Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 7 takich demotywatorów

Ważna życiowa lekcja –  Kiedyś zapukał do mnie naciągaczsprzedający noże kuchenne i odkurzacz.Otworzyłem drzwi, a typ jak nakręcony jużzaczął mi nawijać o tych nożachi odkurzaczu, że chcą mi to daćw prezencie od firmy tylko muszę zapłacić50%. Grzecznie podziękowałem i jużmiałem zamykać drzwi, ale tenkontynuował nawijać jak katarynkai pierdolić, że to noże najwyższej jakości,a odkurzacz to już w ogóle wyj banyw kosmos. Powiedziałem mu, że tak sięskłada, że sam produkuję noże i widzę, żeto jakieś chińskie gówno, a odkurzaczwidziałem taki sam na AliExpress zagrosze. Poddał się i poszedł męczyćsąsiadkę, a ja zamknąłem drzwi. Ale cośmnie podkusiło wyjść na podwórkoi podsłuchać co on jej tam gada. Noi słyszę jak ten piździelec mówi mojejsąsiadce emerytce, że: „pani sąsiadprodukuje noże i sam kupił od nas całykomplet". I wtedy słyszę odpowiedźsąsiadki:,,ooo, naprawdę? to proszępoczekać już idę po pieniądze". A ja wtedywychodzę zza drzewa i mówię, że ten typ tooszust i że nie kupiłem nic od niego i że towszystko ściema. Sąsiadka podziękowała,oszust z nożami i odkurzaczami uciekłnaciągać innych, a wszyscy sąsiedziz mojej wiochy wyszli ze swoich domówi zaczęli klaskać.A tak poważnie, to uważajcie co mówicieo sobie obcym ludziom, bo później mogąto wykorzystać.

O tym, jak organista zagrał coś ze Shreka na ślubie

 –  yourgrandma21 godz. i 22 min temuJa nie wymagam od ludzi, żeby mieli jakąświększą świadomość odnośnie do muzykiliturgicznej, tym bardziej od ludzi, którzyostatni raz byli w kościele na bierzmowaniu, ateraz chcą ślubu z fajerwerkami i wszelkimipomponami, ale trzymajmy się jakichśpodstawowych zasad. Marsz Mendehlssona?Ok, chociaż rzygam nim już, zwłaszcza wsezonie. Ave Maria grane przez randomowąskrzypaczkę po drugim stopniu muzycznej?Proszszszsz bardzo, pani się ustawi na chórze,o, tu, tu ma pani mikrofon, nie, nie może panizagrać jajaje kokodżambo na organach,dziękuję, do widzenia, polecam się naprzyszłość.No ale dobijają mnie ludzie, którzy proszą oHallelujah Cohena. To że to nie muzykaliturgiczna, to już tam pół biedy, ale ani to omiłości szczęśliwej, a już tym bardziejmałżeńskiej. Żeby jeszcze prosili ,,proszę ozagranie utworu Hallelujah, LeonardaCohena"Nie.Oni mówią: panie, a na ofiarowanie zagrajpan to ze Shreka.299Ze Shreka, #!$%@? jego zielona mać.Prosiłem, tłumaczyłem, wyjaśniałem, robiłemwarsztaty analizy tekstu, udzielałemkorepetycji z angola na poziome B1, żebyogarnęli, o cyzm to jest, ale nie, ni chu-ja,Shreka pan zagraj na tym klawiszu, Shrekachcemy z moją lubą usłyszeć.No i przyszła wreszcie ta kropla, któraprzegięła pałę, niepostrzeżenie, jak to zwykleone.Ślub standardowy (Mendehlsson, list św.Pawła do Koryntian, Ave Maria na skrzypcach,Shrek). Przychodzi ofiarowanie. W jakimśprzypływie natchnienia przełączam głosy,przygrywka i jedziemyDULOC WITA WAS W TYM CUDOWNYM DNIUJeszcze nikt nie zczaiłKILKU ZASAD SIĘ NAUCZYCIE TUorgany brzmią jak katarynka, ja ś;piewamgłosem przepitego wiejskiego organistySPOKÓJ, ŁAD, DOBRY TON, WSZECHOBECNYBON TONoho, młody się wierci, chyba próbuje ogarnąć,który moment Shreka jest granyW DULOC TEGO TRZYMAJ SIĘMIŁYM BĄDŹ, SŁOWA WAŻ, GLANSUJ BUT,WYTRZYJ..... TWARZgoście popatrują na chór, a ja jadę dalej,jedną ręką, bo #!$%@? jak ta katarynka-automat właśnieDULOC CHCEGOŚCIĆ WASproboszcz kończy modlitwy, zaczyna patrzeć,na mnie, ale #!$%@? tam, la grande finale,allegro maestoso jedną ręką, forte fortissimoz fermatą na wokalu, ląduję jak Andam Małyszz przepięknym telemarkiem po długim locieWSTĄPCIE JEŚLI MACIE CZAAAAAAAASDrużbowie chcieli mi #!$%@?ć, chociażtłumaczyłem jak krowie na rowie, że młodychciał Shreka, ale nie mówił, który numer, towybrałem na czuja.Uratowało nie tylko to że proboszcz mniezawinął do kancelarii, żeby z bólem sercamnie zwolnić.Tak że ten. Po studium organistycznym,szukam pracy, może być problem zreferencjami.PSUmiem zagrać Shreka na ślubie jak nikt inny.#heheszki #pasta #shrek
 –  Kiedyś zapukał do mnie naciągacz sprzedający noże kuchenne i odkurzacz. Otworzyłem drzwi, a typ jak nakręcony już zaczął mi nawijać o tych nożach i odkurzaczu, że chcą mi to dać w prezencie od firmy tylko muszę zapłacić 50%. Grzecznie podziękowałem i już miałem zamykać drzwi, ale ten kontynuował nawijać jak katarynka i pierdolić, że to noże najwyższej jakości, a odkurzacz to już w ogóle wyjebany w kosmos. Powiedziałem mu, że tak się składa, że sam produkuję noże i widzę, że to jakieś chińskie gówno, a odkurzacz widziałem taki sam na AliExpress za grosze. Poddał się i poszedł męczyć sąsiadkę, a ja zamknąłem drzwi. Ale coś mnie podkusiło wyjść na podwórko i podsłuchać co on jej tam gada. No i słyszę jak ten piździelec mówi mojej sąsiadce emerytce, że: „pani sąsiad produkuje noże i sam kupił od nas cały komplet". I wtedy słyszę odpowiedź sąsiadki: „ooo, naprawdę? to proszę poczekać już idę po pieniądze". A ja wted> wychodzę zza drzewa i mówię, że ten typ " oszust i że nie kupiłem nic od niego i że to' wszystko ścierna. Sąsiadka podziękowała, oszust z nożami i odkurzaczami uciekł naciągać innych, a wszyscy sąsiedzi z mojej wiochy wyszli ze swoich domów i zaczęli klaskać.A tak poważnie, to uważajcie co mówicie o sobie obcym ludziom, bo później mogą to wykorzystać
 –  Sytuacja sprzed godziny:Stoję na rogu z psem pod 'Społem',czekając aż browarki przybędą do mnie ibędę mógł w spokoju iść do domu,rozgościć się przed monitorem i pisaćjakies niedojebane wypociny na jbzd.W bocznej uliczce 50m dalej stoi parka.Ledwo co ich widać w cieniu, onablondynka, on suchoklates 60kg , rurki,gołe kostki, bluza z kapturem, wyglądająna 17 lat.I się zaczyna. Blondyna zapuszczasłowotok "...nawet Ci nie było wstydjak...". Tyle wychwytuję, bo odległośćdaleka, ale myślę - nieźle się zapowiada.Laska się rozkręca, napierdala jakkatarynka, chłopak uszy po sobie, głowaspuszczona, ogląda płytki chodnikowe."...a przy Kaśce to byłeś taki milutki...”- leci dalej.Patrzę na zegarek, druga minuta leci,moich browarków jeszcze nie ma.Zaglądam przez szybę, jeszcze dwieosoby. Spoglądam na psa, z nudów juz siępołożył. A z boku znowu "...nigdy nieumiesz nic zrobić, wymyślić, nawetzaangażować się nie umiesz...".Trzecia minuta leci, monolog trwa, piesjuż jakiś korek znalazł i go opierdala. Jużwidzę jak moje browarki do mnie idą,jednoczęśnie zerkając na parkę i ichniezmienioną od paru minut sytuację. Onanapierdala, on patrzy w chodnik."I co?...Popatrz na siebie. Nawet niewiesz co mi teraz odpowiedzieć.".Patrzę kątem oka, typ podnosi głowę,nabrał tyle powietrza aż się zdziwiłem żeto usłyszałem.Myślę sobie 'po takim wdechu to albosię przyzna do czegokolwiek co zrobił,albo będzie soczyste odbicie piłeczki', alegość tak samo jak wziął wdech, tak samogłośno to powietrze wypuścił.Nastąpił dwusekundowy antrakt, poczym powiedział:"Dobra, idę do domu, bo inaczej zaraz Cizajebię.”
Zdarzyło –  Zdarzyło wam się kiedyśzaniemówić przez swojego tępegorozmówcę? I PO PROSTUBYLIŚCIE WŚCIEKLI, ŻE NIEJESTEŚCIE WSTANIEZNISZCZYĆ GO SWOIMIARGUMENTAMI, BO BYŁ TAKIMPÓŁMÓZGIEM, ŻE NIE ROZUMIAŁNIC, TYLKO POWTARZAŁ JEDNOI TO SAMO GÓWNO W KÓŁKOJAK JAKAŚ JEBANA KATARYNKA
 –
Katarynka – Old-School MIDI player

1