Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 5 takich demotywatorów

 –  SYLWESTER ZAKAŻEŃZaprasza Jacek Ozdrowieniec Kurski
A co z "ozdrowieńcami"? – Dlaczego sztuczna odporność jest lepsza niż naturalna?
Źródło: onet.pl
Swoją drogą ładnie mu za tą kratą –

"Mamy rozbudować przedszkola gipsem i taśmą klejącą?" - burmistrz Bielan odpowiada premierowi: Oczywiście wina będzie po stronie samorządowców, przecież "żont" zrobił wszystko co możliwe - "otworzył przedszkola i żłobki"

Oczywiście wina będzie po stronie samorządowców, przecież "żont" zrobił wszystko co możliwe - "otworzył przedszkola i żłobki" –  "SOzanowny Panie Premierze,Siłę telewizji doceniam odkąd jako młody człowiek, fankultowego serialu "Czterdziestolatek", dowiedziałem się z niego, żejeden z głównych bohaterów ukończył telewizyjną Politechnikę.Tymczasem Pan, dzisiejszym krótkim wystąpieniem, zastąpiłcały proces konsultacji z samorządowcami. I w ten oto sposóbdowiedziałem się, tak jak dyrektorzy placówek, zatrudnieni tampracownicy, a także rodzice, że otwieramy żłobki i przedszkola.Chyię czoła.Podziwiam również dychotomię przekazu. Pan mówi, że żłobki iprzedszkola otwieramy 4 maja, a w tym czasie Pana służby prasowepiszą, że 6 maja. Pan mówi, że rząd zapewni środki ochronypracownikom i środki do dezynfekcji placówkom, które mamyotwierać, a tymczasem za 5 minut okazuje się, że jednak nie.Prawdziwą sztuką była też prezentacja danych dotyczącychwzrostu liczby zakażonych i zgonów. Konia z rzędem temu, kto wpotoku odmienianego przez wszystkie przypadki terminu"ozdrowieniec" dowiedział, się że już rano było wiadomo o 197nowych przypadkach zakażeń i o 10 przypadkach śmiertelnych.Szczerzę podziwiam, że mając tego świadomość z takim zapałemwieszczył Pan zwycięstwo w walce z wirusem.Panie Premierze! Dość jednak wyrazów uznania. Przejdźmy dokonkretów. Zapoznałem się z rekomendacjami Ministerstwa EdukacjiNarodowej, Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej oraz GłównegoInspektora Sanitarnego. W związku z tym mam kilka pytań. Nie chcącwytwarzać wrażenia, że kieruje mną złośliwość, pytania będą dotyczyćwyłącznie rekomendacji MEN dla samorządu.1) "Zobliguje dyrektora do przygotowania wewnętrznych procedurbezpieczeństwa na terenie placówki".Być może przegapiłem jakieś Pana wystąpienie i przeoczyłem fakt, żedyrektorzy placówek stali się ekspertami w zakresie epidemiologii ibezpieczeństwa sanitarnego? Może jakiś trzydniowy kurs telewizyjny?2) "W razie potrzeby zaopatrzy pracowników w indywidualne środkiochrony osobistej: jednorazowe rękawiczki, maseczki, ewentualnie przyłbice,nieprzemakalne fartuchy z długim rękawem".Rozumiem, że w trzy dni robocze mamy zapewnić to, czego rząd odtrzech miesięcy nie potrafi zapewnić służbom medycznym?3) "W miarę możliwości zapewni dodatkowe pomieszczenia dla dzieci, atakże wyposażenie tych pomieszczeń".Rozumiem, że mamy je wybudować w innowacyjnej technologii gips itaśma klejąca, w której Państwo zbudowali kiedyś lodołamacz? Jeśli zalecaPan jakieś inne rozwiązanie z zakresu techniki budowlanej, oczywiście jestemotwarty na sugestię.4) "Zabezpieczy możliwość szybkiego uzupełniania kadry pedagogicznejw przypadku nieobecności nauczycieli z powodu choroby lub kwarantanny".Panie Premierze, aż trzy dni? Jak będzie potrzeba, to nadamyuprawnienia pedagogiczne awansem nawet w jeden. Tylko komu? Czymożemy liczyć, że przyśle Pan jakąś listę?Liczę na Pana rychłą odpowiedź. Niekoniecznie telewizyjną.Ponieważ chciałbym, żeby niedawno zainicjowanej tradycji stało sięzadość. Panu również podaruję książkę. Tym razem będzie to "Ferajna zLasku Bielańskiego". Jest to pouczająca historia o Dziku Marianie, który niemiał w zwyczaju długo się nad czymś zastanawiać..."Grzegorz Pietruczukburmistrz Bielan

Piękny post i słowa uznania dla personelu szpitalnego:

 –  Piękny post i słowa uznania dlapersonelu szpitalnego:Jędrzej Majka w podróży jestw miejscu: SzpitalUniwersytecki w Krakowie.20 kwietnia o 12:11 Kraków,województwo małopolskie · O...Ozdrowieniec. Tak od dziś mogę o sobiemówić. Jak zawsze miałem dużo szczęścia ispotkałem dobrych ludzi na drodze. Poczterech tygodniach w szpitalu, gdzie mnienaprawiano, wygląda na to, że pokonałemCOVID-19. Choć dwa testy ujemnepozwalają mi dziś opuścić szpitalne łóżko, totrochę szkód koronawirus pozostawił.Nie wiem gdzie i kiedy załapałem tośmiertelne świństwo. Najpierw dziesięć dnichorowałem w domu, w ostatnich było jużbardzo źle. Gorączka czterdzieści stopni.Telefon w ręce i szukanie pomocy. W takichsytuacjach człowiek doświadcza w jakimkraju żyje. Do tej pory minister zdrowia zpodkrążonymi oczkami wzbudzał mój podziwi szacunek. Kiedy zachorowałemzrozumiałem, co to za kraina kłamstwa iobłudy. Telefon do NFZ – kpina. Sanepid,kontakt z którym należy zaliczyć do cudu,odmówił zrobienia testu na koronawirusa.Fakty są takie, że przez długi czas testywykonywane były tylko w ustach politykówpodczas konferencji prasowych i w orędziachdo narodu. Niewiele brakowało adołączyłbym do grona tych, którzy niedoczekali się na zrobienie testu, którym wkarcie zgonu wpisano: niewydolnośćoddechowa. Kiedy w nocy zadzwoniłem napogotowanie, informując że już dłużej niewytrzymam z tak wysoką gorączką iduszącym kaszlem, odmówiono wysłaniakaretki, bo stanowiłem zagrożenie. Mojalekarka rodzinna (jej przede wszystkimzawdzięczam, że żyję), lecząc mnie przeztelefon od początku podejrzewała z jakimwirusem mamy do czynienia. Przez kolejnedni usiłowała załatwić wykonanie testów –bezskutecznie. W końcu, jako szczęściarz,trafiłem do Szpital Specjalistyczny im.Stefana Żeromskiego (Oddział Zakaźny). Tuzrobiono mi testy i kolejnego dniausłyszałem, że wynik jest dodatni. Stamtądprzewieziono mnie do Szpital Uniwersyteckiw Krakowie (Oddział Pulmonologiiprzekształcony w COVID-19).Nie mam słów, by wyrazić wdzięcznośćlekarzom i wszystkim pracownikom obuszpitali. Profesjonalizm to nie wszystko.Przez ten miesiąc otoczony byłem wspaniałąopieką. BARDZO ZA WSZYSTKODZIĘKUJĘ!!! Zawsze będę stał po Waszejstronie. Szkoda, że nie wiem jak wyglądacie.Każdego dnia spotykaliśmy się wielokrotnie,a Wy zawsze przychodziliście w tychkosmicznych strojach, albo zapakowani wpomarańczowe wory, w których ciężko byłowam oddychać. Mimo ciężkich warunków,niebezpieczeństwa zarażenia się ode mnieśmiertelną chorobą, zawsze przychodziliściez pomocą i dobrym słowem. Dziękuję Wamza niezwykłą atmosferę w tych ciężkichczasach zarazy.Leżąc półprzytomny na szpitalnym łóżku,obserwując jak kolejne krople antybiotyku wkroplówce wskakują w moją żyłę,rozmyślałem o życiu. A jeśli to koniec?Pomyślałem sobie wówczas, że miałemnaprawdę dobre życie, poznałemwspaniałych ludzi, widziałem miejscaniezwykłe, jadłem wspaniałości i piłem dobrewino.Przyjaciele. Jestem szczęściarzem, że mamWas wokół siebie. Wiem, że zawsze mogę naWas liczyć, czasem nawet w nadmiarze.Kiedy w świąteczny poranek dostałem dołóżka wielką skrzynię ze świątecznymipysznościami, łezka w oku się zakręciła. Niewszyscy wiedzieli, że choruję, ale jakdowiadywały się o tym kolejne osoby,natychmiast zasypywały mnie wsparciem,modlitwami i chęcią pomocy. Od Gdańska doZakopanego. Od Sydney do Nowego Jorku.W życiu wszystko jest po coś. Przyjmujęzatem i tę lekcję. Mam poczucie drugiegożycia, więc będę z niego korzystać jeszczebardziej. A że jestem teraz posiadaczemcennego osacza, będę się nim dzielić.Do zobaczenia na lotniskach i dworcach, wbibliotekach i na uniwersytetach, zapewne wnieco „innym" już świecie. Oby lepszym.Jędrzej MajkaDEMOTYWATORY.PL

1