Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 80 takich demotywatorów

 –  Sto Lat Planowania 22 godz. - Wdam witam i na wstępie z radością informuję, że od ostatniego wielkiego fuckupu w tym kraju minęło... [obliczam] [obliczam] [obliczam] [obliczam]... zero dni. Taraaaa! Dziś pochylimy nasze zbolałe kości nad pewną uroczą, a jakże inwestycją. Pan Rafał Swierad przesłał mi wczoraj iście zjawiskowy przypadek inwestycji poczynionej w mieście Opole. Inwestycja ta zmienia niewątpliwie oblicze tego miasta do tego stopnia, że już nie będziemy mówić na to miasto "O pole!?" tylko "O park?" Przyznam się, że w pierwszej chwili miałem ochotę pominąć ten przypadek jako niejednoznaczny, bo lepiej mieć niż nie mieć i tym podobne rozterki, które mną miotały, a jednak po głębszej analizie postanowiłem poświęcić tej sprawie cały osobny wpis. Przed państwem park 800Iecia planowania Opola czyli Opark w Opolu. Wycieczkę po tym Oparku rozłożę na kilka wyjaśniających mam nadzieję ilustracji. Trochę się wahałem bo spierdolina planowania jest tu bardzo głęboka moim zdaniem, a jednocześnie nie jest być może dla wszystkich rzucająca się w pysk jednoznacznie śmiesznymi widoczkami. Same zdjęcia ukazujące kunsztowny rozmach inwestycyjny zawdzięczamy z kolei pani dr Krystyna Słodczyk z Opolskiego Alarmu Smogowego, która zwróciła uwagę, że coś tu jest nie halo a raczej do osób narzekających na to, że gdzieś sadzą drzewa nie należy, co dodatkowo mnie zaintrygowało. Tak więc zainteresowanych zapraszam na tą krzepiącą przechadzkę śladami moich przemyśleń.
 –  Kiedy umierasz, nie wiesz o tym tylko innym jest ciężko. Tak samo jest, kiedy jesteś debilem
Szkoda, że jeszcze numerutelefonu nie podali –  głęboka konspiracja
 –  BABCIU, A DLACZEGONA WSZYSTKICHZDJĘCIACH NA INSTAMASZ GOŁA DUPĘŻEBY WSZYSCY ROZUMIELI ŻEMAM GŁĘBOKĄ OSOBOWOŚĆ,CYTATÓW POD ZDJĘCIAMI NIECZYTAŁAŚ CZY JAKI CHJ
Od małego rzucony na głęboką wodę –
0:24
Wagina płetwala błękitnego jest tak wielka i głęboka, że z łatwością 5-6 osób mogłoby się zmieścić w niej. Co czyni ją drugą co do wielkości ci*ą obok mojego ex –
Kiedy wypłyniesz na zbyt głęboką wodę... – Oboje zmasakrowali tę piosenkę! Marylo: trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść...
Poszukiwacz wykopał dziurę głęboką na 4 metry, po czym zdał sobie sprawę, żewykrywacz metalu wykrywał metalową osłonę na jego bucie –
Po zerwaniu przez PRL w 1967 roku stosunków dyplomatycznych z Izraelem generał Franciszek Szlachcic, zastępca ministra Mieczysława Moczara w MSW, zapowiedział przesiedlenie na głęboką prowincję „rewizjonistów, pasożytów i mącicieli” – Przy stoliku w kawiarni „Czytelnika” w Warszawie pojawił się początkujący pasożyt redaktor Leopold Unger, którego właśnie wyrzucono z „Życia Warszawy”. Na cześć bezrobotnego Ungera aktor Gustaw Holoubek opowiedział żart o milicyjnym patrolu, który sprawdzał, czy mają pracę dżentelmeni pod budką z piwem. W tamtych czasach każdy pracujący miał pieczątkę zakładu pracy w dowodzie osobistym.- A wy, obywatelu, gdzie pracujecie?- Nie pracuję.- A to dlaczego?- Roboty dla mnie nie ma.- A w biurze pracy byliście?- Byłem, nic dla mnie nie mają.- A jaki macie zawód?- Torreador

Niewierzący profesor filozofii stojąc w audytorium wypełnionym studentami zadaje pytanie jednemu z nich:

Niewierzący profesor filozofii stojąc w audytorium wypełnionym studentami zadaje pytanie jednemu z nich: – - Jesteś chrześcijaninem synu, prawda?- Tak, panie profesorze.- Czyli wierzysz w Boga.- Oczywiście.- Czy Bóg jest dobry?- Naturalnie, że jest dobry.- A czy Bóg jest wszechmogący? Czy Bóg może wszystko?- Tak.- A Ty - jesteś dobry czy zły?- Według Biblii jestem zły.Na twarzy profesora pojawił się uśmiech wyższości - Ach tak, Biblia!A po chwili zastanowienia dodaje:- Mam dla Ciebie pewien przykład. Powiedzmy że znasz chorą I cierpiącą osobę, którą możesz uzdrowić. Masz takie zdolności. Pomógłbyś tej osobie? Albo czy spróbowałbyś przynajmniej?- Oczywiście, panie profesorze.- Więc jesteś dobry...!- Myślę, że nie można tego tak ująć.- Ale dlaczego nie? Przecież pomógłbyś chorej, będącej w potrzebie osobie, jeśli byś tylko miał taką możliwość. Większość z nas by tak zrobiła. Ale Bóg nie.Wobec milczenia studenta profesor mówi dalej - Nie pomaga, prawda? Mój brat był chrześcijaninem i zmarł na raka, pomimo że modlił się do Jezusa o uzdrowienie. Zatem czy Jezus jest dobry? Czy możesz mi odpowiedzieć na to pytanie?Student nadal milczy, więc profesor dodaje - Nie potrafisz udzielić odpowiedzi, prawda? Aby dać studentowi chwilę zastanowienia profesor sięga po szklankę ze swojego biurka i popija łyk wody.- Zacznijmy od początku chłopcze. Czy Bóg jest dobry?- No tak... jest dobry.- A czy szatan jest dobry?Bez chwili wahania student odpowiada - Nie.- A od kogo pochodzi szatan?Student aż drgnął:- Od Boga.- No właśnie. Zatem to Bóg stworzył szatana. A teraz powiedz mi jeszcze synu - czy na świecie istnieje zło?- Istnieje panie profesorze ...- Czyli zło obecne jest we Wszechświecie. A to przecież Bóg stworzył Wszechświat, prawda?- Prawda.- Więc kto stworzył zło? Skoro Bóg stworzył wszystko, zatem Bóg stworzył również i zło. A skoro zło istnieje, więc zgodnie z regułami logiki także i Bóg jest zły.Student ponownie nie potrafi znaleźć odpowiedzi..- A czy istnieją choroby, niemoralność, nienawiść, ohyda? Te wszystkie okropieństwa, które pojawiają się w otaczającym nas świece?Student drżącym głosem odpowiada - Występują.- A kto je stworzył?W sali zaległa cisza, więc profesor ponawia pytanie - Kto je stworzył?Wobec braku odpowiedzi profesor wstrzymuje krok i zaczyna się rozglądać po audytorium. Wszyscy studenci zamarli.- Powiedz mi - wykładowca zwraca się do kolejnej osoby - Czy wierzysz w Jezusa Chrystusa synu?Zdecydowany ton odpowiedzi przykuwa uwagę profesora:- Tak panie profesorze, wierzę.Starszy człowiek zwraca się do studenta:- W świetle nauki posiadasz pięć zmysłów, które używasz do oceny otaczającego cię świata. Czy kiedykolwiek widziałeś Jezusa?- Nie panie profesorze. Nigdy Go nie widziałem.- Powiedz nam zatem, czy kiedykolwiek słyszałeś swojego Jezusa?- Nie panie profesorze..- A czy kiedykolwiek dotykałeś swojego Jezusa, smakowałeś Go, czy może wąchałeś? Czy kiedykolwiek miałeś jakiś fizyczny kontakt z Jezusem Chrystusem, czy też Bogiem w jakiejkolwiek postaci?- Nie panie profesorze.. Niestety nie miałem takiego kontaktu.- I nadal w Niego wierzysz?- Tak.- Przecież zgodnie z wszelkimi zasadami przeprowadzania doświadczenia, nauka twierdzi że Twój Bóg nie istnieje... Co Ty na to synu?- Nic - pada w odpowiedzi - mam tylko swoją wiarę.- Tak, wiarę... - powtarza profesor - i właśnie w tym miejscu nauka napotyka problem z Bogiem. Nie ma dowodów, jest tylko wiara.Student milczy przez chwilę, po czym sam zadaje pytanie:- Panie profesorze - czy istnieje coś takiego jak ciepło?- Tak.- A czy istnieje takie zjawisko jak zimno?- Tak, synu, zimno również istnieje.- Nie, panie profesorze, zimno nie istnieje.Wyraźnie zainteresowany profesor odwrócił się w kierunku studenta.Wszyscy w sali zamarli. Student zaczyna wyjaśniać:- Może pan mieć dużo ciepła, więcej ciepła, super-ciepło, mega ciepło, ciepło nieskończone, rozgrzanie do białości, mało ciepła lub też brak ciepła, ale nie mamy niczego takiego, co moglibyśmy nazwać zimnem. Może pan schłodzić substancje do temperatury minus 273,15 stopni Celsjusza (zera absolutnego), co właśnie oznacza brak ciepła - nie potrafimy osiągnąć niższej temperatury. Nie ma takiego zjawiska jak zimno, w przeciwnym razie potrafilibyśmy schładzać substancje do temperatur poniżej 273,15stC. Każda substancja lub rzecz poddają się badaniu, kiedy posiadają energię lub są jej źródłem. Zero absolutne jest całkowitym brakiem ciepła. Jak pan widzi profesorze, zimno jest jedynie słowem, które służy nam do opisu braku ciepła. Nie potrafimy mierzyć zimna. Ciepło mierzymy w jednostkach energii, ponieważ ciepło jest energią. Zimno nie jest przeciwieństwem ciepła, zimno jest jego brakiem.W sali wykładowej zaległa głęboka cisza. W odległym kącie ktoś upuścił pióro, wydając tym odgłos przypominający uderzenie młota.- A co z ciemnością panie profesorze? Czy istnieje takie zjawisko jak ciemność?- Tak - profesor odpowiada bez wahania - czymże jest noc jeśli nie ciemnością?- Jest pan znowu w błędzie. Ciemność nie jest czymś, ciemność jest brakiem czegoś. Może pan mieć niewiele światła, normalne światło, jasne światło, migające światło, ale jeśli tego światła brak, nie ma wtedy nic i właśnie to nazywamy ciemnością, czyż nie? Właśnie takie znaczenie ma słowo ciemność. W rzeczywistości ciemność nie istnieje. Jeśli istniałaby, potrafiłby pan uczynić ją jeszcze ciemniejszą, czyż nie?Profesor uśmiecha się nieznacznie patrząc na studenta. Zapowiada się dobry semestr.- Co mi chcesz przez to powiedzieć młody człowieku?- Zmierzam do tego panie profesorze, że założenia pańskiego rozumowania są fałszywe już od samego początku, zatem wyciągnięty wniosek jest również fałszywy.Tym razem na twarzy profesora pojawia się zdumienie:- Fałszywe? W jaki sposób zamierzasz mi to wytłumaczyć?- Założenia pańskich rozważań opierają się na dualizmie - wyjaśnia student - twierdzi pan, że jest życie i jest śmierć, że jest dobry Bóg i zły Bóg. Rozważa pan Boga jako kogoś skończonego, kogo możemy poddać pomiarom. Panie profesorze, nauka nie jest w stanie wyjaśnić nawet takiego zjawiska jak myśl. Używa pojęć z zakresu elektryczności i magnetyzmu, nie poznawszy przecież w pełni istoty żadnego z tych zjawisk. Twierdzenie, żeśmierć jest przeciwieństwem życia świadczy o ignorowaniu faktu, że śmierć nie istnieje jako mierzalne zjawisko. Śmierć nie jest przeciwieństwem życia, tylko jego brakiem. A teraz panie profesorze proszę mi odpowiedzieć Czy naucza pan studentów, którzy pochodzą od małp?- Jeśli masz na myśli proces ewolucji, młody człowieku, to tak właśnie jest.- A czy kiedykolwiek obserwował pan ten proces na własne oczy? Profesor potrząsa głową wciąż się uśmiechając, zdawszy sobie sprawę w jakim kierunku zmierza argumentacja studenta. Bardzo dobry semestr, naprawdę.- Skoro żaden z nas nigdy nie był świadkiem procesów ewolucyjnych I nie jest w stanie ich prześledzić wykonując jakiekolwiek doświadczenie, to przecież w tej sytuacji, zgodnie ze swoją poprzednią argumentacją, nie wykłada nam już pan naukowych opinii, prawda? Czy nie jest pan w takim razie bardziej kaznodzieją niż naukowcem?W sali zaszemrało. Student czeka aż opadnie napięcie.- Żeby panu uzmysłowić sposób, w jaki manipulował pan moim poprzednikiem, pozwolę sobie podać panu jeszcze jeden przykład - student rozgląda się po sali - Czy ktokolwiek z was widział kiedyś mózg pana profesora?Audytorium wybucha śmiechem.- Czy ktokolwiek z was kiedykolwiek słyszał, dotykał, smakował czy wąchał mózg pana profesora? Wygląda na to, że nikt. A zatem zgodnie z naukową metodą badawczą, jaką przytoczył pan wcześniej, można powiedzieć, z całym szacunkiem dla pana, że pan nie ma mózgu, panie profesorze. Skoro nauka mówi, że pan nie ma mózgu, jak możemy ufać pańskim wykładom, profesorze?W sali zapada martwa cisza. Profesor patrzy na studenta oczyma szerokimi z niedowierzania. Po chwili milczenia, która wszystkim zdaje się trwać wieczność profesor wydusza z siebie:- Wygląda na to, że musicie je brać na wiarę.- A zatem przyznaje pan, że wiara istnieje, a co więcej - stanowi niezbędny element naszej codzienności. A teraz panie profesorze, proszę mi powiedzieć, czy istnieje coś takiego jak zło?Niezbyt pewny odpowiedzi profesor mówi - Oczywiście że istnieje.Dostrzegamy je przecież każdego dnia. Choćby w codziennym występowaniu człowieka przeciw człowiekowi. W całym ogromie przestępstw i przemocyobecnym na świecie. Przecież te zjawiska to nic innego jak właśnie zło.Na to student odpowiada:- Zło nie istnieje panie profesorze, albo też raczej nie występuje jako zjawisko samo w sobie. Zło jest po prostu brakiem Boga. Jest jak ciemność i zimno, występuje jako słowo stworzone przez człowieka dla określenia braku Boga. Bóg nie stworzył zła. Zło pojawia się w momencie, kiedy człowiek nie ma Boga w sercu. Zło jest jak zimno, które jest skutkiem braku ciepła i jak ciemność, która jest wynikiem braku światła.Profesor osunął się bezwładnie na krzesło.Tym drugim studentem był Albert Einstein. Einstein napisał książkę zatytułowaną "Bóg a nauka" w roku 1921
Bliskość – Głęboka potrzeba każdego
0:05
Ekolodzy "zaszaleli". Ich list otwartyw sprawie zamku w puszczy to hit internetu –  Obóz dla Puszczy LIST OTWARTY! OFERUJEMY POMOC! Do: Minister Środowiska Sz.P. Henryk Kowalczyk Kancelaria Prezesa Rady Ministrów Sz.P. Mateusz Morawiecki Do wiadomości: Prezydent Andrzej Duda Od: Obóz dla Puszczy Ruch Obywatelski Szanowni Państwo. W związku z ostatnią sytuacją dotycząca budowy zamku w Puszczy Noteckiej na terenach Natura 2000, ewidentną bezradnością rządu polskiego i organów zajmujących się ochroną przyrody w naszym kraju, nawiązując do apelu, który dotarł do nas wczoraj za pośrednictwem stacji telewizyjnej TVP Info (cytat: „Ekolodzy nie zablokowali budowy apartamentowca na chronionym obszarze Natura 2000", zdjęcia w załączniku nr. 1) w imieniu Obozu dla Puszczy, obywatelskiego ruchu broniącego skutecznie Puszczy Białowieskiej, deklarujemy pomoc i chęć współpracy. Powodowani wyższa koniecznością jesteśmy w stanie zablokować wskazaną inwestycję budowlaną, której Państwo i władza nie kontrolują, nie wiedzą o niej, dowiadują się po fakcie. Ponieważ nie dysponujemy żadnym budżetem, prosimy jedynie o kilka rzeczy: 100 rur metalowych 30 metrów grubego, stalowego łańcucha 5 par kajdanek 100 kilogramów cieciorki Miejsce pod działkę na namioty 200 kilo marchwi 200 kilo ziemniaków Prześcieradła (mogą być stare) w celu wykonania banerów Parówki sojowe, 500 sztuk Kawa 100 kilogramów Herbata 100 paczek Chleb żytni zapewniany na bieżąco Kilka kurtek moro (może da Wojsko?) Latarki, sztuk 15 Dwie kamery (może da policja?) Olej roślinny 100 butelek 20 rowerów 5 kajaków Volkswagen rocznik '98 Łopata Telefon komórkowy do komunikacji ze światem 40 tabliczek czekolady gorzkiej bez oleju palmowego Papierosy lub tytoń Wędzone tofu na niedzielę Za pomocą wyżej wymienionych przedmiotów, całkiem za darmo jesteśmy w stanie skutecznie zablokować inwestycje, z którymi Państwo nie są w stanie sobie poradzić, pomimo działania instytucji, które są do tych celów powołane. — Ministerstwo Środowiska, Dyrekcje i Inspektoraty Ochrony Środowiska, Nadzór Budowlany itd. Jako obywatele tego kraju czujemy głęboką odpowiedzialność za polską przyrodę i naprawdę chętnie pomożemy. Z poważaniem i licząc na rychłą odpowiedź, albowiem nie ma na co czekać. Obóz dla Puszczy PS. Mówimy tutaj o zamku w Puszczy Noteckiej, jednak jeśli wiedzą Państwo o jakichś innych zamkach lub warowniach, których budowa powinna być zablokowana prosimy o namiary i pomnożenie listy potrzeb o liczbę rzeczonych inwestycji.

Kobieta poprosiła o poradę jak sobie poradzić ze stratą bliskiej osoby. Odpowiedź starszego mężczyzny poruszy każdego

Kobieta poprosiła o poradę jak sobie poradzić ze stratą bliskiej osoby. Odpowiedź starszego mężczyzny poruszy każdego – Każdy początek ma też swój koniec. Każde powitanie kiedyś będzie miało też i pożegnanie. Wszyscy jesteśmy świadomi przemijania i tego, że nasz czas na tym świecie jest ograniczony.Niestety ta świadomość wcale nie pomaga radzić sobie ze stratą kogoś kogo kochaliśmy. Śmierć jest zawsze bolesna dla bliskich i każdy człowiek stara się radzić sobie z nią tak jak umie. Pewna kobieta, pogrążona w żałobie po śmierci bliskiej przyjaciółki, postanowiła zwrócić się o pomoc do innych użytkowników internetu na forum internetowym Reddit. Napisała: "Moja przyjaciółka zmarła, a ja nie wiem co mam robić."Wielu internautów podzieliło się z anonimową dziewczyną swoimi doświadczeniami, wielu składało jej kondolencje. Jednak jedna z odpowiedzi jest tak poruszająca, piękna i prawdziwa, że chcieliśmy się nią z wami podzielić. Jest to też odpowiedź, która dostała największy oddźwięk ze strony innych użytkowników.Pewien starszy mężczyzna tak odpisał: " No dobrze. Jestem stary. A to oznacza, że przeżyłem (jak na razie), a wielu ludzi, których znałem i kochałem nie przeżyło. Straciłem przyjaciół, najlepszych przyjaciół, znajomych, współpracowników, dziadków, mamę, krewnych, nauczycieli, mentorów, uczniów, sąsiadów i wiele innych osób. Nie mam dzieci i nie mogę sobie wyobrazić bólu jaki towarzyszy stracie dziecka. Ale chciałem dołożyć swoje dwa grosze." "Chciałbym móc ci powiedzieć, że się przyzwyczaiłem do śmierci innych. Nie przyzwyczaiłem się. Nie chcę tego robić. Za każdym razem gdy ktoś kogo kocham umiera, wydziera to we mnie dziurę, bez względu na okoliczności. Nie chcę by "nie miało to znaczenia". Nie chę by było to coś co po prostu przemija. Moje blizny są świadectwem mojej miłości i związku z drugą osobą. A jeśli blizna jest głęboka, to znaczy że taka też była miłość. I niech tak będzie" "Blizny są świadectwem życia. Blizny są świadectwem, że potrafię mocno kochać i zostać trafionym, a potem mogę się pozbierać i kontynuować żyć i kochać. A tkanka, która powstaje w miejscu blizny jest silniejsza niż poprzednio. Blizny są świadectwem życia. Blizny są brzydkie tylko dla tych, którzy nie mogą na nie patrzeć."A co do żałoby, zobaczysz, że przychodzi falami. Gdy statek zatonie, toniesz, a dookoła toną pozostałości statku. Wszystko dookoła przypomina ci jak piękny i wspaniały był to statek, a teraz go nie ma. A jedyne co możesz zrobić to unosić się na wodzie. Znajdujesz coś co było na statku i przez chwilę dzięki temu łatwiej ci się unosić na wodzie. To może być przedmiot. Może to jest wspomnienie albo fotografia. Może to drugi człowiek, który też się unosi na wodzie. Przez chwilę, jedyne co możesz zrobić to unosić się na wodzie. Przeżyć." "Na początku, fale mają 30 metrów wysokości i walą w ciebie z ogromną siłą. Przychodzą co 10 sekund, a ty nawet nie masz czasu złapać oddechu. Jedyne co możesz zrobić to starać się unosić na wodzie. Po jakimś czasie, może tygodniach lub miesiącach, zauważysz, że fale wciąż mają 30 metrów, ale przychodzą z mniejszą częstotliwością. Gdy przychodzą wciąż zalewają cię całkowicie." "Ale w międzyczasie możesz oddychać, możesz funkcjonować. Nigdy nie wiesz co wywoła wspomnienie. Może to być piosenka, może zdjęcie, może jakieś miejsce, albo zapach kubka z kawą. To może być cokolwiek... A fale cię zmywają. Pomiędzy falami jest wciąż życie"."Trochę później, a jest to zależne od osoby, zobaczysz, że fale opadają, mają 20 metrów. Może 15 metrów. Wciąż przychodzą, ale nie tak często. Jesteś w stanie je zobaczyć wcześniej. Rocznica, urodziny, Święta Bożego Narodzenia, albo lądowanie w Chicago. Jesteś w stanie to przewidzieć w większości przypadków i przygotować się". "A gdy fala cię zakrywa, wiesz że to minie, że przeżyjesz. Wyjdziesz na drugi brzeg. Cała przemoczona, wciąż mocno trzymając kawałek statku, ale wyjdziesz." "Posłuchaj starego faceta. Fale nigdy nie ustaną i jakoś nigdy nie będziesz chciała by ustały. Ale nauczysz się radzić sobie z nimi. Będą też przychodzić inne fale. Z nimi też sobie poradzisz. Jeśli będziesz mieć szczęście to będziesz miała dużo blizn od mnóstwa ludzi, których kochałaś. Bardzo dużo rozbitych statków"

Przyszła do fryzjera z ogromnym kołtunem na głowie. W czasie rozmowy na jaw wyszła smutna prawda

Przyszła do fryzjera z ogromnym kołtunem na głowie. W czasie rozmowy na jaw wyszła smutna prawda – Jedna z historii, którą fryzjerka opublikowała na swoim facebookowym profilu, zdobyła olbrzymie uznanie internautów.Czego dotyczyła?Do zakładu fryzjerskiego, w którym pracuje przyszła 16-latka z ogromnym kołtunem na włosach. Chciała, aby całkowicie ogolono jej głowę. Twierdziła, że włosy i tak nie są jej potrzebne, a na szkolnej fotografii woli być łysa niż z kołtunem. W czasie rozmowy fryzjerki z klientką wyszło na jaw, że dziewczyna cierpi na głęboką depresję. Ta widząc, co się dzieje, postanowiła jednak zrobić coś zupełnie innego, niż to o co prosi nastolatka.Zbliżyła się do niejMłoda fryzjerka zaczęła powoli rozczesywać włosy dziewczyny i zbliżać się do niej – mówiła trochę o sobie i jednocześnie pozwalała 16-latce otworzyć się przed nią. Dziewczyna opowiadała o złamanym sercu oraz o tym, jak bardzo jej źle. Wyjawiła, że zupełnie przestała o siebie dbać i kołtun pojawił się w wyniku tego, że nie nawet czesała włosów. Czuła się zupełnie bezwartościowa więc nie widziała potrzeby, aby cokolwiek ze sobą robić. Wyznała, że dotarła do takiego momentu, że jedyne po co wstaje z łóżka, to skorzystanie z toalety.Po tych słowach fryzjerka wiedziała już, że musi chociaż spróbować jej pomócNie zdążyłaW sumie rozczesywała włosy dziewczyny przez kilka godzin. Niestety, nie udało jej się skończyć i mimo że miała obawy, czy dziewczyna jej posłucha, poprosiła ją, aby 16-latka wróciła do niej następnego dnia. Szczęśliwie nastolatka pojawiła się w zakładzie fryzjerskim po raz kolejny. Tym razem jej wizyta była już odrobinę krótsza, ale w końcu było widać efekt – był niezwykły…Znów uwierzyła w siebie16-latka widząc swój odnowiony wizerunek, rozpromieniła się. Powiedziała też, że chyba po raz pierwszy od dawna w końcu uda się jej uśmiechnąć do szkolnego zdjęcia. Bardzo jej podziękowała za to, co dla niej zrobiła i dodała też dzięki niej znów czuje się sobą. Młoda fryzjerka przyznała, że to spotkanie było jednym z najtrudniejszych doświadczeń w jej życiu, jednak cieszy się, że postąpiła tak, jak powinna.Aby pomóc drugiemu człowiekowi naprawdę nie potrzeba wiele. Nie przechodźmy obojętnie obok cierpienia innych, nawet jeśli wydaje nam się, że przesadzają lub wyolbrzymiają pewne rzeczy…
Dwa szczeniaki wpadły do studni,w której znajdowała się kobra. Wtedy stało się coś niesamowitego – Ta historia miała miejsce w indyjskiej prowincji Pendżab. Dwa szczeniaczki wpadły przypadkowo do studni. Studnia była tak głęboka, że same nie mogły się z niej wydostać.Ich właściciel usłyszał szczekającą matkę psiaków i zorientował się, że nigdzie nie widzi szczeniaków. Później zajrzał do studni i z przerażeniem zobaczył, że znajduje się w niej królewska kobra. Kobra siedziała obok piesków i starała się je chronić żeby nie zrobiły sobie krzywdy wspinając się na namoknięte wodą ściany studni. Zwierzęta spędziły w studni 48 godzin. Gdy w końcu przyjechała pomoc, kobra odsunęła się na drugą stronę i pozwoliła ratownikom na wyjęcie piesków. Kobrę również zabrano na powierzchnię i wypuszczono na wolność w pobliskich zaroślach. Ta historia jest kolejnym przykładem na to, że zwierzęta, nawet te najgroźniejsze, starają się ochronić słabszych przed niebezpieczeństwem
Były mąż napisał list do przyszłego partnera swojej byłej żony – „Do tego, kto będzie partnerem mojej byłej żony,Panicznie boi się pająków, więc jeśli dostaniesz od niej SMS-a, że musisz szybko wracać do domu, żeby zabić małą kreaturę, potraktuj ją poważnie. Jeśli tego nie zrobisz, istnieje ryzyko, że nigdy więcej nie będzie chciała wejść do tego pomieszczenia.Jest podręcznikową introwertyczką. Czasem godzinami nie będzie reagować na wiadomości, a czasem wyłączy się na parę dni. Nie bierz tego broń Boże osobiście. Musi spędzić czas sama ze sobą, aby za chwilę zatęsknić za Tobą tak bardzo, że oszalejesz.Jest także zazdrosna. Naprawdę mocno zazdrosna. Jej brązowe oczy zmieniają wtedy kolor na głęboką zieleń. Nienawidzi tego w sobie, że tak się zachowuje. Pamiętaj, że Cię kocha i zapewnij, że czujesz do niej to samo.Potrzebuje wiedzieć, że darzysz ją uczuciem. Jeśli nie możesz jej tego dać, po prostu odejdź. Zasługuje na coś więcej.Będą noce, kiedy wyjdzie i wypije trochę za dużo. Zadzwoni do Ciebie, żeby ją zabrać do domu. Kiedy to zrobisz, będzie całą noc Cię zaczepiać i powtarzać, jak bardzo Cię kocha i że nie chce, żebyś się na nią denerwował. Co Ty możesz wtedy zrobić? Naszykuj przy łóżku dużo wody i zmuś ją do tego, aby wypiła choć litr przed snem, w przeciwnym razie rano będzie umierać.Jest najbardziej niezależną kobietą, jaką znam, ale przy tym jest tak niepewna, jeśli chodzi o uczucia. Dlatego, gdy zaczyna mówić Ci “Ty mnie już nie kochasz”, nie denerwuj się. Przypomnij jej o swoim uczuciu, a ona się uśmiechnie i wszystko będzie dobrze.Kot jest najważniejszy. Zawsze. Nigdy nie myśl inaczej.Kiedy ma atak lęku, przytul ją i zacznij masować. Powiedz jej, że jest bezpieczna i przypomnij jej, że zawsze może wziąć leki, jeśli tego potrzebuje.Jeśli nie możesz jej traktować jak członka rodziny królewskiej, niech zrobi to ktoś inny. Ta dziewczyna zasługuje na wszystko to, co najlepsze.Będzie Cię kochać z całych sił, dlatego zrób dla niej to samo.Błagam, żebyś jej nie skrzywdził. Jest wyjątkowa. Nie pozwól, by jej blask zniknął.Daj jej całego siebie, a ona odwdzięczy się. Już nigdy nie będziesz musiał prosić o kogoś lepszego.Moje imię nie jest ważne, choć na pewno o mnie usłyszysz.”Udowodnił w piękny sposób, że szacunek powinien pozostać do końca
 –  JAK INTERPRETUJE TO NAUCZYCIEL NA PRZYKŁAD: "ZASŁONY W OKNIE BYŁY BŁĘKITNE" CO MYŚLI NAUCZYCIEL: BŁĘKITNE ZASŁONY SYMBOLIZUJĄ GŁĘBOKĄ DEPRESJĘ GŁÓWNEGO BOHATERA, JEGO TROSKĘ O LOSY OJCZYZNY CO MIAŁ NA MYŚLI AUTOR: BŁĘKITNE ZASŁONY SYMBOLIZUJĄ BŁĘKITNE ZASŁONY, DO K**** NĘDZY!!!
Opiekuńczy pies powstrzymuje dziewczynkę przed wejściem na głęboką wodę –
Najpiękniejsi ludzie, których znam to ci, którzy znają smak porażki – Poznali cierpienie, walkę, stratę, poznali swoją drogę na wyjście z otchłani. Ci ludzie mają wrażliwość i zrozumienie życia, które wypełniają ich współczuciem, łagodnością i głęboką, kochającą troską. Piękni ludzie nie biorą się znikąd
Źródło: - Elizabeth Kubier-Ross

Rodzaje fotek ludzi, które znajdziesz na fejsie:

 –  fotka „z ręki” wykonana z góryPod takim kątem nawetnajwiększy pampucho twarzy okrągłejniczym Księżyc w pełni,wygląda całkiemponętnie.Takie ustawienieaparatu sprawia, żeoczy wydają sięwiększe, no i możnawyeksponować cyc.+ cycki, oczy, -15 kg wagi- trudno na dłużej utrzymaćciężką lustrzankę w takiejpozycjigrupowe zdjęcie „z nóżkę”Nie wiadomo o cochodzi z tympół-ugiętym kolankiem,ale z jakiegoś powodujest to motywprzewodni każdejsamiczej, grupowejfotografii w stylustudniówkowo--podwiązkowym.+ jest seks!- jest i cellulit!zdjęcie „kadrowane” po fakcieNo cóż, czasem bywa tak, że tylko mywychodzimy dobrze na grupowej fotcei trzeba się pozbyć osób, którzy swymiobliczami rzucają cień na blask naszejzaje#istości.+ czas powrócić do zdjęć sprzed lat!- wtedy byłaś szczuplejsza...jestem fotografem!Posiadam „luszczankę"i mam zamiar wynieśćsztukę robienia słit focina całkiem nowyOto pierwsze mojezdjęcie będące głębokąmetaforą ludzkiejkruchości zetkniętejz bezlitosnym postępemtechnologicznym.+ każdy, nawet najbardziejprofesjonalny aparat matryb AUTO- cholerstwo dużo waży i nie mieści się w torebcesilne ramionkoProsty i skuteczny zabiegprzydatny szczególnie dlapań, które ze sportemstyczności nie mają i ichramiona przypominająbezkształtne galarety.Dłoń opieramy na biodrze,stajemy na wprostaparatu i odsuwamy rękęjak najbardziej do tyłu.+ dłonią można przydusić wylewający się boczek- znany trik. Wszystkie walenie tak robią...obieżyświatKupiona w promocjitygodniowa wycieczkado Egiptu na 100%wzbudzi zazdrość wśródfacebookowychpsiapsiółek. Cały trikpolega na odpowiednichfotkach - zdjęcia robimysobie tak, aby zasłonićnajbardziej charakterystyczne obiekty dla miejsc,które odwiedzamy.+ możliwość zobaczenia wieży Eiffla!- wieża Eiffla dobrze wygląda tylko na zdjęciach...wypięty zadekDłonie kładziemy sobiena kolankach, uginamyczęść lędźwiowąkręgosłupa i wypinamydupsko do góry.Umieszczamy fotkę naFB i czekamy nazłośliwe komentarzewstrętnych, myślącychtylko o jednym,szowinistycznych swiń.+ wypięty zadek wyglądaładnie- ale nie twój...Uwaga!Pozycja ta pozwala nawykonanie trikuwizualniepowiększającegoWystarczy próbazetknięcia naszychłokci.+ cycki rosną w ciągujednej chwili!- i równie szybko maleją...zdjęcie łazienkoweObowiązkowe elementy- bielizna, iPhone,wypracowana w pocieczoła seksowna minai równie pociągającysedes w tle. No i niezapominajmy o lustrze.Najlepiej takimpaskudnie uświnionym.Pamiętajmy teżo włączeniu lampybłyskowej, któradodatkowo wzmocniefekt beznadziejności.+ świetna okazja do zaprezentowania"kaczego dzioba"- absolutny brak minusów! Ten typzdjęcia to ponadczasowy klasyk!Nie wiemy czy to efektzbyt częstego oglądaniateledysków hip-hopowychzza oceanu,czy jedenz przykrych symptomówporażenia mózgowego.Powyginane dłoniez równie powyginanymipalcami układające sięw jeszcze bardziejpowyginane konstrukcjemają ponoć jakiś głębszyprzekaz, któregoprawdopodobnie nikt nierozumie - łącznie z osobąna zdjęciu.	,	.......+ gangsterski klimacik- może się okazać, że taki gest oznaczaw więziennym grypsie coś naprawdębardzo brzydkiegonie pozuję, nie pozuję!Zdjęcie podstępnie zrobiłmi komputer używając dotego celu wbudowanejkamerki internetowej.Nie wstydzę się tejfotografii. Zobaczcie jakajestem naturalna, kiedyklikam w Pajacyka!+ 100% naturalność- sporo roboty jest z makijażem, dobraniem dobrych ciuchówpowiększających biust i odpowiednim ustawieniem światła oraz tłamam dziecko!Jeszcze o tym nie wiesz?W takim razie zapraszamCię do zapoznania się zobszerną galerią mojejpociechy oraz śledzeniana bieżąco aktualizacjimojego profilu, gdzie co10 minut znajdzieszświeżutki wpis o tym co porabia mój brzdąc.+ wszyscy kochają dzieciaki!- teraz już nikt na Ciebie nie poleci...