Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 75 takich demotywatorów

 –  facebook.comAdam Wajrak4mTeż kiedyś miałem przygodę z białym misiem naKrupówkach. Kręciliśmy film dla Animal Planet oniedźwiedziach w Tatrach i był taki pomysł, żebymto się zaczynało od tego, że idę przebrany zabiałego misia po Krupówkach. Ekipa załatwiłakostium misia z teatru czy też telewizji, a ponieważto był kostium misia właśnie z teatru lub telewizji tobył biały, czyściutki. Wyprany był pięknie i pachniałpięknie. Domyślacie się co się stało. Wszyscy rzucilisię na mnie, czyli na czyściutkiego i pachnącegomisia, który jeszcze miał tę zaletę, że nie chciałkaski, tylko się bardzo cieszył, że tak wszyscy doniego Ignął, a szczególnie Igną dziewczyny, które odrazu się przytulały. Nigdy wcześniej, ani nigdypóźniej nie cieszyłem się taką popularnością jakwtedy gdy byłem czystym, pachnącym białymmisiem na Krupówkach. Szczęście nie trwało długo,bo miejscowy miś zorientował się, że ktoś grasujępo jego terytorium. Przybył przepędzić mnie nacztery wiatry. Miał brudne, przepocone futerko, żółte,szare, ale na pewno nie białe, a z paszczy zionęłomu papierochami i przetrawioną wódeczką. Kto bychciał się przytulać do takiego misia kiedy pod rękąjest miś trzeźwy, biały i pachnący i jeszcze zadarmo? - Kurwa wypierdalaj z mojego terenu!~-powiedział miś miejscowy i rdzenny, ale biedak niewidział, że tuż obok stoi Pan Reżyser AndrzejZałęski, który jest znacznej postury i przypominaJanosika czyli harnasia. - Sam wypierdalaj -powiedział Andrzej i biedny brudny miś wypierdolił.Morał z tego taki, że jak kręcisz na Krupówkach torób to z dobrym reżyserem.
"Czemu to jest takie szare?Używali brzydkiego filtra" – Zapytała o to zupełnie poważnie... AM-7
Z reguły życie jest szare i monotonne, ale to od nas zależy, jak wielu kolorów odważymy się mu nadać –
 –  wymieńpolskąpotrawę bezliterki""Paulina FGulaszDorota MFlakiHalinaBigos, kartacze.,,.Bogumila CoOmlet pierogi kluski szare kopytkaSylwia JGołompki
 –  Insta: a_czornySZUKAMDziewczynyz pociągujechałaś w niedzielę 8 październikapociągiem R3 Kolei Mazowieckichdo Warszawy Centralnej z Dęblina.Wsiadlem na PKP Gocławek, usiadłem na czwórce,przysiadłaś się do mnie za PKP Wschodnią, na moście robilaszdjęcia centrum Warszawy i uśmiechaliśmy się do siebie.Wysiedliśmy razem na centralnym ok. 15:00Ja bylem w czarnym plaszczu, kręcone dluzsze wlosy ikrótszy zarostTy mialas szary plaszcz i szare, ciepłe podkolanówki, miałas ze sobąksiążkę.Od tygodnia jezdzę pociągiem tej relacji, z nadzieją w sercuiż dane mi będzie raz jeszcze ujrzeć Ciebie. Trzymam się tejmyśli kurczowo.Na Twój widok odjęło mi mowę i dopiero, kiedy znikłaśmi z oczu uświadomiłem sobie co tracę i pobieglem Cięszukać, niestety bezskutecznie. Wierzę, że uda mi się Cięodnaleźć! ADAM
 –  Kiedy dzieci pytają: ,,Dlaczego bobry mają dużeprzednie zęby", dorośli zwykle odpowiadają: ,,Żebyłatwiej było im gryźć drzewa i budować z nich tamy".Chociaż odpowiedź powinna brzmieć: ,,Dlatego, żebobry z dużymi zębami przetrwały, a z małymi wymarły.Tak właśnie działa ewolucja. Widzimy tylko gatunki,które przetrwały, a ich cechy charakterystyczne imw tym pomogły. Natura nie pomaga zwierzętom, onatylko zachowuje przy życiu te, które sensowniejewoluowały". Tak więc na prawie wszystkie pytaniadotyczące zwierząt można odpowiedzieć bez obaw:,,Bo reszta nie żyje". ,,Dlaczego króliczki mają białąsierść zimą?", bo szare zostały zjedzone przez wilki.,,Dlaczego zebra jest w paski?", bo zebry bez paskówzostały zjedzone przez lwy. ,,Dlaczego słoń ma dużeuszy?", bo słonie z małymi uszami umarły z gorąca.,,A dlaczego kapibary..." - reszta umarła, zostałapożarta; śmierć, śmierć i jeszcze raz śmierć. A jeślibędziesz zadawał za dużo pytań, to przeżyje twójcichy brat.

H&M bardzo źle potraktowało Figurskiego, który zmaga się z niepełnosprawnością po wylewie Firma przeprosiła Michała i zapowiedziała szkolenia dla pracowników, jednak Figurskiego to nie usatysfakcjonowało - chce wpłacenia przez H&M kwoty pieniężnej na rzecz fundacji wspierającej niepełnosprawnych

Firma przeprosiła Michała i zapowiedziała szkolenia dla pracowników, jednak Figurskiego to nie usatysfakcjonowało - chce wpłacenia przez H&M kwoty pieniężnej na rzecz fundacji wspierającej niepełnosprawnych –  feegurDAYDREAMERH.MMężczyznanie prosio pomoc.Nie musi,Q V...może skorzystać z funkcji Style Corner w aplikacjiH&M, która samodzielnie dobierze ubraniado indywidualnego stylu KAŻDEGO metervan1 905 polubieńfeegur Dziś. Jest ok 13.00. Wysiadam z tramwaju wcentrum przy Marszałkowskiej 104/122. Wracam odlekarza z Żoliborza. Przy przystanku zaczepiają mniedwie charakterystyczne, czerwone litery. Akuratpotrzebuję bielizny, skarpetek, koszulki i spodenek narehabilitację o 15.00, więc zachodzę. Biały t-shirt, czarnyt-shirt, szare spodenki, zestaw kolorowych bokserek zHomerem Simpsonem, skarpetki, no i jeszcze bluzęszary basic se dokładam, bo lubię, a stara sięzłachmaciła. Lewą rękę zabrał wylew, więc jak zwyklewieszaki trzymam w zębach, a w prawej trzymam gacie iskary. Dopiero od miesiąca chodzę bez laski i jeszczesię potykam, więc proszę przechodzącą obok wfirmowym ubraniu młodziutką, ładną blondynkę wokularach o pomoc w doniesieniu towaru do kasy.- Sam sobie będzie pan musiał donieść- Przepraszam, ale mam z tym problem- To niech sobie pan sam z tym radzi- Wie pani, przykro mi, ale jestem niepełnosprawny...:Oglądam plecy owracającej się dziewczyny, którawzruszając ramieniem w milczeniu spokojnie odchodziw przeciwnym kierunku. Obaj ze stojącym obok mniefacetem stoimy zdębiali. Jest wyraźnie skrępowanyjakby to on był winny.Nie przejmuj się. Mój przyjaciel ma dokładnie to samo,co ty. Daj ja ci rzeczy doniosę.Przy kasie proszę o kierownika i imię dziewczyny.- Kierownik zajęty, bo ma rozmowę rekrutacyjną, aimienia nie mogę podać, bo wie pan, RODO.- To numer pracowniczy proszę podać tej pani.- Nie mogę udzielać takich informacji, bo jak jużmówiłam panu, RODO.Zjawia się uprzejma, lecz stanowcza dziewczyna.Przeprasza, a na prośbę o dane pracownika udziela tejsamej odpowiedzi: RODO.„Mężczyzna nie prosi o pomoc"- takim hasłem jeszczeniedawno reklamowali się w tym sklepie. Po drodzepewnie gdzieś copywriterom zgubiło się „gdy nie musi".A co do RODO, mnie nie dotyczy. Imię i nazwisko jestzbędne, bo ja już zawsze będę „ten bez ręki", „lub ten coutyka". Ilu jeszcze takich jak ja wpadnie tu po gacie?Zdrowe zęby to podstawa... @hm @hmltd @hm_man@hm_careers @hm._.polska #niepelnosprawni#niepełnosprawność #kultura #wstyd #srodaP.s. To kiedy następna kampania oparta na ludzkiejrówności i empatii wobec bliźniego?
Znowu te podwójne standardy –  tara@imTARAbleSzare spodnie dresowe są dla kolesiz KUT*EM, a nie dla kolesiz siusiakamiTAPDylan@trippinigAle jeśli ja powiem, że legginsy sądla dziewczyn z DUPA, a nie dladziewczyn z długimi plecami, tojestem tym złym
Ma 100 lat i wciąż pracuje – „Musisz być szczęśliwy w swojej pracy i w życiu prywatnym” – przekonuje 100-letni neurolog, który nigdy nie przeszedł na emeryturę. Dr Howard Tucker z medycyną związany jest już od ponad 75 lat. Jego zdaniem codzienne obowiązki, służba innym oraz podążanie za własną pasją mogą być remedium na starość i zgnuśnienie. Praca, która angażuje sprawia, że utrzymujemy myśli w pozytywnej energii; ponadto pobudza szare komórki do działania i chroni przed chorobami neurodegeneracyjnymi.„Przestrzegam: jeśli przejdziesz na emeryturę, powinieneś przynajmniej robić coś hobbystycznie. Codziennie potrzebujesz bodźca dla mózgu” – tłumaczy „Musisz być szczęśliwy w swojej pracy i w życiu prywatnym” – przekonuje 100-letni neurolog, który nigdy nie przeszedł na emeryturę.
 –  zjedzmy cośczas na spankochodź, obejrzymy serial
 –
Rozruszaj szare komórki –
Denerwowali go piraci drogowi,więc zbudował budkę dla ptaków – Mieszkaniec Billingham miał dość pędzących obok jego domu samochodów. Postanowił rozwiązać ten problem w bardzo pomysłowy sposób. Na swoim podwórku postawił nietypową budkę dla ptaków.Konstrukcja, którą zbudował, do złudzenia przypomina stojący przy drodze fotoradar. Mężczyzna pomalował dom dla ptaków na żółte i szare kolory - dokładnie tak, jak wyglądają urządzenia służące do rejestrowania przekroczenia dopuszczalnej prędkości w Wielkiej Brytanii."Radar" umieścił na swoim płocie, który znajduje się przy samej ulicy. Konstrukcja stoi tam już od miesiąca i według mężczyzny znakomicie spełnia swoją funkcję
 –
No jedź, jest już szare! –
"Alkohol niszczy szare komórki, ale te najsłabsze, wtedy w mózgu pozostaje tylko elita" – - Piotr Bałtroczyk
 –  Ostatnio mój stary kumpel się żenił. Spisywałem od niego notatki do matury i piłem z nim do połowy studiów, więc wypadało pójść. Wyciągnąłem z szafy garnitur, odpaliłem dziewczynie kasę na sukienkę, wsadziłem trochę oszczędności do koperty i pajechali!Sam ślub był w porządku - hymn do miłości, Mendelsohn i sypanie kwiatków, tylko ksiądz mocno zaciągał - człowiek ze wsi wyjdzie, ale wieś z człowieka nigdy. Chwilę potem zameldowaliśmy się na wsi (wesele organizował brat jednego z gości, więc było taniej) i tu zaczęła się zabawa. Wóda zryła banię, Zenek padł już o 21, dzieciaki darły mordę, moja zakumplowała się przy winie z kuzynkami panny młodej, a ja gadałem z ludźmi - z jednym, nieudolnym pisarzem, o literaturze, z drugim o polityce, a z trzecim, z pozoru typowym wsiurem,0 sytuacji na Dalekim Wschodzie - o dziwo się znał. Około 23 wjechał na stoły prezent od ojca panny młodej (swoją drogą, miała kapitalne szpilki) -15 litrów bimberku. Nektar bogów był pyszniutki, aczkolwiek nieco za duży dodatek piołunu i podejrzane grzybki na zagrychę miały zgubne skutki. Do oczepin zacząłem widzieć potrójnie, pan młody zgubił buty i chodził boso, brat panny młodej zaczął pospolicie skrzeczeć nad kiblem, a nieudolny pisarz spektakularnie zbełtał się świadkowej w dekolt w tańcu. O północy zaczęła się ostateczna apokalipsa - goście podostawali prawdopodobnie halucynacji1 bełkotali bez sensu, ktoś szalał na parkiecie z Krzyśkiem, krzakiem wyrwanym z ogródka, jakiś dziadyga opowiadał swoje wspomnienia z rzezi (nadal pamiętam, co można zrobić z widłami i ogniskiem),a mi objawiła się jakaś plugawa szkarada i darła się, że więcej nie piję. Potem okazało się, że moja luba po szóstym kieliszku zrobiła „EEEE" i padła twarzą w sałatkę. Koło 3 rano we wszystkich trzymających się jeszcze na nogach wstąpił duch bojowy i z okrzykiem „ZAWSZE I WSZĘDZIE..." pijane towarzystwo ruszyło na krucjatę, którą powstrzymał zamek w drzwiach. O świcie resztki towarzystwa, które w większości zasnęło po kątach, zerwało się do jakiegoś psychodelicznego tańca.Nie pamiętam, jak dotarłem do domu, ale kiedy o 17 rano obudziłem się na kacu gigancie, przez spustoszone etanolem szare komórki przetoczyły się dwa pytania: Jakim cholernym cudem jeszcze żyję? I dlaczego cholerny Staszek Wyspiański przez całą noc stał pod ścianą i notował, patrząc na resztę weselników z pogardą?
Fundamentalne tezy Piotra Bałtroczyka: – 1. Niby wszyscy wiemy, że alkohol kiedyś się skończy, ale zawsze to jest zaskoczenie2. Sąsiedni pas zawsze jedzie szybciej3. Urządzenia elektryczne podłączone do prądu działają lepiej4. Jeżeli włosy są ładne, to nie musi ich być kurwa dużo5. Damska torebka nie jest żeby cokolwiek w niej znaleźć, ale po to żeby w niej wszystko było6. Mówi się, że kot zawsze spada na cztery łapy, nie dotyczy kota w locie poziomym7. Absolwentki AWF-u zginają się w nieprzewidzianych miejscach8. Skarpety narciarskie zachowują świeżość przez cały okres ważności Skipassu9. Nie sztuka zrobić szpagat, sztuka wstać10. Alkohol niszczy szare komórki. Ale tylko najsłabsze11. Przedmiot, którego szukasz, zawsze jest w ostatniej kieszeni12. Papier toaletowy kończy się znienacka 1. Niby wszyscy wiemy, że alkohol kiedyś się skończy, ale zawsze to jest zaskoczenie2. Sąsiedni pas zawsze jedzie szybciej3. Urządzenia elektryczne podłączone do prądu działają lepiej4. Jeżeli włosy są ładne, to nie musi ich być kurwa dużo5. Damska torebka nie jest żeby cokolwiek w niej znaleźć, ale po to żeby w niej wszystko było6. Mówi się, że kot zawsze spada na cztery łapy, nie dotyczy kota w locie poziomym7. Absolwentki AWF-u zginają się w nieprzewidzianych miejscach8. Skarpety narciarskie zachowują świeżość przez cały okres ważności Skipassu9. Nie sztuka zrobić szpagat, sztuka wstać10. Alkohol niszczy szare komórki. Ale tylko najsłabsze11. Przedmiot, którego szukasz, zawsze jest w ostatniej kieszeni12. Papier toaletowy kończy się znienacka
Przecież jest szare –
 –  DRUGI LIST OTWARTY DO POLSKIEJ REPREZENTACJI Dobra, Panowie, pożartowali, memy z Krychowiakiem bardzo śmieszne, no i ciekawy pomysł z tym podkładaniem się Słowacji, aby uśpić czujność Hiszpanów, ale teraz żarty na bok, bo od tego śmiechu dostaliśmy zajadów. Kiedy za parę godzin polska husaria z Bednarkiem na czele wybiegnie na murawę w Sewilli i sędzia rozpocznie mecz, będzie to dla nasz wszystkich szansa, aby po serii upokorzeń Polska zmyła z mordy kurz porażki i nieporozumienia, i awansowała z klasy economy do klasy economy premium. Nie mówimy, że od razu Lewy z przewrotki i 3:0. Bądźmy poważni. Takie wymęczone 2:1 po histerycznej obronie Częstochowy też byłoby okej. Nad Polską rozpierzchłyby się wówczas chmury i niebo zrobiło lazurowe niczym woda w basenach w ekskluzywnych francuskich hotelach. I pomimo tego, że byłoby grubo po 22-ej, nad Polską wzeszłoby słońce i oświetliło nasze zdziwione, szare, ziemniaczane twarze. I wzruszeni ojcowie jeszcze długo staliby na baczność przed telewizorami i ocierali łzy z policzków puszką po ciepłym harnasiu, a wszystkie polskie dzieci - Brajany, Rodżery, Dżesiki i Mścibory – radośnie wybiegłyby na podwórko i trzymając się za ręce, odśpiewały tegoroczny dżingiel Euro, który chuj wie, jak brzmi. I do wszystkich polskich domów zapukałaby stewardessa i zaproponowała indywidualnie zapakowane, kruche ciasteczko i ciepły ręczniczek do rąk. I wszyscy byśmy powiedzieli: „Dobry wieczór, tak długo na panią czekaliśmy, proszę wejść”. Z poważaniem, Make Life Harder