Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 7 takich demotywatorów

Poszerzanie horyzontów językowych – Kiedy rodzinna mowa nie czyni z ciebie poligloty Kiedy byłem dzieckiem, moi rodzice czasamiprzeklinali poczym mówili: „Wybacz za mójfrancuski". Kilka lat później poszedłem do szkoły.A że w szkole uczyły się dzieci z różnych krajów,nauczyciel zapytał: „Kto zna francuski?".Wtedy się okazało, że jednak nie znamfrancuskiego.
 –  Witam mam pytanie odnośnie jeśli jest sięoskarżonym o kradzież sklepową. Mianowiciew dniu wczorajszym byliśmy na zakupach wmarkecie biedronka ja i mój narzeczonybyliśmy z dziećmi z roczną córka i 3 letnimsynkiem mianowicie poszliśmy do kasysamoobsługowej gdzie tam dokonaliśmyZakupów na kwotę 80 zła w koszyku zakupówbyło na 160zl i z czystego pomylenia nieskasowałam wszystkich Zakupów bo mojedzieci zaczęli płakać i z tego wszystkiego zdrugiego koszyka zakupy zostały nie policzonei kiedy my już wychodziliśmy pani z ochronyzapytała czy może zerknąć paragon poczymodpowiedziałam tak i okazało się że z drugiegokoszyka były nie policzone zakupy wtedy panizawołała nas na zaplecze sklepu i poprostustwierdziła że to była zwykła kradzież iwezwała policję policja przyjechała dostaliśmymandat w wysokości 350 zł nie stety panpolicjant też uważał to jako kradzież bo wmarkecie robi się zakupy a nie rozmawia przeztelefon. Pomocy co jeszcze po tym może namgrozić ze strony kierownika sklepu skierująsprawę do sądu..pomocy.199Komentarze: 23
Prawdziwe, życiowe problemy –  ×. 9 min.Witam man pytanie odnośnie jeśli jest się oskarżonym okradzież sklepową . Mianowicie w dniu wczorajszymbyliśmy na zakupach w markecie biedronka ja i mójnarzeczony byliśmy z dziećmi z roczną córka i 3 letnimsynkiem mianowicie poszliśmy do kasy samoobsługowejgdzie tam dokonaliśmy Zakupów na kwotę 80 zł a wkoszyku zakupów było na 160zl i z czystego pomylenianie skasowałam wszystkich Zakupów bo moje dziecizaczęli płakać i z tego wszystkiego z drugiego koszykazakupy zostały nie policzone i kiedy my jużwychodziliśmy pani z ochrony zapytała czy możezerknąć paragon poczym odpowiedziałam tak i okazałosię że z drugiego koszyka były nie policzone zakupywtedy pani zawołała nas na zaplecze sklepu i poprostustwierdziła że to była zwykła kradzież i wezwała policjępolicja przyjechała dostaliśmy mandat w wysokości 350zł nie stety pan policjant też uważał to jako kradzież bow markecie robi się zakupy a nie rozmawia przeztelefon . Pomocy co jeszcze po tym może nam grozić zestrony kierownika sklepu skierują sprawę dosądu..pomocy. for forPararady prawne
Zagłosuj

Dziś jest Światowy Dzień Backupu. Czy robisz kopie zapasowe danych?

Liczba głosów: 690

Apelujemy: nie ruszać Bambi!

 –  Borem Lasem Wodą Bagnem2 godz.Już niedługo na polskich polach, łąkach i lasach zacznąpojawiać się młode koźlęta saren i cielęta jeleni i danieli.Pod żadnym pozorem NIE WOLNO dotykać, a tym bardziejzabierać takich osamotnionych w różnych miejscachmaluchów !! !! !!To że leżą same, nie oznacza, że są sierotami !!Matki tych maluchów zawsze są gdzieś w pobliżu, żerujączawsze mają oko na swoje młode, nawet jeśli my ich niewidzimy. OKoza lub łania odwiedza swoje młode kilka razy dziennieby je nakarmić, poczym pozostawiają je na kolejne kilkagodzin w bezpiecznym miejscu.Natura wyposażyła takie młode sarny i jelenie w jeden znajlepszych kamuflaży, całkowity brak zapachu przezpierwszy okres życia oraz naturalny instynkt zamierania wbezruchu w razie zbliżającego się zagrożenia.To wszystko sprawia, że są bardzo trudne do wykryciaprzez drapieżniki.Jedynie w 2 przypadkach możemy przenieś lub zabraćtakie maluchy w bezpieczne miejsce:Gdy prowadzimy sianokosy lub inne prace rolnicze.Wówczas takie koźle lub cielaka należy delikatnieprzenieść w możliwie najbliższe bezpieczne miejsce (wwysoką trawę lub zadrzewienia).Gdy jesteśmy pewni, że matka nie żyje, np. leży bliskopotrącona blisko szosy, a młode znajdują się w niewielkiejodległości od niej. W takim wypadku należy skontaktowaćsię z najbliższą instytucją zajmującą się fachową opiekątakich zwierząt, jak Ośrodki Rehabilitacji Dzikich Zwierząt.W każdym innym wypadku proszę Was, błagam, NIEDOTYKAJCIE I NIE ZABIERAJCIE ich z naturalnegośrodowiska! AZapewne większość robi to z odruchu serca widzącsamotne maleństwo pośrod dzikiej natury, ale tak właśniemusi być. Dzika natura to jej dom!Mimo apelów i próśb, co roku w ten sposób zostajązabrane naturze i ich matkom setki i tysiące takichmaluchów, z których większość umiera po kilku dniach,gdyż odhowanie takiego młodego jest bardzo trudne,wymaga odpowiedniego mleka, czasu i warunków.Dlatego proszę Was, powstrzymajcie się od porywanialeśnych i polnych maleństw i udostępnijcie ten post dalej,by trafił on do jak najszerszego grona odbiorców!Pozdro z Boru!Fot. D. Kontny#Wiosna #Spring #JeleńSzlachetny #RedDeer #Sarna#RoeDeer #LeśneMaluchy #Natura #ZwierzętaLeśne#Bory Tucholskie #BoremLasemWodąBagnem#NieZabierajMniezLasu
- Po czym poznać, że doroślejesz?- Przestajesz kłamać o sobie na Instagramie i zaczynasz na Linkedin. –
Doug jest lojalnym klientemrestauracji Arby's – Właściwie jest on najbardziej lojalnym klientem, jakiego tam mają. Doug jest 97-letnim weteranem II wojny światowej i od dawna uwielbia słynne kanapki z rostbefem, na których sieć zbudowała swoją reputację.Doug przychodzi codziennie, aby zjeść swoją ulubioną kanapkę.Prawie zawsze zamawia kanapkę z rostbefem z nadzieniem z sera szwajcarskiego i colę bez lodu. Wszyscy pracownicy zapamiętali to jako jego "zwyczaj". Po pewnym czasie jeden z pracowników chciał dowiedzieć się czegoś więcej o tym starszym człowieku i dlaczego tak bardzo fascynuje się jedzeniem, które serwujemy. Zapytał go więc, dlaczego ciągle tu przychodzi, dlaczego akurat w to miejsce?Doug odpowiedział: "To jest jedyne miejsce, gdzie mogę dostać kanapkę lub dostać cokolwiek innego do jedzenia, po czym nie boli mnie żołądek"Właściwie bliższe prawdy może być to, że kanapka tak bardzo mu smakuje, że przestał szukać alternatyw. Doug mieszka w pobliskim domu spokojnej starości, ale zawsze dba o to, aby zjeść swój codzienny posiłek w Arby's. I ma swój ulubiony stolik, przy którym chętnie jada. Personel traktuje go jak rodzinę, a pracownicy dokładają wszelkich starań, aby czuł się komfortowo. Doug jest tak lojalnym klientem i naprawdę dobrym człowiekiem, że pewnego dnia pracownicy zjednoczyli się i kupili mu kartę podarunkową o wartości 200 dolarów. Na początku myślał, że żartują, ale to było zdecydowanie prawdziwe. Odpowiedział im: "Dziękuję. Nigdy nie wiem, czy będę tu następnego dnia, ale bardzo wam za to dziękuję"Ale to, co może być nawet ważniejsze od tego... przynajmniej bardziej znaczące... to fakt, że wielu pracowników dało Dougowi swoje numery telefonów, w razie gdyby czegoś potrzebował. I wszyscy zaoferowali, że przyniosą mu jego ulubiony posiłek do domu spokojnej starości, na wypadek gdyby nie mógł tam dotrzeć. Następnie, po tym jak historia Douga trafiła do wiadomości publicznej, Arby's podarował mu kolejny prezent... darmowe jedzenie do końca jego życia. Teraz nie musi się już martwić o to, skąd weźmie następny posiłek, co daje mu więcej czasu na zawieranie kolejnych przyjaźni Właściwie jest on najbardziej lojalnym klientem, jakiego tam mają. Doug jest 97-letnim weteranem II wojny światowej i od dawna uwielbia słynne kanapki z rostbefem, na których sieć zbudowała swoją reputację. Doug przychodzi codziennie, aby zjeść swoją ulubioną kanapkę. Prawie zawsze zamawia kanapkę z rostbefem z nadzieniem z sera szwajcarskiego i colę bez lodu. Wszyscy pracownicy zapamiętali to jako jego "zwyczaj". Po pewnym czasie jeden z pracowników chciał dowiedzieć się czegoś więcej o tym starszym człowieku i dlaczego tak bardzo fascynuje się jedzeniem, które serwujemy. Zapytał go więc, dlaczego ciągle tu przychodzi, dlaczego akurat w to miejsce? Doug odpowiedział, mówiąc: "To jest jedyne miejsce, gdzie mogę dostać kanapkę lub dostać cokolwiek innego do jedzenia, poczym nie boli mnie żołądek". Właściwie bliższe prawdy może być to, że kanapka tak bardzo mu smakuje, że przestał szukać alternatyw. Doug mieszka w pobliskim domu spokojnej starości, ale zawsze dba o to, aby zjeść swój codzienny posiłek w Arby's. I ma swój ulubiony stolik, przy którym chętnie jada. Personel traktuje go jak rodzinę, a pracownicy dokładają wszelkich starań, aby czuł się komfortowo. Doug jest tak lojalnym klientem i naprawdę dobrym człowiekiem, że pewnego dnia pracownicy zjednoczyli się i kupili mu kartę podarunkową o wartości 200 dolarów. Na początku myślał, że żartują, ale to było zdecydowanie prawdziwe. Odpowiedział im: "Dziękuję. Nigdy nie wiem, czy będę tu następnego dnia, ale bardzo wam za to dziękuję". Ale to, co może być nawet ważniejsze od tego... przynajmniej bardziej znaczące... to fakt, że wielu pracowników dało Dougowi swoje numery telefonów, w razie gdyby czegoś potrzebował. I wszyscy zaoferowali, że przyniosą mu jego ulubiony posiłek do domu spokojnej starości, na wypadek gdyby nie mógł tam dotrzeć. Następnie, po tym jak historia Douga trafiła do wiadomości publicznej, Arby's podarował mu kolejny prezent... darmowe jedzenie do końca jego życia. Teraz nie musi się już martwić o to, skąd weźmie następny posiłek, co daje mu więcej czasu na zawieranie kolejnych przyjaźni
Młody mnich, wędrując napotkał na swojej drodze szeroką i rwącą rzekę. Nie mogąc jej przekroczyć usiadł przygnębiony na ziemi. Już miał się poddać i zawrócić, ale na drugim brzegu dostrzegł buddyjskiego nauczyciela. Krzyknął: – - "Mistrzu! Mistrzu! Czy możesz mi powiedzieć, jak się dostać na drugą stronę rzeki?"Nauczyciel zastanowił się, spojrzał pod nogi, poczym zmierzył bacznym wzrokiem oba brzegi i odkrzyknął:"Chłopcze! Jeteś już na drugiej stronie!"
Źródło: bez_sensu_z_sensem

1

 
Color format