Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 76 takich demotywatorów

Dla chcącego nic trudnego –
Już w najbliższy weekend zostaną przywrócone przewozy fasiągami nad Morskie Oko – BIEGOLOGIA pisze: Ta informacja z pewnością ucieszy wszystkie madki pragnące zobaczyć wysokie góry z bliska bez konieczności narażania bombelków na utratę nóg.Ucieszy to także wąsatych, zapracowanych Januszów, którzy nie po to zapierdalają cały rok, aby potem konikiem nie wjechać, piwka się nie napić.To również znakomita wieść dla młodych par - Sebiksów i Karyn, którzy dzięki sile końskich nóg będą mogli zostać taternikami i zrobić niezapomniane zdjęcia podpisując je "Miłość, miłość w Zakopanem, polewamy się szampanem. A to jest Morskie Oko, jak nie wierzysz - chuj ci w oko ". Coś w ten deseń.No i oczywiście dla starszych, schorowanych ludzi, którzy chcą ujrzeć ten cud natury z bliska i muszą go zobaczyć choćby ten fasiąg ciągnęły jamniki. Jak wiadomo szacunek starszym się należy, koniom - niekoniecznie
 –  Witam. 30 kwietnia będę przewoził karawanem ciało do Polski i mogę zabrać ze sobą jedną osobę. Koszt przewozu to 80 plus pomoc w załadunku i rozładunku.
- Panie, ile za transport w granicach miasta?- 25 zł, proszę Pana.- A... to przewiozę sam –
Ładunek zabezpieczony, możemy jechać –
0:13
Dziękujemy – Dziękujemy Kujawsko-pomorskiemu transportowi samochodowemu, który nie zapomniał o swoich pasażerach i pomimo panującej epidemii nadal kursował, ale i pamiętał o innych i przez tydzień udostępnił swoje autobusy za darmo. Widać można być człowiekiem  niezależnie od sytuacji. Dziękują nieliczni pasażerowie, którzy musieli dojechać do pracy.
Źródło: http://kpts.com.pl/
Furmani z Morskiego Oka skazani za znęcanie się nad końmi – Sąd Rejonowy w Zakopanem uznał za winnych znęcania się nad końmi dwóch furmanów, którzy w 2016 roku prowadzili przewóz osób wozami konnymi na trasie do Morskiego Oka.Jan W. został uznany za winnego znęcania się nad chorym koniem i zmuszania go do pracy z pękniętym kopytem. Drugi skazany Wojciech Ch. zaprzągł do sań dwa konie, a gdy jeden z nich przewrócił się na trasie i nie był w stanie samodzielnie wstać, mężczyzna zmusił drugiego konia do samodzielnego ciągnięcia sań. Oprócz tego mężczyzna w dzienniku pracy koni w danym dniu wpisywał różne pary koni, podczas gdy nagrania z monitoringu dowiodły, że przez cały dzień zmuszał do pracy tę samą parę koni. Janowi W. zawieszono licencję na wykonywanie transportu na 6 miesięcy i odsunięto konia od pracy na pół roku. Wojciech Ch. sam zrezygnował z dalszego wykonywania przewozów turystów na trasie do Morskiego Oka. Obaj mężczyźni mają zapłacić grzywny i nawiązki na rzecz Tatrzańskiego Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami
Kiedy musisz przywieźć choinkę, ale masz McLarena –
Źródło: facebook
 –  Cześć, czy znajomy jest wam Pan : Patryk W dniu dzisiejszymwykorzystano mój brak uwagi i byłam zmuszona zapłacić 280 zł za 3 km wWarszawie, 100 zł za start i 60 zł za Każdy kilometr. „Taksówkę" złapałampod samym dworcem, jak się okazało po 3 km nie mogłam wysiąść bezzapłaty, a Pan pokazał rozpiskę z cenami na małej karteczce w rogu szyby,utrzymując ze to przewóz osób a nie taksówka dlatego nie musi się trzymaćstałych cen 3 zł za kilometr. To oszustwo w biały dzień, czy naprawdę nicnie można z tym zrobić ?
 –
Po prostu przestali pobierać opłaty za przewóz. W ten sposób z powodu strajku pasażerowie nie ucierpieli, za to pracodawca nie miał przychodu, a dodatkowo płacił za paliwo na przewozy – Nie można by tak i u nas?
Jeśli zastanawiacie się, czy da się przewieźć cielaka we Fiacie Panda to odpowiadamy - da się! –
0:37
 –
 –
 –
Polak potrafi –
 –
Auto dostawcze już nie będzie potrzebne –
Pewnie cielak miał niezapięte pasy –  e wtorek policjanci z Urszulina przeprowadzili bardzo nietypową kontrolę drogową. Aż trudno uwierzyć, że zatrzymany kierowca wpadł na taki pomysł.Była godzina 20:30, gdy policjanci z Komisariatu Policji w Urszulinie zatrzymali w miejscowości Stare Załucze audi. Mundurowi zdecydowali się przeprowadzić kontrolę, bo jak informuje lubelska policja, wcześniej ich uwagę zwróciły bardzo zaparowane tylne szyby auta.Intuicja ich nie zawiodła, bowiem w środku samochodu zastali zaskakujący widok. Na tylnym siedzeniu siedział... cielak. Kierowca tłumaczył, że nie miał, jak go przewieźć, więc postanowił wykorzystać do tego auto.Mężczyzna w dalszą podróż do domu ze zwierzęciem musiał udać się już pieszo, bo policjanci zabronili mu dalszej jazdy, a za nieodpowiedni przewóz zwierzęcia ukarali mandatem karnym.
Maksymalne wykorzystanie przestrzeni ładunkowej –