Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 128 takich demotywatorów

A ja tu sobie posiedzęi nagram dwa misie –
0:19
Najbardziej szczere ogłoszenie, jakie w życiu widziałam –  Marcin, 26 O mnie Seksowny, bogaty, mam perspektywy g— a to zdecydowanie nie wszystko z rzeczy, z którymi nie mam nic wspólnego. Szukam tej jedynej, z którą po kilku latach będę mógł się ożenić, wziąć kredyt na mieszkanie, spłodzić gówniaki, a później zacząć nienawidzić sąsiadów, tego kraju i siebie nawzajem. Ja zacznę pić, a ty będziesz mnie na każdym kroku kontrolować. Czasami będziemy się kłócić jak wściekłe niedźwiedzie i ty będziesz wyjeżdżać do mamy. Stopniowo będziesz niszczyć mi życie, a ja znajdę sobie kochankę. W dalekiej przyszłości podczas kolejnej kłótni o pierdoły uderzysz mnie w głowę taboretemĐ a ja umierając będę cię dusić. Wyszepczę ci wtedy do ucha: trzeba było przewijać dalej na tym sranym Tinderze, a nie zatrzymywać się na mnie. Po czym mi udaje się ocalić swoje życie, a tobie nie i uciekam do kochanki. Żadnych weganek i feministek.
Potem zdajesz sobie sprawę, że tak naprawdę to niedźwiedzie grizli stoją obok wieloryba –

Niezwykłe zwierzęta, które ocaliły ludzi:

 –  W 2011 12-etni Babu, pies nalezacy do 85-letniciTami Akanuporczywie domagal siewcresnieisrege spaceray wlascicielka dala sieamiwic, Babu wymusil ma niej spacer na pobliskiewrsürze. w kierunku przeciwnym niz ich zwykiespacery Po kilku minutach, Tami odwrácita sie bobaczyć jak tala tsunami pochiania jej miastoiWendy Humphrey cierpialanazusliwyowatwor,try w prrypadku braku leczenia groail przerutamiOdkryla go w bardzo nietypowy sposob.lej 10 letniakata nieustannie skakla po jei piersi i zachowywalasie driwnie do moments w ktorym Wendyndecydawala sie pojsc do lekarza.Dziekiczesnemuwykryciu udalo się usunat nowotwäriocalit jei tcie.Oto pit bull Lefty. Kledy czterech แzbratelychWanywacry napadlo jego dom. Lelty skocryl przedswojego pana, ocalajac ge przed wystrzelomympaciskiem. Odniusi przy tym ogromne obrahenia,musial miet amputowana lape. Mimo wsrystko utalmu sie przezyC Ipezustać szczesliwym psiakiemWmamencie gty Jo Ann Altsman destala atak serca.jedya useba ktora jei towarryla byla swinka Lulu.Lulu natychmiast wybiegla drege i próbowałazatrrymywac kazlyadjed2ajacy samochod-adacsie na jego trasie. Co jakis czas wracala sprawdać cryielwiascicielka jesicze tvie a kMeryms razem udalsjej sie ratrzymać matocykliste, ktay podazylra swiakado domu. Matocykista natychmiast adrwonil popogotowie,daicki cremu zycie Ann zostalo uratowane.Yang Yun brala utrial wzawodach na wstrzynywanieoddechu pod wada. Niestety zdapal ja skurcz gynie byla w stanie wyplyuąć. Pombl iei waleń bialyMory chwycifjei nogi i wyciagnal na powierzchnię.Suczka Kabang ocalila cireczke i siostrzenicesamachodu.Sama prry tym dniesia pewazmecalege swiata udalo sie prreprowadzic na nieoperacie i przywrocic do pelnega zdrowiaW trakcie padrozowania autostopem przez Kalilfornię.Robert Biggs zustal zaatakowany przez gurskiegoniedzwiedzie,ktore przepetzity lwalacalily zycieBiggs'a.Debbie Parkhurst niefortunnie zaksztusila sielabtkiem. 0calil golden retriver Toby, ktory zaczalskakać po jej klatce piersiowej do momentu az Debbiesie odkstusila, a tym samym ocaliH ja przedKillian byt bardzo oddanym psel.Kiedy zaczal sietriwnie zachawywać w towarrystwie nowej opiekunkide daiecka,radzice postanowill zamontewac kamereOkazalo sie,e opiekunka znecrala sie nadmiesięczmym chlopcem. llian acalil ge prred dalszaprzez7 mehezym, kiórry prubowali zmusić ja de slubuOstatecznie zostawili isama w lesie 0dnalenanopodesli,kety oddalily sie, wiedac e dziewcrynkajest bepieczna
-96°C - Polonez odpala dopiero po drugim przekręceniu kluczyka –  Zima na świecie:20°C Grecy zakładają swetry (jeśli je tylko mogą znalez).15 C Jamajczycy właczaja ogrzewanie (oczywiście, jeśli je maja).10 C Amerykanie zaczynaja sie trzaść z zimna. Rosjanie na daczach sadzą ogórki.5 CMożna zobaczyć swój oddech. Woskie samochody odmawiaja posluszeństwa. Norwedzy idasię kapać do jezioraWAmeryce zamarza woda. W Rosji woda gestniejeFrancuskie samochody odmawiają posłuszeństwa0°C-5 C15C Kot upiera się, że będzie spal z tobą w lóżku. Norwedzy zakładają swetry-17 C W Nowym Jorku wlaściciele domów włączają ogrzewanie. Rosjanie ostatni raz w sezoniewyjeżdżaja na dacze-20 C Amerykańskie samochody nie zapalaja-25 C Niemieckie samochody nie zapalają. Wygineli Jamajczycy.30 C adze podejmuja temat bezdomnych. Kot spi w twojej piżamie.35 C Zbyt zimno, żeby myšleć. Nie zapalaja japońskie samochody40C Planujesz przez dwa tygodnie nie wychodzić z gorącej kapieli. Szwedzkie samochodyodmawiają posluszeństwa42 C WEuropie nie funkcjonuje transport. Rosjanie jedza lody na ulicy.45 C Wygineli Grecy. adze rzeczywiście zaczynają robić coś dla bezdomnych-50°C Powieki zamarzają w trakcie mrugania. Na Alasce zamykają lufcik podczas kapieli-60°C Biale niedźwiedzie ruszyly na południe70°C Zamarzlo pieklo.73 C Finskie słuzby specjalne ewakuuja Świętego Mikołaja z Laponi. Rosjanie zakładaja uszanki-80°C Rosjanie nie zdejmują rękawic nawet przy nalewaniu wódki114 C Zamarza spirytus etylowy. Rosjanie sa wkurzeniDEMOTYWATORY.P96°C - Polonez odpala dopiero po4gim przekręceniu kluczyka
 –
Co zobaczyły niedźwiedzie, że wszystkie uciekły na drzewo? –
Nie niedźwiedzie. Niedźwiedzie stają się najstraszliwszą rzeczą, jaką kiedykolwiek widziałeś –
Jak gdyby niedźwiedzie nie były już wystarczająco przerażające –
Postaw się na miejscu takiego niedźwiedzia. Ma swoje miejsce na świecie, chroni potomstwo, codziennie walczy o pożywienie. I nagle widzi zgraję ciekawskich ludzi wkraczających na jego terytorium. Jakby niedźwiedzie polarne i tak nie miały ciężko... –
W Moskwie to Rosjanki podrywają niedźwiedzie –
 –
Spitsbergen - największa wyspa Norwegii położona na Morzu Arktycznym o powierzchni 39 000 km² – To jedyne miejsce na świecie, w którym masz obowiązekmieć broń palną.Między innymi ze względu na powszechnie występujące tu, a więc i polujące - niedźwiedzie polarne

Dieta cud naprawdę istnieje:

 –  Chcecie schudnąć? Jedzcie żelki! Ale nie takie zwykłe. Słuchajcie, opowiem wam historię.Byłem sobie ostatnio w Tesco i zdałem sobie sprawę z tego, że chyba z dziesięć lat nie jadłem żelków. Stoi facet, lat trzydzieści pięć, łysina się zaznacza zakolami większymi niż ma Amazonka w górnym biegu, i ogląda żelki jak mały knyp. No i upatrzyłem sobie - Haribo sugar free. No spoko, bez cukru to może mi dziąseł nie wypali bo słodyczy to nie jadłem w hooy długo. Kupiłem sobie taką paczkę 2kg i szczęśliwy podbijam do kasy. Za mną jakiś starszy pan. Stuka mnie w ramię i mówi:-Tylko pan ich nie jedz za dużo, bo jak wnuczce kupiłem to dwa dni z kibla nie wychodziła.Nie dałem o to najmniejszego jebania(od kiedy mój bratanek zjadł całego szluga i wysrał kiepa nic mnie już nie zdziwi, ale to temat na osobną historię), zapłaciłem za wszytko i wychodzę. Ale po jakimś czasie dałem jebanie. I pomyślałem sobie "a hooy, spróbuję."Wbijam do domu(oczywiście nie mówię dzień dobry bo mieszkam sam, żadna nie odważy się spojrzeć na moje piękne, kuliste ciało), jem sobie obiadek, i coraz bardziej myślę o żelkach. Szybko wpieprzyłem mielone(sprzed 4 dni, ale tbw) i otwieram paczkę. Te misie, matko, jakie piękne! Żebyście wy to widzieli. To nie jakieś tam zwykłe żelki pizdryki ze sklepu, tylko dosłownie każdy miś patrzy na ciebie i się uśmiecha. Pragnie, żebyś go wchłonął. No i zacząłem je wchłaniać. W międzyczasie zadzwonił dzwonek do drzwi - jak się okazało, brat wpadł z ww. bratankiem. No i tak siedzimy sobie, my z bratem po kawce, młody prawilnie spija soczek z wysokiej szklanki jak browara. Ojebaliśmy może ze trzy czwarte tej paczki(tak z półtora kilo), kiedy usłyszałem bulgotanie. Ale to nie takie bulgotanie jak bączek w wannie, tylko takie jak to wyśpiewują mnisi z Tybetu czy innego zapizdowa. Młody czerwony, spuścił łeb, zdążyłby nawet szklankę po tym soku umyć zanim to bulgotanie ustało.-Tata, kupa.-No słyszęNo i jak brat wstawał, to tylko spojrzał na mnie oczami jak 5 złotych i jak nie pierdolnął bączura, to myślałem że mu spodnie rozerwie. Brzmiał dosłownie jak stary Wartburg, i to przez dobre 10 sekund.-Coś ty nam kurwa dał?-No zwykłe że... - i nagle jakbym dostał pięścią w brzuch. Tak mnie skręciło, że się zjebałem z krzesła. No i zjebałem.Co potem się działo to była fekaliopokalipsa. Młody oczywiście nie doszedł do kibla, zasrał próg w kuchni i kawałek przedpokoju. Brat w ostatniej chwili podłożył sobie garnek, fajny taki nowy, pięciolitrowy, i w trzy sekundy się z niego wylało. Kurwa nie dość, że garnek zasrany, to jeszcze brat się patrzy na mnie jakbym nie wiem co mu zrobił. A ja sram na podłogę i krzyczę z bólu, bo mnie skręca jakby mnie zombie gryzły. Brat wtóruje, młody wyje sopranem. No istny performance, oprócz wrażeń wizualnych mamy jeszcze śpiew i breakdance w konwulsjach.Po pięciu minutach pierwsza fala ustąpiła. Co za debil wymyślił żelki-misie, które w jelitach zmieniają się w niedźwiedzie polarne? Brat patrzy na mnie, ja na brata, młody patrzy tępym wzrokiem przed siebie. Nawet on czegoś takiego z siebie nie wyrzucił, a oprócz wcześniej wspomnianego szluga ma na swoim koncie więcej podobnych wyczynów. Już zacząłem iść po wiadro, i to był dobry odruch. Druga fala przyszła tak niespodziewanie, że ledwo zdążyłem kucnąć nad wiadrem. Młody popuszcza jakieś mokre bąki, a ja kurczowo trzymam się drzwi od łazienki podczas gdy furia szatana niszczy wiadro. Brat siedzi wyczerpany na krześle i mówi:-O, dobra. Ten będzie suchy.Po jego twarzy wywnioskowałem, że nie bardzo. Zaraz zaczął się zwijać i spadł z tego krzesła, prosto we wcześniej pozostawione przez niego gówno. Ta fala trwała jakieś dwadzieścia minut, i czułem że jak przyjdzie jeszcze jedna to wysram materię pozakosmiczną, bo gówna to tam już nie będzie. W międzyczasie słyszę stukanie w rury. Jakby ta stara raszpla z piętra niżej wiedziała przez co przechodziliśmy, to już by co najwyżej w wieko trumny mogła pukać.Do czwartej fali byliśmy już przygotowani niemal strategicznie - młody zajął kibel bo najwygodniej, a my z bratem siedzimy oparci dłońmi o brzeg wanny. I czekamy. Nagle jak lecącego Apache wroga słyszę takie łopotanie. I zaczyna się desant, który trwa kolejne czterdzieści minut. To już był rekord. Nie wiedziałem, że mam w sobie tyle czegokolwiek - myślałem w pewnej chwili, że jelitom już się popierdoliło do reszty i zaczęły się wywijać na lewą stronę. Nagle walenie do drzwi.-Spierdalać!-Panie Gównalski, otwierać! Policja!-Sram!-Gówno mnie to obchodzi! Otwierać!-Pięć minut!Jelita pozwoliły mi wstać po dwunastu. Otworzyłem drzwi, i nie zdążyłem nawet przyjrzeć się policjantowi, bo pierdolnął na glebę jak kawka XD raszpla szepnęła tylko "o boże" i zaczęła zbiegać po schodach. Dała radę zejść po dwóch zanim zgasły jej światła. Zamknąłem drzwi(przy okazji wychlapując trochę niedźwiedziego łupu na klatkę schodową), i zdążyłem dojść do drzwi od łazienki, kiedy się znowu zaczęło. Czułem, jak gorąca magma opuszcza mój wulkan i tworzy nowe połacie lądu na podłodze mojego przedpokoju. Było tam wszystko - rzeki, małe pagórki i dolinki, nawet coś na kształt naszej komendy policji. Zrezygnowany brat z tępym wzrokiem osunął się dupą do wanny i tak już siedział w środku, stopniowo robiąc coraz głębszą błotną kąpiel. Mówię wam, wyglądało gorzej niż te kible w "Trainspotting."Koniec końców, spędziliśmy jakieś sześć godzin walcząc z tymi niedźwiedziami. Młody miał mniej w sobie więc po czterech godzinach tylko siedział w rogu kibla i cichutko płakał. Mieszkanie było wynajęte, więc trochę przyps, bo posprzątać trzeba. Po czterech dniach było w miarę ok(poza smrodem), a worki wyjebałem do lokalnej oczyszczalni ścieków bo po godzinie spuszczania w kiblu zapchałem i zrobił się mały wylew. Myślałem, żeby zacząć to gówno ściągać z podłogi jak wodę z akwarium (wiecie, gumowa rurka, zasysanie i lecimy), ale w ostatniej chwili brat mi wyrwał węża z ręki i pierdolnął nim w głowę. Jak znosiłem worki po klatce schodowej to wylewałem trochę pod wycieraczkę tej starej psiochy, niech ma to zdarzenie w pamięci do końca swojego życia XDEpilog: zgubiłem tego dnia 12 kilo. DWANAŚCIE. Niech mi żadna Ewa Koniakowska czy inna Mela B nie pierdoli, że jej dieta jest skuteczniejsza. Po tym, jak tydzień nie było mnie w pracy wyjebali mnie z firmy ochroniarskiej. Zatrudniłem się w restauracji. I jak przychodzą jakieś gnojki które są za głośno to daję im miseczkę żelków "dla szanownych klientów." Przecież się gówniarze (hehe) nie przyznają rodzicom, że wpieprzały słodycze. A ja mam ubaw, widząc ich skręcone małe ryje XD brat dalej się do mnie nie odzywa, ale myślę że mu niedługo przejdzie.
...to niedźwiedzie stojące na wielorybie –
 –  najpierw masapotem hibernacja
Niedźwiedzie, które spotykają ludzi myślą, że oni żyją na drzewach –
Niedźwiedź wyjada całe jedzenie, robi się gruby i odmawia spacerów, kopulacji i komunikacji – Niedźwiedzie to takie ludzkie stworzenia... Bear eats all the food, gets fat and refuses to walk, mate and communicate zoo news John Springield Community member
To nie jest łatwe, bo niedźwiedzie mają małe oczy – Ale jak już masz umierać, to przynajmniej zrobisz coś śmiesznego Jeśli utknąłeś na drzewie nad niedźwiedziem spróbuj nasikać mu do oka
 –  Zupełnie jak programy socjalne