Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 5 takich demotywatorów

Lilly jest piękną, mądrą suczką, która na wskutek ciężkiej choroby straciła wzrok. Jakość jej życia bardzo się pogorszyła. Stała się smutna i osowiała, rozważano uśpienie Lilly, żeby oszczędzić jej cierpienia. – Na szczęście na jej drodze pojawiła się Madison emerytowany przewodnik, osób niewidomych. Madison szybko zrozumiała, że teraz musi stać się oczami Lilly, suczki stały się nierozłączne. Ta przyjaźń uratowała Lilly życie, szybko odzyskała wigor i chęć do zabawy. Obie przyjaciółki biegają razem, bawią się i czerpią radość z życia. Przez większość czasu suczki, połączone są specjalną smyczą, aby zachować ze sobą kontakt.Ta historia jest nie tylko poruszająca, ale niesie też pewną naukę dla ludzi:Pokazuje, że miłość i przyjaźń, są w stanie pokonać wszelkie ograniczenia i dać szczęście na przekór przeciwnością losu.
Stary człowiek, który nie miał nic wartościowego, zmarł w domu opieki. Podczas sprzątania jedna z pielęgniarek dostrzegła TO! – Stary zepsuty człowiek."Co widzisz pielęgniarko… Co widzisz?O czym myślisz, kiedy patrzysz na mnie?Zepsuty stary człowiek, niezbyt mądry, niepewnych zwyczajów, z zamglonymi oczyma?Który drybluje swoim jedzeniem i nie udziela odpowiedzi, kiedy mówisz głośno: „Żałuję, że nie chcesz spróbować!”Który wydaje się nie zauważać rzeczy, które robisz.I na zawsze traci skarpety lub buty.Kto, z oporem lub nie, pozwala robić co chcesz podczas kąpieli i karmienia, wypełniając tak swój długi dzień.Czy tak właśnie myślisz, czy tak to widzisz?Zatem otwórz oczy, pielęgniarko. Nie widzisz mnie!Powiem ci kim jestem jak już tutaj siedzę.Jestem małym 10-letnim dzieckiem z mamą i tatą,braćmi i siostrami, którzy się wzajemnie kochają.Młodym 16-letnim chłopakiem ze skrzydłami na nogach marzącym, że niedługo spotkam swoją miłość.20-letnim Panem Młodym, którego serce rośnie,pamiętając śluby, które składał.25-letnią w pełni samodzielną osobą.Jestem potrzebny aby stworzyć bezpieczny szczęśliwy dom.30-letnim mężczyzną. Moi malcy rosną tak szybko, połączeni więzami, które będą długo trwać.Przy 40-stce moi młodzi synowie dorośli i zniknęli,ale moja kobieta jest obok mnie i widzi jak się smucę.50 lat i coraz więcej dzieci bawi się wokół mnie,Ponownie mamy dzieci… Moja umiłowana i ja.Ciemne dni nadeszły - moja żona nie żyje.Patrzę w przyszłość i drżę ze strachu.Moje dzieci mają już własne pociechy.Myślę nad przeszłością i miłością, którą znałem.Teraz jestem już stary, a natura jest okrutna.To żart, bo na starość wyglądasz jak głupek.Ciało się kruszy. Wdzięk i wigor odchodzą.Teraz mam kamień, gdzie kiedyś było serce.Ale w środku mieszka nadal młody mężczyzna.A teraz znowu moje zgorzkniałe serce pęcznieje.Pamiętam radość, pamiętam ten ból.Kocham życie i żyję na nowo.Myślę po latach, jest ich zbyt mało, odchodzimy zbyt szybko i trzeba zaakceptować fakt,że nic nie może trwać wiecznie.Więc otwórzcie oczy, ludzie.Otwórzcie i zobaczcie…Nie jestem zrzędliwym starcem.Spójrz bliżej…Zobacz MNIE!!" Stary zepsuty człowiek"Co widzisz pielęgniarko… Co widzisz?O czym myślisz, kiedy patrzysz na mnie?Zepsuty stary człowiek, niezbyt mądry,niepewnych zwyczajów, z zamglonymi oczyma?Który drybluje swoim jedzeniem i nie udziela odpowiedzi,kiedy mówisz głośno: „Żałuję, że nie chcesz spróbować!”Który wydaje się nie zauważać rzeczy, które robisz.I na zawsze traci skarpety lub buty.Kto, z oporem lub nie, pozwala robićco chcesz podczas kąpieli i karmienia,wypełniając tak swój długi dzień.Czy tak właśnie myślisz, czy tak to widzisz?Zatem otwórz oczy, pielęgniarko. Nie widzisz mnie!Powiem ci kim jestem jak już tutaj siedzę.Jestem małym 10-letnim dzieckiem z mamą i tatą,braćmi i siostrami, którzy się wzajemnie kochają.Młodym 16-letnim chłopakiem ze skrzydłami na nogachmarzącym, że niedługo spotkam swoją miłość.20-letnim Panem Młodym, którego serce rośnie,pamiętając śluby, które składał.25-letnią w pełni samodzielną osobą.Jestem potrzebny aby stworzyć bezpieczny szczęśliwy dom.30-letnim mężczyzną. Moi malcy rosną tak szybko,połączeni więzami, które będą długo trwać.Przy 40-stce moi młodzi synowie dorośli i zniknęli,ale moja kobieta jest obok mnie i widzi jak się smucę.50 lat i coraz więcej dzieci bawi się wokół mnie,Ponownie mamy dzieci… Moja umiłowana i ja.Ciemne dni nadeszły – moja żona nie żyje.Patrzę w przyszłość i drżę ze strachu.Moje dzieci mają już własne pociechy.Myślę, nad przeszłością i miłością, którą znałem.Teraz jestem już stary, a natura jest okrutna.To żart, bo na starość wyglądasz jak głupek.Ciało się kruszy. Wdzięk i wigor odchodzą.Teraz mam kamień, gdzie kiedyś było serce.Ale w środku mieszka nadal młody mężczyzna.A teraz znowu moje zgorzkniałe serce pęcznieje.Pamiętam radość, pamiętam ten ból.Kocham życie i żyję na nowo.Myślę po latach, jest ich zbyt mało,odchodzimy zbyt szybko i trzeba zaakceptować fakt,że nic nie może trwać wiecznie.Więc otwórzcie oczy, ludzie.Otwórzcie i zobaczcie…Nie jestem zrzędliwym starcem.Spójrz bliżej…Zobacz MNIE!!"

Kuriozalne przedstawienie na Dzień Rodziny. 7-latki z Krakowa uczyły się, "do czego służy mama":

 –  szkola Podstawowa nr 91 w Krakowie im Janusza Kuso...ego w moim bezpośrednim sąsiedztwie na Os Handlowym, ra.araa wczoraj spektakl na "Dzien Rodziny", na podstawie scenanusza dostępnego na stronie internetowej innej szkoty w Mszance. Moze, więc przeczy., jaki repertuar nauczyciee i nauczycielki uznali za stosowny dla 7,8 letnra dziecik, waga treści mogą szko.iś Mrowiu Ponizej fragmenty tragedii w ',aktach, z autorskim komentarzem PART I „Do czego sluzy marna. Lody są do lizania, do wycierania plama —a do czego sluzy Mama, (na,or) - Wiktona - Do prania, gotowane garnki. zmywania - eron. - Do wiecznego upominania i narzekane - Ciliwia - Do w.szania i prania biarych firanek Filip Do .czenia zdenerwowanych szklanek -Ma - Do sinam,. kotletów i gotowania kapusty - Dominika - Do wprowadzania diety, gdy tata je. zbyt [M, - W.na - W .dawania lary na kosmetyki, nowe fryzury i kolc0ki -ulia - Do ,znego biegania nawet, gdy jest zmęczona Do tego sluzy marna dobrze oswojona, ',Mama .zy dc, C. za zabieg poetycki! Drogie grono pedagogiczne, rapdate do prania sluzy PROSZEK do smazene OLEJ, do gotowania GARNEK Marna jest od tego, zairy ją szanowaś ParaKazulaa Do czego sluzy szkota, Wigor. - raby uczya ,eci, ze bez względu na piet kady mozgi ws0stko, ze MAMY NIE STULĄ mamy pracują robią kanary ogarniają codzienno., marny mają prawo do odpoczynku, mają prawo do bycia PODMIOTEM ZDANIU [ zeby nie by., ....z ta, zadaje pytanie ..zegosluzyta. i ..mgosluza.,i Więc 'Tata Do Imania na tapczanie rady mama robi pranie i do cra,ia gazety, gdy marna smary Mu kotlety] w pierwszym akcie dziewczynki dobrze wiedzą co mogą światu zaciferowa,a [Mop, u.yszeli czego mogą się ,ewczynlmch spedziewaś lry.ie powiedzą ze 'Sarym". Więc, do tych os., fajnie by bylo gdyby mozna to Ikra ryjka ras.. ale tak. myślenie a kobietach wpychane do głów maluch, buduje nam ,i at, w którym dalej ta 'Sarym" jest Framazraca nminala Goniekoniec Part II Ala -Alei pani Nowakowa, Ciągle Panu Dol giffla, Nie ma dla pani lekarstwa lepszego, [...naleźć 901. rnęza dobrego i zalozyC wreszcie ro.i.- a nle Powiedziary7 latka do 8 latki Czego potrzeba Cl w zyciu, Wyjdź za r, S/Dziewczy, mają aspiracje rolna doktoraty, p.nózawaC, rządzie krajem malowaś i bia rekordy olimpijskie Gburabol, ca mogą! Ale na końcu dnia, po co im. wszyst., jak mogą slazyś ja. marna PART III Nad. Tato, Nigdzie nie ma ma,' Szukaliśmy wszę,. Co teraz Im,e0i Ta. - aw. Jaklo nie m, rZe[le2 wasza marna nie rachodzi Tata Nie ma tez obiadu., Tego jeszcze nie bywali. iatsięwalibezkob, nie ma mamy, nie ma obiadu Makro //tosięnie,eje KOBIETA SAMA POZA DOMEM Spani. PART N Mama Przepraszani, ze się sp.ndam, agi w wetu miejscach Dygim i zwyczajnie me zdązylainl Fryzjer salam., zakupy w ,anie mody, a potem .sztam z kolemnl, na lody!! / Gdyby jeszcze aulo, scena msza wysilali ma, do pracy, agi me_ jak juz dajemy tej kobiecie 28,4 z dom, to rymu, nie po to, tetry grzeszy. inteligencją NA KONIEC NA.EPSZE, AUTORZY SCENARIUSZA DOCENIAJĄ KOBIETĘ, MÓWIĄ'TAK NIE MSZE Być, MAMA ZASŁUGUJE kra WIĘCEJ" kazdej marnie opfficz brud,htale,, coś się . rycia nalez." .ziękujerny Plna,urnierajązrazi.zności Skurtyna EPILOG Jest i na kaiku tej opowieści mora, zeby nie bylo, ze dzieciaki nie mają pozytyw,ch p,Hadów, tata na konar onentuje sm ze trze. mannie pomaga! w JEJ abowi,.ch i zobowiązuje się "Będę mannie pomaga! Kupię jej kwiaty, zabiorę na spacer. PrZyrZekarn, Teraz będzie inaczej!" Więc oficjalni, do .000 szkot', do wszy..., Har, myślą, ze takie zabawne dziecięce rymowanki nikomu nie szodą, p, cOieciaki recytują z parni, ze mamy nadają sw do pmnia, nic nie try,e inaczej Wychowuje, mlade pokolenia na wiers0.ch, który byty nieaktualne 20 i 40 lat tenma sluszne nie byty nigdy Jak ma, wyjśt poza uprz.zenia, jak dziewczyn. mają rachowywaa się w poczuciu siry, nieograniczonych mozliwości, jak mają czul się zainspirowane do rzeczy wielkich
Każdemu życzę takiego wigoru –

Gdy Mak Filiser zmarł w domu opieki, pielęgniarki uważały, że nie zostawił po sobie żadnych przedmiotów

Gdy Mak Filiser zmarł w domu opieki, pielęgniarki uważały, że nie zostawił po sobie żadnych przedmiotów – Podczas sprzątania natknęły się jednak na pewien list... Wiersz nosi tytuł „Stary zepsuty człowiek” Co widzisz pielęgniarko… Co widzisz?O czym myślisz, kiedy patrzysz na mnie?Zepsuty stary człowiek, niezbyt mądry,niepewnych zwyczajów, z zamglonymi oczyma?Który drybluje swoim jedzeniem i nie udziela odpowiedzi,kiedy mówisz głośno: „Żałuję, że nie chcesz spróbować!”Który wydaje się nie zauważać rzeczy, które robisz.Kto, z oporem lub nie, pozwala robić co chcesz podczas kąpieli i karmienia,wypełniając tak swój długi dzień.Czy tak właśnie myślisz, czy tak to widzisz?Zatem otwórz oczy, pielęgniarko.Nie widzisz mnie!Powiem ci kim jestem jak już tutaj siedzę.Jestem małym 10-letnim dzieckiem z mamą i tatą,braćmi i siostrami, którzy się wzajemnie kochają.Młodym 16-letnim chłopakiem ze skrzydłami na nogach marzącym,że niedługo spotkam swoją miłość.20-letnim Panem Młodym, którego serce rośnie,pamiętając śluby, które składał.25-letnią w pełni samodzielną osobą.Jestem potrzebny aby stworzyć bezpieczny szczęśliwy dom.30-letnim mężczyzną. Moi malcy rosną tak szybko,połączeni więzami, które będą długo trwać.Przy 40-ce moi młodzi synowie dorośli i zniknęli,ale moja kobieta jest obok mnie i widzi jak się smucę.50 lat i coraz więcej dzieci bawi się wokół mnie,Ponownie mamy dzieci… Moja umiłowana i ja.Ciemne dni nadeszły – moja żona nie żyje.Patrzę w przyszłość i drżę ze strachu.Moje dzieci mają już własne pociechy.Myślę, nad przeszłością i miłością, którą znałem.Teraz jestem już stary, a natura jest okrutna.To żart, bo na starość wyglądasz jak głupek.Ciało się kruszy. Wdzięk i wigor odchodzą.Teraz mam kamień, gdzie kiedyś było serce.Ale w środku mieszka nadal młody mężczyzna.A teraz znowu moje zgorzkniałe serce pęcznieje.Pamiętam radość, pamiętam ten ból. Kocham życie i żyję na nowo.Myślę po latach, jest ich zbyt mało, odchodzimy zbyt szybko i trzeba zaakceptować fakt,że nic nie może trwać wiecznie.Więc otwórzcie oczy, ludzie.Otwórzcie i zobaczcie…Nie jestem zrzędliwym starcem.Spójrz bliżej…Zobacz MNIE!!Wiersz nosi tytuł „Stary zepsuty człowiek” Co widzisz pielęgniarko… Co widzisz?O czym myślisz, kiedy patrzysz na mnie?Zepsuty stary człowiek, niezbyt mądry,niepewnych zwyczajów, z zamglonymi oczyma?Który drybluje swoim jedzeniem i nie udziela odpowiedzi,kiedy mówisz głośno: „Żałuję, że nie chcesz spróbować!”Który wydaje się nie zauważać rzeczy, które robisz.Kto, z oporem lub nie, pozwala robić co chcesz podczas kąpieli i karmienia,wypełniając tak swój długi dzień.Czy tak właśnie myślisz, czy tak to widzisz?Zatem otwórz oczy, pielęgniarko.Nie widzisz mnie!Powiem ci kim jestem jak już tutaj siedzę.Jestem małym 10-letnim dzieckiem z mamą i tatą,braćmi i siostrami, którzy się wzajemnie kochają.Młodym 16-letnim chłopakiem ze skrzydłami na nogach marzącym,że niedługo spotkam swoją miłość.20-letnim Panem Młodym, którego serce rośnie,pamiętając śluby, które składał.25-letnią w pełni samodzielną osobą.Jestem potrzebny aby stworzyć bezpieczny szczęśliwy dom.30-letnim mężczyzną. Moi malcy rosną tak szybko,połączeni więzami, które będą długo trwać.Przy 40-ce moi młodzi synowie dorośli i zniknęli,ale moja kobieta jest obok mnie i widzi jak się smucę.50 lat i coraz więcej dzieci bawi się wokół mnie,Ponownie mamy dzieci… Moja umiłowana i ja.Ciemne dni nadeszły – moja żona nie żyje.Patrzę w przyszłość i drżę ze strachu.Moje dzieci mają już własne pociechy.Myślę, nad przeszłością i miłością, którą znałem.Teraz jestem już stary, a natura jest okrutna.To żart, bo na starość wyglądasz jak głupek.Ciało się kruszy. Wdzięk i wigor odchodzą.Teraz mam kamień, gdzie kiedyś było serce.Ale w środku mieszka nadal młody mężczyzna.A teraz znowu moje zgorzkniałe serce pęcznieje.Pamiętam radość, pamiętam ten ból. Kocham życie i żyję na nowo.Myślę po latach, jest ich zbyt mało, odchodzimy zbyt szybko i trzeba zaakceptować fakt,że nic nie może trwać wiecznie.Więc otwórzcie oczy, ludzie.Otwórzcie i zobaczcie…Nie jestem zrzędliwym starcem.Spójrz bliżej…Zobacz MNIE!!

1