Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 198 takich demotywatorów

 –
0:17
 –
Piękny kitku –
TikTokerowa influencerka oburzyła liczne grono internautów zamieszczając na swoim kanale filmy z psem, którego farbuje na kolor czerwony. – Kobieta broni się tym, że to po to, aby zapobiec kradzieży psa. Internauci są jednak bezlitośni i uważają, że to podchodzi pod znęcanie się nad zwierzętami
Po Warszawie zaczęło jeździć Kudłate Taxi. To jedyna tego rodzaju usługa przewozowa, która wręcz zachęca ludzi do przeważenia  psów. Pomysłodawcą jest Hubert, wolontariusz fundacji Animal Rescue Poland – - Wiem, że jest duży problem z wożeniem psów taksówką. Kierowcy nie chcą ich brać, np. ze względu na sierść na tapicerce. To dlatego założyłem Kudłate Taxi — opowiada w "Gazecie Wyborczej"
 –
Ale wzięliśmy nowego – Przecież nie każde dziecko ma alergię na kocią sierść
Najwyraźniej ojcem jest trzmiel –

Dziwne psie fryzury (16 obrazków)

Tyle sierści nie może się zmarnować –
0:15

Historia psa, który z łzami w oczach pokonał dystans 200 km, by odnaleźć swoich właścicieli

Historia psa, który z łzami w oczach pokonał dystans 200 km, by odnaleźć swoich właścicieli – Historia Maru, bulmastiffki z rosyjskiej hodowli jest poruszająca, tym bardziej że od tego pięknego, spokojnego psa wprost bije smutek i zwątpienie.Maru miała cztery miesiące, kiedy została kupiona przez parę z Krasnojarska i przez 6 miesięcy żyła życiem każdego szczęśliwego szczeniaka. Ganiała za piłką, chodziła na spacery, gryzła kapcie swoich właścicieli. Po tym czasie jednak jej rodzina doszła do wniosku, że jednak nie mogą pozwolić sobie na psa i tłumacząc się alergią na sierść, postanowiła ją oddać.Skontaktowali się z Allą Morozovą, właścicielką hodowli, w której Maru przyszła na świat i poprosili ją, by przyjęła psiaka z powrotem do siebie."Umówiłam się z nimi, że Maru wraz z opiekunem pojedzie pociągiem z powrotem do Nowosybirska. W ten sposób miała wrócić do mojej hodowli" – relacjonuje Alla. Jak wyjaśniła przed sprzedaniem małej Maru podpisała z jej nowymi właścicielami umowę, która nakazała im kontakt, w razie, gdyby z jakiegoś powodu nie chcieli się nią już dłużej opiekować. Psiak miał jednak inne plany. Maru nie chciała porzucać swojej rodziny, przy pierwszej lepszej okazji uciekła z pociągu.Właściciele odstawili Maru na pociąg, więcej nic ich już nie obchodziło. Mieli problem z głowy. Pod opieką pracownicy Alli, Maru wyruszyła koleją do Nowosybirska. Kiedy pociąg zatrzymał się na maleńkiej stacji niedaleko Achinska, uciekła od opiekunki. Kopnęła łapą drzwi i „wyskoczyła jak kula armatnia” w noc. Udało jej się uciec z pociągu, opiekunka wołała za nią, ale Maru nie wróciła. Jak stwierdziła Morozowa, pies miał atak paniki, właściciele zniknęli mu z oczu i chciał do nich wrócić. Problem był jeden – pociąg zdążył ujechać ponad 200 kilometrów!Rozpoczęły się poszukiwania bulmastiffki. Alla Morozova chciała w nie zaangażować byłych właścicieli psiaka, ale odmówili. – Oddali psa i przestał ich obchodzić – stwierdziła właścicielka hodowli. Jak powiedziała, wcale nie zależało im na losach Maru, która błądziła nocą po rosyjskich lasach. To już nie był ich problem. Morozova uruchomiła wszystkie swoje kontakty, by znaleźć zgubę. Rozdawała ulotki, powiadomiła media. Szczęśliwie zwierzę znalazło się zaledwie dwa i pół dnia później w przemysłowej dzielnicy Krasnojarska – gdzie Maru mieszkała ze swoimi właścicielami.Właścicielka hodowli powiedziała, że ​​to „szczęście”, że podczas tej podróży Maru nie zaatakował żaden niedźwiedź ani wilk. Przypuszczała, że Maru musiała wędrować z powrotem wzdłuż torów, aż do rodzinnego miasta. Na stacji, gdzie ją porzucono, nikt jednak nie czekał. Gdy ją znaleziono, Maru była niesamowicie zmęczona. Miała poranione, zdarte łapy i pyszczek. Wolontariusze, którzy ją odnaleźli powiedzieli, że w jej oczach szkliły się łzy. Aktualnie Maru znajduje się w swojej dawnej hodowli w Nowosybirsku. Tam otrzymała właściwą pomoc medyczną, a Alla Morozova robi wszystko, aby pomóc wrócić jej do normalnego życia."Gdy będzie na to gotowa, zacznę szukać jej nowego domu. Nigdy więcej nie pozwolę jej nikomu skrzywdzić" – zapowiada.
Wrzasku wiele, ale bawełny mało – Powiedział diabeł, strzygąc kota
Zmiana sierści z zimowej na letnią –
0:48
Życie psa bywa ciężkie –
Dwie godziny czesaniai mam drugiego psa! –
Jej kolor włosów wynika z rzadkiej choroby genetycznej, która nie wpływa na to, że to wciąż zwyczajna, poczciwa i wesoła psina –
Biała sierść na klatce piersiowej tego psa wygląda jak kichający kotek –
Dom jest tam, gdzie psia sierść przykleja się do wszystkiego poza psem –
Jeżeli po wyczesywaniu zwierząt domowych zostaje wam trochę wełny, udostępnijcie ją ptakom, na przykład w sposób pokazany na zdjęciu. Jest czas budowania gniazd, a hydrofobowa, ciepła sierść przydaje się w tym znakomicie –
To tylko wyczesany Malamut,możesz przewijać dalej –
0:28