Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 258 takich demotywatorów

Tymczasem w PKP

 – Jaka szkoda, że to tylko... Prima Aprilis Stowarzyszenie na rzecz Chłopców iMężczyzn14 godzZ ostatniej chwili! Jak dowiedzieliśmy się odrzecznika PKP Intercity. Pociąg do podróży, firmawreszcie przestaje dyskryminować mężczyznbrakiem posilków regeneracyjnych. "Faktycznie,nawet jeśli z badania by tak wynikało, to bardziejzależy nam na solidarności pracowników obojgapłci oraz wizerunku wspierającej i równościowejfirmy. Od kwietnia posiłki regeneracyjne będądostępne jednakowo dla kobiet i mężczyznpowiedział nam Cezary Nowak, rzecznik spółki.Być może ma to związek z pracami, którerozpoczęło Ministerstwo Rodziny, Pracy i PolitykiSpołecznej. To nienormalne, że normy posiłkówregeneracyjnych ustawione są na poziomieprawie 80% dziennego zapotrzebowania dlamężczyzn i około 50% dla kobiet.Przygotowujemy nowe normy posiłków.idźwigania, uwzględniające nie tylko płeć, aletakże wiek, wzrost oraz budowę ciała.Rozpoczynamy również program prewencjiwypadków w pracy-przez lat nikt nie zajmowałsię tym, że mężczyźni stanowią 63% ofiarwypadków w pracy w ogóle, a wśród wypadkówśmiertelnych-90%-skomentowała AgnieszkaDziemianowicz-Bąk, ministra pracy i politykispołecznej.Wtōruje jej ministra zdrowia, Izabela Leszczyna."Wypadki w pracy to tylko jeden z problemówmężczyzn. Największy to samobójstwa. Czywiedzą państwo, że 8 na 10 skutecznychsamobójców to mężczyźni, a co roku samobójstwjest tyle, że jakby znikało male miasto? Polskajest jednym z krajów, gdzie jest ich najwięcej - anajwyższa w Europie jest dysproporcja międzymężczyznami a kobietami. I nikt z tym przez latnic nie robil- lamentuje min, Leszczyna.'Najwyższy czas także zająć się profilaktykąchorób męskich. Bo to przede wszystkimmężczyźni przedwcześnie umierają - na chorobykrążenia, nowotwory; nawet Covid zebrał większeżniwo wśród panów. To jedna z głównychprzyczyn tego, że Polacy żyją tak krótko" -powiedziały nam osoby z MinisterstwaZmotywowana przez koleżanki, dłużna niepozostaje Barbara Nowacka, Ministra EdukacjiNarodowej. "Krótsze życie mężczyzn to wpewnym stopniu wynik luki edukacyjnej. Chłopcyosiągają gorsze wyniki w czytaniu już w wieku 15lat, a wynik egzaminu ósmoklasisty jest dużogorszy u nich niż u dziewczynek. Tymczasem niema żadnego programu promocji czytelnictwawśród chłopców, a przyczynami nikt się niezajmuje. Między innymi przez to chłopców jestmniej w szkołach maturalnych i na studiach, coprowadzi do marnowania talentów i potencjałumęskiej części Polaków. Nie możemy sobie na topozwolić" dodaje min. NowackaAle prawdziwie rewolucyjne zmiany wprowadzaminister Adam Bodnar w sądach. "Już wkrótcenie będzie gorszych i lepszych rodziców - ojcowiebędą traktowani tak samo jak matki. Przyrozwodach domyślnym rozwiązaniem będzieopieka naprzemienna, alimenty będą wyznaczanesprawiedliwie. Będą egzekwowane bezwzględnie- ale równie bezwzględnie będzie ściganaalienacja rodzicielska. W kodeksie karnymwykonawczym wprowadzimy także zmianyujednolicające warunki odbywania kary diamężczyzn i kobiet - w XXI wieku dostęp do cieplejwody nie powinien być ograniczany tylko dlatego.że ktoś urodził się mężczyzną. Nie może być teżtak, że prawo do zakładu półotwartego zależy odpłci - powinno tylko uwzględniać wysokość karylub sprawowanie skazanego. Lata spędzone wroll Rzecznika Praw Obywatelskich uwrażliwiłymnie na te problemy - i dziś zamierzamprzeprowadzić zmianę do końca".Tymczasem Ministerstwo Obrony Narodowejprzygotowuje też zmiany w obowiązkuwojskowym. Władysław Kosiniak-Kamysz mówi:"Równe prawa to równe obowiązki. Kobiety będąprzechodzić przez kwalifikację wojskową narówni z mężczyznami. Obu płciom zostaniezaoferowana możliwość odbywania służby naróżne sposoby - jeśli ktoś nie chce ryzykowaćżycia na pierwszej linii, nie ma problemu - możeodbyć służbę w logistyce, wywiadzie, obroniecywilnej albo wojskowych jednostkach zaplecza.Oczywiście będzie to służba dłuższa i gorzejpłatna - ale dziś, gdy panuje równość płci, nie mapowodu, aby upaństwowić ciała mężczyzn, akobietom dać wolność wyboru" - dodajewicepremier i Minister Obrony.Wisienką na torcie jest stanowisko ZUS orazMinisterstwa Finansów. "Przez wiele latdyskryminowaliśmy mężczyzn wyższym wiekiememerytalnym. Skoro krócej żyją - wiek powinienbyć co najmniej równy. Zaden inny kraj Europy niema dziś różnicy! To skandal, że Polska jestostatnia: I-na domiar złego w sposóbniekorzystny przelicza wysokość emerytur,uśredniając wiek kobiet i mężczyzn - co tymdrugim obniża świadczenia. Dość tego!"-usłyszeli nasi reporterzy ze źródeł zbliżonych doZUS oraz MF. Czyżby więc Polska miała wreszcieprzestać być zakałą Europy i kraje, który takjawnie dyskryminuje swoich obywatell wzabezpieczeniu emerytalnym, bo urodzili się tejplci a nie innej?Martwi się tylko ministra Katarzyna Kotulaposlanka na Sejm RP. "Jeśli w końcu w Polscezapanuje równość mężczyzn i kobiet, pewniezlikwidują moje stanowisko miała powiedziećwspółpracownikom. Cieszy się za to poseł WitoldTumanowicz. "Wcześniej mówiliśmy, że tenparlamentarny zespół do spraw równościmężczyzn to tak dla beki. Ale to było dla beki, toznaczy żartowałem, że żartowałem. Tak.naprawdę zamierzamy zająć się tematempoważnie i już zaprosiliśmy przedstawicieliwszystkich klubów parlamentarnych, abyfaktycznie zająć się dyskryminacją mężczyzn-boona jest realna - dodaje z poważną miną.Na szczęście min. Kotula nie ma się czymmartwić. To tylko Prima Aprilis! Nikt w Polsceprzecież nie ma zamiaru zająć się samobójcami.zadbać o chłopców w edukacji, zrównać prawaskazanych, ani tym bardziej zrównać obowiązkuwojskowego lub wieku emerytalnego! Lub teżzajmować się takimi drobiazgami jak profilaktykachorób męskich lub bezpieczeństwo pracy.Polskie państwo pozostaje doskonale obojętne naproblemy mężczyzn.I tylko raz w roku, 1 kwietnia możemy sobiepofantazjować, że może mogłoby zacząć cośrobić. Może podjąć nie wszystkie, ale kilka. Alboprzynajmniej choć jeden z tych problemów!
Niestety, tym razem Karol przekombinował –  Miałem kiedyś takiego kologę na studiach,co miał brzydki zwyczaj właśniewymyślania sobie problemów wszędzie,straszny kretyn generalnie. Raz przyszedłna zajęcia z podkrążonymi oczami i gopytamy, że Karol, co jest, a on namwytłumaczył, że całą noc czytał statutuczelni i nigdzie tam nic nie ma o tym, żestudent nie może przyjść na zajęcia zwidłami. Nas tam wszystkich zamurowało,jakbyśmy byli w obsadzie greckiegodramatu, a on cały uśmiechnięty mówi, żezamówił na allegro widły eleganckie ibędzie je zabierał na wykłady i jakwykładowca coś będzie sapał, to onbędzie mógł się postawnie obronić wpełnej mocy swych praw i obowiązków, awobec przegranej walki, spodziewa się podumnych wykładowcach burkliwegowyrzucenia go z sali, dzięki czemu uniknienudnych godzin na sali. My do niego zmordą, że KAROL, DEBILU, wykłady sąnieobowiązkowe, prawie nigdy nie ma listynawet, ale on się uparł. Na pierwszywykład po otrzymaniu pocztą wideł Karoljednak nie przyszedł, bo miał daleko nauczelnię i go policja zgarnęła, jak jechałautobusem z tymi widłami.
Przypomniała o sobie "Mama Ginekolog", która uważa, że praca influencera to jedno z najtrudniejszych zajęć, jakie można sobie wyobrazić – Nicole Sochacki-Wójcicka, oprócz swojej aktywności zawodowej w szpitalu, angażuje się także w prowadzenie własnej firmy oraz rozwija się w roli influencerki internetowej. Niedawno na swoim profilu na Instagramie zorganizowała sesję pytań i odpowiedzi. Jedna z jej obserwatorek była zaciekawiona, dlaczego niedawno kilku pracowników zdecydowało się odejść z firmy Mamy Ginekolog. W odpowiedzi na to pytanie Nicole opowiedziała o trudnościach i wyzwaniach związanych z pracą jako influencer. - Być może wam się wydaje, że przyjście do pracy i nagrywanie czegoś na lnstagram, pracowanie w marketingu i gadanie do telefonu to jest jakaś taka praca marzeń. Wymarzona praca, łatwiutka, w ogóle ekstra. Być umalowaną, ładnie ubraną i coś tam powiedzieć do telefonu. Nic bardziej mylnego. Następnie podkreśliła "Praca w naszym dziale marketingu, praca influencera bądź w zespole influencerskim to jest jedna z najtrudniejszych prac, jakie możecie sobie wyobrazić". Powołała się też na słowa pewnej studentki medycyny, która miała wyznać, że jeden dzień pracy w mediach społecznościowych obciążył ją bardziej niż zajęcia na studiach
Niebo jest niebieskie, a trawa jest zielona – A ludzie po trudnych studiach raczej nie chcą robić za darmo albo za niską stawkę. Adwokaci nie chcą świadczyć nieodpłatnej pomocyprawnej. Dlaczego?Brak waloryzacji stawek, konieczność długich dojazdów, problemy z wyposażeniem i organizacją pracy -to główne przyczyny spadku liczby adwokatów zainteresowanych świadczeniem nieodpłatnej pomocyprawnej.Publikacja: 09.02.2024 15:52
Na przykład pier...lić tak, że sam wierzysz w to, co pier...olisz –
Czarnek: "My dzisiaj rozpoczynamy zbiórkę środków finansowych na rodziny pana Kamińskiego i pana Wąsika. To są nasi przyjaciele, mają rodziny, mają dzieci w wieku szkolnym. Dzieci dzisiaj płaczą, matki i żony się również modlą na różańcu" – Kamiński -  ateista, rozwodnik, ma dorosłego syna po studiach prawniczych, od 4 lat pracuje w Banku Światowym, zarabiając tam ponad pół miliona złotych rocznie.Wąsik - żona dyrektorka w Głównym Inspektoracie Sanitarnym, zrobiła błyskawiczną karierę od ekspertki do dyrektorki w zaledwie parę miesięcy. Dzieci brak. 27341L
 –  Pierścionek Za chudakupiłeś? jesteś. JedzKiedy wkońcu dzieci?Na kogogłosowaliście?Kiedy ślub?Niezbyt taryba w tymroku CiwyszłaJa bym taktego stołu nienakryłaSTOPedurada.plSwojskieZe mną się nie I tak wszyscy Mikołaj się nie Ten barszcz najlepsze, a tonapijesz?to złodziejepostarał wtym roku.to z kartonu?Ja w twoimwieku to już...Kiedy drugie?Parka musibyćA kościelnykiedy?Cywilny to nieślubMoje już w tymwieku chodziło/mówiłoA znajdzieszpracę po tychstudiach?Kiedyprzyprowadziszkawalera/dziewczynę?Chyba Ci sięprzytyło?Karierapoczeka, amłodsza niebędzieszpewniecatering?Za kadencji....żyło się lepiejA może Ty wogóle niechcesz byćmatką?
 –  A POWIEDZ MI JESZCZE CÓRUCHNAKIM TY BĘDZIESZ Z ZAWODUPO TYCH TWOICH STUDIACH
 –  Według standardów IT jestem staruszkiem w wieku 40+ lat.Pracowałem w wielu firmach. W jednych było spoko,a w innych przechodziłem przez prawdziwe piekło.Niedawno zacząłem pracować w dużej firmie IT, którastawia na młodych ludzi.Jakieś 70% pracowników, to dosłownie ludzie świeżo postudiach albo ludzie z max 2-letnim doświadczeniem.Szczerze mówiąc, jestem w szoku jak to wszystko tutajobserwuję. Młodzi ludzie przesiadują całymi grupami,rozmawiają, dyskutują o trendach w modzie i reelsach naInstagramie, piją przez słomkę kawę z modnych kawiarni -krótko mówiąc robią wszystko co im się podoba, opróczpracy.Na pracę poświęcają jakieś 2-3 godziny w ciągu dnia,a później ze znudzoną miną odchylają się na fotelui oświadczają, że dzisiaj mega się naharowali.Kiedy mają do zrobienia duże pilne zadanie, które wymagakoncentracji i ciągłej pracy przez 3-4 dni, zaczynająnarzekać, że się „wypalają”. Ktoś sabotuje pracę, ktoś sięzwalnia, ktoś inny nie zmienia swoich nawyków, ale zostajepo pracy po godzinach, żeby się wyrobić do deadline'ui,,wypala się" jeszcze bardziej.Oczywiście nie twierdzę, że wszyscy tacy są, bo zdarzają siępracowici i zmotywowani ludzie, ale póki co mam opinię,że większość taka jest.Nie miałem wcześniej styczności z tyloma młodymipracownikami w firmie, więc popytałem znajomych jak tou nich jest i wielu z nich stwierdziło, że w dzisiejszychczasach wszyscy młodzi ludzie, z nielicznymi wyjątkami,tacy właśnie są.Okej, staruszek sobie ponarzekał i może odejść na swoichskrzypiących kolanach. Ja nie mogę pozwolić sobie na,,wypalanie się", bo ktoś musi pracować...
 –  W sklepie była promka - 3 soki w cenie 2,na którą dał się nabrać mój mąż. Naszczęście udało mi się go powstrzymać,robiąc mu długi wywód o marketingu.Wytłumaczyłam mu, że on tak naprawdętylu soków nie potrzebuje i to jest stratapieniędzy. Gadkę zakończyłam tekstem:„A w ogóle to ja jestem po studiachekonomicznych i powinieneś mnie słuchać,i robić to co ja". Po wyjściu ze sklepu jeszczeprzez całą drogę gadałam mu o tym.A później weszliśmy do warzywniaka poddomem i kupiłam 4 pomarańcze zamiast 3,bo sprzedawca powiedział, że ostatniejpomarańczy będzie smutno leżeć tu samejw koszu... Ta... ukończona ekonomia...A pomarańczy będzie smutno samej.
Jakub Dobosiewicz pokonał właśnie 400 tysięcy osób konkurencji z prawie 50 krajów znajdując się na liście 100 najlepszych uczniów świata Konkursu Rise Global Winners – To najbardziej prestiżowy konkurs na świecie dla uczniów, a zwycięzcy otrzymują finansowanie studiów gdziekolwiek chcą na świecie, wsparcie przez całe życie i ogromny prestiż. Kwalifikacje trwały rok!Młody poznaniak interesuje się m.in. tematem migracji, zmian klimatycznych. Chce w przyszłości skupić się na rozwiązywaniu problemów społecznych. "- Nie interesuje mnie, żeby w przyszłości zarabiać duże pieniądze. Moim celem i marzeniem jest praca w organizacjach międzynarodowych zajmujących się prawami człowieka i to, aby mieć wpływ".Jakie studia wybierze Kuba? Jego marzeniem od zawsze jest Oxford i studia powiązane z historią, stosunkami międzynarodowymi. Zapowiada, że po studiach zagranicznych będzie chciał zdobytą wiedzę wykorzystywać w kraju UPOUBDZIADSZFINACF383nadchodzi wschód nadchodzi wschód83wschódKUBAON/JEGO38383883834POZNAŃuczestniczę!83 83 88883 83atagoniawschód nadchodzi wschód nadchodzi wschód938388888883838ANCVICISPOwschooPOLSEZVEGLPOLSIBEZZIAD14
I mówi, że chce złożyć reklamację, bo po Happy Meal'u wcale nie jest szczęśliwy –
Zauważyłem, że po wyjściu z tej szkoły, ani w szkole średniej, ani na studiach, ani nawet w korpo, w którym obecnie pracuję, nikt nie wymaga zmiennego obuwia – I nie rozwarły się wrota piekieł z tego powodu.Podłoga również nie uległa anihilacji.Tak tylko mówię
Ciekawe, że wiele poradników od ludzi sukcesu, jak "stworzyć dobrze prosperujący biznes", wygląda w ten sposób – 1. Miej pomysł2. Miej odwagę działać3. Pracuj ciężko4. Nie daj się wykiwać5. Zaczynałem w garażu...9. Pożyczyłem 10 milionów zł od wujka pracującego jako CEO banku w Warszawie, na dobry start...17. Tata zapoznał mnie z dobrymi inwestorami na spotkaniu u pana premiera...25. Tak, znam się z prezesem "firmy X" od dziecka...41. Szybko zgłosiło się do mnie wielu utalentowanych ludzi, miałem czas szukać inwestorów na rozbudowę działalności... 69. Na studiach kolega opowiedział mi o swoim pomyślę na firmę, i postanowiłem to zrealizować a pixers®
Odsetek mężczyzn na studiach na tej uczelni wynosi aż 28,3% co jest pewnie powodem tego sukcesu –  Absolwenci 2021GdańskiUniwersytetMedycznyPolitechnikaGdańskaUniwersytetGdańskiOgółemLicencjatMgr. jedn.Mgr. II st.OgólemInż.LicencjatMgr. II st.OgółemInż.LicencjatMgr. jedn.Mgr. II st.Ogółem116230158227936261887150158958942431504292291Dane: GUS, Szkolnictwo wyższe i jego finanse 2021W tym kobiety92327140424815477427473142262121702981737Odsetek kobiet79,43%90,03%69,42%88,89%42,66%39,32%49,33%46,00%71,70%87,50%68,89%69,46%75,82%Autor: @gulczynskim

Najlepsze teksty mistrzów internetu #332 (32 obrazki)

Źródło: mistrzowie.org
 –  Kiedyś prowadziłem firmę zajmującą sięzmianą opon. Głównym problemem tegobiznesu była sezonowość i wieczny brak rąkdo pracy. Zwykle najgorętszy okres trwał dwatygodnie i w jego trakcie harowaliśmy od ranado nocy bez dnia wolnego. Zaczynaliśmyo 7 rano, pracownicy kończyli pracę o 20-21,a ja wychodziłem do domu dopiero popółnocy.Pewnego razu, tuż przed zamknięciem,przyjechało małżeństwo z 15-letnim synem.Akurat byłem sam i miałem ręce pełne robotycały w smarach, zmęczony, jedyne o czymw tamtym momencie myślałem to prysznic iłóżko. W ciągu pół godziny, kiedy zmieniałemim opony na zimowe, słyszałem jak rodzicemówili do swojego syna: ,,Spójrz, jak niebędziesz się uczył, to skończysz jak on-brudny, harujący całe dnie za grosze.Wszystkie nieuki tak kończą. A gdyby miałchociaż trochę oleju w głowie, poszedłby nastudia i znalazłby lepszą pracę" itd. Nawetbyłem gotów się z nimi zgodzić, że ta pracajest naprawdę ciężka i że dobre wykształceniejest ważne, gdyby nie ten lekceważący ton.Dlatego powiedziałem, że ukończyłem dwakierunki studiów, ale nie są mi one do niczegopotrzebne, bo tu świetnie zarabiam i—specjalnie na ich oczach wyciągnąłem kasetkę,w której znajdował się konkretny plikbanknotów (zwłaszcza, że wtedy główniepłaciło się gotówką) i życzyłem chłopakowipowodzenia na studiach.Sądząc po wyrazie twarzy kobiety, prowokacjasię udała.
On nie mógł tego pojąć – "Wydawało mi się, że bardzo kocham swojego przyszłego męża, którego poznałam na studiach”Imponowało mi to, jak bardzo jest inteligentny, oczytany, światły, opiekuje się mną i chce poszerzać moje i swoje horyzonty. Spotykaliśmy się przez około 2 lata, gdy zdecydowaliśmy, że weźmiemy ślub. Męczyło nas trochę to, że przed znajomymi musieliśmy przedstawiać się jako narzeczeni, chcieliśmy być po prostu małżeństwem.„I choć możecie w to nie uwierzyć, tak naprawdę na co dzień nie kłóciliśmy się, a funkcjonowaliśmy ze sobą w pełnej zgodzie”Wydawało mi się, że oboje zawsze dojdziemy do porozumienia i nawet z największej kłótni będziemy potrafili wyjść obronną ręką, jeśli takowa kiedyś w przyszłości się wydarzy. Nawet nie miałam pojęcia w jak ogromnym błędzie byłam… Wszystko wydarzyło się w ciągu trzech dni, gdy cały mój światopogląd, całe moje plany, marzenia i oczekiwania wobec Tomka runęły momentalnie.Nigdy o tym nie rozmawialiśmy, ale dla niego najwidoczniej wydawało się normalne, że ja przejmę jego nazwisko w trakcie ślubu. Mi się wydawało, że wspominałam o tym kiedyś, że nie chcę absolutnie przyjmować jego nazwiska tylko chcę pozostać przy swoim, ponieważ identyfikuję się ze swoją rodziną i nie chcę tracić swojej tożsamości.„Po raz pierwszy widziałam Tomka, jak wpadł w szał. Nie dało się tego opisać słowami"Próbował mi wmówić, że nie nie chcę z nim stworzyć jednostki jaką jest rodziną, że na siłę chcę być feministką, która i tak zresztą bez facetów nic nie będzie znaczyć.Te słowa zabolały mnie mocniej niż cokolwiek innego – niż najmocniejsze uderzenie w twarz. Najpierw starałam się spokojnie wytłumaczyć, że bardzo ważne dla mnie jest to, abym została przy swoim nazwisku. Nie chciałam go zmieniać, bo nie jestem samochodem, który się przerejestrowuje. I wtedy padły słowa, których się obawiałam się, ale które czułam, że i tak wypłyną:„Musisz wybierać – albo ja, albo zostajesz przy swoim nazwisku, ale już beze mnie”„Wybrałam samotność i życie w pojedynkę”Słusznie? "Wydawało mi się, że bardzo kocham swojego przyszłego męża, którego poznałam na studiach”Imponowało mi to, jak bardzo jest inteligentny, oczytany, światły, opiekuje się mną i chce poszerzać moje i swoje horyzonty. Spotykaliśmy się przez około 2 lata, gdy zdecydowaliśmy, że weźmiemy ślub. Męczyło nas trochę to, że przed znajomymi musieliśmy przedstawiać się jako narzeczeni, chcieliśmy być po prostu małżeństwem.„I choć możecie w to nie uwierzyć, tak naprawdę na co dzień nie kłóciliśmy się, a funkcjonowaliśmy ze sobą w pełnej zgodzie”Wydawało mi się, że oboje zawsze dojdziemy do porozumienia i nawet z największej kłótni będziemy potrafili wyjść obronną ręką, jeśli takowa kiedyś w przyszłości się wydarzy. Nawet nie miałam pojęcia w jak ogromnym błędzie byłam… Wszystko wydarzyło się w ciągu trzech dni, gdy cały mój światopogląd, całe moje plany, marzenia i oczekiwania wobec Tomka runęły momentalnie.Nigdy o tym nie rozmawialiśmy, ale dla niego najwidoczniej wydawało się normalne, że ja przejmę jego nazwisko w trakcie ślubu. Mi się wydawało, że wspominałam o tym kiedyś, że nie chcę absolutnie przyjmować jego nazwiska tylko chcę pozostać przy swoim, ponieważ identyfikuję się ze swoją rodziną i nie chcę tracić swojej tożsamości„Po raz pierwszy widziałam Tomka, jak wpadł w szał. Nie dało się tego opisać słowami"Próbował mi wmówić, że nie nie chcę z nim stworzyć jednostki jaką jest rodziną, że na siłę chcę być feministką, która i tak zresztą bez facetów nic nie będzie znaczyć.Te słowa zabolały mnie mocniej niż cokolwiek innego – niż najmocniejsze uderzenie w twarz. Najpierw starałam się spokojnie wytłumaczyć, że bardzo ważne dla mnie jest to, abym została przy swoim nowym nazwisku. Nie chciałam go zmieniać, bo nie jestem samochodem, który się przerejestrowuje. I wtedy padły słowa, których się obawiałam się, ale które czułam, że i tak wypłyną:„Musisz wybierać – albo ja, albo zostajesz przy swoim nazwisku, ale już beze mnie”„Wybrałam samotność i życie w pojedynkę”Słusznie?
Prawda jest taka, że osoby po zawodówce często lepiej zarabiająniż niejeden po studiach –