu. Szybko podbiegli do niego lekarze obu drużyn i postawili na nogi. Legioniści prowadzili 2:0, przybijali między sobą piątki, podbiegali do kibiców i zaczynali powoli świętować. Wydawało się, że nic złego w tym meczu im się nie przytrafi. - To był ten moment, w którym najbardziej zwątpiłem, że uda nam się cokolwiek jeszcze zrobić i odwrócić wynik - mówi Szczęsny.  Po końcowym gwizdku piłkarze Widzewa uklękli na murawie. Maciej Szczęsny, były piłkarz Legii, a wtedy Widzewa, robił fikołki. Kilkuset kibiców Widzewa rozpoczęło fiestę. - Mistrzem Polski jest Widzew, Widzew najlepszy jest. Widzew to jest potęga, Widzew nasz RTS - rozległo się na stadionie w Warszawie."Gazeta Wyborcza" tak opisywała radość ze zwycięstwa w Łodzi:"W klubie "Siódemki" na ul. Piotrkowskiej spotkanie transmitowane w Canal+ oglądało ponad 500 kibiców. Po bramce Majaka wszyscy oglądali już mecz na stojąco. Trzeciego gola widziało niewielu, bo ludzie skakali i rzucali się sobie w ramiona. Kilku mężczyzn z radości rozebrało się do majtek. Czerwono-biały pochód kibiców na głównej ulicy miasta łodzianie pozdrawiali z okien i balkonów. Do rana rozbrzmiewały okrzyki kibiców, w pubach i ogródkach. Samochodami ustrojonymi w barwy Widzewa podróżowało po Łodzi kilkaset osób. Kilkunastu mężczyzn na olbrzymich harleyach przywiązało do motocykli flagi łódzkiego klubu."Cezary Kucharski, który pod koniec spotkania opuścił boisko, opowiadał: - Schodziłem z przekonaniem, że jestem w niebie, a po meczu znalazłem się w piekle.Jak wspomina ten mecz po 20 latach? - W Łodzi panowała euforia, a w naszej szatni grobowa cisza. Nie mogliśmy uwierzyć w to, co się stało - opowiada Kucharski, obecnie agent piłkarski m.in. Roberta Lewandowskiego. - Mistrzostwo mieliśmy na wyciągnięcie ręki i daliśmy je sobie wydrzeć. Szkoda, bo trzeba pamiętać, że przed sezonem mało kto w nas wierzył. Z poprzedniej drużyny odeszło dziewięciu podstawowych piłkarzy, w tym dwóch do naszego największego rywala, czyli Widzewa: Radosław Michalski i Szczęsny. Niektórzy nawet wieszczyli degradację i koniec Legii, a my do końca walczyliśmy o mistrzostwo.I dodaje: - Szczerze mówiąc nie wiedziałem, że od tamtego meczu minęło już 20 lat. Może dlatego, że wcale nie chcę o nim pamiętać...
Nigdy się nie poddawaj! –

Na to czekali wszyscy internauci. Oto najlepsze teksty Tomka Hajty z meczu Polska - Rumunia:

Na to czekali wszyscy internauci. Oto najlepsze teksty Tomka Hajty z meczu Polska - Rumunia: – Borek: Są ci ludzie co zakładają częściej replikę koszulki Roberta niż jakiegokolwiek innego piłkarza.Hajto: Ale znajdzie się też przecież oryginał...5 sekund ciszy...Borek: Powiedziałem replikę, a nie podróbęA imię jego czterdzieści i czteryPrzyjął to zewnętrzną częścią stopy jak w meczu z Niemcami jak we FrankfurcieBorek: Prezes PZPN powiedział ze dziennikarze nie znają się na piłce.Hajto: Coś w tym jest.Borek: Przecież jesteś teraz redaktoremTeodorczyk rozegrał w tym sezonie ponad 50 meczy w Anderlechcie strzelił 30 goli i 4 bramkiTo takie mini zatrzymanie w pełnym bieguKoronkę trzeba grać!Borek: Zorganizujemy Ci drugi benefis Tomek...Hajto: Nie miałem nawet pierwszego...To jest polski HowedesOn ma to DNA napastnika...Robert, nie czekaj na gwizdek, graj do końca, bądź pazerny!Bardzo dobrze, agresywnie. Nie było faulu, tak się gra w piłkę!Kuba widzimy zmienia buty...Borek: Andrzej Juskowiak mówił, że napastnik nie powinien wracać do obronyHajto: Mówił o sobieDługa przerwa, numer na plecach bardzo ciężki, numer 10, a zagra na pozycji 6On musi wrócić te przysłowiowe 3 kroki do tyłu i zacząć od ABC czyli pozycji nr 6On musi się dogrzaćReprezentacja Rumunii to takie zranione zwierzę na polowaniu, dopóki żyje to może Cię ugryźćEl Tunello zawsze w cenieBorek: Robert zabiera dzisiaj piłkę do domu na pamiątkę.Hajto: Po meczu z Wolfsburgiem zabrał pięćProszę zobacz jaki dosiężny, ale Robert chyba nie planuje kariery koszykarskiejBorek: Rzut karny to jeszcze nie golHajto: Na narodowym to golBorek: Krychowiak nie trafił czysto w piłkęHajto: Być może tak chciał
Tatuś dobrze radzi, część 2. Czyli kibicujący ojciec znowu w akcji! –
3 najbardziej niewiarygodne gole Roberto Carlosa - człowieka, który zaginał prawa fizyki –
"Jesteś piękna jak gol w 90. minucie" – Mężczyźni też potrafią być romantyczni
Dokładnie 10 lat temu miał miejsce jeden z najlepszych rajdów w historii futbolu – A jego autorem był zaledwie 19-letni wówczas Leo Messi, który samotnie przebiegł z piłką przez połowę boiska, mijając po drodze pięciu zawodników Getafe. Bramka była łudząco podobna do słynnego rajdu Maradony ze spotkania Argentyna - Anglia, co tylko wzmogło porównania do słynnego Argentyńczyka
Zawsze słuchaj taty! –
Źródło: Włącz głos