Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
 –  GDZIE IDZIEMY MORDECZKO?
Też mnie to wkurza, jak nie podają ceny w ogłoszeniu –  sonyaamelonjaka cena?mrbkme@sonyaamelon Napisaliśmy na privkateereels@sonyaamelon ile ci napisali?sonyaamelon@kateereels 230 zł

30 najlepszych kawałów na poprawę humoru (31 obrazków)

Zagłosuj

Czy jesteś za przywróceniem handlowych niedziel?

Liczba głosów: 1 105

Najlepsze komentarze

Po wypiciu wody święconej przywiezionej z Etiopii odnotowano7 przypadków cholery w Europie – Niech Bóg ma ich w opiece... +11

Niefortunne lub fortunne zdarzenia z życia wzięte- czyli anegdoty z pracy adwokata (12 obrazków)

Tokio w 1960 r. –

Ludzie potrafią być strasznymi dupkami (14 obrazków)

Wnętrze lodowej jaskini –
0:12
Kiedyś to było... –  Wychowałam się w domu jednorodzinnym. Żyliśmyskromnie. Dom ogrzewaliśmy piecem - raz dziennie,wieczorem, żeby przygotować kolację i podgrzaćwodę.W okolicy nie było lasu, a drewno było drogie.Kupowaliśmy trochę węgla, ale czasem nie starczało dowiosny. Gdy po drodze do domu znaleźliśmy jakąśdeskę albo gałąź, zawsze zabieraliśmy ją ze sobą. Dopieca szło wszystko: kartony, stare gazety, suszonełodygi z ogrodu, szyszki. Nawet ja, mając 6-7 lat,rozumiałam, że im więcej drewna przyniosę, tymcieplej będzie zimą.Pewnego dnia spacerowałam z koleżanką i zobaczyłamstertę starych desek. Ktoś rozebrał jakąś drewnianąprzybudówkę i wyrzucił zgniłe deski za płot. Była jużdziesiąta wieczorem. Wróciłam do domu - rodzicównie było. Ale wiedziałam, że taki skarb do rana możezniknąć. Zawołałam brata i przez całą noc nosiliśmy tedeski. Zapełniliśmy nimi całą szopę. Mama siępopłakała, kiedy to zobaczyła. Miałam wtedy 11 lat,a brat 9. Za każdym razem jak widzę roszczeniowedzieciaki wracam do takich wspomnień z mojegodzieciństwa i głęboko wzdycham.
Maluchem na wakacje – Mieściła się w nim 4-osobowa rodzina z bagażami i jeszcze zostawało miejsce WIH5723Chełmno
 
Color format