Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 30 takich demotywatorów

I nikt nikogo nie pogania –
Źródło: Ponte Tibetano Cesana Claviere Włochy
Po założeniu łańcuchów Stefan postanowił poćwiczyć –
 –
Mówili w telewizji, żeby zaopatrzyć się w łopatę, łańcuchy, odmrażacz i latarkę – Wyglądałem w tramwaju jak idiota
Czasami pamięćbywa bardzo ulotna –  Ruski mafioso wybrał się na ryby i jak to ruski mafioso miał dwa grube złote łańcuchy na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarów - oczywiście same setki. Wziął ze sobą trzy flaszki. Zimno było, więc obrócił je po kolei. Oczywiście upił się i usnął. Budzi się, a tu nie ma łańcuchów, sygnetów, ani dolarów. Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie minęło pół godziny, a podjechały cztery czarne mercedesy w każdym po pięciu ludzi, wszyscy z kałachami. Po naradzie stwierdzili, że to najprawdopodobniej ktoś z okolicznej wsi obrobił szefa. Wpadają do wsi i pytają o sołtysa. Ktoś z miejscowych wskazał dom pośrodku wsi. Wpadają do sołtysa, a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi ma dwa złote łańcuchy na każdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100 dolarówek. Przeładowali broń i pytają skąd to wszystko ma. Sołtys mówi: - No nie uwierzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze a tu nad brzegiem jeziora leży jakiś facet w trupa pijany i ma to wszystko przy sobie. No to go obrobiłem, na koniec zerżnąłem w dupę i poszedłem do domu. Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa. Szef podchodzi do sołtysa, przygląda się chwilę błyskotkom i mówi: - To nie moje.

O tym jak dzieciak chciał zostać narkotykowym gangsterem w... podstawówce:

 –  Mój młodszy brat (przyrodni, na szczęście dzielę z tym małym kurwiem tylko połowę genów) postanowił zostać narkotykowym bossem swojej podstawówki. Oczywiście gówniarz żadnych dragów nigdy nie widział na oczy, co najwyżej w GTA, ale co to za przeszkoda dla początkującego Pablo Escobara, Janusza Tracza XXI wieku!Wraz ze swoim koleżką Staszkiem – wioskowym głupkiem i dzieckiem lokalnej patologii – zbierał i suszył jakieś polne zioła. Kiedy matka go spytała, po co mu te chabazie, to wmówił jej, że to taki projekt na przyrę.Dla bardziej wymagającej klienteli wśród podbazowych amatorów wrażeń tłukli na proszek paracetamol, pakowali do małych woreczków (nie mieli żadnych samarek, więc robili takie zawiniątka z reklamówek z Biedry) i rozprowadzali po szkolnych kiblach.Gnojek tak wczuł się w rolę gangstera, że zmienił nazwisko na fejsie na „Romek KMWTW” i jako profilowe wrzucił fotę, jak siedzi w fotelu z kotem i szklanką herbaty, że niby whisky pije. W jego historii wyszukiwania w Google znalazłem hasło „tanie złote łańcuchy”. Zapytał mnie też, jaki raper jest najbardziej gangsterski – powiedziałem mu, że Mezo, więc przez dobre dwa tygodnie z głośników napierdalało „Aniele tak wiele dla ciebie bym zrobił”.Narkobiznes braciszka kwitłby i za zarobione środki mógłby kupić już niejedną drożdżówkę, gdyby nie to, że na jednej ze szkolnych dyskotek jakiemuś gówniarzowi puściła się krew z nosa po wciągnięciu paracetamolu. Ogarnijcie: gówniak płacze, podłoga obmazana jego juchą, a wychowawczyni wzywa bagiety. Oczywiścietesty wykazały skład podejrzanego białego proszku, zaś braciszek wykręcił się, że to tylko takie żarty były i skończyło się na comiesięcznych wizytach u szkolnej pedagog (i niedoszłym zawale matki). Braciak usunął konto na fejsie i rozpowiadał znajomym, że został „świadkiem koronnym”.Na chwilę obecną brat pożegnał się z życiem na krawędzi – wraz ze Staszkiem postanowili rozliczyć się z przeszłością nagrywając rapową płytę. Za ostatnie pieniądze kupili najprostszy mikrofon i nagrywają piosenki – do podpierdolonych z internetu bitów – o życiu ulicy i gniewie blokowisk. To nic, że żyjemy we wsi na 600 mieszkańców i najbliższe bloki są dopiero w mieście powiatowym.

Co innego...

Co innego... –  Facet dostał się do nieba I po paru dniach, mocnorozczarowany idzie do św.Piotra na skargę:- Czy to już wszystko,co ma mnie spotkać po uczciwym życiu?Czy nic wiecej nie będzie się działo,tylko te pienia anielskie? I nudy na budy?- No nie. mówi św.Piotr. Co jakiś czas mamy wycieczki.Najbliższa będzie w przyszłą sobotę, do pieklą.Facet nie mógł się doczekać soboty, zapisał się i pojechał.W piekle nie wierzył własnym oczom:Jak w Monte Carlo - ruletka się kręci, panienki piękne.Trunki się leją. a na scenie *jazz" przygrywa...Wrócił napalony i mówi do św.Piotra.że postanowił przenieść się na stale.- Owszem, jest to możliwe, odrzekł mu Piotr, ale tylko raz.Jeśli podejmiesz taką decyzję, to nie ma już powrotu.- Nie ma sprawy, mówi facet, jestem zdecydowany na 100%.Odtransportowali go do pieklą, wchodzi i cóż widzi? kotły, smoła. jęki. łańcuchy...Leci zdenerwowany do Lucyfera,opisuje co widział na wycieczce, a co zastał teraz...A diabeł mu na to:-Widzisz kochany.Bo co innego TURYSTYKA, a co innego EMIGRACJA.. 1
Bo łańcuchy są dla słabych –
Czasem łańcuchy, które nas ograniczają leżą tylko po stronie psychiki. –

Przykuci łańcuchami do ścian w celach rehabilitacyjnych

Przykuci łańcuchami do ścian w celach rehabilitacyjnych – Na pierwszy rzut oka wydawać się może że to kara za pewnego rodzaju zbrodnie. W Afganistanie jednak, w ten sposób leczy się uzależnionych od narkotyków, psychiczne chorych bądź tych uważanych za opętanych. Zamknięcie i przykucie do ścian na 40 dni w pomieszczeniach bez okien, toalety, surowe zabronienie odzywania się, ma za cel zrehabilitować. Oczywistym jest że wielu terapia nie pomaga aczkolwiek większość uważa się za wyleczoną. Miejsce kultu, ze swą 300-letnią tradycją, postrzegane jest za wielce święte lecz stanowczo nie polecane przez służby zdrowia.Oto jest kraj gdzie leczeniem zajmują się wariaci, którego prawdopodobne konsekwencje możemy później oglądać na całym świecie
Źródło: