Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 177 takich demotywatorów

Złoty pociąg – Nie miała baba kłopotu, to wykopała pociąg... Wreszcie się Polsce coś przytrafiło, że się zrobiło bogato,miło. Poszukiwany już od lat wielu, znalazł się złoty pociąg w tunelu. Pierwsi interes wyczuli Żydzi, bo żyd zarobek pod ziemia widzi. Kongres Żydowski pociąg pancerny, od razu zgłosił jako koszerny. Drudzy czyhają na skarb Sowieci, co w wojnę kradli wszystko jak leci. I tego składu to nie zabrali, bo się za bardzo poupijali. Trzeci pretensję Niemcy zgłaszają, papiery ponoć na wszystko mają. Że skarb ten złoty - Hitler rogaty, biednym niemiaszkom ukradł z ich chaty. Zbiera się ryjów koło koryta, o koszt szukania nikt nie zapyta. Wszyscy się czują bardzo bogaci, wszak Polska musi za skarb zapłacić. Reasumując - złotem nas wabią, i w majestacie prawa ograbią. Zróbmy im figla i nie szukajmy-zagrajmy durni i poczekajmy...
Praca sezonowa – Tylko na lato! ZATRUDNIĘ PAJĄKA Poszukiwany pająk chętny do podjęcia pracy na stanowisku Pogromca owadów od zaraz. Oczekuję: budowy i konserwacji sieci, skutecznego wyłapywania owadów (przede wszystkim komarów) Oferuję: higieniczne warunki pracy, mieszkanie, wyżywienie Zainteresowanych proszę o wizytę w moim mieszkaniu (wejście przez okno).
Gdzieś na Bahamach, Seszelachalbo innym Bora-Bora – Siedzi sobie i śmieje się jak czyta,że policja nie wie kogo właściwie szuka Skok na kasę w Swarzędzu. Konwojent mógł ukraść nawet 8 mln zł w gotówce Zuchwała kradzież w Swarzędzu. Konwojent, który od kilku miesięcy pracował pod skradzioną tożsamością, zabrał nawet 8 mln zł i zniknął. Pieniądze miały trafić do bankomatów O sprawie jako pierwszy poinformował "Głos Wielkopolski". - Wygląda to na bardzo dobrze przygotowany skok, a sprawca mógł mieć wspólników - mówi nam, zastrzegając anonimowość, jedna z osób znających ustalenia śledztwa. Sprawę bada prokuratura. Złodziej od kilku miesięcy pracował w firmie ochroniarskiej. W piątek razem z innymi ochroniarzami rozwoził gotówkę do bankomatów. Pierwszy postój mieli w Swarzędzu. To wtedy doszło do skoku. Dwóch pracowników wysiadło z samochodu i wkładało pieniądze do kasetki w bankomacie. Wtedy złodziej, który został w pojeździe, po prostu odjechał. Pozostali ochroniarze natychmiast zawiadomili swoją firmę i policję. Samochód miał GPS pozwalający go namierzyć. Ale złodziej też był przygotowany. Według naszych informacji włączył urządzenie zakłócające sygnał. Porzucony pod lasem samochód odnalazł dopiero... grzybiarz. Policja chciała zabezpieczyć ślady: odciski palców, ślady biologiczne. Ale złodziej oblał całe auto substancją chemiczną, dzięki której zatarł ślady. Pieniądze w samochodzie Mimo że skok był profesjonalnie przygotowany, w samochodzie firmy ochroniarskiej pozostała część pieniędzy. Dlatego śledczy podejrzewają, że złodziej bardzo się spieszył albo nie miał więcej miejsca w swoim samochodzie. Ile pieniędzy przewozili ochroniarze? Policja nie ma pewności, bo złodziej zabrał też dokumenty. Śledczy opierają się tylko na oświadczeniu pracowników firmy ochroniarskiej - według nich było to ok. 8 mln zł. Nasi informatorzy nie chcą mówić, ile pieniędzy udało się odzyskać. Kim jest poszukiwany mężczyzna? Na razie policja, według naszych informacji, nie bardzo wie, kogo szukać. Złodziej posługiwał się bowiem fałszywym nazwiskiem i dokumentami. Nikt w agencji ochroniarskiej go dokładnie nie zweryfikował. Tożsamość skradł jednemu z mieszkańców spod Poznania, do którego policja oczywiście natychmiast dotarła. Został przesłuchany jako świadek - nie miał pojęcia o kradzieży. Skok stulecia w Wielkopolsce - powtórka z 1993 roku? Piątkowa kradzież może przejść do historii jako wielkopolski skok stulecia. Wcześniej nazywano tak brawurową kradzież wypłaty dla pracowników Swarzędzkich Fabryk Mebli. W 1993 r złodzieje udający konwojentów przejęli ponad 5 mld zł, czyli dzisiejsze pól miliona złotych. Choć ta suma miała wtedy większą wartość - były to 1302 przeciętne miesięczne wynagrodzenia. Pomysłowość rabusiów była wielka. Przecięli linię telefoniczną między Poznaniem a Swarzędzem, odwołali prawdziwych ochroniarzy, a potem sami ich udawali. Towarzyszące im kasjerki związali i porzucili w lesie, a samochód dla zatarcia śladów - spalili. Na trop złodziei udało się trafić dzięki drobiazgowej analizie wraku samochodu, ustalono, kiedy go sprawdzono, gdzie parkował. Złodzieje wpadli 23 dni po napadzie. Tamto śledztwo prowadził Maciej Szuba, wtedy naczelnik wydziału kryminalnego, potem szef poznańskiej policji. - Jedyny trop, jakim dysponuje w tej sprawie policja, to wizerunek złodzieja. Ale skoro cały skok był tak dobrze przygotowany, to nie można wykluczyć, że złodziej zadbał też o zmianę wyglądu. Mógł przefarbować, zapuścić lub zgolić włosy, wąsy, brodę - mówi Maciej Szuba, dziś prywatny detektyw. Były policjant Maciej Szuba przypuszcza, że w przypadku poniedziałkowego rabunku złodziej jeszcze przed zatrudnieniem się w firmie ochroniarskiej musiał wiedzieć, jak takie firmy działają. - Albo więc obserwował bankomaty podczas uzupełniania gotówki, albo sam wcześniej pracował w takiej firmie. To może być dla policji trop -podpowiada Maciej Szuba. Jego zdaniem w takich sprawach policja musi też zwrócić uwagę na osoby, które nagle zaczęły wydawać dużo gotówki. - Takie pieniądze swędzą, jest pokusa, by je wydawać. Pamięta pan, jak wpadli sprawcy najsłynniejszego w PRL skoku na bank w Wołowie? Żona jednego z nich po prostu poszła na zakupy - mówi Szuba. Ale dodaje też, że dziś sytuacja jest inna: - Złodziej mógł wyjechać za granicę. Nie ma przestępstwa doskonałego, każdy popełnia jakiś błąd. Teraz zadaniem policji jest ten błąd znaleźć.
Niebywały sukces policji!Odnaleziono przestępcę ukrywającego się pod kołdrą – Już niedługo schwytany zostanie bandyta siedzący w fotelu i twierdzący, że wcale go tam nie ma! Śledczy z Kłobucka zatrzymali 25-latka poszukiwanego listem gończym do odbycia kary blisko 3 lat więzienia. Mężczyzna ukrywał się przed organami ścigania od roku. Gdy stróże prawa zapukali do domu, w którym przebywał, schował się przed nimi pod kołdrą...Policjanci z Kłobucka, zajmujący się osobami poszukiwanymi i zaginionymi, wpadli w minionym tygodniu na trop jednego z poszukiwanych od roku listem gończym mężczyzny. Na 25-latku ciążyły wyroki za jazdę samochodem po pijanemu. Łącznie groziły mu prawie 3 lata „do odsiadki”. Kiedy policjanci wkroczyli do domu, w którym miał przebywać poszukiwany, obecni na miejscu domownicy zaprzeczali, aby był on tam obecny. Uwagę stróżów prawa przykuła jednak nienaturalnie spiętrzona kołdra na łóżku. Kiedy ją podnieśli, okazało się, że leży pod nią poszukiwany przez nich 25-latek. Mężczyzna trafił już do aresztu.
Człowieku – Przed sumieniem i tak nie uciekniesz
Tymczasem – za kotem Schrödingera rozesłano list gończy
Polskiej "Tootsie" strzeliła 40-ka – Życiowa rola Wojciecha Pokory w "Poszukiwany, poszukiwana", szkoda że żadna z dzisiejszych komedii  nie dorasta jej  do pięt
Test na zawał serca – Jak Ty byś zareagował w takiej sytuacji?
Źródło: YouTube
Poszukiwany trener polskiej reprezentacji – wymagane umiejętności: chodzenie po wodzie, przemiana wody w wino Poszukiwany trener polskiej reprezentacji – wymagane umiejętności: chodzenie po wodzie, przemiana wody w wino
Internauci – I tym razem nie zawiedli
Listy gończe – Gdyby policja wstawiała je na demoty, żaden ścigany by nie umknął
Archiwum –  Poszukiwany demot numer 1579865496
Komendancie.... – ...znalazłem podejrzanego w bazie danych
Źródło: Mój
Poszukiwany – Ostatnio widziany na Komunii
Poszukiwany trener reprezentacji – Wymagania: chodzenie po wodzie, zamiana wody w wino
Przeciek – Przeciek najbardziej poszukiwany gdy kwitną kasztany.