Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 44 takie demotywatory

Na łapę musisz sobie zasłużyć –  RS.
0:20

Złote myśli i dobre rady, z którymi się nie zgadzasz i uważasz je za irytujące (12 obrazków)

Trzeba znieść pierwsze trudy,aby zasłużyć na to, co wspaniałe –  Mąż wraca do domu zmęczony jak wół i od razu siadado stołu i czeka na obiad.Żona przynosi mu talerz zupy pomidorowej, którejmąż wręcz nie znosi.Zdenerwowany otwiera okno i wyrzuca talerz napodwórko.Żona patrzy, obraca się i idzie do kuchni.Po chwili przynosi mężowi drugie danie: kluseczkipolane sosem, golonko i sałatkę z kapusty.Mężowi aż na ten widok ślinka cieknie.Już zabiera się za sztućce gdy żona łapie talerz iwyrzuca go za okno.- Co Ty robisz?Na co żona spokojnie odpowiada:- No myślałam, że drugie danie też zjesz w ogrodzie.
 –
0:11

Była dziennikarka TVN o mobbingu w stacji:

 –  aniawendzikowskaPiszę ten post, a z oczu lecą mi łzy.Przepraszam, jeśli to ,za dużo prywaty" dla kogoś.Ale potrzebowałam tego oczyszczenia.Piszę to dla siebie siebie ale i dla wszystkich innych, którzymierzą się z podobnymi rzeczami. Widzę WasPamiętajcie, depresja jest symptomem. Pytanie: co jest podspodem?Przez cztery ostatnie miesiące próbowałam tego nie napisać,zostawić, dać spokój, iść dalej. Ale nie potrafię już milczeć.Mówiono mi, ostrzegano: nie mów o tym, nikt nie zrozumie,będzie hejt, a ty będziesz ,,niezatrudnialna", straciszkontrakty.. trudno. Już się nie boję. A jeśli ktoś mnie niezatrudni, bo stanęłam w prawdzie, to ja i tak nie chcę takiejpracy...Zło rodzi zło, dobro rodzi dobro, a prawda nas wyzwoliJako nastolatka miałam przygodę z modelingiem iwtedy usłyszałam, że mam niezwykleprzekonujący „sztuczny" uśmiech. Wiecie, ten zazawołanie, do zdjęcia.. wtedy myślałam, że tosuper, ale nie miałam pojęcia, że będę go używaćw życiu.. jako ochrony, żeby nie było widać co siędzieje w środku. I że ten uśmiech stanie się nadługo więzieniem, w którym nieuwolnione,prawdziwe emocje będą, niby stłumione, siałyspustoszenie..Dlaczego się uśmiechasz, kiedy twoja duszakrzyczy z bólu? Pewnie każdy człowiek z depresjąodpowie na to pytanie inaczej. Ale na pewno każdyto zna... ja uśmiechałam się ze wstydu..wstydziłam się smutku, bólu, wstydziłam się tego,jak okropnie myślę o sobie. I ze strachu. Tak,bałam się. Wydawało mi się, że kiedy ja, która zpozoru ma takie piękne życie powiem, że coś jestnie tak, to nikt nie zrozumie. Że zostanę wyśmiana.Mobbing to takie nowe słowo. Kiedyś poniżanie,gnębienie, krzyki, przekleństwa to była norma wwielu firmach. Na pewno w mediach. Podobnie jakteksty w stylu: nie podoba się to do widzenia,wiesz ile osób chętnych jest na twoje miejsce? Dopolskiej TV trafiłam po 4 lata pracy w Londynie.Znałam inne standardy. Nie miałam na to zgody.Zgłaszałam, jasne że zgłaszałam. Na początku jestjeszcze ogromne poczucie niesprawiedliwości.Potem się cichnie..Byłam poniżana, gnębiona, codziennie drżałam opracę. Niby gwiazda z telewizji", a ja byłamtraktowana jak dziewczynka z podstawówki, którąco chwilę bije się po łapkach za każdeniedociągnięcie. Tak naprawdę byłam w swoimschemacie niewidzialności, niedocenienia iciągłego udowadniania swojej wartości. Ale o tympóźniej. Kiedy zdjęto z anteny moje wejścia wstudio usłyszałam: sorry, Anka, ,,nie oglądasz się".Pomyślałam, cóż, trudno, chodzi o dobroprogramu. Ale coś mnie tknęło i sprawdziłamwyniki oglądalności z ostatnich tygodni. Wmomencie mojego wejścia wykres oglądalnościpikował w górę. Wtedy usłyszałam: oglądalnośćnie jest najważniejsza. Prosiłam o pomoc, żebymnie musiała sama montować materiałów, żebym niemusiała robić tłumaczeń sama. Albo żebymprzynajmniej mogła robić montaż z domu, zdalnie.Nie wyrabiałam się ze wszystkim przy dzieciakach.Byłam z nimi sama. Usłyszałam: nikt tu nie maspecjalnych praw. Ja chyba miałam „specjalneprawa", ale takie represyjne. Jeśli mój materiał niebył gotowy na 48h przed emisją, z nagranymtłumaczeniem, podpisami, to spadał z emisji, a janie dostawałam pieniędzy. Dla porównania innireporterzy kończyli swoje materiały w ostatniejchwili, czasami późno w nocy, tuż przed porannymprogramem. Czy to mobbing? Teraz wiem, że tak.Tych sytuacji były dziesiątki, jeśli nie setki. Tomateriał na książkę, a nie na post..Wtedy sądziłam, że to co mi się przytrafia to mojawina. Że jestem zła, nieudolna, trudna.. że możejeśli bardziej się postaram to wszystko będziepięknie, a problem zniknie. Nie znikał, było corazgorzej. Na zewnątrz wyglądało to tak pięknie.,,O co ci chodzi? Byłaś na Oscarach" I tym bardziejczułam, że nie mogę nic powiedzieć. Byłam wbłędnym kole.Nikt nie wie, że poleciałam na wywiad do LosAngeles trzy tygodnie przed porodem. Musiałammieć pisemną zgodę od lekarza. Cały lotsiedziałam jak na szpilkach. Bałam się, że urodzęw samolocie.. Nikt nie wie, że poleciałam na jednąnoc do Filadelfii zostawiajac dziecko z nianią, kiedymiało dwa tygodnie. Wiele osób wie natomiast, żewróciłam do pracy sześć dni po porodzie. Jakstrasznie wieszaliście za to na mnie psywiedzieliście, jak bardzo bałam się, że ciąża będzieidealnym pretekstem, żeby się mnie pozbyć... a japotrzebowałam tej pracy, a przynajmniej wtedy, wburzy hormonów, tak właśnie myślałam. Bo byłamsama i miałam dwójkę dzieci na utrzymaniu..NieWięc trwałam w tym, bo myślałam, że nie mamwyjścia. Będę miła, będę profesjonalna, będę robićwszystko na 100%, jak mi zabiorą jeden czy drugiwywiad, zatrudnią kolejną, i kolejną osobę torobienia mojej roboty, choć i tak jest jej corazmniej... to będę patrzeć w drugą stronę. Znalazłamsobie ciche, w miarę spokojne miejsce izaakceptowałam rzeczywistość.Były leki, była terapia, na jakiś czas pomagało. Alez przemocą jest tak, że jak się na nią godzisz to jejpoziom rośnie..To nie jest historia oale o tym, dlaczego w tym trwałam. W ciszy ipoczuciu winy, że mnie to spotkało..Najprościej byłoby stwierdzić, że mobbing byłprzyczyną depresji. Ale myślę, że było zupełnieinaczej. Przyczyną mojej sytuacji w pracy, byłymoje nieuleczone traumy i schematy, któresprawiły, że akceptowałam takie traktowanie. Adepresja to był bezpiecznik. Wywaliła, żebymzwróciła uwagę na to, co się ze mną dzieje.Głęboko, głęboko w środku.Jest taki moment, kiedy już nie widzisz wyjścia zsytuacji. Nie widzisz światełka w tym ciemnymtunelu, którym kroczysz przecież tak długo.Tracisz nadzieję, że możesz cokolwiek zrobić i żekiedykolwiek będzie lepiej. To jest właśniedepresja. Pamiętam, jak się zastanawiałam, czyskok z piątego piętra, na którym mieszkam załatwisprawę czy trzeba jednak wejść wyżej... wpisałamw google: z którego piętra trzeba skoczyć, żeby ...przeraziło mnie, ile jest w Internecie pytań na tentemat. Czuję potworny wstyd pisząc o tym, alewiem, że czas dać mu przestrzeń. Nie maodrodzenia bez uznania prawdy o sobie. Tejpięknej, alei tej trudneji bolesnej.tym, jak byłam źle traktowana,Paradoksalnie równoległy kryzys mnie uratował.Doświadczenia osobiste sprawiły, że musiałamsięgnąć głębiej. Nic nie dzieje się bez przyczyny.Świat zewnętrzny jest lustrem. Nie ma nic nazewnątrz, czego nie ma w środku. Ludzie traktująsami sobie myślimy. Nie chodzi o to,Raczej o to, żeschematy myślenianas tak,jakoże sami jesteśmy sobie winni.wszystkodookoła potwierdzao sobie i o świecie, które nam wgrano na twardydysk w dzieciństwie. Tkwiłam w krzywdzącychtoksycznych sytuacjach i relacjach, bo idealniepotwierdzały to, co myślałam o sobie: jesteśniewystarczająca, nieważna. Na miłość trzebazasłużyć. Na uznanie pracować. Ciężko.Codziennie.A inni i tak zawsze są lepsi. JestemDDA. Całe dzieciństwo walczyłam o uznanie imiłość rodziców. A potem całe dorosłe życiewchodziłam w znajomo krzywdzące relacje. Byłoznajomo... teraz kiedy jestem po drugiejco się wydarzyło byłodla mnie.. żebym mogła to zobaczyć i uzdrowić.źle, alestronie wierzę,żewszystkodwa tygodnie, którewszystko kliknęło.tylko o tym, jakZaczęłam czytać, słuchać podcastów, oglądaćvideo wywiady. Medytowałam, godzinę dziennie,codziennie przez rok. Ćwiczyłam jogę. Robiłamafirmacje. Hipnozę, integrację emocji w oddechu,oddechy z Wimem Hoffem, morsowanie.Spróbowałam wszystkiego. Mój układ nerwowy sięregulował. Powoli wracałam do siebie.Prawdziwym przełomem byłyspędziłam w Gwatemali. TamKiedyś napiszę o tym więcej. Terazcodziennie o świcie spotykaliśmy się na porannemedytacja, potem ćwiczyliśmy jogę. Może toprzypadek,cały tydzieńpoświeciliśmy na pracę nad odwagą serca...codziennie układałam dłonie w mudrę abhayahridaya (mudry to gesty wykonywane palcami iktóre mają oddziaływać na energię całegoodwaga, żeby pójść za sercem przyszła.już wiedziałam, żezrobić coś jeszcze. Niemnie poprowadziło.wz San Marcos doCity. To była kilkugodzinna podróż.alemożetak miałobyć, żedłońmi,zciała) iZanim wyjechałamodejdę z pracy. Aleplanowałam tego. CośtaksówcemiałamSiedziałamGuatemalaCzytałamniusy w necie.Wyskoczył mi postwkolejnejmojejjakiśna FB o kolejnej sytuacji mobbinguorganizacji medialnej i pod spodem jednym zkomentarzy był komentarz byłej koleżanki zWyleciała z pracysłabej sytuacji,szczegółów nietych sytuacji było mnóstwo.kiedy ktoś odważyredakcji.wjakiejśktórejpamiętam, bo przez lataNapisała: ciekawesię powiedzieć prawdę o tym,co siędziejew tejktóra co rokuzostajeTV,pracodawcą roku.że to muszębyć ja. Napisałamsiebie,dla dlamoże nie czuli, żektórzykolegów,ich działania mogątrwało latami. Tak,Bo status quodochodzenie,Nie, to nie tylkoTych historiiGwatemaliWtedywięcmożepoczułam,Niemejla.siębali, azmienić.cośtoja zapoczątkowałamktóre zakończyło się zwolnieniami.moja historia to spowodowała.kilkadziesiąt i moja wcale nie byłabyło szybkie ibyłonajgorsza. Działanietymrazemzdecydowane. Ale dla mnie nie było odwrotu. Tewszystkie emocje, które adrenalina przez lataskutecznie tłumiła wywaliły na powierzchnię.Płakałam przez kilka dni, a płacz przyniósł ulgę.Żeby odzyskać sprawczości i zacząćodbudowywać poczucie własnej wartościmusiałam zamknąć tamte drzwi. Nikt mnie niezatrzymywał.
Takie już jest małżeństwo, że trzeba znieść pierwsze trudy, aby zasłużyćna to, co ulubione –  Mąż wraca do domu zmęczony jak wół i od razu siadado stołu i czeka na obiad.Zona przynosi mu talerz zupy pomidorowej, którejmaz wręcz nie znosidenerwowany otwiera okno i wyrzuca talerz napodwórko.Zona patrzy, obraca się i idzie do kuchniPo chwili przynosi mężowi drugie danie: kluseczkipolane sosem, golonko i sałatkę z kapusty.Meżowi aż na ten widok ślinka cieknieJuż zabiera się za sztućce gdy żona łapie talerz iwyrzuca go za oknoCo Ty robisz?a co żona spokojnie odpowiadaNo myślałam, że drugie danie też zjesz w ogrodzie
"My nie jesteśmy bogaci, to ja jestem bogaty" – To nie jest tak, że ich odcinam od siebie, powiedziałem im żeby skończyły studia, zostali lekarzami, finansistami albo prawnikami. Chętnie zainwestuję w ich firmy, ale muszą na to zasłużyć i zapracować, niczego nie dostaną na tacy.Nie jestem celebrytą i nie nazywajcie mnie tak. Celebryci są szaleni. To jak traktują ludzi, co mówią jest okropne. Nie chcę żeby ktoś mnie zaliczał do ludzi takiej kategorii".- Shaquille O'NealMajątek legendy NBA jest szacowany na około 400 milionów dolarów
 –  Spotkanie ze mną to nie takprędkoDzisiaj 23:08Musisz sobie na to zasłużyć wpewien sposóbPostarać się trochęf A co ja pies jestem żeby robićL sztuczki za nagrodę?
Oto prawdziwy Wuj Sam – Samuel Wilson nie zrobił nic by zasłużyć na miano wzorowego patrioty. Po prostu podpisał kontrakt na zaopatrywanie wojska w żywność. Skrzynie z towarem zawierały "U.S." by podkreślić że są własnością rządu. Ale żołnierze na ich widok mówili: "Przesyłka od Wuja Sama.
Źródło: Wikimedia Commons
Dwie 12-letnie dziewczynki z Wisconsin zwabiły do lasu swoją koleżankę, po czym dźgnęły ją nożem 19 razy. Wierzyły, że legenda o Slender Manie jest prawdziwa i chciały tym zasłużyć na zaproszenie do jego domu –
Medale o średnicy 38 mm będą przyznawane przede wszystkim pracownikom administracji rządowej – Jak informuje portal Money.pl na takie odznaczenie mogą sobie zasłużyć też inni np. związkowiec, społecznik czy nawet zwykły obywatel, który działa na rzecz rozwoju komunikacji elektronicznej
Żona dla męża - na jaką sobie zasłużył! –
Nie przejmuj się wrednymi ludźmi, na zazdrość w końcu trzeba sobie zasłużyć sukcesem –
Też musiałem w dzieciństwie pomagać ojcu wynosić śmieci i wyprowadzać psa na spacer, żeby kupił mi mieszkanie –
Nawet żółw lepiej ogarnia –  ŻÓŁW POLAKon urodził się z własnym mieszkaniemmusi zasłużyć na kredyt, który będzie spłacał 30 lat
Wieczny dylemat. Czy na szacunek trzeba sobie zasłużyć czy też z góry należy się on każdemu? –
Drodzy staruszkowie,na szacunek trzeba sobie zasłużyć –
Był dla swoich uczniów kimś więcejniż tylko nauczycielem – Niewielu jest nauczycieli, których uczniowie darzą wielką sympatią i szacunkiem. Na to trzeba sobie zasłużyć, nie tylko dobrze nauczając ale także budując odpowiednie relacje z dziećmi.Nie mógł nauczać w tym stanie. Nowotwór rozprzestrzenił się już na całe gardło. Mężczyzna spędza całe dnie w domu lub w szpitalu, dlatego uczniowie postanowili zrobić mu niespodziankę!Ponad 400 uczniów uciekło z lekcji i wybrało się pod dom Bena, gdzie wszyscy mu zaśpiewali oraz pomodlili się, aby ich ukochany nauczyciel wrócił szybko do zdrowia
Co żeśmy zrobili, by zasłużyć na psy... –
0:16
Profesor przechodzący na emeryturę zostaje zaskoczony, kiedy na auli oklaskami witają go jego studenci z okresu 20 lat jego pracy – Bądź właśnie takim nauczycielem, aby zasłużyć na takie pożegnanie