Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 35 takich demotywatorów

Nauczyciel przemierza codziennie kilometry – W czasie pandemii postanowił zatroszczyć się o dzieci z uboższych domów, dla których zamknięcie na tak długi czas może stanowić poważny problem.Nauczyciel postanowił, że będzie dostarczał posiłki do domów uczniów. Każdego dnia przemierza około 8 kilometrów, by dotrzeć do rodzin i przekazać zapakowane obiady dla dzieci.Paczki zostawia pod drzwiami, by unikać kontaktu z powodu ryzyka zarażenia koronawirusem.Nauczyciel brytyjskiej szkoły podstawowej stał się prawdziwym bohaterem w czasie pandemii
 –  Prośba od znajomego weterynarza_ Stajnia Shadow Kiszewo kolo Obornik ... Wikp. - unartualora(a). Prośba od znajomego weterynarza',' Witajcie mam do was prośbę przekazujcie znajomym (leżeli już pracujecie w zawodzie to klientom) Informację,2e korona.us nie przenosi się ze zwierząt na lodżi I odwrotnie gest już potwierdzoneże do pierwszego zarażenia nie doszło poprzez kontakt ze zwierzętami e wirus atakuje na tą chwile tylko ludzi). hile wiem jak u was ale u nas od 4 dni coraz więcej ludzi przychodzi 2 prośbą uśpienia Ich zwierząt bo słyszeli, Ze iest to wirus który przenosi się ze zwierząt na ludzi. Dzisiaj mieliśmy już telefon od kolesia który się pytali czy musi zutylizować swoje rybki bo bol się że go zarazą A paru klientów przyszło jut ze zwłokami zwierząt do Utylizacji zwlaszcza dzisiaj już mieliśmy takich klientów .3 kotami 12 psami. Jeden przypadek próbowaliśmy zgłosić na policję gdyż koleś przyszedł z psem z odrąbaną glową (pan stwIerdzil że pies sam mo ~kopry' pod siekierę jak drewno do kominka rąbał) ale policja stwierdziła Te niema dowodów że nobil to umyślnie 1 nie mogą przyjąć zgloszonia, a co najgorsze kolezanke go rozpoznała bo pan wczoraj przyszedł z nim zywym do naszej kliniki I chciał go ze strachu uśpić.
Źródło: Facebook
Lęk przed koronawirusem. Niektórzy pozbywają się zwierząt domowych – Eksperci uspokajają, iż nie powinniśmy bać się zarażenia ze strony domowych pupili
Sukces polskich naukowców! Opracowali system, który może przeciwdziałać rozprzestrzenianiusię koronawirusa – Naukowcy z Politechniki Gdańskiej już 16 marca mają zamiar zacząć wykorzystywać specjalne stanowisko do zdalnego mierzenia temperatury ciała pacjentów wchodzących do budynku - stworzyli je już wcześniej, do innej pracy.Gorączka występuje u 94% zarażonych, więc przydatność aparatury będzie ogromna. Mierzenie odbywa się przy wejściu do budynku Centrum Medycyny Inwazyjnej UCK, które codziennie mija mnóstwo osób. W tym miejscu znajduje się specjalna kamera termograficzna oraz komputer.Jeżeli będzie osoba z podejrzeniem zarażenia - trafi do izolatki na parterze budynku, gdzie będzie czekał lekarz
Kilka słów o cichych bohaterach... – Teraz, gdy dostawy żywności zależą tylko od nas i kierowców, gdy sędziowie, nauczyciele, urzędnicy zostają w swoich domach a piłkarzy i wielu innych walczy z koronawirusem zza telewizora - to pora gdy ludzie muszą zrozumieć, czym jest transport w gospodarce.Nie tylko lekarze, policjanci i strażacy walczą na pierwszej linii. Także kierowcy to pierwsza linia walki. Gdyby kierowcy sparaliżowani strachem porzucili swoja pracę to kto dowiezie leki, żywność, paliwo. Kto dostarczy odczynniki do badań, całe zaopatrzenie do zablokowanych miast?Może teraz społeczeństwo doceni ich prace. Kierowca to nie pies w budzie, którym można pomiatać . Kierowca to bohater który pomimo groźby zarażenia się wirusem nada pracuje i robi to co do niego należy. Taki mały bohater, którego nikt nie docenia. Dopiero teraz ludzie zdadzą sobie sprawę kim jesteśmy my - ludzie transportu
Zamknięcie ma ograniczyć ryzyko zarażenia koronawirusem –  INFORMACJA Od dnia dzisiejszego tzn. 10.03.2020 roku obowiązuje zakaz odwiedzin, jak również opuszczania Domu przez Mieszkańców. Dyrektor ZAKAZ OBOWIĄZUJE DO ODWOŁANIA

Sytuacja we Włoszech jest o wiele gorsza, niż podają media. Oto relacja włoskiego lekarza z Bergamo:

Sytuacja we Włoszech jest o wiele gorsza, niż podają media.Oto relacja włoskiego lekarza z Bergamo: – Jak podaje portal polskiateista.pl: W mailach z wytycznymi, które obecnie codziennie otrzymuję z departamentu zdrowia, jest także akapit zatytułowany „Odpowiedzialność społeczna” – zawiera zalecenia, które w pełni popieram. Długo zastanawiałem się, czy opisać to, co się dzieje u nas i uznałem, że milczenie jest dalekie od odpowiedzialności. Postaram się więc opisać ludziom „nie zaangażowanym w sytuację” i bardziej odległym od naszej rzeczywistości, jak naprawdę wygląda sytuacja w Bergamo w ciągu ostatnich dni pandemii Covid-19. Rozumiem potrzebę powstrzymywania paniki, ale czuję powinność, aby przekazać informację o zagrażającym niebezpieczeństwie. Kiedy słyszę o osobach, które narzekają, że nie mogą chodzić na siłownię, albo nie mogą zagrać meczów piłkarskich, drżę. Rozumiem także szkody ekonomiczne i również martwię się sytuacją gospodarczą. Po epidemii, tragedia zacznie się na nowo.Jednakże, pomimo faktu, że w zasadzie dewastujemy także ekonomicznie nasz system opieki zdrowotnej, wykorzystam swoje prawo do wypowiedzi, aby ostrzec o niebezpieczeństwie dla zdrowia, które prawdopodobnie dotknie cały kraj. Przyprawia mnie o dreszcze fakt, że czerwone strefy nie zostały jeszcze wyznaczone dla regionów Alzano Lombardo i Nembro, pomimo wyraźnych zaleceń (zaznaczam, że jest to wyłącznie moja osobista opinia). Jeszcze w zeszłym tygodniu, sam ze zdumieniem patrzyłem na reorganizację całego szpitala, gdy nasz wróg jeszcze pozostawał w cieniu: oddziały powoli pustoszały, wybrane procedury medyczne przerwano, przygotowywano jak najwięcej wolnych łóżek na intensywnej terapii.Wszystkie te nagłe zmiany wniosły na szpitalne korytarze atmosferę surrealistycznej ciszy i pustki, której jeszcze w tamtym czasie nie rozumieliśmy, oczekując na wojnę, która dopiero miała się rozpocząć, a wiele osób (także ja) nie przypuszczało, że przyjdzie nam się zmierzyć z tak zaciekłym wrogiem (nawiasem mówiąc: wszystko to działo się w ciszy, bez szumu medialnego, zaledwie kilka gazet miało odwagę stwierdzić, że prywatna służba zdrowia nie jest wystarczająco przygotowana).Nigdy nie zapomnę mojego nocnego dyżuru tydzień temu, na którym nawet nie zmrużyłem oka, czekając na telefon od laboratorium mikrobiologii w Sack. Czekałem na wynik wymazu pierwszego podejrzanego pacjenta w naszym szpitalu, zastanawiając się nad tym, jakie konsekwencje będzie to miało dla nas i dla kliniki. Teraz kiedy o tym myślę i po tym wszystkim, co już widziałem, moje poruszenie spowodowane tym jednym podejrzanym przypadkiem wydaje się wręcz śmieszne i nieuzasadnione.Mówiąc wprost, sytuacja jest dramatyczna. Żadne inne słowa nie przychodzą mi na myśl, aby to opisać. Dosłownie wybuchła wojna – w dzień i w noc toczymy nieprzerwaną walkę. Jedni po drugich, nieszczęśni pacjenci przychodzą na szpitalne oddziały ratunkowe. Ich powikłania są dalekie od powikłań przy grypie. Należy przestać mówić, że to „gorsza” grypa. W ciągu tych ostatnich dwóch lat już się nauczyłem, że chorzy ludzie w Bergamo nie przychodzą do szpitala. Tak samo było i tym razem. Przestrzegali podanych zaleceń: tydzień albo dziesięć dni w domu z gorączką bez wychodzenia, aby nie ryzykować zakażania innych – ale tym razem nie dają rady. Nie mogą oddychać, wymagają tlenoterapii.Jest zaledwie kilka lekarstw, którymi można próbować leczyć wirusa.Przebieg choroby zależy głównie od naszego organizmu. Jedyne, co możemy zrobić, to wspierać go, kiedy już nie daje rady. Mówiąc wprost, przeważnie po prostu mamy nadzieję, że organizm sam pozbędzie się wirusa. Dostępne terapie antywirusowe są eksperymentalne i codziennie otrzymujemy nowe informacje na temat zachowania się wirusa. Pozostawanie w domu do czasu, kiedy objawy się pogorszą, nie wpływa na postęp choroby.Niestety teraz borykamy się jeszcze z dramatyczną sytuacją ze względu na brak wolnych łóżek. Opustoszałe oddziały, jeden po drugim zapełniły się w niesamowitym tempie. Ekrany wyświetlające nazwy pacjentów i przydzielające kolor poszczególnym przypadkom w zależności od tego, jak poważny jest ich stan i na który oddział mają zostać przydzieleni – świecą teraz całe na czerwono, a my zamiast wykonywać operacje dokonujemy diagnozy, która ciągle powtarza cztery przeklęte wyrazy: „obustronne śródmiąższowe zapalenie płuc”. Proszę mi powiedzieć, który wirus grypy w takim tempie powoduje taką tragedię.Jest różnica (muszę zagłębić w techniczne szczegóły): w klasycznej grypie, poza faktem, że zaraża dużo mniej osób w ciągu kilku miesięcy, powikłania zdarzają się dużo rzadziej, wyłącznie, kiedy wirus zniszczy barierę ochronną płuc, sprawiając, że bakterie atakują górne drogi oddechowe i oskrzela, powodując poważniejsze przypadki powikłań. U wielu młodych ludzi Covid 19 ma łagodne skutki, ale dla wielu starszych ludzi (ale nie tylko), jest jak Sars – niszczy pęcherzyki płucne i prowadzi do ich infekcji, upośledzając ich funkcjonowanie. Niewydolność oddechowa, będąca następstwem, jest często bardzo poważna i wymaga kilku dni hospitalizacji, zwykłe podanie tlenu na oddziale może nie wystarczyć. Przepraszam, ale mnie jako lekarza nie uspokaja stwierdzenie, że poważne przypadki zdarzają się głównie u ludzi starszych z innymi chorobami. Populacja ludzi w podeszłym wieku w naszym kraju stanowi najliczniejszą grupę społeczną i ciężko byłoby znaleźć kogoś, kto powyżej 65 roku życia nie zażywa tabletki na nadciśnienie albo cukrzycę.Zapewniam także, że widok młodych ludzi, którzy kończą zaintubowani na intensywnej terapii, albo jeszcze gorzej podpięci do ECMO – maszyny do ciągłego pozaustrojowego natleniania krwi – czyli urządzenia, które w najgorszych przypadkach pobiera od pacjenta krew, ponownie ją natlenia i wtłacza z powrotem do organizmu, po czym czekamy w nadziei, że organizm sam uzdrowi płuca – w takich przypadkach cały ten spokój odnośnie waszego młodego wieku mija. W tym samym czasie, kiedy w mediach społecznościowych nadal są osoby, które szczycą się tym, że nie uważają na siebie i ignorują zalecenia, buntując się przeciwko zaburzeniu ich codziennych przyzwyczajeń – w tym samym czasie jesteśmy świadkami katastrofy epidemiologicznej, która dzieje się na naszych oczach. I nie mamy więcej chirurgów, urologów, ortopedów – jesteśmy tylko lekarzami, którzy nagle stali się częścią samotnego zespołu, który musi zmierzyć się z tsunami, które nas przerasta.Przypadki się mnożą, doszliśmy do poziomu 15-20 hospitalizacji dziennie, wszystkie z tego samego powodu. Wyniki wymazów przychodzą teraz jeden po drugim: pozytywny, pozytywny, pozytywny. Nagle szpitalny oddział ratunkowy nie daje rady. Wprowadzone są procedury awaryjne: potrzebna jest pomoc na izbie przyjęć. Szybkie spotkanie, aby przeszkolić nowe osoby, jak działa oprogramowanie i za chwile pomagają pracownikom na dole, kolejni wojownicy na froncie wojny. Objawy dające podstawy do przyjęcia na oddział są zawsze takie same: gorączka i trudności z oddychaniem, gorączka i kaszel, niewydolność oddechowa itd… Badania, zdjęcia rentgenowskie cały czas dają tę samą diagnozę: obustronne śródmiąższowe zapalenie płuc. Wszystkie przypadki muszą być hospitalizowane. Ktoś już zaintubowany trafia na oddział intensywnej terapii. Jednak dla innych jest już za późno. Oddział intensywnej terapii się zapełnia, choć stale jest poszerzany.Jest to dla mnie nie do pojęcia, a przynajmniej mówię z puntu widzenia szpitala Humanitas Gavazzeni (w którym pracuję) – jak to jest możliwe, że wymaga się przemieszczenia i reorganizacji zasobów, które przecież projektowano właśnie po to, żeby radzić sobie w przypadkach takich katastrof.Każda reorganizacja łóżek, oddziałów, personelu, zmianowości i zadań jest nieustannie poprawiana, abyśmy mogli dać z siebie wszystko i jeszcze więcej. Oddziały, które przedtem wyglądały jak oddziały duchów są teraz przepełnione. Personel jest na skraju wytrzymałości. Widziałem zmęczenie na ich twarzach jeszcze zanim zostali tak ogromnie przeciążeni pracą. Widziałem osoby, które kończą pracę coraz później i później, nawet biorąc pod uwagę nadgodziny, które teraz już weszły nam w nawyk. Widziałem naszą solidarność i ciągłą gotowość do pomocy kolegom internistom oraz pytania „jak mogę ci teraz pomóc?” albo chęć pomocy, kiedy słyszę „zostaw mi tę hospitalizację”.Lekarze, którzy muszą przewozić łóżka i przenosić pacjentów. Pielęgniarki ze łzami w oczach, kiedy nie mogą uratować wszystkich chorych i ciężkie objawy pacjentów w stanie krytycznym, które zwiastują nieunikniony ich nieunikniony los.Życie społeczne dla nas nie istnieje. Jestem poza domem od kilku miesięcy i zapewniam, że zawsze robiłem wszystko, aby zobaczyć się z moim synem, nawet kiedy pracowałem w dzień i w nocy, bez snu i przekładając sen na później, dopóki nie zobaczę swojego dziecka – ale od dwóch tygodni z własnej woli nie widziałem ani swojego syna, ani swoich bliskich, z obawy, żeby ich nie zarazić, co w konsekwencji mogłoby doprowadzić do zarażenia starszej babci albo krewnych z innymi problemami zdrowotnymi. Wystarczają mi zdjęcia mojego syna, które oglądam przez łzy i kilka rozmów wideo. Więc również bądźcie cierpliwi, jeśli nie możecie wyjść do teatru, muzeum lub na siłownię. Miejcie litość nad słabszymi starszymi ludźmi, których możecie skazać na śmierć
Koronawirus szansą na zarobek? – Naukowcy z Wielkiej Brytanii szukają 24 śmiałków, którzy dla dobra nauki dadzą się celowo zarazić koronawirusem. Chodzi o prace nad szczepionką.Dzięki temu badacze będą mogli przeprowadzić szczegółowe badania COVID-19, a zarażeni przysłużą się ludzkości.Firma hVIVO oferuje wszystkim ochotnikom 3500 funtów, czyli ponad 17 tys. złotych. Jest to cena zarażenia wirusem SARS-CoV-2 oraz spędzenia 14 dni w izolatce
 –  Rząd Prawa i	Sprawiedliwości przyjął	świetną ustawę, dzięki której	Polska jest przygotowana na	ewentualne nasilenie	koronawirusa w naszym	Kraju. Ustawę podpiszę	kiedy trafi na moje biurko.	Prezydent Andrzej	Duda	A pan co zrobił, żeby	ochronić Polaków przed	koronawirusem?	To może się pan pochwali,	wszyscy z chęcią usłyszymy!	Małgorzata	Kidawa-Blońska	Nie jestem ekspertem w tej	dziedzinie, ale po wnikliwej	analizie faktów, rozważeniu	wszystkich "za i przeciw” i po	zasięgnięciu porady mojego	sztabu wyborczego stwierdzam,	że nie wypowiem się na ten	temat, bo tak jak mówiłem nie	jestem ekspertem w tej	Władysław	dziedzinie, jestem tygryskiem.	Kosiniak-Kamysz	Każdy Polak powinien mieć	równe prawo do zarażenia się	koronawirusem oraz do	współżycia z osobą zarażoną	niezależnie od płci, tak samo	jak każda kobieta powinna	mieć prawo do usunięcia płodu.	Robert Biedroń	Uważam, że trzeba	zalegalizować posiadanie broni	w Polsce, rozstrzelać każdego	zarażonego koronawirusem i	spalić jego zwłoki, żeby	powstrzymać rozprzestrzenianie	sie choroby.	Poza tym uważam, że Unia	Krzysztof	Europejska powinna zostać	zniszczona.	Korwin-Bosak	Nie możemy walczyć z	koronawirusem, bo napisane	jest, żeby miłować swojego	nieprzyjaciela. Poza tym, nie	chcę, żeby koronawirusy	osądzały mnie później na sądzie	ostatecznym.	Szymon Hołownia
Pacjenci poszukujący w sądeckim szpitalu punktu przyjęć osób z podejrzeniem choroby wywołanej przez koronawirusa, mogą zabłądzić i podążając za strzałkami, trafić do... prosektorium – "Byłem dziś przypadkiem na SOR w Nowym Sączu. To, co tam zobaczyłem, lekko mną zachwiało... Proszę sobie wyobrazić, jakbym był osobą, która podejrzewa u siebie zachorowanie wskutek zarażenia szalejącym aktualnie koronawirusem. Zgłaszam się więc na SOR, ale tam widzę wielkie czarne strzałki kierujące mnie do odpowiedniego w tym celu miejsca. Idę zatem za wielkimi czarnymi strzałkami i dokąd dochodzę? Proszę spojrzeć na pierwsze zdjęcie... Tak!!! Ostatnia wielka czarna strzałka kieruje mnie do... prosektorium" - napisał pacjent
Austria świetnie sobie radzi z izolacją osób z podejrzeniem zarażenia koronawirusem – Reporter: "W tej chwili nikt nie może wejść, ani wyjśc z budynku"
0:06

Z koronawirusem nie ma żartów

Z koronawirusem nie ma żartów –  Artur NitribittZnacie mnie... Daleki jestem od panikowania iżycia pod kloszem. Jednak teraz sytuacja jestinna.Tak się składa że od 16 stycznia mieszkam w#Pekinie. A od kilku dni najbliższy mi wykrytyprzypadek #koronawirusa jest 100 metrów odemnie, w budynku obok.Panika jest zła, natomiast ignorancja jeszczegorsza.Dlatego zdecydowałem się na ten post. Mamwrażenie że media w PL nie spełniają swojejfunkcji i nie informują o #konkretach. Ja chcąc -nie chcąc przez ten miesiąc naczytałem inasłuchałem się o koronawirusie całkiem sporo,więc może teraz powinienem podzielić się z Wamiskondensowaną wiedzą, która również przyda sięw walce z coroczną epidemią grypy. Jeżelinatomiast poniższe wydaje się wam oczywiste, tobardzo się ciesze że się myliłem.Dodam jeszcze tylko, że wg. mnie wirus COVID-2019 jest już w Polsce, tak jak w wielu innychkrajach, tylko nie został oficjalnie zdiagnozowanyponieważ albo osoby zarażone nie wykazująjeszcze objawów, albo przechodzą go w łagodnejpostaci (to duża część przypadków / procenttrudny do ustalenia) i nigdzie się nie zgłosiła. Albosię zgłosiły ale zostały błędnie zdiagnozowanejako chore na grypę, co miało miejsce np. weWłoszech. Niezależnie od tego czy mam rację czynie, uważam że środki prewencyjne trzeba podjąćteraz, a nie czekać na potwierdzenie pierwszegoprzypadku, co wydają się robić wszystkie media.Wtedy będzie już za późno dla niektórych.ZACZNIJMY OD #LICZB.-Na świecie mamy 81 000 potwierdzonychprzypadków nowego koronawirusa- Zdecydowana większość, czyli prawie 78 000 mamiejsce w Chinach (i codziennie przybywa około400)- W Chinach natomiast przoduje Wuhan iprowincja Hubei w której się znajduje (ponad000 przypadków), co jest 80% tych na świecie.(Brak odpowiednio wczesnej reakcji jest tutajkluczowym powodem)- Jednak mimo zatrważającej liczby, oznacza to,że zaledwie 0.1 % mieszkańców prowincji Hubeijest zarażona (czyli jeden na tysiąc mieszkańców-dla tych nie znających matmy)- Natomiast wspomniany Pekin, liczący 22 mlnludzi, z 400 przypadkami daje współczynnikzachowań równy 0.002% (Jeden na sto tysięcymieszkańców jest chory). Tak pozytywny stan, towynik wprowadzonych odpowiednio wcześniedziałań prewencyjnych.- Zupełnie inaczej było jednak na wycieczkowcuDiamond Princess zacumowanym w Tokyo. Tamwspółczynnik zarażonych sięgnął 20%(dwadzieścia osób na każde sto jest chora!).Powód jest oczywisty. Mała przestrzeń, dużo ludzi,wspólna klima, jedzenie itd.-Idąc dalej należy zauważyć że u około 18% osób(18 na każde sto) choroby wywołane wirusemmają bardzo poważny przebieg. Głównie są toosoby starsze lub cierpiące na przewlekłe choroby.- Śmiertelność spowodowana powikłaniamiwynikającymi z zarażenia się wirusem, na tenmoment waha się w granicach 3 – 4 %.- Śmiertelność w samym Pekinie, na poziomie 1%.- Natomiast duża część pacjentów jest wciąż wtrakcie leczenia. W tym momencie w Chinach –8750 osób jest w stanie krytycznym, nie liczącreszt. Patrząc zatem tylko na zakończoneprzypadki, liczna wyleczonych-zmarłych mastosunek 92 do 8. Czyli 8 osób na 100 zarażonychumiera (8%).-Do tej pory zmarło w Chinach niecałe 3 000 osób,i codziennie kolejne 50 zakażonych umiera.- Dla równowagi, musimy pamiętać, że codzienniena świecie umiera z różnych przyczyn około 150000 ludzi. Także tak to się kręci...- Co do tematu grypy, to w tym sezonie, podobniejak co roku, mamy w Polsce około 3 000 000 (trzymiliony) potwierdzonych przypadków (8%populacji Polski)- Oznacza to zasięg grypy osiemdziesięciokrotniewiększy, niż kronawirusa w prowincji gdzieznajduje się jego epicentrum z miastem Wuhan.- Na skutek powikłań grypy co roku w Polsceumiera od 50 do 150 osób.- Powyższe daje śmiertelność około 0.0016 -0.005% (16 do 50 osób na każdy zarażony milionumiera), czyli dwa tysiące razy mniejszą niż ta zChin wywołana koronawirusem.- Reasumując, gdyby śmiertelność grypy byłaporównywalna z koronawirusem, mielibyśmy nie100 a 200 000 trupów rocznie.TERAZ TRZY SUCHE #FAKTY, O KTÓRYCHMAM NADZIEJĘ JUŻ KAŻDY WIE:- wirus przenosi się droga kropelkowa (wydychanepowietrze, kichnięcia itp.)- koronawirus chwilę utrzymuje się w powietrzu,później na powierzchni, gdzie może przetrwać odkliku godzin do nawet 9 dni (w zależności odmateriału, temperatury i innych czynników).- objawy mogą pojawić się nawet dopiero po 14dniach od zakażenia (niektóre badania mówiąwręcz o 21 dniach)PRZECHODZIMY DO KONKRETÓW. CO ROBIĆ,CZEGO NIE.DBAĆ O OGÓLNĄ #ODPORNOŚĆ:- nie przemęczać organizmu- pić dużo gorącej wody- dużo spać (min 8 godz)- ćwiczyć (bieganie w parku, rower, czy spacer jestok, można bez maski jeżeli nie ma skupiska ludzi)- przyjmować dzienną dawkę witaminy C w postacitabletek lub owoców- jeść czosnek, cebulę, imbir, kurkumę..- ograniczyć palenie papierosówi picie alkoholu(osłabia organizm, wbrew memom krążących winternecie)- ograniczyć surowe produkty. Gotowanie,smażenie czy gotowanie na parze zabija wirus.#HIGIENA OSOBISTA:- mycie rąk co godzinę w cieplej wodzie i mydle- higiena jamy ustnej- używać chusteczek z alkoholem, i żeliantybakteryjnych z alkoholem (min. 75%)- nosić maseczki chirurgiczne albo N95 z filtrem(zmieniać co kilka godzin)- ekstremalni znajomi noszą okulary laboratoryjne,ponieważ wirus może dostać się przez oczy.#DEZYNFEKOWAĆ (najlepiej produktamizawierającymi min. 75% alk):telefon, klucze, karty kredytowe, portfel- miejsca pracy, komputer, klawiaturę, myszkę- krzesła, stoły, biurka, podłogi- klamki, włączniki prądu itd.- codziennie robić pranie- często odkurzać- stronić od dotykania czyichś telefonów,długopisów itd.- nie używać gotówki - płatność zbliżeniowa (kartana wierzchu, żeby w sklepie dotykać jak najmniej)- myć warzywa i owoce po przyniesieniu do domu.Reszty opakowań też nie zaszkodzi.SAMODZIELNA #KWARANTANNA :- ograniczyć wyjścia przez miesiąc do absolutnegominimum- ograniczyć wszelkie spotkania towarzyskie- unikać imprez- unikać tłoku w sklepach- nie dotykać poręczy i innych przedmiotów wmiejscach publicznych- otwierajcie drzwi do sklepów chusteczką (donatychmiastowego wyrzucenia)- unikać komunikacji miejskiej- rowery miejskie też takie sobie- taksówek również unikać. Jak musicie to zmaseczką i chusteczką w ręku. Wszyscy kierowcypowinni mieć maseczki. Mają?- w windach powinny być chusteczki doprzycisków, jeżeli nie ma, używajcie kluczy lubswoich chusteczek (natychmiast wyrzucać)- bezpieczna odległość między osobami w miejscupracy czy na ulicy to min. 1.5 metra- przebywanie z osobą zakażona w źlewentylowanym pomieszczeniu po około 45 mingwarantuje zakażenie- badania sugerują , że najwięcej osób zakażonazostaje przez kontakt ze śliną osoby chorej(spluniecie, kaszlenie, kichanie), bezpośrednie lubpośrednie (utrzymywanie się na powierzchni do 9dni)- dlatego zakrywaj koniecznie chusteczką, nieręką, usta i nos kiedy kichasz- po kichnięciu natychmiast sterylizuj ręce, nieroznoś wirusów, inni tez nie będą.#PRZESTRZEŃ MIESZKANIA / PRACY- co parę godzin wietrzyć całe mieszkanie czybiuro (najlepiej cały czas przewiew)- unikać zimnych i wilgotnych pomieszczeń –najlepsze warunki do osiedlania się wirusa- utrzymywać ciepło w mieszkaniu / pracy (18-22stopni Celsjusza)- wyłączyć klimatyzację szczególnie jeżeli mamyłączoną z innymi pomieszczeniamiNa zakończenie podkreślę że, młodych nie bierzedo grobu, ale osoby starsze i słabsze już tak.Najprawdopodobniej jeżeli już to złapiesz, tobędziesz miała tylko obrzydliwą a la grypę albociężkie zapalenie płuc, ale... po co Ci toprzechodzić? A przy okazji możesz całkowicienieświadomie przekazać to swojej babci, która jużtego nie przeżyje tak łatwo jak Ty.To nic nie kosztuje. Uważajcie na siebie i swoichbliskich.
Koronawirus w Wałbrzychu? Jedna osoba jest hospitalizowana – Do szpitala w Wałbrzychu trafił mężczyzna, który był na wycieczce w krajach azjatyckich. Po powrocie źle się czuł. Miał gorączkę. Wezwał pogotowie ratunkowe, które zawiozło go do szpitala. W związku z objawami i niedawnym pobytem w Azji pojawiło się podejrzenie, że może to być ofiara koronawirusa.Mężczyzna po przyjęciu do szpitala został odizolowany. Trafił na oddział internistyczno-infekcyjny. Pobrano od niego próbki do badań. W placówce zastosowano wymagane w takich sytuacjach procedury bezpieczeństwa. Personel musi korzystać ze specjalnych kombinezonów. Pacjent będzie odizolowany do momenty, gdy całkowicie zostanie wykluczone podejrzenie zarażenia groźnym wirusem.
Źródło: Www.onet.pl
Czterech polskich studentów, którzy uciekli z Wuhan przed blokadą miasta wracają do Polski – Właściwie lawinowo rośnie liczba państw, w których wykrywane są przypadki zarażenia. Dotychczas nie licząc Chin wirus pojawił się w Tajlandii, Wietnamie, Singapurze, Japonii, Korei Południowej, Tajwanie, a nawet pojawił się już we Francji, USA i Australii...Była już świńska i ptasia grypa, Ebola, SARS i jakoś nie robiło to na mnie wrażenia, ale tym razem zaczynam się obawiać, żeby tu się nie odwaliło coś takiego, że możemy mieć naprawdę przesrane. Błagam, tylko nie to...
Pomysłowość ludzkazaczyna mnie zawstydzać –  Ospa party to jednak moi drodzy nie jestjedyny kontrolowany sposób zarażenia sięospą (czy też inną chorobą „wiekudziecięcego”). Gdyby ktoś z was nieprzepadał za towarzyskimi spotkaniami,może sobie nabyć we wszechmogącychinternetach lizaka polizanego przezzakażone dziecko. I dać do wylizaniaswojemu.