Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 7 takich demotywatorów

Proszę państwa, oto Rzecznik Praw Dziecka, który ma sprawować nadzór nad bezpieczeństwem waszych dzieci. Różne są 'błędy młodości', ale niewielu znam ludzi, którzy celowo podpalają członków rodziny, czy kogokolwiek innego.

Proszę państwa, oto Rzecznik Praw Dziecka, który ma sprawować nadzór nad bezpieczeństwem waszych dzieci.Różne są 'błędy młodości', ale niewielu znam ludzi, którzy celowo podpalają członków rodziny, czy kogokolwiek innego. – To aż się prosi o skojarzenie cech psychopatycznych, sugerujących, że dziecko może wyrosnąć na psychopatę /socjopatę/człowieka antyspołecznego :PIROMANIA to jedno, ale co zrobił jego brat, że zasłużył sobie, by go podpalić.I skoro 'już to sobie wyjaśnili', to 'szanowny' Rzecznik nie był już bezmyślnym brzdącem i rozumiał co robi...Zresztą, gdy prowadzący zadał mu pytanie od słuchaczy, Pawlak zamarł i pobladł na chwilę. Takie rzeczy tylko w Polsce. Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak wprzeszłości podpalił swojego brata. Tobulwersujące wydarzenie wytkniętourzędnikowi na antenie Radia Zet, gdypytania mogli zadać słuchacze.Zaskoczenia nie krył także prowadzącyprogram Bogdan Rymanowski. - To chybapytanie bardziej osobiste... – zaczął.个Mikołaj Pawlak podpalił brata. RPD zapytali o to wRadiu ZET. Fot. Tomasz Jastrzębowski / Reporter /East NewsMikołaj Pawlak podpalił brata."Już dawno to wyjaśniliśmy"W końcu prowadzący przeszedł do sekcjipytań od słuchaczy. Sprawa podpalenia bratapadła na samym końcu audycji. - I na koniecserii pytań od słuchaczy... to chyba pytaniebardziej osobiste... - zaczął Rymanowski- Dlaczego podpalił pan brata? - przytoczył,wywołując chwilę ciszy w studiu. Pawlakpróbował ukryć zaskoczenie, po czym krótkoodpowiedział: - Młody, głupi. Już dawno zbratem to wyjaśniliśmy.

Gdyby wojna 24 lutego 2022 roku rozpoczęła się w Polsce

+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
 –  Pół roku temu wprowadziłeś się do swojego nowego wymarzonego mieszkania na warszawskich Bielanach, kredyt przyznany, niedawno była podwyżka, u żony tez, będzie git, żyje się fajnie. 23 lutego położyłeś się wcześniej, bo miał być ciężki dzień w pracy, trzeba się wyspać. Nie myślisz o tym co przed snem pokazywali w telewizji, ile można myśleć o tym straszeniu wojną. 5 rano, budzi Cię eksplozja gdzieś w stronę Łomianek. Słychać wycie syren, coś się dzieje. Podbiegasz do okna, bo w autach włączył się alarm, pies piętro wyżej zaczął szczekać, małe dziecko sąsiada zza ściany się rozpłakało. Kolejne dwie eksplozje, niebo zrobiło się pomarańczowe.Odpalasz telewizję — Putin wydał rozkaz wjechania do Polski, jednak nie straszył. Bombardowania w dzielnicach mieszkalnych Elbląga, Białegostoku i Suwałk. Do Warszawy idzie front z Białorusi. Deszcz powiadomień na telefonie, znajomi panikują, piszą że rakieta spadła komuś na uliczkę pod blokiem. Powiadomienie ze strony z wiadomościami — wprowadzono stan wojenny, sytuacja jest dynamiczna, nic nie wiadomo, ale ludzie rzucają się do ucieczki. Szef pisze, żebyś nie przychodził do pracy, tylko kierował się do najbliższego schronu, on jest w metrze. Nie chcesz przezywać tego, co Twój kuzyn, który stracił nogę i nabawił się PTSD po walkach z separatystami na wschodzie Polski. Pakujesz kilka walizek, biegniecie do auta, ruszacie byle na zachód.Decydujecie się uciec do Niemiec, aby przeczekać, przecież to nie potrwa długo, zabieracie to co się da. Przejście graniczne w Słubicach. Google Maps pokazuje 5 godzin, ale 4+godzinny korek zaczyna się już za Świebodzinem. Wszystkie samochody na polskich numerach. Ludzie przerażeni, ciągle sprawdzają w korku wiadomości w telefonie, płaczą z bezsilności, dzwonią do rodziców, którzy byli zbyt schorowani, aby uciekać. Niektórzy zabrali psy, koty, papugi. Zawieszenia w samochodach się uginają od bagażu. Różne auta, starsze, gruchoty, nowiutkie Skody, nowiutkie Mercedesy, przecież ta wojna uderzyła w każdego.Korek się nie posuwa przez godzinę. Jest już noc z 24 na 25 lutego. Czytasz, że bomby spadły blisko Twojego bloku, widzisz zdjęcia na Twitterze, jak sklep, w którym wczoraj kupowałeś jedzenie na kolacje jest w gruzach, obok leżą przykryte zwłoki. Z bezsilności chcesz wyć, zaraz paliwo Ci się skończy, gdyby nie ten przyjacielski człowiek z sąsiedniego auta z kanistrem, pewnie byś nie dojechał nawet do granicy. Mija kolejny dzień, ludzie robią prowizoryczne obozowiska i cos gotują, choć ciężko jeść od takiej dawki stresu. Ostatecznie przekraczasz granice 26 lutego o 3:00 w nocy, wyczerpany, nieumyty, mięśnie bola od nerwów, boisz się co z domem, czy na pewno zamknąłeś mieszkanie, czy okupant nie będzie go szabrował jak za czasów II Wojny, co wspominała kiedyś babcia. No nie - zapomniałeś zabrać cennej pamiątki po ojcu i nie domknąłeś chyba lodówki. Już sam nie wiesz, za szybko się to działo.Dojeżdżasz do przedmieści Berlina w poranek 26 lutego. Ludzie Ci pomagają, trafiasz do sali gimnastycznej, gdzie nocujesz na łóżkach polowych. Dostajesz jedzenie, ruszenie jest pokrzepiające. Mija kolejny dzień. Dowiadujesz się, że rakieta uderzyła w Twoje blokowisko. Z wściekłości chce ci się rzygac, krzyczeć, wyć, bluzgać bez opamiętania. Na Twitterze widać dobitnie - to Twój blok, Twoja klatka, nie ma, rozerwana ściana, spalona elewacja, wszędzie leżą kawałki cegieł, okien i czyiś telewizor, który wypadł na zewnątrz. W środku ponoć byli ludzie. Godzinę później odbierasz telefon. Twój sasiad, który pomagał Ci przy remoncie i świętował z Tobą parapetówkę w październiku, zginął od ataku. Wykrwawił się na smierć gdy ściana spadła mu na nogi. Jego żona jest ciężko ranna. Z osiedla wywieziono kilkanaście ciał. Nie ma ładnej uliczki, wiaty na rowery, wszystko zniszczone. Kolejne zdjęcia na Twitterze, widzisz, jak Twoja kuchnia straciła ścianę i kawałek podłogi. Nie masz gdzie wracać. Twój szef poszedł na front, koledzy z pracy tylko niektórzy zdążyli uciec, większość trafiła na front z powodu mobilizacji. Twoja praca może też przestać istnieć — firma zawiesiła działalność przez wojnę.Mijają dwa tygodnie. Nie wysypiasz się w sali gimnastycznej ani razu. Ciągle budzi cię płacz, telefony, gadanie, koszmary innych. Wolontariusze, którzy dostarczali jedzenie, musieli wracać do swoich prac. Nie chcesz być pasożytem, musisz mieć za co żyć, może nie wrócisz do Polski nigdy, a tak się w niej urządzałeś. Odpalasz Facebooka, pierwsza lepsza grupa, „Arbeit in Potsdam — praca w Poczdamie”.Nie znasz niemieckiego, no ale nie planowałeś się tu znaleźć. „Szukam pracy, cokolwiek, jestem inżynierem, ale wezmę cokolwiek, potrzebuje pieniędzy.” Dodaj. O, są pierwsze komentarze po 20 minutach.WON NA FRONT TCHÓRZU, NIEMIECKIEGO NIE ZNASZ?POLACTWO CORAZ BARDZIEJ BEZCZELNE, PRACE NAM CHCECIE ZABIERAĆ?MAM JUŻ TEGO DOŚĆ, ZA DUŻO TYCH POLAKÓW WSZĘDZIE, WSZĘDZIE POLSKI SŁYSZĘWY TU UCIEKACIE PRZED WOJNA CZY CHCECIE NAS KOLONIZOWAĆ? WON DO SIEBIEJA NIC NIGDY ZA DARMO NIE DOSTAŁEM, A WY POLACY MACIE WSZYSTKO I JESZCZE WAM MAŁOPOMOC TAK, A NIE PRZYWILEJE!!!Kolejnego dnia widzisz zdjęcie swojej Skody zaparkowanej w mieście, która wziąłeś w leasing w zeszłym roku, na jakimś niemieckim portalu z obrazkami. PATRZCIE, TAKIMI FURAMI ROZBIJAJĄ SIĘ POLACY. TAKA TO U NICH BIEDA TAK? A AUTA NOWE TO MAJĄ?Następnego dnia dostajesz informacje, że Twoi kuzyni zginęli w ostrzale konwoju humanitarnego, gdy uciekali z otoczonego i bombardowanego Legionowa. Rosjanie niszczą sklepy, ulice, wszystko — najbardziej bolą widoki zrujnowanych, wyremontowanych miejsc, które tak starannie odnawiano, żeby nasz kraj był piękniejszy i nowocześniejszy. Nie ma nic.Idziesz do sklepu, bo musisz wreszcie zrobić jakieś zapasy, masz dość poczucia winy, że wszystko dostajesz. W kasie dowiadujesz się z kartki po polsku, że masz rabat 20%. W sumie to masz oszczędności, wiec nie umrzesz z głodu długo, ale kobieta przed tobą widać, że uciekła z niczym i żyła w biedzie. Cieszy się, że za bezwartościowe złotówki wymienione na euro chociaż trochę mniej będzie myślała wydać. CHOLERNE POLACTWO, JAKIM PRAWEM MAJA WSZYSTKO POD NOSEM? ONI ŻYJĄ JAK PĄCZKI W MAŚLE, ZOBACZYCIE NIEMCY, JESZCZE PRZYJMOWANIE TEGO POLACTWA WAM WYJDZIE BOKIEM, DLACZEGO ONI DOSTAJĄ PRZYWILEJE? - czytasz wpis po wklejeniu go w translatora.Mijają 23 dni. Dalej nie widać końca wojny. Słyszysz, jak wczoraj w Bundestagu deputowany AFD wezwał do zaprzestania przyznawania przywilejów polskim pasożytom i ostrzegł przed przesiedleniem mas ludzkich z Polski. Tymczasem kolejne bomby niszczą coraz wieksze połacie Twojej ojczyzny. Koszmar trwa.Brzmi surrealistycznie? Tak od 3 tygodni wygląda życie ponad 2,5 miliona Ukraińców, którzy uciekli do Polski nie z kaprysu, widzimisie czy wyrachowania. Jakim trzeba być socjopatą, co trzeba mieć w głowie, jak bardzo wyzutą z empatii i rozumu jednostką, aby szczuć i pomstować na ludzi, którym świat się zawalił w jeden dzień?

Odpowiedz na te pytania i dowiedz się, czy jesteś socjopatą (16 obrazków)

Źródło: businessinsider
Merelize Van Der Merwe, łowczyni trofeów myśliwskich wkurzyła ostatnio wszystkich, pokazując swój prezent walentynkowy- serce zabitej żyrafy – Merelize Van Der Merwe zaczęla polować, kiedy miała pięć lat. Na jej liście zabitych zwierząt są lamparty, słonie lwy i wiele innych. Przez ostatnie pięć lat do swojej listy (prawie 500 osobników), starała się dodać żyrafęW końcu udało się jej to zrobić w tegoroczne Walentynki. Wraz z mężem wyśledziła żyrafę a moment jej zabicia opublikowała na Facebooku. Potem dumnie pozowała do zdjęć z sercem zabitego zwierzęciaLudzie nie kryli swojego oburzenia a Elisa Allen powiedziała bez ogródek: „Ktoś, kto zabija inną świadomą istotę, wycina jej serce i chwali się tym, jest po prostu socjopatą"
Socjopaci, psychopaci, osobowości narcystyczne –  medonetBezduszność, skłonność do kłamstwi manipulowania innymi, czylitypowe cechy socjopaty, sqpowszechnie spotykane u osóbnotorycznie łamiących zasadybezpieczeństwa wprowadzone naczas pandemii koronawirusa.Badania wykonane w Brazylii iPolsce wykazały, że rygoryspołeczne negują równieżosobowości narcystyczne orazpsychopatyczne.
Najlepszy przykład tego, jak drobną - choć niezaprzeczalnie głupią - pomyłkę można rozdmuchać na cały świat – Przełączam kanały i trafiam na Comedy Central, gdzie w tle widać flagę rzekomego 'San Escobar' - dowodu pomyłki naszego Ministra Spraw Zagranicznych. Piosenkę o nim śpiewa popularny w USA, mały socjopata, Eric Cartman
Mój kot – jest socjopatą

1