Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 13 takich demotywatorów

Funkcjonariusze oferują pomoc przy odkręceniu kaloryferów lub przewiezienie do noclegowni. Niestety nie wszystkie żony się na to decydują - Tam nie można pić proseczjo - mówi jedna z nich –  STRAZMIEJSKA
Trwają już poszukiwania mające na celu odłowienie i przewiezienie kangura do odpowiedniego miejsca, gdzie zostanie otoczony troskliwą opieką –
0:35
Żeby był jakiś lepszy sposób na przewiezienie dmuchańca –
Coś ktoś mówił o pisowni? Najważniejsze to się zrozumieć wzajemnie –  witam ktoś może ma auto
Historia człowieka, która była inspiracją do powstania filmu "Terminal" z Tomem Hanksem w reżyserii Stevena Spielberga – Mehran Karimi Nasseri w 1973r. opuścił Iran z powodu licznych wojen. Przeniósł się do Anglii i rozpoczął studia na Uniwersytecie Bradford. Tam wziął udział w demonstracji przeciwko Mohammedowi Rezie Pahlawi, ostatniemu szachowi Iranu. Informacja o tym, że Nasseri zaangażował się w opozycję wobec irańskich władz dotarła do rządzących krajem. Po pięciu latach Nasseri nie został wpuszczony do Iranu z powyższego powodu.W 1988r. mężczyzna postanowił wrócić do Anglii. Jednak w międzyczasie został napadnięty i okradziony. Z powodu nieokazania paszportu i certyfikatu świadczącego o statusie uchodźcy został deportowany.Wylądował na lotnisku Charles’a de Gaulle’a pod Paryżem. Nasseri bez dokumentów nie posiadał żadnego obywatelstwa i nie mógł opuścić lotniska. W terminalu numer 1 urządził sobie kącik mieszkalny. Sprzątając i odwożąc wózki pasażerów zarabiał na jedzenie w lotniskowych barach.Mehran Karimi Nasseri spędził na lotnisku 18 lat (1988-2006). Pierwszy raz po takim czasie opuścił lotnisko, gdy poważnie zachorował i konieczne było przewiezienie go do szpitala
Janusz Ogrodnik –  Doliczyć transport 50 zł?Panie 50 zł za przewiezienie dwóch krzaczków?DEMOTYWATORY.PLPZCP:Janusz Ogrodnik

MON nie przetransportuje z Chin materiałów medycznych kupionych przez WOŚP

 –  Jurek Owsiak2 godz. · Z MON-em nie polecimyPrzypominam - tydzień temu zgłosiliśmy się do Ministerstwa Obrony Narodowej z prośbą o przewiezienie z Chin do Warszawy zakupionych przez Fundację WOŚP artykułów medycznych w ramach natowskiego limitu SALIS. Zależało nam, aby lot odbył się jak najszybciej i jednocześnie, by korzystając z takiego limitu - nie ponosić dodatkowych kosztów transportu.W pierwszej chwili Ministerstwo Obrony Narodowej zareagowało pozytywnie, otrzymaliśmy termin wylotu z Chin w przedziale 7,8,9 kwietnia. Wydawało się, że całą sprawę bardzo sprawnie podejmują kolejne osoby: od dyrektora MON poprzez oficerów odpowiedzialnych za logistykę.Wszystko było przygotowane, cały pakiet zamówionego towaru miał pojawić się w określonym czasie i miejscu, aż nagle w całą sprawę wmieszali się urzędnicy z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Postawiono nam zaskakujące wymagania i mówiąc krótko - w minutę osiem cały plan wykorzystania transportu MON legł w gruzach, wszystko odwołano.Trudno, nie pękamy. Zwróciliśmy się do kilku operatorów komercyjnych z polskim LOT-em na czele i na dzień dzisiejszy (poniedziałek, południe) czekamy na dokładne wyceny. Już wiemy, że będziemy chcieli dodatkowo zamówić kilka lotów, ponieważ na pewno dokonamy kolejnych zakupów materiałów ochrony osobistej i sprzętu medycznego. Ale boimy się, że te kilka dni braku ostatecznej decyzji przelotu w ramach SALIS spowoduje, że terminy 7,8,9 kwietnia mogą być już nieaktualne dla dostawców zamówionych materiałów.Jesteśmy bombardowani telefonami ze strony szpitali, które nie są w systemie, a przeżywają ogromne trudności w codziennym zaopatrywaniu lekarzy i personelu medycznego w artykuły ochronne. Na dzień dzisiejszy najwięcej takich próśb otrzymujemy z oddziałów położniczych, gdzie każdego dnia mają miejsce porody. Niektóre ze szpitali nie mają dosłownie żadnych dostaw materiałów ochronnych. Tak więc, jak tylko transport zakupionego przez WOŚP wyposażenia medycznego (w tym 50 tysięcy pakietów indywidualnej ochrony osobistej) zostanie dostarczony do Warszawy, w pierwszej kolejności do tych właśnie oddziałów Orkiestra wyśle wsparcie.Odpowiadając Tomaszowi Lisowi na jego apel, swój sobotni wpis na Facebooku zakończyłem słowami – teraz najbardziej potrzebna jest nasza polska solidarność w walce z koronawirusem. Przykład lotu w ramach MON-u pokazuje, że nawet w tak trudnych momentach nie potrafimy działać razem.Pamiętajcie, koronawirus nie wybiera. Nie ma lepszych, gorszych, młodszych, starszych, może dopaść każdego. Dlatego tak bardzo liczy się czas, wspólne działanie, wspólne pomysły. Wielkie dzięki dla tych, którzy wspomagają nasz fundusz interwencyjny! Wysyłam także słowa otuchy dla lekarzy i personelu medycznego. Robimy wszystko, aby jak najbardziej i jak najszybciej pomóc Wam w Waszej pracy.Uber odstąpił nam 3 lokalizacje, wcześniej przeznaczone dla swoich ogromnych banerów reklamowych - dwie w Warszawie i jedna w Poznaniu. W weekend zrobiliśmy taki projekt, który mam nadzieję doda wszystkim otuchy. Wygramy!
 –  Stanisław Pięta@stpietaminCzy widzisz jakieś słabości mojego planulikwidacji terroryzmu w Europie? Chodzi mi opierwsze wraženiePlan usunięcia zagrożenia terrorystycznego wEuropie1. Umowa z Namibią, RPAAngolą lubMozambikiem dot.przesiedlenia2. Budowa miasteczka dla przesiedlonych3. Wprowadzenie stanu wyjątkowego naterytorium zagrozonym terrorem4. Otoczeniem kordonem wojskowym częściterytorium5. Przeszukanie otoczonej części terytorium6. Zatrzymanie w trakcie przeszukaniapodejrzanych o sprzyjanie terroryzmowi7. Przygotowanie wyroków wojskowego sądudoraźnego o przesiedleniu.8. Przewiezienie podejrzanych do najbliższegoportu morskiego9. Zaokrętowanie podejrzanych na statekwięzienny10. Transport podejrzanych do miejscadocelowego pobytu miasteczikPozdrawiam)
Brytyjski sąd mimo protestu rodziców dwuletniego Alfie Evansa zadecydował, że chłopczyk ma być odłączony od aparatury podtrzymującej życie. Mimo to przeżył pierwszą próbę eutanazji i sam oddycha już kilka godzin – Pomoc zaoferowali Włosi - przyznali mu obywatelstwo włoskie i próbują zorganizować przewiezienie do włoskiej placówki. Włosi prowadzą zabiegi dyplomatyczne, by uzyskać zgodę od Brytyjczyków, w Liverpoolu jest też obecny dyrektor watykańskiego szpitala Mariella Enoc. Petycja w sprawie ocalenia dziecka została podpisana przez kilkaset tysięcy osób, a pod szpitalem zbierają się protestujący.Miał się udusić w 3 minuty, ale walczy i oddycha kolejne godziny, więc brytyjscy "lekarze" w ramach procedury zabijania planują podać mu midazolam, środek uspakajający i nasenny, a następnie śmiertelną dawkę fentanylu.To jest tzw. cywilizacja śmierci. "Lekarze", którzy powinni mieć nazistowskie mundury a nie szpitalne kitle. Zamiast ratować życie, wszelkimi metodami starają się go pozbawić. Mimo próśb, nadziei, a nawet nacisków politycznych i opinii publicznej. Ciekawe czy to samo zrobiliby w przypadku swojego Royal Baby? Ciekawe też czy Wielka Brytania zabije obywatela Włoch pomimo sprzeciwu włoskich władz i rodziców?
2005, Planica, zwycięzca Pucharu Świata, Janne Ahonen zalicza wyglądający niezwykle groźnie upadek, przy próbie ustania rekordowego, 240-metrowego skoku – Ku zdumieniu wszystkich nie wyraża zgody na przewiezienie do szpitala. Dopiero cztery lata później ujawni powód takiego zachowania: „Obawiałem się badania krwi. Nie chciałem, żeby wszyscy dowiedzieli ile mam promili. Było mi strasznie głupio”. Poprzedniego wieczoru fińscy skoczkowie wypili skrzynkę piwa w pokoju hotelowym, po czym wyruszyli pić dalej i bawić się do miasta. „Rano, po powrocie do hotelu, wyszedłem na balkon i zapaliłem papierosa. Dopiero wtedy dotarło do mnie jaki byłem głupi (…) za chwilę będziemy startować na największej skoczni świata”. Śmierdzący alkoholem Ahonen nie zgłosił się na rozgrzewkę, aby uniknąć konfrontacji z trenerem, a przed samym skokiem „było mu niedobrze, bolało go całe ciało, przez kaca nie mógł się skoncentrować”. W efekcie nieudanego lądowania rekordzistą świata (przez kolejne sześć lat) pozostanie Bjørn Einar Romøren
Źródło: skijumping.pl, Krótka historia jednego zdjęcia

Ogromne poświęcenie mężczyzny o imieniu Adam Warwick, aby uratować niedźwiedzia. Oto ich historia:

 –  Najłatwiejszym i najbezpieczniejszym sposobem usunięcia niedźwiedzia z terenów zabudowanych byłoby uśpienie zwierzęcia i przewiezienie go ale strzałka ze środkiem usypiającym sprawiła, że niedźwiedź wpadł w panikę i zaczął uciekać w kierunku oceanu spanikowany zwierzak dotarł do zatoki i zaczął płynąć , jednak już po kilku chwilach środek usypiający zadziałał i niedźwiedź zaczął robić się senny i zdezorientowany. Adam warwick , biolog - specjalista od dzikiej przyrody - wiedział, że niedźwiedź bez wątpienia utonie, więc postanowił działać. podpłynął do oszołomionego drapieżnika i podtrzymał go. zareagowałem impulsywnie. Adrenalina podskoczyła mi, gdy zobaczyłem niedźwiedzia w wodzie. zwierzę oparło się na adamie, by nie utonąć, jednak nogi niedźwiedzia robiły sie coraz słabsze i słabsze. Adam podtrzymywał niedźwiedzia pod głową, aby nie wpadła mu do wody,. To nie było łatwe zadanie. Mężczyzna pozostawał opanowany i nie chciał się poddać. To było naprawdę ciężkie, ale adam zaczął wyciągać (ważącego ponad 180kg) niedźwiedzia z wody.w końcu udało im się dotrzeć do brzegu. Nie obyło sie bez ran mężczyzna miał kilka zadrapań na ciele i rozciętą nogę. wkrótce ruszyła reszta ekipy im na pomoc.  W końcu odzyskawszy siły niedźwiedź hasał radośnie po swoim lesie
 –  Dziękuję Koleje Mazowieckie, źe dzięki wammogłam dziś postać na mrozie prawie 2godziny. Jesteście najbardziej burdelowatąspółką jaka istnieje. W kasach pracująbezmózgie panie, które nie potrafią udzielićżadnej informacji. Wasz telefon milczy jakzaklęty - czyżbyście bali się masowegolinczu? Ja wykupuję waszą usługę, jaką jestprzewiezienie mnie z miejsca na miejsce, awy się z tego nie wywiązujecie... bardzonieładnie. Za to mandaty wystawiaciepowszechnie i na każdym kroku. Przytoczępo krotce historię - z powodu błędu nawyświetlaczu wsiadłam w zły pociąg.Powinniście mnie za przepraszać za swójbłąd w tym burdelu na kółkach... ale niemandacik I60zł się należy, bo przecieżmogłam dopytać konduktora, czywyświetlana nazwa jest prawidłowa....
Po prostu brak słów... –  Prokuratura zwolniła dwoje sprzedawców "Mocarza". Komendant: Żal, materiał był kompletny Katowicka prokuratura zwolniła do domu dwoje handlarzy. którzy sprzedawali dopalacze o nazwie "Mocarz". żal, bo materiał dowody przeciwko nim Dyl kompletny, poparty opinią biegłych - ocenił generał Jarosław Szymczyk. szef śląskiej policji. Jego ludzie przejęli już 2 tysiące dziatek tego narkotyku I zatrzymali 9 dilerów.Rodzice prezesa Wolnych Konopi pozostaną w areszcie. Sąd oddalił zażalenie Jeleniogórski sąd podtrzymał decyzję o tymczasowym aresztowaniu rodziców prezesa stowarzyszenia Wolne Konopie. Małżeństwo trafiło za kratki pod koniec czerwca, gdy zostali zatrzymani za przewiezienie do Polski ponad litra oleju z konopi. Wyciąg miał służyć do celów leczniczych.

1