Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 58 takich demotywatorów

Dramatyczne słowa prezesa firmy produkującej prezerwatywy. Czeka nas rewolucja seksualna? – Goh Miah Kiat stoi na czele malezyjskiej firmy Karex, która jest największym na świecie producentem kondomów. W wyniku rosnącej liczby zarażeń koronawirusem firma musiała na 10 dni wstrzymać produkcję w trzech zakładach. Zdaniem biznesmena skutki odczują miliony ludzi:"Będzie globalny brak prezerwatyw. Moje obawy budzi to, że dla wielu programów humanitarnych w Afryce ten brak nie potrwa tylko dwa tygodnie czy miesiąc. To będą miesiące"
Skandaliczny wywiad z ekspertem WHO. Pokazał, że jego organizacja chodzi na pasku Chin – Bruce Aylward pracuje jako doradca dyrektora generalnego WHO. Mężczyzna wziął udział w video-rozmowie z hongkońską dziennikarką portalu RTHK News. W pewnym momencie spytała ona eksperta, czy WHO rozważa członkostwo Tajwanu. Aylward nie odpowiedział."Przepraszam, nie słyszałem twojego pytania, Yvonne" - odparł po dłuższej przerwie.Dziennikarka chciała powtórzyć pytanie, ale mężczyzna nalegał, by przeszła do następnego. Kobieta kontynuowała jednak temat Tajwanu. W efekcie Aylward rozłączył się. Wrócił chwilę późnej. Spytany znowu o Tajwan odpowiedział:"Cóż, rozmawialiśmy już o Chinach. Kiedy patrzymy na różne regiony Chin, faktycznie trzeba stwierdzić, że wszyscy wykonali całkiem niezłą robotę".Filmik udostępniły tysiące internautów. Wielu z nich twierdzi, że stanowi on dowód na całkowitą zależność WHO od Chin
Sanepid nakazuje nie wykonywać testów u pacjentów pełnoobjawowych w kierunku koronawirusa, mimo wykluczenia innych przyczynich stanu zdrowia – Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Andrzej Matyja w piśmie do Głównego Inspektora Sanitarnego Jarosława Pinkasa stanowczo sprzeciwia się takim praktykom i podkreśla, że pełnoobjawowy pacjent, odsyłany bez wykonania testu na SARS-Cov-2 - bo nie pozwala na to Sanepid - nie jest obejmowany kwarantanną i może szerzyć zakażenie w lokalnej populacji.Prezes NRL domaga się odpowiedzi dlaczego GIS wydaje rekomendacje tak odmienne od rekomendacji i stanowisk międzynarodowych, tym samym oceniając tego typu postępowanie, jako prowadzące do nasilenia rozprzestrzeniania się epidemii w Polsce.Zaapelował również o natychmiastowe zmiany w zakresie przeprowadzania diagnostyki w kierunku SARS-CoV-2, w celu zwiększenia ochrony Polaków przed szerzeniem się epidemii i losem, jaki spotkał obywateli Włoch
U  księcia Karola zdiagnozowano koronawirusa! – Informację podaje The Telegraph. Książę ma podobno lekkie dolegliwości, ale jego ogólny stan zdrowia jest dobry. Przebadano też księżną Camillę. Test dał wynik negatywny
 –  Nie news. Apel. We Włoszech w ciągu doby zmarło 475 osób zakażonych SARS-CoV-2. Na zdjęciu widzicie kolumnę wojskowych pojazdów wywożących ciała do innych miast, bowiem w Bergamo już nie ma miejsca na kremację tylu ludzi. Lokalna gazeta to kilkanaście stron samych nekrologów. W Hiszpanii w ciągu doby zmarło 209 osób zakażonych SARS-CoV-2, w tym pielęgniarka.Weźmy sobie te obrazki, liczby, historie do serca! Po kilku dniach kwarantanny, w Polsce poprawiła się pogoda, a na ulicach ponownie pojawiły się rzesze ludzi. To nie jest czas na świętowanie wiosny! Jesteśmy na początku epidemii. Zaczynamy robić dokładnie to, co zrobili na początku Włosi. Kwarantanna? Jaka kwarantanna! Ciepełko jest, bawmy się! Stop!COVID-19 to choroba, którą większość z nas przejdzie bezobjawowo lub skąpoobjawowo, to powoduje, że zaczynamy lekceważyć wroga. Błąd! Nawet gdy czujemy się świetnie możemy zakażać naszych bliskich. Nie wiemy czy nie mamy ukrytych chorób, nie wiemy czy nasi bliscy nie mają, może kumpel, z którym idziemy na piwo ma? Każdy niepotrzebny kontakt z ludźmi zwiększa ryzyko infekcji i niebezpieczeństwo! Weźmy odpowiedzialność za słabszych, jeśli nie chcemy oglądać tak tragicznych obrazków jak we Włoszech czy już też Hiszpanii, Francji. Siedźmy na dupach te minimum 14 dni, które pozwoli wykończyć wirusa, którego możemy mieć w sobie nawet o tym nie wiedząc! Wyjście do pracy, samotny spacer, na zakupy do sklepu, okej. Trzeba. Ale tylko tyle.Na zabawę przyjdzie jeszcze czas. Dajmy naszym rodzicom, babciom, dziadkom przeżyć jeszcze przynajmniej kilka wiosen!
 –  Jak chronić się przed koronawirusemNowy koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Choroba objawia się najczęściejgorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni, zmęczeniem. Wirus przenosi się drogą kropelkową. Aktualnienie ma przeciw niemu szczepionki, można natomiast stosować inne metody zapobiegania zakażeniu.SPOSOBY OGRANICZENIA RYZYKA ZAKAŽENIA KORONAWIRUSEM1.2.Częste przecieranie rąkchusteczkami do dezynfekcjina bazie alkoholu lub mycie rąkwodą i mydłemPodczas kaszlu i kichaniazakrywanie usti nosa zgiętymłokciem lub chusteczką;chusteczkę należy natychmiastwyrzucić i umyć ręceUnikanie bliskiego kontaktuz każdym, kto ma gorączkęi kaszel4.Najbardziej narażone na rozwinięcie ciężkiej postacichoroby i zgon są osoby starsze, z obniżonąodpornością, którym towarzyszą inne choroby,w szczególności przewlekłe.Dokładne gotowaniemięsa i jajekCHROŃ INNYCH PRZED ZACHOROWANIEM1.2.Jeśli masz gorączkę, kaszeli trudności z oddychaniem zwróćsię o pomoc do lekarza; przekażinformację o miejscach i czasieswoich ostatnich podróżyUnikaj bliskiego kontaktu z innymikiedy masz katar, kaszel lubgorączkęNie spluwaj w miejscachpublicznychMASECZKINie zaleca się używania masek na twarz przez zdrowych ludziw celu zapobigania rozprzestrzenianiu się nowego koronawirusa.Używaj maseczek tylko wtedy, gdy masz objawy ze strony układu oddechowego(kaszel lub kichanie), podejrzewasz u siebie infekcję przebiegającą z łagodnymiobjawami lub opiekujesz się osobą z podejrzeniem zakażenia.Źródło: Ministerstwo Zdrowiapap3.3.
"Twoje środki zostaną przekazanedo rezerw NBP" - bank ostrzega przed oszustami! – Rozsyłają oni wiadomości SMS i nakłaniają do zalogowania się na fałszywych stronach. "Nie klikajcie w przesłane linki!" - apeluje PKO BP, zwracając uwagę na nową kampanię phishingową. Atak ten stanowi – a jakże inaczej – pokłosie epidemii wirusa SARS-CoV-2.Bank wyjaśnia, że nie ma nic wspólnego z takimi wiadomościami i nie blokuje żadnych środków, a sam link prowadzi do strony stworzonej przez przestępców, a nie bank. Wpisanie tam jakichkolwiek danych sprawi, że wpadną one w ręce złodziei Informujemy iż zgodnie z specustawą dotyczącąkoronawirusa Państwa środkina rachunku zostająprzekazane do rezerwkrajowych NBP. Zaloguj się abyzatrzymać 1000 PLN
Zespół prof. Krzysztofa Pyrcia z Małopolskiego Centrum Biotechnologii wraz z SensDx właśnie osiągnął pierwszy kamień milowy w opracowaniu ultraszybkiego testu diagnostycznego w kierunku koronawirusa SARS-CoV-2 – Opracowywany test będzie przeznaczony do użytku poza laboratorium, co pozwoli na szybkie działania w miejscach, w których przeprowadzenie pełnej diagnostyki jest ograniczone (np. na lotnisku lub na stacji) i w rezultacie przyczyni się do skuteczniejszej identyfikacji zarażonych osób. Trzymamy kciuki i czekamy na kolejne postępy!
 –  * pacjent.gov.plSpryskiwanie ciała wódką,płynami zawierającymichlor, smarowanie sięolejem palmowym pomaga.Nie ma lekarstwana koronawirusSARS-COV-2.prawdafałszNa razie nie ma szczepionkiprzeciwko koronawirusowiSARS-COV-2. Niedostępne są teżleki hamujące namnażanie się tegowirusa. Lekarze stosują dotychczasznane leki, które pomagają zwalczyćobjawy choroby wirusowej (leczenieobjawowe).Żadna z tych substancjinie działa na koronawirusa,a może prowadzićdo niepożądanej reakcjiskórnej.

Polka po kwarantannie opisuje, jak wygląda przygotowanie Polski do walki z koronawirusem:

 –  Gosia Kołder19 godz. · Właśnie kończy się moja kwarantanna domowa z powodu podejrzenia zakażenia wirusem SARS-CoV-2 i chorobą COVID-19. Jeśli ktoś zastanawia się jak wygląda poziom przygotowania naszego kraju do epidemii to serdecznie polecam przeczytać moją historię.Wróciłam do Polski, po 3 tygodniach pobytu w północnych Włoszech, 24.02 i dokładnie tydzień później zaczęłam mieć objawy choroby: początkowo kaszel, ból głowy itp. Po 2 dniach zaczęłam mocno gorączkować, więc chcąc być osobą odpowiedzialną zadzwoniłam na podawaną wszędzie infolinię NFZ z pytaniem co mam zrobić? Jak mam skorzystać z pomocy lekarskiej nie stwarzając zagrożenia dla innych?Bardzo miła Pani na infolinii powiedziała mi, że zasadniczo to mam się obserwować (pomimo powrotu 9 dni wcześniej z rejonu zagrożenia), a jeśli poczuję się gorzej to wezwać karetkę...Próbowałam zadzwonić także do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, ale niestety wieczorem nikt nie odbierał. Zadzwoniłam także na Izbę Przyjęć Szpitala Zakaźnego, gdzie Pani poleciła mi... leżeć w łóżku, a gdybym chciała się zgłosić to żebym przyjechała do szpitala. Zostałam także poinformowana, że testy na koronawirusa są wykonywane JEDYNIE osobom na kwarantannie w szpitalu i gdybym chciała mieć taki test to nie ma takiej możliwości. Po moim pytaniu w jaki sposób mam się tam dostac otrzymałam odpowiedź: taksówką, albo czymkowiek. Dodatkowa rada polegała na tym, abym zakryła sobie twarz szalikiem jadąc tą taksówką... Myslę, że to nie wymaga komentarza.Przeczekałam jeszcze jedną noc, ale z powodu coraz gorszego samopoczucia (edit: między innymi kaszlu prowadzącego do wymiotów) i utrzymującej się gorączki (edit ponad 38°) podjęłam ponowne próby.Udało mi się dodzwonić do WSSE, gdzie po dłuższych konsultacjach między osobami tam pracującymi dostałam informację aby zadzwonić do Inspekcji Sanitarnej, a następnie na pogotowie i oni zawiozą mnie do szpitala. Próbowałam przez około 20 minut dodzwonić się do IS na dwa różne numery, ale niestety albo były zajęte, albo nikt nie odbierał.Z braku innych możliwości zadzwoniłam na pogotowie. Kolejny miły Pan był zaszokowany tymi wszystkim poradami, ale też powiedział mi, że przyjedzie po mnie Zespół Ratownictwa Medycznego ubrany w specjalne kombinezony i zabiorą mnie do szpitala. Spakowałam się na ewentualny pobyt na oddziale, ale niestety w miedzyczasie zadzwonił do mnie inny Pan z pogotowia i poinformował mnie, że z racji tego, że nie ma bezpośredniego zagrożenia życia, bo jeszcze nie zaczęłam mieć niewydolności oddechowej i nie pluję krwią to niestety oni nie mogą po mnie przyjechać i mam dotrzeć do szpitala na własną rękę. Po moim pytaniu w jaki sposób mam to zrobić nie stwarzając zagrożenia dla innych powtórzyła się rada z założeniem szalika na usta i nos.. Dostałam informację, że mogę próbować zgłosić sie do przychodni w miejscu zameldowania (na drugim końcu miasta) i oni MOŻE będą mogli mi pomóc zorganizować transport, ale w sumie to nie wiadomo.Po tym wszystkim udało mi się zbić nieco gorączkę i zdecydowałam SAMODZIELNIE zawieźć się do szpitala zakaźnego.Na miejscu wszystko poszło dość szybko, od razu trafiłam do izolatki, następnie na oddział dzienny, gdzie po około godzinie leżenia na kozetce w gabinecie lekarskim zostałam dokładnie zbadana, został wykonany test na grypę, który na szczęście wyszedł pozytywnie i z receptą oraz zaleceniem zostania w domu do czasu minięcia 14 dni od powrotu do Polski zostałam wypuszczona. Dodam tylko, że nie zostałam poddana testowi na koronawirusa.Następnego dnia miałam jeden telefon z Sanepidu z powtórzeniem zalecenia pozostania w domu i monitorownia temperatury do czasu minięcia 14 dni od powrotu z Włoch.Wszystko skończyło się dobrze, ale co gdybym faktycznie miała koronawirusa? Gdzie są te wszystkie skuteczne procedury stworzone przez nasze państwo? Co gdybym z tym wirusem wsiadła do tej taksówki albo z braku fuduszy do metra/autobusu?Nie mam żadych zarzutów wobec ratowników, lekarzy i pielęgniarek w szpitalu, na prawdę widać, że robią co mogą, ale brak im środków i możliwości, jest za mało karetek.W szpitalu obsługa mówiła mi też o tym, że generalnie robią za infolinię, bo nikt nie jest w stanie uzyskać nigdzie sensownych informacji.Długo zastanawiałam się czy to opisać, ale widząc jak sytuacja epidemiologiczna szybko postepuje stwierdziłam, że ludzie powinni wiedzieć jak realnie wygląda przygotowanie instytucji państwowych i sposób reakcji na zagrożenie epidemią.Niestety jestem mocno pesymistycznie nastawiona do tego co się wydarzy w naszym kraju w najbliższych dniach i tygodniach.Dbajcie o siebie: myjcie ręce, unikajcie miejsc publicznych i zgromadzeń ludzi, nie dotykajcie klamek i innych miejsc gdzie mogą się gromadzić patogeny, nie dotykajcie twarzy i oczu będąc poza domem, nadal można się zaszczepić na grypę i wspomagać swoją odporność. Zadbajcie też w miarę możliwości o starszych czy chorujących sąsiadów, bo oni są najbardziej zagrożeni (można przynieść im zakupy i zapytać co jakiś czas czy wszystko jest ok).Edit: pojawia się dużo zarzutów wobec mnie, że jadąc do Włoch i wracając stwarzam zagrożenie. W momencie naszego wyjazdu do Włoch zagrożenia tam nie było, a pierwsze przypadki pojawiły się na jakieś 48h przed naszym wyjazdem do Polski w innym regionie niż ten, w którym przebywaliśmy. Zalecenia o nie wyjeżdżaniu do Włoch i zgłoszeniu się w razie pobytu w północnej części i w przypadku choroby pojawiły się dopiero po naszym powrocie.
Kilka faktów na temat koronawirusa: – 1. Dzieci nie chorują. MIT. Dzieci, podobnie jak dorośli zakażają się koronawirusem (SARS-CoV-2) i mogą zakażać innych. Potwierdzono jednak, iż chorobę przechodzą łagodnie, jeśli nie są obciążone innymi dolegliwościami. 2. Picie alkoholu zabezpiecza przed wirusem. MIT. Alkohol ma niekorzystny wpływ na nasz organizm, osłabia jego odporność, w związku z czym osoby nadmiernie spożywające alkohol są bardziej narażone na ciężki przebieg choroby. Warto dodać, iż wysoko procentowy alkohol zabije wirusa, jeśli wykorzystamy do dezynfekcji rąk. Wewnątrz organizmu nie zadziała pozytywnie. 3. Wirus całkowicie zniknie wraz z nadejściem lata. MIT. Pogoda niewątpliwie ma wpływ na żywotność wirusa, jednak samodzielnie ten czynnik nie spowoduje, że całkowicie zniknie. Wirus poza organizmem natychmiast zginie w temp. powyżej 50 stopni. W temperaturze pokojowej przeżyje około dwóch dni, w tempo bliskiej zera nawet około miesiąca. A więc wraz z nadejściem wyższych temperatur epidemia może wyraźnie zahamować, ale bez innych środków nie zniknie tylko ze względu na lato. 4. COVID-19 jest jak grypa. MIT. Choroba COVID-19 wywoływana przez koronawirusa SARS-CoV-2 objawia się bardzo podobnie, jak grypao Niestety znacznie częściej jej przebieg doprowadza do ciężkiego stanu zdrowia i konieczności podłączania pacjentów do respiratorów (których liczba jest ograniczona). Dotychczasowe wyliczenia wskazują, iż śmiertelność COVID-19 będzie wyższa niż przy przy grypie. Ale też sporo niższa niż przy SARS czy MERS.5. Umierają głównie starsi. PRAWDA. Około 15-20% ZDIAGNOZOWANYCH chorych na COVID-19 potrzebuje hospitalizacji, im osoba starsza lub im osoba bardziej przewlekle chora - tym rośnie ryzyko zgonu. 6. Powstała już szczepionka. MIT. Wielu naukowców z wielu krajów rozpoczęło pracę nad lekiem i szczepionką na COVID-19. Pierwsze wejdą niedługo w fazę kliniczną, a to oznacza, iż najpierw dojdzie do testów na zwierzętach, następnie na ochotnikach, następnie na grupie chorych, następnie faza produkcji i ew. rozdysponowanie. Jest to praca na około 10-12 miesięcy, pod warunkiem, że wszystko pójdzie zgodnie z planem! Bezpiecznie mówić, że minimum rok. Pamiętajmy jednak, że na SARS szczepionki nie ma Coronavirus

Sytuacja we Włoszech jest o wiele gorsza, niż podają media. Oto relacja włoskiego lekarza z Bergamo:

Sytuacja we Włoszech jest o wiele gorsza, niż podają media.Oto relacja włoskiego lekarza z Bergamo: – Jak podaje portal polskiateista.pl: W mailach z wytycznymi, które obecnie codziennie otrzymuję z departamentu zdrowia, jest także akapit zatytułowany „Odpowiedzialność społeczna” – zawiera zalecenia, które w pełni popieram. Długo zastanawiałem się, czy opisać to, co się dzieje u nas i uznałem, że milczenie jest dalekie od odpowiedzialności. Postaram się więc opisać ludziom „nie zaangażowanym w sytuację” i bardziej odległym od naszej rzeczywistości, jak naprawdę wygląda sytuacja w Bergamo w ciągu ostatnich dni pandemii Covid-19. Rozumiem potrzebę powstrzymywania paniki, ale czuję powinność, aby przekazać informację o zagrażającym niebezpieczeństwie. Kiedy słyszę o osobach, które narzekają, że nie mogą chodzić na siłownię, albo nie mogą zagrać meczów piłkarskich, drżę. Rozumiem także szkody ekonomiczne i również martwię się sytuacją gospodarczą. Po epidemii, tragedia zacznie się na nowo.Jednakże, pomimo faktu, że w zasadzie dewastujemy także ekonomicznie nasz system opieki zdrowotnej, wykorzystam swoje prawo do wypowiedzi, aby ostrzec o niebezpieczeństwie dla zdrowia, które prawdopodobnie dotknie cały kraj. Przyprawia mnie o dreszcze fakt, że czerwone strefy nie zostały jeszcze wyznaczone dla regionów Alzano Lombardo i Nembro, pomimo wyraźnych zaleceń (zaznaczam, że jest to wyłącznie moja osobista opinia). Jeszcze w zeszłym tygodniu, sam ze zdumieniem patrzyłem na reorganizację całego szpitala, gdy nasz wróg jeszcze pozostawał w cieniu: oddziały powoli pustoszały, wybrane procedury medyczne przerwano, przygotowywano jak najwięcej wolnych łóżek na intensywnej terapii.Wszystkie te nagłe zmiany wniosły na szpitalne korytarze atmosferę surrealistycznej ciszy i pustki, której jeszcze w tamtym czasie nie rozumieliśmy, oczekując na wojnę, która dopiero miała się rozpocząć, a wiele osób (także ja) nie przypuszczało, że przyjdzie nam się zmierzyć z tak zaciekłym wrogiem (nawiasem mówiąc: wszystko to działo się w ciszy, bez szumu medialnego, zaledwie kilka gazet miało odwagę stwierdzić, że prywatna służba zdrowia nie jest wystarczająco przygotowana).Nigdy nie zapomnę mojego nocnego dyżuru tydzień temu, na którym nawet nie zmrużyłem oka, czekając na telefon od laboratorium mikrobiologii w Sack. Czekałem na wynik wymazu pierwszego podejrzanego pacjenta w naszym szpitalu, zastanawiając się nad tym, jakie konsekwencje będzie to miało dla nas i dla kliniki. Teraz kiedy o tym myślę i po tym wszystkim, co już widziałem, moje poruszenie spowodowane tym jednym podejrzanym przypadkiem wydaje się wręcz śmieszne i nieuzasadnione.Mówiąc wprost, sytuacja jest dramatyczna. Żadne inne słowa nie przychodzą mi na myśl, aby to opisać. Dosłownie wybuchła wojna – w dzień i w noc toczymy nieprzerwaną walkę. Jedni po drugich, nieszczęśni pacjenci przychodzą na szpitalne oddziały ratunkowe. Ich powikłania są dalekie od powikłań przy grypie. Należy przestać mówić, że to „gorsza” grypa. W ciągu tych ostatnich dwóch lat już się nauczyłem, że chorzy ludzie w Bergamo nie przychodzą do szpitala. Tak samo było i tym razem. Przestrzegali podanych zaleceń: tydzień albo dziesięć dni w domu z gorączką bez wychodzenia, aby nie ryzykować zakażania innych – ale tym razem nie dają rady. Nie mogą oddychać, wymagają tlenoterapii.Jest zaledwie kilka lekarstw, którymi można próbować leczyć wirusa.Przebieg choroby zależy głównie od naszego organizmu. Jedyne, co możemy zrobić, to wspierać go, kiedy już nie daje rady. Mówiąc wprost, przeważnie po prostu mamy nadzieję, że organizm sam pozbędzie się wirusa. Dostępne terapie antywirusowe są eksperymentalne i codziennie otrzymujemy nowe informacje na temat zachowania się wirusa. Pozostawanie w domu do czasu, kiedy objawy się pogorszą, nie wpływa na postęp choroby.Niestety teraz borykamy się jeszcze z dramatyczną sytuacją ze względu na brak wolnych łóżek. Opustoszałe oddziały, jeden po drugim zapełniły się w niesamowitym tempie. Ekrany wyświetlające nazwy pacjentów i przydzielające kolor poszczególnym przypadkom w zależności od tego, jak poważny jest ich stan i na który oddział mają zostać przydzieleni – świecą teraz całe na czerwono, a my zamiast wykonywać operacje dokonujemy diagnozy, która ciągle powtarza cztery przeklęte wyrazy: „obustronne śródmiąższowe zapalenie płuc”. Proszę mi powiedzieć, który wirus grypy w takim tempie powoduje taką tragedię.Jest różnica (muszę zagłębić w techniczne szczegóły): w klasycznej grypie, poza faktem, że zaraża dużo mniej osób w ciągu kilku miesięcy, powikłania zdarzają się dużo rzadziej, wyłącznie, kiedy wirus zniszczy barierę ochronną płuc, sprawiając, że bakterie atakują górne drogi oddechowe i oskrzela, powodując poważniejsze przypadki powikłań. U wielu młodych ludzi Covid 19 ma łagodne skutki, ale dla wielu starszych ludzi (ale nie tylko), jest jak Sars – niszczy pęcherzyki płucne i prowadzi do ich infekcji, upośledzając ich funkcjonowanie. Niewydolność oddechowa, będąca następstwem, jest często bardzo poważna i wymaga kilku dni hospitalizacji, zwykłe podanie tlenu na oddziale może nie wystarczyć. Przepraszam, ale mnie jako lekarza nie uspokaja stwierdzenie, że poważne przypadki zdarzają się głównie u ludzi starszych z innymi chorobami. Populacja ludzi w podeszłym wieku w naszym kraju stanowi najliczniejszą grupę społeczną i ciężko byłoby znaleźć kogoś, kto powyżej 65 roku życia nie zażywa tabletki na nadciśnienie albo cukrzycę.Zapewniam także, że widok młodych ludzi, którzy kończą zaintubowani na intensywnej terapii, albo jeszcze gorzej podpięci do ECMO – maszyny do ciągłego pozaustrojowego natleniania krwi – czyli urządzenia, które w najgorszych przypadkach pobiera od pacjenta krew, ponownie ją natlenia i wtłacza z powrotem do organizmu, po czym czekamy w nadziei, że organizm sam uzdrowi płuca – w takich przypadkach cały ten spokój odnośnie waszego młodego wieku mija. W tym samym czasie, kiedy w mediach społecznościowych nadal są osoby, które szczycą się tym, że nie uważają na siebie i ignorują zalecenia, buntując się przeciwko zaburzeniu ich codziennych przyzwyczajeń – w tym samym czasie jesteśmy świadkami katastrofy epidemiologicznej, która dzieje się na naszych oczach. I nie mamy więcej chirurgów, urologów, ortopedów – jesteśmy tylko lekarzami, którzy nagle stali się częścią samotnego zespołu, który musi zmierzyć się z tsunami, które nas przerasta.Przypadki się mnożą, doszliśmy do poziomu 15-20 hospitalizacji dziennie, wszystkie z tego samego powodu. Wyniki wymazów przychodzą teraz jeden po drugim: pozytywny, pozytywny, pozytywny. Nagle szpitalny oddział ratunkowy nie daje rady. Wprowadzone są procedury awaryjne: potrzebna jest pomoc na izbie przyjęć. Szybkie spotkanie, aby przeszkolić nowe osoby, jak działa oprogramowanie i za chwile pomagają pracownikom na dole, kolejni wojownicy na froncie wojny. Objawy dające podstawy do przyjęcia na oddział są zawsze takie same: gorączka i trudności z oddychaniem, gorączka i kaszel, niewydolność oddechowa itd… Badania, zdjęcia rentgenowskie cały czas dają tę samą diagnozę: obustronne śródmiąższowe zapalenie płuc. Wszystkie przypadki muszą być hospitalizowane. Ktoś już zaintubowany trafia na oddział intensywnej terapii. Jednak dla innych jest już za późno. Oddział intensywnej terapii się zapełnia, choć stale jest poszerzany.Jest to dla mnie nie do pojęcia, a przynajmniej mówię z puntu widzenia szpitala Humanitas Gavazzeni (w którym pracuję) – jak to jest możliwe, że wymaga się przemieszczenia i reorganizacji zasobów, które przecież projektowano właśnie po to, żeby radzić sobie w przypadkach takich katastrof.Każda reorganizacja łóżek, oddziałów, personelu, zmianowości i zadań jest nieustannie poprawiana, abyśmy mogli dać z siebie wszystko i jeszcze więcej. Oddziały, które przedtem wyglądały jak oddziały duchów są teraz przepełnione. Personel jest na skraju wytrzymałości. Widziałem zmęczenie na ich twarzach jeszcze zanim zostali tak ogromnie przeciążeni pracą. Widziałem osoby, które kończą pracę coraz później i później, nawet biorąc pod uwagę nadgodziny, które teraz już weszły nam w nawyk. Widziałem naszą solidarność i ciągłą gotowość do pomocy kolegom internistom oraz pytania „jak mogę ci teraz pomóc?” albo chęć pomocy, kiedy słyszę „zostaw mi tę hospitalizację”.Lekarze, którzy muszą przewozić łóżka i przenosić pacjentów. Pielęgniarki ze łzami w oczach, kiedy nie mogą uratować wszystkich chorych i ciężkie objawy pacjentów w stanie krytycznym, które zwiastują nieunikniony ich nieunikniony los.Życie społeczne dla nas nie istnieje. Jestem poza domem od kilku miesięcy i zapewniam, że zawsze robiłem wszystko, aby zobaczyć się z moim synem, nawet kiedy pracowałem w dzień i w nocy, bez snu i przekładając sen na później, dopóki nie zobaczę swojego dziecka – ale od dwóch tygodni z własnej woli nie widziałem ani swojego syna, ani swoich bliskich, z obawy, żeby ich nie zarazić, co w konsekwencji mogłoby doprowadzić do zarażenia starszej babci albo krewnych z innymi problemami zdrowotnymi. Wystarczają mi zdjęcia mojego syna, które oglądam przez łzy i kilka rozmów wideo. Więc również bądźcie cierpliwi, jeśli nie możecie wyjść do teatru, muzeum lub na siłownię. Miejcie litość nad słabszymi starszymi ludźmi, których możecie skazać na śmierć
Koronawirus szansą na zarobek? – Naukowcy z Wielkiej Brytanii szukają 24 śmiałków, którzy dla dobra nauki dadzą się celowo zarazić koronawirusem. Chodzi o prace nad szczepionką.Dzięki temu badacze będą mogli przeprowadzić szczegółowe badania COVID-19, a zarażeni przysłużą się ludzkości.Firma hVIVO oferuje wszystkim ochotnikom 3500 funtów, czyli ponad 17 tys. złotych. Jest to cena zarażenia wirusem SARS-CoV-2 oraz spędzenia 14 dni w izolatce
 –  20032005US.NSAFARSSARSBIRD FLUPTASIA GRYPA ZABIJE NASWSZYSTKICHSARS ZABIJE NAS WSZYSTKICH20142016STMPMOMS OF 2A VISEBCLAMAMERICAOLA "THE OOLOCAL AGENEBOLA ZABIJE NAS WSZYSTKICHZIKA ZABIJE NAS WSZYSTKICH20192020COMMON MEASLESCOMPLICATIONSOPSTORYECBSCORONAVIRUS CHINA SHUTS PUBLATRANSPORT IN NAN OVERKORONAWIRUS ZABIJE NASWSZYSTKICHODRA ZABIJE NAS WSZYSTKICHThefreeThoughtProject.com@JasonBussiern

Zamiast dorabiać sobie różne niestworzone teorie, warto spojrzeć jak to wygląda z punktu widzenia naukowców: Panika w niczym nam nie pomoże

Panika w niczym nam nie pomoże –  PAN Polska Akademia NaukWczoraj o 12:59Koronawirus SARS-CoV-2 i choroba COVID-19 to temat,którym żyje cały świat. Nie czerpcie „wiedzy" zsensacyjnych nagłówków. Poświęćcie 5 minut iprzeczytajcie przystępne opracowanie przygotowane;וprzez naukowców.http://bit.ly/koronawirus_COVID-19Pełny materiał znajdziecie na naszej stronie, a poniżejsłów kilka o wskaźniku śmiertelności.„Analiza kilkudziesięciu tysięcy przypadków zakażeń wChinach pokazuje, że ponad 80% ludzi ma objawyłagodnej choroby, kilkanaście procent przechodzi ciężkąinfekcję, a 2-3% umiera. Należy podkreślić, że przypadkiśmiertelne dotyczą prawie wyłącznie osób obciążonychpoważnymi schorzeniami. Szczególnie narażeni naniekorzystny rozwój choroby są pacjenci z upośledzeniemodporności, leczeni immunosupresyjnie, z chorobaminowotworowymi, cukrzycą itp. Dla takich osób takżezakażenia znanymi od dawna wirusami (jak np. wirusgrypy) stanowią poważne zagrożenie.Obecnie trudno stwierdzić, czy jest jakaś grupa ludzimniej lub bardziej wrażliwa na zakażenie, z wyjątkiemzależności od wieku pacjentów, gdzie występuje wyraźnakorelacja z przebiegiem choroby. Śmiertelność rośniewraz z wiekiem pacjenta. Do 50. roku życia jest to ułamekprocenta, a w grupie powyżej 80. roku życia – kilkanaścieprocent. Obserwuje się mało zachorowań u dzieci(podobnie było w przypadku SARS).Nie wiemy jeszcze, jaki odsetek zakażonych przechodziinfekcję bezobjawowo. Ponieważ ludzie ci nie potrzebująpomocy medycznej, to trudno ich ująć w statystykachepidemiologicznych. Z tego powodu wskaźnikiśmiertelności podawane obecnie są zapewne zawyżone,a próby oszacowania rzeczywistej śmiertelności (dlawszystkich grup wiekowych łącznie) wskazują na poziom0,3-1%.Dla porównania śmiertelność w innych chorobachwirusowych to szacunkowo: wścieklizna – 100%, ebola –40-90%, grypa ptasia H5N1 – 50%, ospa prawdziwa – 20-50%, SARS – 10%, grypa „hiszpanka" 1918 – 3-5%, odra– 2%o, grypa sezonowa -<1%o".Materiał przygotowali:prof. Egbert Piasecki, kierownik LaboratoriumWirusologii, Instytut Immunologii i Terapii DoświadczalnejPAN we Wrocławiu%;- prof. Brygida Knysz, kierownik Katedry i Kliniki ChoróbZakaźnych, Chorób Wątroby i Nabytych NiedoborówOdpornościowych, Uniwersytet Medyczny im. PiastówŚląskich we Wrocławiu.Serdecznie dziękujemy autorom za to opracowanie.#koronawirus #COVID19 #nauka #zdrowieGrafika: Alissa Eckert, MS; Dan Higgins, MAM / Centersfor Disease Control and Prevention's Public Health ImageLibrary (domena publiczna)
Czterech polskich studentów, którzy uciekli z Wuhan przed blokadą miasta wracają do Polski – Właściwie lawinowo rośnie liczba państw, w których wykrywane są przypadki zarażenia. Dotychczas nie licząc Chin wirus pojawił się w Tajlandii, Wietnamie, Singapurze, Japonii, Korei Południowej, Tajwanie, a nawet pojawił się już we Francji, USA i Australii...Była już świńska i ptasia grypa, Ebola, SARS i jakoś nie robiło to na mnie wrażenia, ale tym razem zaczynam się obawiać, żeby tu się nie odwaliło coś takiego, że możemy mieć naprawdę przesrane. Błagam, tylko nie to...
W takim czasie w Polsce to o pozwoleniu na budowę można pomarzyć! – O przetargu nie wspomnę.... Chińczycy pracują nieustannie, by postawić w Wuhan specjalny szpital, który będzie tylko dla pacjentów zakżonych koronawirusem (2019-nCoC). placówka ma powstać w sześć dni. Podobny przypadek miał miejsce kilkanaście lat temu, gdy wybuchła epidemia SARS