Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 102 takie demotywatory

Śmietanka?! Nic nie wiem o żadnej śmietance –
Nigdy nie komplementuj wąsów u dziewczyny, nawet jeżeli są zajebiste –
 –
Kobiety z namalowanymi kredką brwiami stwierdziły, że jestem debilem –
Tak wyglądają laureaci konkursu na najbardziej fantazyjne brody i wąsy na świecie –

10 zdjęć, które pokazują, że wąsy zmieniają mężczyznę nie do poznania (11 obrazków)

Akurat o takich plusach dzieciństwa mało kto pamięta –  Nie chce nigdy dorosnąć. Dzieci są ładne i nie muszą się malować do pracy. Jak będę mieć 30 lat będę miała włosy na nogach i wąsy jak pani dentystka. Teraz jestem w sile wieku i lepiej już nie będzie. Nigdy.
Źródło: Facebook
 –
Kiedy kichniesz tak bardzo, że wąsy spadną na dolną wargę –
W niemieckich szkołach chłopcy ciągną dziewczyny za wąsy –
 –  A więc Halloween. Niektórzy powiedzą, że nie zaczyna się zdania od “a więc”, a inni sobie pomyślą: “To dziś? O kurde felek, a ja nadal nie mam przebrania”. Z myślą o takich zapominalskich jak co roku przedstawiamy listę najpopularniejszych przebrań. Bo umówmy się, jeśli piąty rok z rzędu planujesz przyjść przebrany za mumię, to równie dobrze możesz zostać w domu, wyjeść całą słoninę z bigosu i jeszcze raz wypolerować ze starym wszystkie znicze.Aby twoje tegoroczne przebranie okazało się hitem, najpierw musisz odpowiedzieć sobie na pytanie, z kim się będziesz bawić. Jeśli na twojej imprezie będą przynajmniej trzy wydziarane osoby a przynajmniej dwie, pomimo gołoledzi, przyjechały na ostrym kole, to znaczy, że jesteś lewakiem. W tym środowisku największe poruszenie wywołasz, przebierając się za słoiczek rozpuszczalnej Nescafe albo po prostu za sztruksy.A jeśli chętniej niż w swojej rodzinnej Mławie bywasz na Islandii z przyjaciółmi i często używasz zdań typu “Też miałeś rano problem z zalogowaniem się na endomondo?”, “A Krystyna Janda wczoraj na swoim Facebooku...”, “Nie wiem, ile wytrzymamy w tej pisowskiej dyktaturze. Rozważamy z Adamem przeprowadzkę do Berlina. Komuś jeszcze prosecco?” - to najprawdopodobniej będziesz się bawić w towarzystwie czytelników Newsweeka. Aby otwarty i tolerancyjny Mateusz popłakał się z obrzydzenia, wystarczy, że przyjdziesz przebrany za rodzinę nad polskim morzem bawiącą się za 500 plus.Natomiast w sytuacji, gdy czas spędzasz z ludźmi, którzy często używają zwrotów “ewangelia”, “miłosierdzie”, “jebane pedalstwo”, to znaczy, że jesteś ortodoksyjnym katolem. Szansę na imprezę w Halloween masz niewielkie, ale i tak możesz wszystkich zaskoczyć, przychodząc na nocne czuwanie do księdza Darka przebrany za tabletkę wczesnoporonną. Nie tylko zmrozisz krew w żyłach Bożenki, która jest w siódmym miesiącu ciąży, ale też nigdy więcej nie zostaniesz zaproszony na scholę.Jeśli w twoim towarzystwie często pada zwrot “Wiesz, czasem mi się wydaje, że jakbyśmy się wszyscy razem skrzyknęli, to Bronek nadal mógłby wygrać te wybory w 2015”, to znaczy, że Halloween spędzasz w siedzibie Platformy. Aby wprowadzić nerwową atmosferę, wystarczy, że na salę wejdziesz przebrany za ostatni sondaż TNS OBOP albo po prostu za ciepły oddech Ryszarda Petru na plecach. A jeśli chcesz zobaczyć łzę spływającą po policzku Grześka Schetyny, to możesz się po prostu przebrać za jego charyzmę. A konkretnie jej brak.Jeżeli zaś wybierasz się na imprezę, na której będą padały zdania “Halo halo, ale proszę nie jeść tych koreczków, zanim nie przyjedzie prezes!” albo “Ktoś wie, czy prezes już wyjechał, bo nie wiem, czy zdążę siku?”, to znaczy, że jesteś na imprezie w Pałacu Prezydenckim z Andrzejem Dudą. Największy strach w Jędrku wzbudzisz, przebierając się za wetknięty w klapę marynarki wypisany długopis. A jeśli na tej samej imprezie będzie Antoni Macierewicz, to najlepszy efekt uzyskasz, wyskakując spod krzesła przebrany za kontakt z rzeczywistością.A jeśli ktoś będzie miał pecha i trafi na imprezę z MLH, to niech się przebierze za puste życie spędzone na pogoni za lajkami i bezwartościową akceptacją w internecie. Albo przynajmniej za mniej niż pięć tysięcy lajków pod tą notką. Możecie być pewni, że w obu przypadkach spierdolicie nam święta.ALE NIE MA ZAMUŁY!!!1112 Świnie osiodłane, wąsy wyczesane, pachy umyte i wieczorem widzimy się wszyscy na parkiecie!
Przyszedłem dzisiaj do pracy z namalowanymi kredką wąsami. Kobiety z namalowanymi kredką brwiami stwierdziły, że jestem debilem –

Uczestnicy konkursu na najlepszą brodę i wąsy prezentują swoje zarosty (31 obrazków)

Kobieta

Kobieta –  -Ania, płakałaś?Tak. A po czym poznałeś miły?- Wąsy masz mokre.
 –

Listopad miesiącem bez golenia (11 obrazków)

Źródło: Therichest.com
Dobrze, że dodali wąsy –
Gdzieś na Bahamach, Seszelachalbo innym Bora-Bora – Siedzi sobie i śmieje się jak czyta,że policja nie wie kogo właściwie szuka Skok na kasę w Swarzędzu. Konwojent mógł ukraść nawet 8 mln zł w gotówce Zuchwała kradzież w Swarzędzu. Konwojent, który od kilku miesięcy pracował pod skradzioną tożsamością, zabrał nawet 8 mln zł i zniknął. Pieniądze miały trafić do bankomatów O sprawie jako pierwszy poinformował "Głos Wielkopolski". - Wygląda to na bardzo dobrze przygotowany skok, a sprawca mógł mieć wspólników - mówi nam, zastrzegając anonimowość, jedna z osób znających ustalenia śledztwa. Sprawę bada prokuratura. Złodziej od kilku miesięcy pracował w firmie ochroniarskiej. W piątek razem z innymi ochroniarzami rozwoził gotówkę do bankomatów. Pierwszy postój mieli w Swarzędzu. To wtedy doszło do skoku. Dwóch pracowników wysiadło z samochodu i wkładało pieniądze do kasetki w bankomacie. Wtedy złodziej, który został w pojeździe, po prostu odjechał. Pozostali ochroniarze natychmiast zawiadomili swoją firmę i policję. Samochód miał GPS pozwalający go namierzyć. Ale złodziej też był przygotowany. Według naszych informacji włączył urządzenie zakłócające sygnał. Porzucony pod lasem samochód odnalazł dopiero... grzybiarz. Policja chciała zabezpieczyć ślady: odciski palców, ślady biologiczne. Ale złodziej oblał całe auto substancją chemiczną, dzięki której zatarł ślady. Pieniądze w samochodzie Mimo że skok był profesjonalnie przygotowany, w samochodzie firmy ochroniarskiej pozostała część pieniędzy. Dlatego śledczy podejrzewają, że złodziej bardzo się spieszył albo nie miał więcej miejsca w swoim samochodzie. Ile pieniędzy przewozili ochroniarze? Policja nie ma pewności, bo złodziej zabrał też dokumenty. Śledczy opierają się tylko na oświadczeniu pracowników firmy ochroniarskiej - według nich było to ok. 8 mln zł. Nasi informatorzy nie chcą mówić, ile pieniędzy udało się odzyskać. Kim jest poszukiwany mężczyzna? Na razie policja, według naszych informacji, nie bardzo wie, kogo szukać. Złodziej posługiwał się bowiem fałszywym nazwiskiem i dokumentami. Nikt w agencji ochroniarskiej go dokładnie nie zweryfikował. Tożsamość skradł jednemu z mieszkańców spod Poznania, do którego policja oczywiście natychmiast dotarła. Został przesłuchany jako świadek - nie miał pojęcia o kradzieży. Skok stulecia w Wielkopolsce - powtórka z 1993 roku? Piątkowa kradzież może przejść do historii jako wielkopolski skok stulecia. Wcześniej nazywano tak brawurową kradzież wypłaty dla pracowników Swarzędzkich Fabryk Mebli. W 1993 r złodzieje udający konwojentów przejęli ponad 5 mld zł, czyli dzisiejsze pól miliona złotych. Choć ta suma miała wtedy większą wartość - były to 1302 przeciętne miesięczne wynagrodzenia. Pomysłowość rabusiów była wielka. Przecięli linię telefoniczną między Poznaniem a Swarzędzem, odwołali prawdziwych ochroniarzy, a potem sami ich udawali. Towarzyszące im kasjerki związali i porzucili w lesie, a samochód dla zatarcia śladów - spalili. Na trop złodziei udało się trafić dzięki drobiazgowej analizie wraku samochodu, ustalono, kiedy go sprawdzono, gdzie parkował. Złodzieje wpadli 23 dni po napadzie. Tamto śledztwo prowadził Maciej Szuba, wtedy naczelnik wydziału kryminalnego, potem szef poznańskiej policji. - Jedyny trop, jakim dysponuje w tej sprawie policja, to wizerunek złodzieja. Ale skoro cały skok był tak dobrze przygotowany, to nie można wykluczyć, że złodziej zadbał też o zmianę wyglądu. Mógł przefarbować, zapuścić lub zgolić włosy, wąsy, brodę - mówi Maciej Szuba, dziś prywatny detektyw. Były policjant Maciej Szuba przypuszcza, że w przypadku poniedziałkowego rabunku złodziej jeszcze przed zatrudnieniem się w firmie ochroniarskiej musiał wiedzieć, jak takie firmy działają. - Albo więc obserwował bankomaty podczas uzupełniania gotówki, albo sam wcześniej pracował w takiej firmie. To może być dla policji trop -podpowiada Maciej Szuba. Jego zdaniem w takich sprawach policja musi też zwrócić uwagę na osoby, które nagle zaczęły wydawać dużo gotówki. - Takie pieniądze swędzą, jest pokusa, by je wydawać. Pamięta pan, jak wpadli sprawcy najsłynniejszego w PRL skoku na bank w Wołowie? Żona jednego z nich po prostu poszła na zakupy - mówi Szuba. Ale dodaje też, że dziś sytuacja jest inna: - Złodziej mógł wyjechać za granicę. Nie ma przestępstwa doskonałego, każdy popełnia jakiś błąd. Teraz zadaniem policji jest ten błąd znaleźć.
Rozpoznajecie ten perfekcyjny cosplay? –
Facet zmuszony do tego,by się w końcu ogolił – Tak po prostu się nie ogoli