Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 113 takich demotywatorów

Etapy luzowania restrykcji w Anglii – Przynajmniej mają jakiś plan Pierwszy etap luzowania restrykcji zakłada otwarcie 8 marca szkół,dopuszczone zostaną również spotkania na otwartym powietrzu z jedną osobąspoza własnego gospodarstwa domowego.W ramach pierwszego etapu, ale dopiero od 29 marca, pojawi się możliwośćspotkań na świeżym powietrzu w gronie maksymalnie 6 osób lub członkówdwóch gospodarstw domowych.29 marca przestanie także obowiązywać nakaz pozostawania w domachz wyjątkiem kilku określonych powodów.Drugi bieg włączony zostanie 12 kwietnia: nastąpi wówczas otwarcie salonówfryzjerskich, siłowni i ogródków przy pubach i restauracjach. Działalność będąmogły wznowić sklepy sprzedające towary inne niż pierwszej potrzeby.Od 17 maja ruszą - z zachowaniem dystansu społecznego - hotele, kina i salekoncertowe.W pierwszym dniu lata natomiast, 21 czerwca, powinny zniknąć wszystkiepozostałe obostrzenia.

Już dzisiaj możecie przeżyć niesamowitą przygodę obserwując lądowanie łazika Perseverance na Marsie:

 –  Z głową w gwiazdach1ist Spnogoodznlims.gorced  · Przed nami lądowanie łazika Perseverance na marsie. Jak będzie przebiegało #7MinutGrozyZacznijmy od tego, że do faktycznego lądowania dojdzie ok. 21:44. Jednak my będziemy śledzili docierając do Ziemi z prędkością światła sygnały radiowe, informujące o postępach całego procesu. Te będą przychodziły z ok. 11 minutowym opóźnieniem co przełoży się na lądowanie ok. 21:55.Cały proces zacznie się ok. 17 minut przed lądowaniem. To wtedy kapsuła niosąca łazik Perseverance odrzuci tzw. Cruise Stage - moduł towarzyszące jej podczas loty międzyplanetarnego na trasie Ziemi-Mars. Nastąpi to na 10 minut przed wejściem kapsuły w marsjańską atmosferę o którego fakcie zostaniemy poinformowani ok. 21:47. Wejście w atmosferę nastąpi przy prędkości 20 000 km/h (względem atmosfery planety). Na skutek silnego tarcia sonda będzie hamowała, a jej osłona termiczna rozgrzeje się do ok. 1400°C. W ok. 80 sek po wejściu w atmosferę osłona osiągnie najwyższą temperaturę - to jeden z krytycznych momentów procesu lądowania. Po etapie hamowania atmosferycznego kapsuła wprowadzi drobne poprawki do swojego kursy aby jak najlepiej "wcelować" w krater Jezero. Na ok. 2,5 minuty przed lądowaniem z kapsuły zostanie wyrzucony największy spadochron jaki kiedykolwiek został użyty poza Ziemią. Jego zadaniem będzie wyhamować kapsułę z łazikiem z prędkości naddźwiękowej do niecałych 90 m/s.Po odrzuceniu osłony termicznej szereg instrumentów rozpocznie pracę mającą dokładnie przeanalizować znajdujący się poniżej teren, celem wybrania najlepszego miejsca do lądowania. Na wysokości ok. 2 kilometrów rozpocznie się decydujący etap procesu lądowania. Z kapsuły ze spadochronem zostanie zrzucony Descent Stage czyli specjalna platforma z silnikami rakietowymi, pod którą podczepiony jest łazik. Moduł ten rozpocznie aktywny lot w atmosferze Czerwonej Planety aby precyzyjnie nadlecieć nad możliwe najlepsze miejsce do lądowania. Na wysokości 21 metrów moduł zawiśnie w bezruchu, a ważący 1025 kg łazik zostanie na specjalnych linach opuszczony na powierzchnię Marsa. Po zetknięciu kół z Ziemią (ok. 21:55) liny zostaną przecięte, a platforma odleci na bezpieczną odległość by po kilkunastu sekundach się rozbić. Jednym z pierwszych zadań łazika po nawiązaniu komunikacji z Ziemią będzie przesłanie zdjęć z powierzchni Marsa. Możemy spodziewać się ich ok. 22:00. Macie ciarki na plecach? Ja też! Zobaczcie to ze mną na żywo podczas specjalnego "Z głową w gwiazdach LIVE". Linki do transmisji na żywo na YT i FB znajdziecie poniżej: Facebook: https://www.facebook.com/ZGlowaWGwiazdach/posts/3874081652650354YouTube: https://www.youtube.com/watch?v=Digi-1j_H1gRelacja startuje o 20:30
 –  Monika GLdt6 Spmsrsltyechloznnsloiag dtroe df18h:0uhdnd8  · W Krakowie wziął i umarł hejnalista. Stanowisko to jest dożywotnie od zarania (w sensie od pierwszej tatarskiej strzały w sercu trębacza, czy coś ;)), więc dopiero kiedy przykry zgon nastąpi, można zacząć nabór nowej osoby, która nie ma w ogóle życia i chce co godzinę zapierdalać po bardzo wielu schodach, żeby zagrać jeden i ten sam kawałek dla turystów, których i tak teraz nie ma. Ale co kto lubi, wiadomo. Przecież szanujemy tradycję. Tak bardzo szanujemy, że jak się okazało, że pierwszy raz w historii o fuchę stara się kobieta, internet prawie się zesrał z oburzenia. Jak tak może być! Krowy przestaną się nieść, a kury przestaną dawać mleko, czy coś tam.Otóż moi drodzy! Mam dla Was komunikat.Brzmi on następująco:W TRĄBKĘ NIE DMIE SIĘ CHUJEM.Dziękuję za uwagę.
Już niedługo nastąpi ostatni wschód słońca w 2020 r. –
0:10
Zespół Fenestra to jednostka chorobowa, w której występuje silna wiara w fakt, że jeżeli przed świętami nie umyje się okien i nie posprząta na strychu, to ulice spłyną krwią, nastąpi przemoc i gwałt, a Szatan zostanie koronowany na króla świata – Wykonywaniu czynności domowych muszą towarzyszyć liczne awantury, które pogłębiają w osobie chorej przeświadczenie, że cierpi za milion

Jak wojewodowie stawiają dziesiątki łóżek covidowych w kilka godzin

 –  Paweł Reszka2 grudnia o 22:59 ·Konstrukcje z dyktyDyrektor szpitala dostaje polecenie od wojewody: „Zorganizować 42 łóżka covidowe”. Mail przychodzi o 18.00. Termin wykonania upływa o północy.Dyrektor przeczytał wiadomość i zwołał nocną naradę z prawnikami. Pytał ich, czy może odmówić: „Decyzja była absurdalna, nie możliwa do wykonania”. Prawnicy orzekli, że odmówić nie ma prawa. Może się odwołać, ale to wcale nie zwalnia go z natychmiastowego wykonania zadania. Nawet jeśli jest ono awykonalne.- Następnego dnia rano jechał pan po bandzie. Powinien pan mieć 42 łóżkowy oddział!- Ale nie mogłem go mieć. On nie istniał.- Praktycznie nie istniał, a statystycznie?- Cóż. Skoro wojewoda wydał decyzję z terminem natychmiastowej wykonalności, to w statystyce łóżka się pojawiły.***Dyrektor (przy okazji lekarz specjalista chorób wewnętrznych) nazywa się Jarosław Rosłon, szefuje Międzyleskiemu Szpitalowi Specjalistycznemu. Zgodził się ze mną rozmawiać (aczkolwiek niechętnie: „żebym nie zaszkodził szpitalowi), gdy powiedziałem, że mam jego korespondencję z wojewodą dotyczącą sprawy.Cała rozmowa jest na polityka.pl (https://www.polityka.pl/…/1981304,1,jak-stworzyc-z-niczego-…) i mówi wiele o tym jak funkcjonuje system ochrony zdrowia w pandemii.To co się przydarzyło dyr. Rosłonowi nie jest wypadkiem przy pracy. To reguła.Ciechanów miał nagle „stworzyć” 78 łóżek covid plus (20 listopada, wykonanie 20 listopada). Ostrołęka 150 łóżek. Decyzja 6 listopada, realizacja za trzy dni. Podobnie Siedlce, podobnie Pruszków…Akcja oczywiście wychodzi poza Mazowsze, ma zdecydowanie zasięg ogólnopolski. Zapachniało Gogolem 2020.***Każde postanowienie wojewody, czy ministra wpływa doskonale na statystykę. Dziś na Mazowszu mamy 5377 łóżek dla zakażonych. Wolnych jest ponad 2, 5 tysiąca. Pytanie tylko ile z nich to łóżka realne, a ile to łóżka papierowe?Każde postanowienie niesie też za sobą pozastatystyczne konsekwencje.Żeby być w zgodzie z literą prawa dyrektor powinien wywalić z jakiegoś oddziału 42 pacjentów, zmienić jego nazwę na covidowy. Brak śluz, przebieralni, przeszklonego personelu groziłby zakażeniem i paraliżem całego szpitala (takie przypadki się zdarzały). No, ale nie mówimy tu o logice, tylko o wykonywaniu poleceń na czas.Są inne skutki. Spójrzmy na chwilę na Szpital Bródnowski. Tu w trybie natychmiastowym kazano „stworzyć” 122 łóżka covid plus, w tym 20 łóżek intensywnej terapii (respiratory, kardiomonitory itd).Bródnowski przed pandemią miał 630 łóżek. Covid wykosił personel (kwarantanny, izolacje), więc zostało łóżek 430. Teraz 122 łóżka będą dla zakażonych.Lekarz z Bródnowskiego: - Będziemy mogli udzielać pomocy pacjentom internistycznym, kardiologicznym, neurologicznym w minimalnym stopniu.***W tym tygodniu mogłem przez chwilę przyglądać się zmaganiom z pandemią z pozycji sanitariusza. Praca sanitariusza pozwala dobrze obserwować - łóżka, wózki pcha się po wszystkich zakamarkach.W czasie dyżuru zrobiłem zdjęcie: ścianka działowa zrobiona z karton – gipsu i metalowych kątowników. Wala się folia, kable od przedłużaczy, wkręty. Fotografia mówi wiele o walce z pandemią.Z góry przychodzą suche, arbitralne decyzje: Dlaczego nikt wcześniej nie wysyła urzędnika do szpitala, żeby zapytał: „Panie dyrektorze potrzebujemy pilnie 100 łóżek. Ile pan może ich stworzyć? Na jakim oddziale? Czy ma pan gdzie przekazać pacjentów? Jakiej potrzebuje pan pomocy? Ile czasu to panu zajmie?”Normalna rozmowa byłaby wskazana, zamiast tego są maile, które streszcza jedno słowo „Wykonać”.Szpitale się burzą, ale jednocześnie kombinują jak mogą, żeby jednak łóżka tworzyć. Dziś w na oddziałach równie często widzi się wkrętarkę co stetoskop. Poczekalnie, hole, recepcje zmieniają się w sale covid plus.Dyrektor szpitala międzyleskiego, gdy już „kupił czas” i wypełnił rozkazy ministra („42 łóżka now!!!”), sam z siebie zaczął budować kolejny oddział covidowy na 102 łóżka.Dlaczego? Bo nie miał gdzie odsyłać zakażonych pacjentów:„Skoro to partyzantka, to ja zapewniam ludziom bezpieczeństwo na swoim terenie”.***Tu jak mantra wraca sprawa Szpitala Narodowego. Wojewoda Mazowiecki wydawał rozkazy tworzenia nowych łóżek covid plus przez cały listopad. Szpitale powiatowe i wojewódzkie budowały konstrukcje z dykty i odsyłały z kwitkiem ludzi chorych na serce, kwalifikujących się do operacji naczyniowych. Szpital – stadion stał pusty. Nie wykorzystywał i nie wykorzystuje do teraz setek łóżek (projektowano go na 1200).Bartosz Fiałek, lekarz pracujący na SOR w Płońsku:- 26 listopada z dyżuru dzwoniliśmy na Narodowy przez 30 minut. Chcieliśmy przekazać pacjenta. Automatyczna sekretarka powtarzała: „za chwilę nastąpi połączenie z konsultantem.” Napisałem do nich na tweeterze: „Odbierzcie”.Narodowy (i inne tymczasowe) – jeśli nie włączą się na serio do walki z pandemią stworzą jeszcze jeden problem. Płacą znacznie lepiej niż normalne szpitale – personel odejdzie pracować tam. To dodatkowo osłabi system. Zwracają na to uwagę dyrektorzy, pisał o tym prezydent Warszawy do premiera. Ktoś ma pomysł skąd wziąć lekarzy, pielęgniarki, ratowników?***Na ostatnim dyżurze miałem wrażenie, że wirus przycichł nieco i w szpitalu zaczęli pojawiać się pacjenci, którzy usiłowali „przeleżeć” w domu choroby, których przeleżeć się nie da.Mój znajomy lekarz, który od lat pracuje w na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym mówi:- Ten tydzień był rzeczywiście spokojniejszy. Ale ta pandemia wystawi nam jeszcze bolesny rachunek: onkologiczny, internistyczny, neurologiczny… wrócą wszystkie choroby, których przez miesiące nie mieliśmy jak leczyć.Dyżur zakończyłem pracę późnym wieczorem. Przedłużyło mi się, bo długo czekaliśmy z pacjentem covidowym na przyjęcie ma oddział. Siedzieliśmy w śluzie asystując choremu człowiekowi. Zamknięci w białe kombinezony. Pięć minut, dziesięć, pół godziny… Doktor – który miał odebrać pacjenta ciągle nie przychodził. Zapomniał o nas? Zasłabł? Ma wszystko w nosie?Kiedy przyszedł byliśmy już bardzo źli. I on to wyczuł.- Przepraszam, że tak długo to trwało…- Bywa…Ale on chciał się wytłumaczyć:- Zgon, przyjęcie, zgon, przyjęcie. I tak cały dzień. Łóżka nie porobione, żarcie z kolacji jeszcze nie sprzątnięte…Paweł Reszka
Boję się, że kiedyś ten dzień nastąpi –  CHODŹCIEKACZUSZKI,MACIE CHLEBA.MAM GO DUŻO.NADSZEDŁCZAS.NIE LĘKAJ SIĘCHLEBOWYKARMIŁEŚDZIADKUNASZOSTANIESZOSZCZĘDZONYO @ pierremortel
 –  O Całkowicie zniknie klasavotwory staną sięvicie wyleczalne.ci ciała można bę-onować z własnychek pacjenta.wszczepionymmikrochipom, któ-za się za pomocąozmowy telefonicz- dy seksualnej. Narastającynformacje z Inter-la przesyłaneo pamięci.miona zostanie ma-dukcja samocho-dzanych alterna-ródłami energii.średnia. Społeczeństwapodzielą się na biednych(większość) i bogatych.• Powszechne stloty na Księżyc.je będzie zarezeJe202020• Nastąpi wiekryzys gospod• To początek końca swobo-lęk przed chorobami przeno-szonymi drogą płciową, taki-mi jak AIDS czy chlamydiozaspowoduje ograniczeniekontaktów seksualnych.• Wynalezione zostanie sku-teczne lekarstwo na katar.20• Ludzie dojdaże należy bardsoby Ziemi. Abędzie wówc:świat, trudno
Wraz z początkiem meczu Juventus - Dynamo Kijów Stephanie Frappart zostanie pierwszą kobietą, która poprowadzi spotkanie męskiej Ligi Mistrzów – UEFA wyznaczyła w poniedziałek 37-letnią Frappart na sędzię główną środkowego spotkania. Francuzka ma już doświadczenie w prowadzeniu meczów męskiego futbolu. Od kwietnia 2019 roku sędziowała w 18 spotkaniach Ligue 1. W sierpniu zeszłego roku prowadziła mecz o Superpuchar UEFA

Sytuacja w szpitalach jest gorsza niż mogłoby się wydawać:

 –  Pawel Reszka2dSt3S ipodnsgooodrSfeSiz.d  · Dlaczego umierają„Moja żona ma covida. Modlę się, żeby nie musiała iść do szpitala. Oddziały covidowe to umieralnie” (rezydent anestezjologii) Dokładnie miesiąc temu minister Adam Niedzielski zapowiedział „podwojenie dostępnej bazy łóżek” dla pacjentów zakażonych wirusem. I udało się! Było 15 tys. łóżek, jest 35 tys. W ciągu 30 dni przybyło 20 tys.!Są jednak pytania: czy stoi przy nich odpowiedni sprzęt? Mają dostęp do tlenu? Skąd wzięto lekarzy, pielęgniarki, ratowników, by je obsługiwali? Łóżka są na serio? Czy też dyrektorzy szpitali, by poprawić humor ministrowi, tworzyli je szybkim pociągnięciem pisaka, robiąc np. z interny „internę covidową”?Statystycznie wyglądamy świetnie – tylko 60 proc. łóżek covidowych jest zajętych. Do tego mamy 657 wolnych respiratorów (wypada po 41 na województwo). Zachorowań mniej. Tylko dlaczego bijemy rekordy w liczbie zgonów? Zadzwoniłem do lekarza, który od miesięcy jest na pierwszej linii. Zapytałem, czy tak samo jak premier Morawiecki uważa, że osiągamy delikatną przewagę w walce z wirusem.„Redaktorze,telefon w lekarskim nie milknie. Przez cały dyżur biegam po siedmiopiętrowym szpitalu: laryngologia, okulistyka, chirurgia dziecięca, pulmonologia, ginekologia, chirurgia, ortopedia, onkologia, hematologia, radiologia, pediatria... Konsultacje, wkłucia centralne, reanimacja.Pacjenci umierają. Mój ostatni 24-godzinny dyżur odmierzała śmierć: zgon, zgon... pizza (zdążyłem zjeść połowę, bo mnie wezwali), zgon, zgon... Półtorej godziny snu i znów wezwanie. „Leć, bo się pacjent załamał”. Biegnę. Nie dobiegłem na czas. Taki dyżur to standard.Wieszasz kartkę i jużWiesz, że tych ludzi można byłoby uratować? Na pewno by żyli, gdyby to, co widzisz w statystykach, odpowiadało prawdzie. Mówisz, że „statystycznie” mamy zapas łóżek dla pacjentów covidowych.Opowiem ci, jakie to łóżka. Nasz szpital od początku pandemii przechodzi ciągłe reorganizacje. Najpierw covidowcy leżeli w wydzielonym budynku, potem tworzono miejsca covidowe na poszczególnych oddziałach, potem część pacjentów covidowych przeniesiono do innego skrzydła.To wszystko oznacza chaos. Na laryngologii jest oddział covidowy, laryngologia jest tam, gdzie okulistyka, okulistyka tam, gdzie chirurgia dziecięca, chirurgia dziecięca tam, gdzie pediatria... A jutro może się to zmienić.Każda z tych rotacji przynosi statystyczne zwiększenie liczby łóżek covidowych. Jak? Wieszasz kartkę na drzwiach: „Oddział covidowy” – i już! Ale co to za oddział covidowy bez respiratorów, sprzętu, personelu? Sprzęt w kartonach: cewniki naczyniowe, cewniki pęcherzowe. Personel przypadkowy, z łapanki.                                             ***Zakładam wkłucie centralne. Sam go na jałowo nie założę. Musi ktoś pomagać. Jest pielęgniarka, ale ona nie wie, gdzie co leży:– Doktorze, ja nie jestem z tego oddziału.– Ja też nie.– Może w tych kartonach.– Może.Czas leci. Chory pogarsza się oddechowo.– Co to za pacjent?Milczenie.– Jakie ma obciążenia?Milczenie.Wszystkie pielęgniarki są z innych oddziałów. Nie mają prawa kojarzyć tych pacjentów – cztery dziewczyny na 40 pacjentów!Kolejne wezwanie. Covidowa interna. Pacjent niewydolny oddechowo. Intubuję, reanimuję. 5, 10, 15 minut. Żadnego efektu. Jestem wykończony. W 20. minucie padam, nie jestem w stanie ratować go dalej. Przerywam. Patrzę na niego, całkiem młody gość. Rocznik 65. Myślałem, że się uda.                                            ***Ktoś mnie puka w plecy. Pielęgniarka z interny: – Doktorze, a możesz spojrzeć, bo tam nam się jeszcze jedna pani pogarsza. Babcia. Obrzęki, zmiany pozakrzepowe na kończynach dolnych. Każę ją położyć na brzuchu. Saturacja się poprawia.– Jaki lekarz prowadzi?Nikt nie wie.– Dobra, pani musi tak leżeć.Po kilku godzinach łapie mnie internistka.– Pan reanimował moją pacjentkę?– Ja? Chyba nie…– Taka starsza pani na internie.– Na internie przekładałem jedną panią na brzuch.– O nią chodzi.– Co z nią?– Jak przyszłam, to była martwa… Jakby pan napisał, że była konsultacja anestezjologiczna...Nawet nie zauważyła, kiedy pacjentka jej zeszła! Teraz szuka dupokrytki. I co ja mogę napisać? Brak dalszych wskazań do eskalacji terapii, czyli że była nie do uratowania? Napiszę. Pomogę. Doktor jest sama na oddziale, też musi biegać po całym szpitalu i konsultować internistycznie. Nie ma szans, żeby to ogarnęła.                                                 ***Wzywają mnie do założenia wkłucia centralnego dla covidowca. Dziadek, 80 lat. W bardzo złym stanie. Niewydolny krążeniowo, obrzęknięty. Zakładam wkłucie. Piszę w konsultacji prośbę o wykonanie gazometrii i biegnę. Wzywają mnie na inne oddziały.O godz. 2:45 znów wezwanie do tego samego pacjenta: „Pacjent pogarszający się oddechowo”. Wracam. Dobijam się do drzwi, dzwonię. Na oddziale nie ma personelu. Za drzwiami pacjenci covidowi. Jeden z nich właśnie się załamuje!Idę w zakontaminowanym kombinezonie przez czystą część. Nie powinienem tego robić, ale człowiek chyba tam umiera. Pacjent leży na płasko, na plecach. Monitor obok, czujnik saturacji obok. Stoją sobie. Nie zostały podłączone. Podnoszę wezgłowie, podnoszę pacjenta. Uzyskuję saturację 85. Trzeba pilnie wykonać ileś czynności. Ale tu, kurwa, nie ma nikogo. Komu mam to zlecić?Wychodzę. Mijam pacjentów leżących na łóżkach. Starzy, niedołężni ludzie. Na ścianie kartka: „Telefon do pielęgniarek...”. Wiem, że żaden z pacjentów nie jest w stanie zatelefonować.Te oddziały to umieralnie. Są po to, żeby ludzie nie schodzili na ulicy.                                                  ***A ja? Kiedy ostatnio widziałem swoich pacjentów? A przecież mój oddział to OIOM! Pacjenci na stronie brudnej pod respiratorami, na czystej po wstrząsach, z zapaleniem otrzewnych, trzeba pilnować gospodarki wodnoelektrolitowej. Kiedy mam to robić, skoro konsultuję i reanimuję? Kto jest bez winy?Pamiętam z ostatnich dni jednego z covidowych pacjentów. Konsultowałem go na jakimś oddziale. Jak podszedłem do niego, miał niecałe 60 proc. saturacji. Patrzę, a w jego nogach leżą wąsy tlenowe!– Dlaczego to nie jest podłączone? – krzyczę do pielęgniarki.– A bo nie ma kto mu tego podłączyć, doktorze!Jezu! To zakładam te wąsy. Mija doba. Pacjent niewydolny oddechowo trafia do mnie na OIOM. Leży sobie pod respiratorem, leży, aż się butla z tlenem skończyła. I zmarł. Taka to, kurwa, smutna przygoda się zdarzyła.Dziwisz się? A ja wcale się nie dziwię. Na stronie brudnej na 19 pacjentów są trzy pielęgniarki. Powinno być dziesięć. Jedna na dwa stanowiska. Tlen w butlach, butle na dwukołowych wózkach przywiązane łańcuchami. Tak tu jest.Jeszcze pójdziemy za to siedzieć. To jest przecież sprawa do prokuratury. I co ja powiem: „Pacjent zmarł, bo skończyła się butla z tlenem, bo nie było komu przypilnować, bo jest mało pielęgniarek”? A co to obchodzi żonę tego faceta? Albo pana prokuratora? Jak widzisz, trudno przeżyć w moim szpitalu. Tu musisz mieć szczęście. Jak ktoś spostrzeże, że butla się kończy, będzie OK.Czytaj też: Lekarze alarmują. Zaraz będziemy tu mieli LombardięTlenu nie ma, nikt nie powiedziałDlaczego używamy butli? Brak tlenu w instalacji szpitalnej. Za dużo pacjentów podłączonych do respiratorów. Oczywiście, nikt nam niczego nie powiedział. Wszystko sprawdza się na żywym organizmie. Podłączam pacjenta pod respirator. Nie działa. Drugi? Lepiej. Po chwili dzwoni lekarka: – Coś się dzieje złego z pacjentem. Desaturuje!Sprawdzamy. Respirator nastawiony na 100 proc. podaje tylko w 36 proc. Wtedy wpadliśmy na to, że trzeba sprowadzić butlę, bo w ścianie ciśnienie jest zbyt niskie.                                               ***Na interwencję do drugiego budynku szpitalnego, gdzie jest kilka „lżejszych” oddziałów covidowych, jeździmy karetką. Leczy tam fajny hematolog, miły chirurg, neurolog, nefrolog. Ale nie ma anestezjologów, lekarzy medycyny ratunkowej ani sprzętu. Więc jak się ktoś pogorszy, muszą wzywać nas. Najczęściej wzywają na ostatnią chwilę.Dlaczego? Otóż mają jeden monitor i dwa pulsoksymetry na oddział. Jeśli chory nie jest podłączony do sprzętu, to oni nie widzą, że się pogarsza. Tym bardziej że przy covidzie pacjenci z saturacją 70 proc. potrafią logicznie rozmawiać. Nie widać problemów. Aż nagle bach... Oni reagują, jak nastąpi to bach. Mówiąc wprost – jak pacjent zsinieje, dzwonią po nas.Respirator wziąć. Lifepacka: monitor z funkcją defibrylacji, kardiowersji brać. Plecak z ambu, z lekami, rurkami. Leki z lodówki. Dygam z tym do karetki. Z pielęgniarką przebieramy się w kombinezony. A pacjent się tam dusi.Rzadko udaje się zdążyć. Jesteśmy w drodze i dostajemy informację: „Możecie wracać, już po wszystkim”. Czasami nas nawet nie wołają. Widzą, że i tak nie zdążymy. I to też jest statystyka w praktyce. Na tamtych oddziałach są wyłącznie łóżka covidowe, które widzi w tabelkach pan minister. Ale są to łóżka bez dostępu do tlenu, bez sprzętu pomiarowego i bez personelu.                                                   ***Na interwencję zawsze chcę brać ze sobą pielęgniarkę z OIOM. One są doświadczone, znają się na rzeczy. Gdy trwa reanimacja, chcesz kogoś takiego obok siebie.Proszę je: „No pojedź ze mną” – i chyba nie muszę ci mówić, jaki jest ich stosunek do moich próśb. „Doktor, a może byś znalazł kogoś innego, co?”.Nie mam pretensji. Są upocone, umęczone, ledwie stoją. „Ratowanie życia” brzmi pięknie, ale to ciężka fizyczna praca. Pacjent waży 150 kg. Przenieś go z pielęgniarką na nosze!Wspominałem ci, że z okazji 11 listopada szpital wypłacał nagrody za walkę z covidem? Dostali różni ludzie: pan związkowiec, pani z kadr... Nie dosłała żadna z oiomowych pielęgniarek.                                               ***Anestezjolog ma grubą skórę. Często oglądamy śmierć. Mamy taką pracę. Mówimy: „mogę reanimować i jeść kanapkę”, ale dziś łapię się za głowę. Jesteśmy wykończeni fizycznie i psychicznie. A to nie jest nawet środek epidemii. Miesiące walki przed nami. Wypłaszczanie krzywej widać tylko w ministerstwie. I chyba tylko dzięki sztuczkom matematycznym. Bo u nas jest dramat.Wczoraj zakaziła się moja żona. Ciągle myślę, co zrobić, jak się pogorszy oddechowo. Zostawiać ją w domu? Słać do szpitala? Ale kto się nią tam zajmie, jak nie będzie mnie obok? Czy przepracowany lekarz albo pielęgniarka zauważy, że tlen w butli się kończy? Skoro ja się boję, co muszą przeżywać inni ludzie, którzy nie są lekarzami?Myślę, że niedługo też się zakażę. Prawdę mówiąc, liczę na to. Chciałbym odpocząć od tego burdelu.PozdrawiamP.”Fot. Paweł ReszkaRelacje też na https://www.facebook.com/ReszkaPai polityka.pl
 –
Od 30 maja zniesiony zostanie nakaz noszenia maseczek w przestrzeni publicznej – Od 6 czerwca zaś nastąpi otwarcie kin, teatrów, siłowni i klubów fitness
Potem nastąpi jej planowany, ponowny wybuch –

Z pamiętnika ekologa. Dla tych, którzy to przegapili, podsumujmy:

Z pamiętnika ekologa. Dla tych, którzy to przegapili, podsumujmy: – 1966: Ropa zniknie w ciągu dziesięciu lat1967: Prognoza głodu na świecie do 1975 r.1968: Przeludnienie rozszerzy się na cały świat1969: Wszyscy znikną w chmurze błękitnej pary do 1989 roku.1970: Świat wykorzysta wszystkie swoje zasoby naturalne do 2000 r.1970: Obywatele miast będą potrzebowali masek przeciwgazowych do 1985 r.1970: Nagromadzenie azotu spowoduje, że cały teren stanie się nieużyteczny.1970: Rozpadające się zanieczyszczenia zabiją wszystkie ryby.1970: Wyginą wszystkie pszczoły!1970: Epoka lodowcowa do 2000 roku1970: Ameryka Podlega reglamentacji wody do 1974 r. i reglamentacji żywności do 1980 r.1971: Nowa epoka lodowcowa nadchodzi do 2020 r. lub 2030 r.1972: Nowa Epoka Lodowcowa do 20701972: Ropa naftowa wyczerpana w ciągu 20 lat1974: Satelity kosmiczne pokazują szybko nadchodzącą nową epokę lodowcową.1974: Kolejna epoka lodowcowa?1974: Wyczerpanie ozonu "Wielkie niebezpieczeństwo dla życia1976: Konsensus naukowy: Ochłodzenie Planety, głód nieuchronny1977: Ministerstwo Energii mówi, że szczyt wydobycia ropy nastąpi w latach 90.1978: Nie ma końca w 30-letniej tendencji do ochładzania.1980: Kwaśny deszcz zabija życie w jeziorach1980: Najwyższy poziom cen ropy naftowej w 2000 r.1988: Regionalne susze (które nigdy nie miały miejsca) w latach 90.1988: Temperatury w District of Columbia biją rekordy wysokości1988: Wyspy Malediwy znajdą się pod wodą do 2018 roku (nie są)1989: Wzrost poziomu morza zniszczy narody, jeśli nic nie zostanie zrobione do 2000r.1989: Nowojorska Zachodnia Boczna Autostrada pod wodą do 2019 (nie jest).1996: Najwyższy poziom cen ropy naftowej w 2020 r.2000: Dzieci nie będą wiedziały, czym jest śnieg.2002: Głód w 10 lat, jeśli nie zrezygnujemy z jedzenia ryb, mięsa i mleka.2004: Wielka Brytania będzie Syberią do 2024 r.2005: Manhattan pod wodą do 2015 r.2006: Super huragany!2008: Arktyka będzie wolna od lodu do 2018 roku2008: Klimatyczny Geniusz AI Gore Przewiduje Arktykę wolną od lodu do 2013 r.2009: Geniusz klimatyczny ks.Karol mówi, że mamy 96 miesięcy na uratowanie świata.2009: Premier Wielkiej Brytanii mówi 50 dni na "Ratowanie planety przed katastrofą".2009: Geniusz klimatyczny Al Gore przesuwa 2013 Arktykę wolną od lodu z 2013 na do 2014 r. Niestety: nadal NIC!2013: Arktyka - bez lodu do 2015 r. Ktoś sprzedaje rejsy Kanada-Syberia?2014: Tylko 500 dni do nadejścia "Chaosu klimatycznego"!2019: Hej, Greta! Musisz ICH przekonać, że TYM razem NAPRAWDĘ do tego dojdzie!
Henryk Chopin – To ten, co napisał Lalkę? U WAGA „Zielonogórskie Wodociągi i Kanalizacja" Spółka z o.o. w Zielonej Górze , zawiadamia mieszkańców budynku Henryka Chopina 2 1/A/B/C/D/E ,e ss dniu 01.01.2020r. od godz. 2100 do godz. 1200 dnia następnego nastąpi brak wody z uwagi na prowadzone prace na sieci wodociągowej. Usuwanie awarii. ------ Za powstałe utrudnienia serdecznie przepraszamy.
Gdy nastąpi połączenie uniwersum DC i Star Wars –

Cebula znowu dała o sobie znać... Ze względu na ograniczoną ilość miejsc rozdawane były darmowe wejściówki na spotkanie z sir Davidem Attenborough. Cwaniaczki zaczęli je wysprzedawać:

 –  Prószyński i S-ka18 godz.Szanowni Państwo,Wielokrotnie podkreślaliśmy, że wytyczne Sir Davida Attenborough i JaneGoodall odnośnie organizacji spotkań w Polsce sa jasne. Dlaprzypomnienia:- spotkania odbywają się tylko w Centrum Nauki Kopernik, poniewaz jest tojedyne miejsce, które zaakceptowali,-w spotkaniach może uczestniczyć jednorazowo maksymalnie 300-400osób,- bilety sa darmoweSir David obserwował reakcje na ogłoszenie spotkan w grudniu (ma oboksiebie osobę, która monitoruje treści pojawiające się na fanpage achnaszego wydawnictwa oraz Centrum Nauki Kopernik i tłumaczy muwszystkie wypowiedzi na angielski). Ujety pozytywnym odzewem samwystapił z propozycją zorganizowania dodatkowych spotkań w 2020 roku, amy przyjeliśmy jaz ogromnym wzruszeniem i wdzięcznością, ciesząc się, żewiększa liczba osób będzie miała szansę poznać tego niezwyklegoczłowieka. Nie dość na tym - to Sir Attenborough namówił Jane Goodall,swaą serdeczną przyjaciółkę, by również zdecydowała się na wizytę wPolscePrzypominamy, że prowadziliśmy juz za pośrednictvwem portalu Evenearejestrację zgłoszeń na spotkanie z Sir Davidem 11 grudnia i przebiegła onabez problemu dlatego też oboje wyrazili zgodę, by używać tej platformypodczas organizacji kolejnych spotkań. Nie sądziliśmy, że podczasrejestracji na przyszłoroczne spotkanie z Jane Goodall nastapi awariasystemu. Nie mielismy na nią wpywu i staralismy się reagować na bieżącostad m.in. decyzja o wstrzymaniu wszystkich rejestracji, o czympoinformowaliśmy Państwa najszybciej jak się dałoNasze działania spowodowały lawinę nieprzyjemnych komentarzy, w którychpojawiły się oskarżenia o nieuczciwość, kumoterstwo i nieudolność. DlategoSir David upoważnił nas do przekazania Państwu, że jest mocnoprzygnębiony całą sytuacją. Trudno mu zrozumieć falę hejtu, która wylała sięna organizatorów działających ściśle wg wytycznych jego i Jane Goodall.JEST RÓWNIEż OBURZONY FAKTEM, IŻ PEWNE OSOBY, KTÓRYMUDAŁO SIE ZAREJESTROWAĆ, OFERUJA ODSPRZEDANIE BILETU ZAGRUBE PIENIADZE.. W związku z tym poprosił nas, byśmy do odwołaniawstrzymali jakiekolwiek rezenvacje na przyszłoroczne spotkania. Manadzieję, że niebawem emocje opadna, bo bardzo się cieszył na spotkania zpolskimi fanami. Jane Goodall jest równiezasmucona i podpisuje się podsłowami swego przyjaciela.
Pijemy o godzinę dłużej –
21 stycznia nastąpi całkowite zaćmienie księżyca – Zjawisko będziemy mogli podziwiać od godziny 5:41 do około 6:43. Ostatni raz Księżyc znajdowałsię tak blisko Ziemi w 1948 roku, czyli 71 lat temu
Zespół Fenestra to jednostka chorobowa, w której występuje silna wiara w fakt, że jeżeli przed świętami nie umyje się okien i nie posprząta na strychu, to ulice spłyną krwią, nastąpi przemoc i gwałt, a Szatan zostanie koronowany na króla świata – Wykonywaniu czynności domowych muszą towarzyszyć liczne awantury, które pogłębiają w osobie chorej przeświadczenie, że cierpi za milion