Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 127 takich demotywatorów

Chodzenie po czystym lodzie –
0:15
Na zdjęciu widzimy rosyjską łódź podwodną Typhoon –
Kamaza jazda figurowa na lodzie –
0:30
Weź sprawdź, czy da się przejść po tym lodzie –
0:14
Wiersz o Godlewskich – Chciałem kolędy jakiejś posłuchać, Włączam Youtube by coś wyszukać. Wszystko to samo,wszystko już znane, Każdego roku już wyśpiewane. I nagle patrzę - Jakieś dwie laski,Najpierw myślałem że mają maski.Usta nabrzmiałe jak po szerszeniu, Miałem tak kiedyś po użądleniu. Może po lodzie? Ale nie wnikam, Słychać już pierwsze nuty w głośnikach. Nowe kolumny i już szwankują, Bo jakoś dziwnie melodię psują. Dodaje supran,dodaję basy, Dalej w głośnikach same hałasy. To jest kolęda? Czy jest podobna? Może to program "Jaka melodia" Już na kolędy nie mam ochoty, Bo zaraz wzięło mnie na wymioty. I tak po głowie krążą mi jeszcze, Że przeszywaja mnie zimne dreszcze. Kiedy Mistrzostwa już blisko były, Wrócił mój koszmar - Siostry wróciły.Hit intrnetu wszędzie puszczają, Gdy na golasa z piłką skakają. Tekst zajebisty teledysk z porno, Chyba nie wszystkim oglądać wolno. Piłka jest jedna,sędziów jest trzech, Nasi odpadli i to był pech. Nawet Edytka gdy Hymn śpiewała, Chociaż nie powiem - Też czadu dała. Ale co przeszło co kiedyś było, To nie jest studio to jest na żywo. Mija pół roku - Setna rocznica, Tysiące osób jest na ulicach. A siostry w necie z Nimi świętują, Hymn w innej wersji Nam prezentują. Gdyby Wybicki dziś to usłyszał, Pieśni Legionów by nie napisał. Teraz by płakał nad Swoją dolą, Że jakieś siostry tak Go spierdolą. Niedługo znowu będą kolędy, W cyckach silikon i sztuczne gęby. Tylko o jedno jeszcze Ich proszę, Niech zaśpiewają coś ludzkim głosem...
Szwedzi zbudowali boję, żeby zatrzymać rosyjskie łodzie podwodne. Wyświetla ona animowanego marynarza w majtkach i nadaje morsem "tędy jeśli jesteś gejem" –
9-letni Adrian Grodzki został odznaczony przez Prezydenta Andrzeja Dudę za bohaterstwo – Podczas uroczystości prezydent wręczył Adrianowi, uczniowi Szkoły Podstawowej im. Polskich Noblistów w Sycewicach (gm. Kobylnica, woj. pomorskie), medal za Ofiarność i Odwagę. Chłopiec uratował życie rówieśnikowi, pod którym załamał się lód - Adrian złamał dużą gałąź, położył się na kruchym lodzie i chwytając się jedną ręką krzaków, podał drugi koniec gałęzi koledze, dzięki czemu zdołał wyciągnąć go z wody.Prezydent najlepiej podsumował czyn Adriana stwierdzeniem: "Chłopiec MĄDRZE pomagał, tak że sam przeżył"
Niezwykłe morskie podróże gumowych kaczek – 10 stycznia 1992 roku sztorm na północnym Pacyfiku zmył z pokładu statku 12 kontenerów, w tym jeden zawierający 29 tys. gumowych kaczek.Zabawki rozpierzchły się po świecie: dwie trzecie popłynęło na południe i wylądowało na brzegach Indonezji, Australii i Ameryki Południowej. Około 10 tys. z nich skierowało się na północ, osiadając na brzegach Alaski, a niekiedy nawet pokonując Cieśninę Beringa.Niektóre kaczki pokonały ponad 27 tys. km, utknęły na całe lata w arktycznym lodzie, aby w końcu, w 2007 roku, dotrzeć do wybrzeży Wielkiej Brytanii i Irlandii.Kaczki-rekordzistki po okrążeniu bieguna wylądowały na Grenlandii, wybrzeżu USA, Hebrydach, a nawet na Hawajach. Producent zabawek ustanowił nawet nagrodę za każdą zabawkę znalezioną na wybrzeżu Nowej Anglii, Kanady i Islandii.Ta samowolna wyprawa kaczek nie poszła na marne. Trasy pokonane przez zabawki pomogły oceanografowi Curtisowi Ebbesmeyerowi w badaniu prądów morskich
Amerykański okręt podwodny zamarzł w lodzie, ćwicząc "ataki na Rosję" – Okręt flagowy amerykańskiej floty podwodnej Hartford utknął w lodzie. Incydent miał miejsce w zeszłym tygodniu, ale zyskał szeroką popularność dopiero teraz. Okręt podwodny podczas ćwiczeń miał przerobić ewentualne "ataki przeciwko Rosji". Jednak nie mógł wypłynąć na powierzchnię w celu startu rakiet, ponieważ został uwięziony w lodzie. Rosja używa teraz nawet lodu arktycznego do celów obronnych...
Curlingowa para rosyjska podejrzewana jest o doping. A konkretnie Aleksandr Kruszelnicki, u którego stwierdzono zażywanie meldonium. Rosyjski mix zdobył brąz w Pjongczang – Nawet do ślizgania czajniczka po lodzie potrzebny jest doping?!
Ratowanie sarny, która utkwiła na lodzie –
Przydomowe boisko do gry w hokeja –

Łodzie podwodne na świecie:

 –  USAUKRUSSIACHINAJAPANLATVIA
Kobieta poślizgnęła się na lodzie w Watford, w Anglii. Z pomocą przyszedł nie kto inny jak św. Mikołaj! –
 –
 –  Praktyczne rady i wskazówkiDziesięć reguł,które w zimie zachowywać należy, żeby się ile możnaustrzedz chorób:1). Nie wychódź rano z domu, jeżeliś jeszcze nic2) Nie wystawiaj się na zimne powietrze zaraz3) Nie wychódź z domu, dopókiś piersi i grzbiefu4) Nie oddychaj na mrozie ustami, ale nosem,5) Nie opieraj się plecami o piec kachlany, aninie zjadł albo nie wypił, zwłaszcza kiedy powietrze jestmrozne.po wypiciu większej ilości ciepłego napoju.dobrze ciepło nie opatrzył.aby przez nos powietrze się nieco ogrzewało, zanim dopłuc dojdzie.stawaj za blisko pieca żelaznego, jeźli ten jest roz-palony.6) Jeśli idziesz drogą i jest ci ciepło, idź daleji nie wsiadaj na wóz otwarty, na który cie może prze-jeżdżający chce zabrać; jeśli rozgrzany wsiądziesz naotwarty wóz, bardzo nagle w drodze ochłodzisz siei przemarzniesz, co 99 razy na 100 nie wyidzie ci nazdrowie.7) Nie stój bez ruchu na zimnem powietrzu, na8) Gdy mróz wielki, mów mało i tylko tyle, ile9) Nie zapomnij w zimie od czasu do czasu wy-lodzie, na śniegu, lub w zimnym lokalu; na zimnie ruchjest koniecznie potrzebnykoniecznie potrzeba.kąpać się, i to naturalnie nie w rzece lub stawie, alew kapielni osobnej lub w domu w odpowiedniej wannie;skóra na całem ciele powinna byé czysta i świeża, bowtedy człowiek mniei ulega rozmaitym chorobom.10) Nie idź spać z zimnemi i mokremi nogami,bo nie będziesz mógł zasnąć i nie wyśpisz się iaknależy
Tancerzy wielu tworzycielu –

Mija 7 lat od śmierci Manute'a Bola - jednego z najwyższych koszykarzy w historii NBA, ale przede wszystkim wspaniałego samarytanina o wielkim sercu i człowieka, który przewidział zagrożenie ze strony Bin Ladena i islamu

Mija 7 lat od śmierci Manute'a Bola - jednego z najwyższych koszykarzy w historii NBA, ale przede wszystkim wspaniałego samarytanina o wielkim sercu i człowieka, który przewidział zagrożenie ze strony Bin Ladena i islamu – 19 czerwca przypada 7. rocznica śmierci najbarwniejszej - zdaniem wielu ekspertów i kibiców koszykówki - postaci w historii NBA, Manute'a Bola. W 1985 roku nieznany nikomu "dziwoląg" z Sudanu przebojem dostał się do najlepszej koszykarskiej ligi świata.Mierzącego 231 cm zawodnika, wywodzącego się z afrykańskiego plemienia Dinka (jego członków uznaje się za najwyższych ludzi świata), podczas draftu wylosowała ekipa Washington Bullets (obecnie Wizards). Tak rozpoczęła się kariera przybysza z Afryki, który w kolejnych latach porwał serca fanów basketu na całym świecie. Oprócz Wizards występował również w barwach Golden State Warriors, Philadelphia 76ers i Miami Heat.Rekordy sportowe Bola muszą robić duże wrażenie. Już w swoim debiutanckim sezonie w NBA Sudańczyk rozegrał 80 spotkań. Jego średnia bloków w sezonie - 4,97 na mecz - po dzień dzisiejszy jest drugim wynikiem w historii ligi. 23-letni wówczas zawodnik zablokował 397 rzutów, co pozostaje rekordowym osiągnięciem w lidze dla debiutanta.Bol przez całą karierę był koszykarzem wyjątkowo szczupłym, co przy jego słusznym wzroście (231 cm) i stosunkowo niedużej wadze (zaledwie 90 kg) wyglądało wręcz komicznie. Stąd też wzięła się łatka "dziwoląga".
 - Moja mama mierzyła 208 cm, a tata 203. Najwyższy w rodzinie był pradziadek, który miał 239 cm. Mój wzrost nie jest więc niczym szczególnym - powiedział Bol na łamach "The New York Times" w 1985 roku.Manute Bol z pewnością nie odejdzie długo w zapomnienie. Nie tylko przez pryzmat sportowych wyników, ale - może nawet przede wszystkim - przez zaangażowanie się w akcje charytatywne, których celem było niesienie pomocy ogarniętemu wojną domową Sudanowi. Przez dziesięć lat kariery w NBA (w latach 1985-94), sportowiec przekazał na rzecz swojego rodzinnego kraju ok. 3 mln dol. amerykańskich. Oprócz tego pomagał finansowo licznej rodzinie - tej bliższej, jak i dalszej.- Bóg zesłał mnie pewnego dnia do Ameryki i dał dobrze płatną pracę. Dał mi też serce. Ja kocham ludzi - przyznał w rozmowie z amerykańskimi mediami.O rodakach nie zapomniał nawet wtedy, kiedy był zmuszony przerwać grę w koszykówkę z powodu problemów zdrowotnych. Badania lekarskie wykazały, że cierpiał na reumatyzm kolan i nadgarstków. Po zakończeniu kariery robił co mógł, by zarabiać pieniądze i przekazywać je do ojczyzny.
Bol doskonale wiedział, że dzięki swojej dziwacznej posturze może wciąż zarabiać duże pieniądze. Występował więc w telewizji. Brał udział w walkach celebrytów w ringu bokserskim, a nawet zagrał w hokeja na lodzie, pomimo tego, że nigdy wcześniej nie jeździł na łyżwach. Prowadził życie cyrkowego klauna, wystawiając się na pośmiewisko, ale najważniejsze dla niego było pozyskiwanie funduszy dla potrzebujących ludzi w Sudanie.
Działalność Samarytanina sprawiła, że w ojczyźnie był postrzegany jak bohater narodowy.

- Manute jest inteligentnym i mądrym człowiekiem. Czyta "New York Times" i orientuje się w wielu dziedzinach. Mówił w narzeczu Dinka i w języku arabskim zanim nauczył się angielskiego. Gdyby takich jak on było więcej, świat byłby z pewnością o wiele lepszy. W takim świecie chciałbym żyć - powiedział w jednym z wywiadów Charles Barkley. Legendarny amerykański koszykarz był jednym z przyjaciół słynnego Afrykanina w NBA.
Bol nie ograniczał się jedynie do przekazywania pieniędzy rodakom. Często odwiedzał obozy dla uchodźców i pomagał rebeliantom. Angażował się w budowę szkół i szpitali w kraju położonym w północno-wschodniej części Afryki, a także w politykę. W 2001 roku otrzymał nawet propozycję objęcia stanowiska ministra sportu w rządzie Sudanu, ale nie mógł jej przyjąć. Warunkiem było bowiem przejście na islam, co nie wchodziło w rachubę. Był bowiem chrześcijaninem.Odmowa przyjęcia stanowiska ministra wiązała się z poważnymi sankcjami. Odebrano mu paszport i objęto aresztem domowym, zamykając drogę powrotu do USA. Dzięki pomocy Stanów Zjednoczonych udało mu się jednak uciec do Egiptu, gdzie założył szkołę koszykarską (jednym z jego podopiecznych był Luol Deng). 
Bol ostrzegał świat, kiedy jego rodzinny kraj udzielał azylu Osamie bin Ladenowi. - Islamizacja źle się skończy - mówił, ale wówczas nie traktowano tej sprawy zbyt poważnie.
W 2004 roku - po powrocie do Stanów Zjednoczonych - bohater Sudańczyków miał poważny wypadek samochodowy w Colchester (w stanie Connecticut). Miał pecha, bo wsiadł do taksówki, którą prowadził pijany kierowca. W wyniku obrażeń odniesionych w wypadku spędził ponad trzy miesiące w szpitalu. Zapadł w śpiączkę. Nie posiadał ubezpieczenia, więc leczenia pochłonęło resztę oszczędności. Wyszedł z tego, ale ze zdrowiem było coraz gorzej.19 czerwca 2010 roku świat obiegła smutna informacja. Bol zmarł w Virginia Medical Center w Charlottesville (stan Wirginia). Były sportowiec, który pod koniec życia zmagał się z niewydolnością nerek i powikłaniami po zespole Stevensa-Johnsona (groźna choroba skórna) odszedł w wieku 47 lat.- Zmarł świetny sportowiec i wielki człowiek. Przy nim każdy stawał się lepszym człowiekiem. Manute Bol nie odejdzie w zapomnienie - pisały amerykańskie media, oddając hołd Sudańczykowi.
Kocham ją, ale stąpa po kruchym lodzie –
W Szczecinie w wypadku na lodzie utonęło dwóch chłopców. Po telefonie świadka w kilka minut na miejscu pojawiły się służby ratunkowe i... media – Kierowcy samochodów Polsat, TVN24 i Radio Szczecin zostawili swoje pojazdy na środku wąskiej drogi, aby jak najszybciej być na miejscu, aby być jak najbliżej tragedii. Zablokowali przejazd karetkom i innym służbom, zmusili ratowników do przechodzenia z noszami przez działki sąsiadów do zaparkowany daleko karetek bo bliżej nie dały rady dojechać."Nius" jest ważniejszy od ludzkiego życia, praca ratownika jest nie ważna. Ja szybko, ja muszę, ja z kamerą.Sępy XXI wieku