Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 34 takie demotywatory

Świat jest pełen sprzeczności –  EXITNOT ANEXIT
 –  Marianna Schreiber @MSchr... ■ 3 g.Marcin Najman* moim i Państwagościem już w piątek o godzinie 19.00 w@se_plTo będzie walka nie na rękawice, a nasłowa. Słów Pan Marcin wypowiedziałwiele, na tematy budzące ogromsprzeczności i kontrowersji. MMA,polityka, osoby publiczne, dziennikarze,cele i finanse^fe
W religii przeciwnie, sprzeczność nie implikuje problemów. Brak logiki tłumaczy się świętością, tradycją, czy tajemnicą. I w żadnym wypadku nie powinno się dociekać tu szczegółów, akceptując tym samym sprzeczności –
Polski Ład to podwyżka podatków także dla polskich księży. "Proponowana zmiana spowoduje, że obciążenia duchownych wyraźnie wzrosną". Ustawa stoi "w sprzeczności z celem stworzenie w Polsce sprawiedliwego systemu podatkowego" –
Źródło: www.money.pl
W olsztyńskiej Komendzie Miejskiej Policji przygotowania do święta idą pełną parą. Na tyle pełną, że komenda sprawdza, kto ma zamiar wziąć udział w uroczystym nabożeństwie, zaplanowanym na 28 lipca w podolsztyńskim Biskupcu – Co ciekawe, obecność na mszy ma być obowiązkowa. I choć komenda miejska broni się, że to nieprawda, to jej słowa stoją w pewnej sprzeczności z podpisanym przez komendanta pismem
Źródło: www.o2.pl
Wczoraj Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej uznał, że PiS nie musi się stosować do postanowień Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. O konstytucyjności prawa UE zdecydował między innymi były poseł PiS i komunistyczny prokurator stanu wojennego Stanisław Piotrowicz. – TSUE dba o przestrzeganie prawa i wartości Unii w państwach członkowskich. Co jednak najważniejsze – TSUE to także NASZ Trybunał. Jesteśmy częścią wspólnoty europejskiej i zgodnie z polską Konstytucją mamy przestrzegać wiążących nas traktatów.Uznanie przez TK Julii Przyłębskiej, że postanowienia TSUE nie są w Polsce wiążące i nie trzeba ich respektować, to złamanie wiążącej nas umowy. Uznanie, że nie należymy już do wspólnoty, którą buduje między innymi unijny system sprawiedliwości i rozstrzygania sporów - jego częścią jest właśnie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.Nie ma żadnej sprzeczności między polskim porządkiem prawnym i wartościami państwa prawa zapisanymi w polskiej Konstytucji a traktatami unijnymi, na podstawie których działa Trybunał Sprawiedliwości UE. To nie TSUE narusza polską Konstytucję, to nie traktaty unijne naruszają polską Konstytucję, to nie środki zabezpieczające godzą w niezależność sądownictwa w Polsce.To PiS wielokrotnie i na różne sposoby łamał i łamie polską Konstytucję, godząc w niezależność i niezawisłość władzy sądowniczej, czym pozbawiają obywateli prawa do prawdziwego sądu. Nie chodzi o żadną obronę polskiego porządku prawnego przed instytucjami unijnymi. Chodzi o ochronę autorytarnej władzy PiSu w Polsce.Widzimy teraz doskonale, w którym kierunku pcha nas Jarosław Kaczyński i jego banda przygłupów i złodziei. Jest to jednoznaczny kierunek poza Unię Europejską. Poza wspólnotę prawa, wolności, pluralizmu i trójpodziału władzy. Ku bezprawiu, zacofaniu, izolacji.
Marcin Kleczkowski z PiSu twierdzi, że teksty raperów propagują korzystanie z używek, są agresywne i generalnie pochwalają patologię. Sprawa trafiła do Rzecznika Praw Dziecka –  Apel W trosce o przyszłość dzieci i młodzieży szkolnej wzywamy Pan burmistrza Miasta Augustowa do odwołania Filipa Jerzego Chodkiewicza z funkcji zastępcy burmistrza. Promowanie przez zastępcę burmistrza występów artystów nawołujących do patologicznych zachowań, takich jak: zażywanie narkotyków, spożywanie alkoholu czy agresji wobec policji, jest sytuacją niedopuszczalną i nie będzie akceptowane. Zastępca burmistrza z racji sprawowania swojej funkcji zobligowana jest do nadzoru oraz stania na straży właściwego kształtowania postaw młodych ludzi. Ostatnie wydarzenia i działania Panna Filipa Chodkiewicza stoją w absolutnej sprzeczności z jego powinnościami. Podczas uroczystego zakończenia roku szkolnego w szkole podstawowej nr 2, zastępca burmistrza - Filip Jerzy Chodkiewicz, osobiście zapraszał dzieci i młodzież na koncert wykonawców TEDE i Wac Toja. W dniu 25 czerwca 2021 r. o godzinie 20.00, na placu przy plaży miejskiej odbył się koncert wspomnianych wykonawców. Koncert zapowiedział, znowu osobiście, zastępca burmistrza - Filip Jerzy Chodkiewicz, a bezpośrednio po nim na scenę wszedł Wac Toj wykonując utwór Kapitan, którego treść zaczyna się od następujących słów: Jaramy jointa Zielonego lolka Dwie białe kreski Pierdolić niebieskich I tylko spontan Od początku do końca Liczy się prestiż 1 te niunie seksi Zauważyć należy, że wiele utworów obu wykonawców przesyconych było agresją, rozpasanym seksualizmem i pochwałą takich patologii jak narkomania. W koncercie, zgodnie z zaproszeniem władz miasta uczestniczyły nawet kilkunastoletnie dzieci. Jeżeli prawdą jest, że w związku z incydentami z nadużyciem alkoholu przez młodzież z pomocą musiały wkroczyć służby medyczne, to jak oceniać pracę najbliższego współpracownika burmistrza? Jest to działanie absolutnie niedopuszczalne i skandaliczne. Promowanie tego typu patologicznych zachowań prowadzi do demoralizacji dzieci i młodzieży. Jest tu również ewidentne przyzwolenie, a wręcz zachęta do okazywania braku szacunku dla służb mundurowych, szczególnie policji. Czy tego typu przekaz działa wychowawczo? Należy również wskazać, że wyżej opisana impreza została zorganizowana ze złamaniem obowiązujących zasad sanitarnych. 25
Źródło: www.facebook.com
TVP krytykuje tegoroczne Telekamery, bo żadnej nie dostało – Wyniki tegorocznych Telekamer nie spodobały się stacji TVP, która uznała, że wyniki plebiscytu zostały zniekształcone i nie oddają "faktycznych codziennych wyborów milionów widzów". Telewizja Polska wydała nawet oficjalne oświadczenie i stwierdziła, że "Telekamery magazynu "Tele Tydzień" są "kpiną z widzów i karykaturą rynku"."Jeśli jego wyniki stają w wyraźnej sprzeczności z wynikami oglądalności, to plebiscyt taki staje się niewiarygodny i bezwartościowy" - oceniono
Źródło: plotkibiznesowe.pl
 –  NIEZALEŻNY SAMORZĄDNY ZWIĄZEK ZAWODOWY SOLIDARNOŚĆKomisja Międzyzakładowa Pracowników Oświaty i Wychowania w ToruniuSzanowni PaństwoDyrektorzy i NauczycieleZwracam się do Państwa z prośbą o powstrzymanie się od udziału w akcji..Tęczowy Piątek", zaplanowanej na piątek 25 października br.Jako pedagodzy jesteśmy szczególnie odpowiedzialni nie tylko za edukacjęi wychowanie, ale także zbawienie młodego pokolenia. Propagowanie idei dotyczącejswobodnego wyboru tzw. orientacji seksualnej jest sprzeczne z zamysłem Boga.zawartym w Księdze Rodzaju Pisma Św.Większość z nas została ochrzczona; zobowiązuje to nas do udzielania wsparciamłodym ludziom, by unikali zagrożeń duchowych, przed którymi ostrzega nas Bógswoimi przykazaniami. W oczywistej sprzeczności z tymi drogowskazami stoipostawa człowieka, który ..w swojej dobroci" jest gotów tolerować każde zachowaniedrugiego człowieka nawet takie, które może być przyczyną jego zguby (w myślzasady: ..bądź sobą, rób to, na co ci przyjdzie ochota"),. Pełnienie ważnej lunkcjiprzewodnika ku dorosłości zobowiązuje nas do odpowiedzialności za przyszłośćnaszych podopiecznych - tą doczesną, a przede wszystkim wieczną.Osoby dotknięte kryzysem tożsamości pici powinniśmy otaczać modlitwąi fachową pomocą. W minionym tygodniu obchodziliśmy 35 rocznicę porwaniazamordowania Ks. Jerzego Popiełuszki. Łączył On szacunek do każdego człowiekaz konsekwentnym nazywaniem zła po imieniu. Jego postawa wskazuje, że w trosce0 dobro kogoś, na kim nam zależy, nie możemy uznawać wszystkich jego zachowańza dopuszczalne. Całkowitym wypaczeniem ze strony środowisk LGTB jestnazywanie homofobami ludzi, którzy uważają za naturalny jedynie związek kobiety i mężczyzny.
Psy rozumieją, co oznaczają niektóre ludzkie słowa - potwierdzili naukowcy z Węgier, którzy przebadali procesy myślowe kilkunastu zwierząt. Ich pracę opublikował wczoraj magazyn "Science" – W badaniu wzięło udział 13 specjalnie wyszkolonych psów. Chodziło o to, żeby nauczyć zwierzęta grzecznego leżenia podczas tomografii komputerowej. W ten sposób naukowcy sprawdzali, co się dzieje w psich mózgach, gdy zwierzęta słyszą ludzką mowę.Naukowcy mówili do zwierząt "good boy" (dobry chłopiec) i "well done" (dobrze zrobione) - zarówno chwalącą intonacją, jak i neutralnym głosem. W ten sam sposób wypowiadali inne słowa, których psy nie rozumieją, typu „jednak”. Okazywało się, że dopiero wtedy, gdy sens i intonacja łączyły się w spójną całość, psy odczuwały radość z pochwały.Zdaniem naukowców to odkrycie stoi w sprzeczności z twierdzeniem, że psy reagują głównie na intonację i nie rozumieją znaczenia słów. Okazało się, że psie mózgi przetwarzają kierowane do nich słowa w sposób podobny do ludzkich. Lewa półkula odpowiada u nich za rozumienie sensu tego, co zostało powiedziane, a prawa - za odczytywanie emocji

W końcu ktoś napisał całą prawdę o walce KODu i rządach PiSu

W końcu ktoś napisał całą prawdę o walce KODu i rządach PiSu –  Mój ruch oporuSzóstego września prezydent Gdańska Paweł Adamowicz umieścił na twitterze dość bezradny wpis: „Stało się #MKIDN łączy od 1grudnia muzeum IIWś i Muzeum Westerplatte, to nie jest #dobrazmiana :(”. Odpowiedziało mu kilka kwęknięć w rodzaju „To niech zapłacą za działkę w takim razie” i to wszystko. Protest. Nikt nie napisał (sorki, ja w końcu napisałem) „Nie ma co biadolić tylko zapowiedzieć ponowne rozdzielenie, gdy stracą władzę. Połączenie nazwać chwilowym.” Kropka.PIS okłada Polskę bejzbolem propagandy, Kukiz tańczy mu w rytm jak pajacyk na sznurkach, a opozycja bezradnie rozkłada ręce. Za chwilę Macierewicz każe odczytać apel „poległych w Smoleńsku” u wrót krematorium w Auschwitz – i nie będzie żadnej mocnej reakcji, poza wyrażonym niesmakiem na ekranach telewizji. Wkurza mnie to od wielu tygodni. Chyba od chwili nocnego gwałtu na sejmie w wykonaniu komunisty Piotrowicza, który nie obcyndalając się zbytnio rechotał, olewał głosy opozycji, rozdawał klapsy, manipulował pracami, odmawiał prawa wygłaszania zastrzeżeń, a gdy padały pytania o wyjaśnienie, mówił „Koniec dyskusji, przechodzimy do głosowania”. Tyle. Gdy raz głosowanie wyśliznęło mu się z rąk, uznał je za sfałszowane i wbrew prawu je powtórzył, a posłowie opozycji karnie wzięli w nim udział. Jak te biedne owce w „Milczeniu owiec”, które nie kwękając szły na rzeź. Nikt nie powiedział: „To, co robicie, jest nielegalne” i nie odmówił wzięcia udziału w farsie. Odwrotnie – wszyscy obecni ją przyklepali.Opozycja kwili. Nie walczy. Nie ma programu. Nie szturmuje. Ba, nawet nie ma odpowiedzi, ani utalentowanych mówców-specjalistów od ripost, ani wspaniałych nośnych argumentów, które popłynęłyby samodzielnie w stronę społeczeństwa i stanowiły zasiew pod ruch oporu. Opozycja jest obijanym workiem bokserskim, w który wali byle kto, w rękawicach lub bez, a ona tylko dynda na sznurze i czasem się bujnie z wgniecionym nosem. Obita wydusza z siebie niczym wągra żałosne hasło „Zasługujecie na więcej”, po czym wyśmiana chowa je pod fartuszkiem (i słusznie, bo denne).Walka to jest walka, a nie pokorne przyjmowanie wszystkich ciosów i akceptowanie fauli. To, że pisiści chcą strącić sędziów z boiska i zmienić przepisy gry, wymaga twardego odporu, a tu okazuje się, że tylko Nadzwyczajny Kongres Sędziów i niezmordowani prezesi – Pani Gersdorf, Panowie Stępień, Zoll, Safjan i Rzepliński – go okazali. Bezwzględny, mądry, taktowny, nie do obalenia. A teraz, gdy zaczyna się ich kompromitowanie – opozycja milczy. Żadna partia nie podjęła uchwały stającej naprzeciw szkalowaniu sędziów. Tak, jakby losy Trybunału były zadaniem tych paru sędziów, a nie członków opozycji i jakby nie chodziło o obronę demokracji w Polsce. Nikt nie wydał komunikatu: „Gdy dojdziemy do władzy, odwrócimy wszystkie nielegalnie podjęte przez PIS uchwały i ustawy, przywrócimy godność sponiewieranym ludziom. Unieważnimy podejmowane dziś decyzje, ich autorów postawimy przed sądem, przywrócimy prawdę i szacunek.” W uroczystościach rocznicy Sierpnia Szydło nie wspomina ani słowem nazwiska Lecha Wałęsy. Dlaczego opozycja nie zorganizowała masowych pokazów filmu „Robotnicy ‘80”, gdzie z ekranu bije prawda o przebiegu strajku w 1980? Tam widać rolę Wałęsy, znakomite wystąpienia Andrzeja Gwiazdy i Anny Walentynowicz, Bogdana Lisa – i nie widać Kaczyńskich, bo ich tam nie było. Nie macie sal w miastach? Gdy zalinkowałem ten film w internecie, obejrzało go półtora tysiąca ludzi w dwa dni, z czego większość była zszokowana – są tak młodzi, że o jego istnieniu nie wiedzieli. A przecież to dokument historyczny! Dlaczego opozycja nie zawalczyła o prawdę przy pomocy tak bezdyskusyjnego i ośmieszającego pisowskich propagandystów dowodu? Po premierze filmu „Smoleńsk” ministerka, która nie wie gdzie leży Jedwabne, zapowiada, że film powinna obejrzeć młodzież szkolna. Czytaj „należy jej wbić do głów, że był zamach i że Tusk maczał w tym palce”. Dlaczego opozycja nie zorganizuje w całej Polsce otwartych pokazów filmu „National Geographic” o katastrofie smoleńskiej, gdzie są pokazane dowody na jej przebieg? Dlaczego nie ustanowi Dnia Filmów Prawdy? Dyskusji nad nimi?Przygotowywany jest program reformy edukacji, który nie ma nóg i rąk, chwilami zahacza o szaleństwo indoktrynacyjne, jego zapowiedzi demolują intelektualną siłę nowego pokolenia, wszczepia się jakieś nieokreślone idee patriotyczne, za którymi kryje się kłamstwo; tysiące nauczycieli wylecą na bruk, ci co zostaną, nie wiedzą czego będą uczyć i pod jaką polityczną presją. Co będzie teraz lekturą obowiązkową w szkołach? Książki Wildsteina? Czym będzie Okrągły Stół? Stołem zdrady? Dlaczego opozycja miauczy i biernie się przygląda skutkom tej mentalnej dintojry? Dlaczego jedynie odwarkuje, że "to jest nieprzygotowane"? Dlaczego nie podejmuje uchwały i deklaracji w brzmieniu: „Gdy dojdziemy do władzy przywrócimy z powrotem właściwy system edukacyjny, a ten narzucany dziś siłą chory eksperyment zlikwidujemy na pewno. Damy szansę młodzieży, by dołączyła szybko do reszty świata”KOD był nadzieją wielu ludzi. Wędruje ulicami coraz mniejszymi grupami, niekiedy w niejasnym celu, dla samego protestu bez tytułu, ktoś przemawia na placach o konieczności obrony demokracji, chwilami wydaje się, że ruch KOD jest coraz bardziej wątły, a na pewno nie ma żadnej projekcji na przyszłość. Obrona demokracji to dość ogólne hasło. Dla niektórych aktywność w tym względzie sprowadza się do klikania lajków w internecie, dla innych zaledwie do czytania tam treści, śmielsi coś wystukają na twitterze. Tyle. Kiedy ma miejsce protest w Teatrze Polskim we Wrocławiu, gdzie zachodzi podejrzenie poważnego naruszenia zasad demokracji – nie słychać, żeby zjawił się tam obserwator KOD, który by przyjrzał się protestowi, zbadał atmosferę, przekazywał obiektywne raporty reszcie społeczeństwa i ewentualnie zaapelował do centrali KOD o wsparcie. Żeby aktorzy wiedzieli, że mają to wsparcie, żeby społeczeństwo wiedziało, że KOD wykonuje pracę na jego rzecz. Że w ramach obrony demokracji broni praw pracowniczych i twórczych innych ludzi, a nie jedynie zaprasza ich na kolejne manifestacje. Kiedy powstał praojciec KOD-u, KOR (Komitet Obrony Robotników), jego wysłannicy jeździli na procesy protestujących robotników Radomia i Ursusa, obserwowali je, zdawali stamtąd relacje (ryzykując aresztowania), na tej podstawie wysyłano znakomitych adwokatów-społeczników, zbierano fundusze na zapomogi dla rodzin ludzi osadzonych w więzieniach. Tak zaczynał Ludwik Dorn, świeżo upieczony długowłosy maturzysta czy 25-letni instruktor harcerstwa Andrzej Celiński. Wydawano biuletyny o prześladowaniach, ludzie je sobie przekazywali z rąk do rąk. Nawet dziś chętnie bym dostał zadrukowaną kartkę papieru z opisami tego, co się w Polsce złego dzieje i co KOD dobrego robi, internet jest zbyt rozproszony, a na dodatek natychmiast jest kontrowany zniewagami, zarzutami o kłamstwo. Papier to papier. Dziś jedynie frunie komunikat „Spotykamy się pod siedzibą Trybunału w niedzielę” - to wszystko. To nie jest praca u podstaw. Nie tak ją sobie wyobrażałem. Nie chodzę na marsze KOD. Podczas spotkania z młodymi ludźmi KOD zachęcałem ich do stworzenia występu parateatralnego, który by całą Polskę rzucił na kolana. Jak kiedyś Kaczmarski czy Kleyff czy dzisiejszy ruch „Black Live Matters” (Czarne Życie Ma Znaczenie). Jęknęli z podziwu (pokazałem im jak protestuje młodzież w USA) i… wymiękli. Nie oddzwonili, woleli stanąć obok Mateusza na manifestacji i pomachać chorągiewką. Tak wygląda ich praca od postaw. Włożyć nieco trudu, stworzyć wiersz, pieśń, pantomimę, zgrabne hasło, wybębnić je i zaśpiewać je tak, by wzbudzić podziw milionów innych młodych Polaków - to wszystsko okazało się za trudne. Instruktorów w ich otoczeniu zabrakło. A to jest właśnie praca u podstaw. A wyzwanie dla młodych - postawienie nowej sceny na manifie i pokazanie jak walczy Generacja Y.KOR i jego otoczenie stworzyło tzw. Latający Uniwersytet, a potem Towarzystwo Kursów Naukowych, przenoszone z mieszkania do mieszkania wykłady z rożnych dziedzin, spotkania z autorytetami na tematy merytoryczne; coś, co w jakimś sensie i ogromnej skali powtórzyłem jako Akademia Sztuk Przepięknych na Przystanku Woodstock. Na wykłady ASP przybywają tysiące – tak są spragnieni prawdy i wymiany myśli. Swoje niby „ASP” miał PIS w postaci Klubu Ronina, gdzie brednie i jad gromadziły tysiące ludzi – i tak tworzyły się kręgi aktywistów tej partii. Gdzie mają się spotkać dzisiejsi zagubieni? Nikt się nimi nie interesuje. Kto ich poprowadzi? Tych, co się nie godzą na PISowską ideologię kłamstwa, poszukiwaczy prawdy i sprzeczności? Przywódców stada nie ma. Ani wykładowców, ani miejsca, choć tyle kawiarni powstało… Mógłbym tak klepać bez końca, ale nie chodzi o to, bym tu wrzucił katalog bezczynności – chodzi o to, by partie polityczne i ruchy protestu skumały, że klepanie treści w internecie to nie jest ruch oporu. Polityka i służba narodowi to nie jest udzielanie wywiadów. Udział w programie Olejnik czy Lisa to nie jest aktywność polityczna i działalność społeczna. Aktywność polityczna Kuronia zgodna była z jego hasłem „stawiajmy własne komitety”, wraz z przyjaciółmi tworzył świetnie zorganizowaną siatkę pomocy wszelkiej (był harcerzem, może tu tkwi przyczyna?), prawnej, informacyjnej, finansowej, organizacyjnej. Z tą wiedzą wspierali ludzi doraźnie, edukowali młodych robotników, którzy potem stanęli na czele strajków, a kiedy trzeba było zjechali do Stoczni Gdańskiej doradcy z kręgu KOR i świata nauki, tytani wiedzy – to oni uczynili protest robotników jednym najbardziej efektownych i efektywnych wydarzeń w historii ruchów oporu XX wieku. Dziś w Polsce indoktrynacja ruszyła pełną parą. Żadna z grup opozycyjnych nie ma swoich oddziałów szybkiego reagowania. Od kilku miesięcy jesteśmy pojeni nową historią Polski. To takie zjawisko, jak przy oraniu ciężkimi pługami płytkiej gleby, gdzie pozostałości upraw, korzenie, resztki łodyg i rżyska po wywróceniu znajdują się pół metra pod ziemią, zmieszane z gliną i przestają być naturalnym nawozem. Tak powstaje ugór. Jeśli się go nie obsieje choćby łubinem, nic z tej ziemi nie zostanie i nic na niej nie urośnie. A chętnych do orki i siania nie ma. Kreacji - zero. Trwa ślizganie się od studia do studia. Opozycja jest chętna do zebrania plonów, ale nie do pracy od podstaw.Zbigniew Hołdys
Źródło: pokazywarka.pl
W życiu jest wiele sprzeczności – Na przykład kiedy mi lekko w portfelu, to jakoś mi ciężko na duszy
CZOSNEK – stoi w sprzeczności z intymnością... CZOSNEK – stoi w sprzeczności z intymnością...
Nowoczesne technologie – Stają w sprzeczności z romantyzmem

 
Color format