Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 43 takie demotywatory

Wyjątkowe czasy wymagają wyjątkowych rozwiązań. W Anglii, w hrabstwie Durham, anglikańska pastor rozdaje komunię za pomocą pałeczki –

Sezon na ochładzanie dzieci gronkowcem uważam za otwarty:

 –  Upały wyciskają ze mnie siódme poty. Gdybym tylko mogła, to siedziałabym w domu i nie ruszała kończynami bezczelnie popijając w międzyczasie wodę z lodem i cytryną.W domu mamy w miarę chłodno, ale nie mam sumienia cały czas trzymać dzieci w czterech ścianach, bo już wszystkich roznosi. Nagle olśniło mnie i wpadłam na pomysł rozłożenia małego basenu na naszym tarasie. I to był strzał w dziesiątkę! Dzieciaki wniebowzięte, ja zadowolona, że krzyki przeniosły się na zewnątrz. Także do syta!Ale co ja się nagadałam, aby ten basen rozłożyć! Mój Mąż wpadł na „cudowny” pomysł i zdecydował się nim ze mną podzielić, kiedy oddelegowałam go do dmuchania basenu:– Ale po co nam basen, skoro mogę pójść z nimi na spacer i będą chlapać się w fontannie!A ja wtedy zeszłam prawie na zawał! I przypomniał mi się pewien widok, który będę pamiętać do końca życia (ale zostawię go Wam jako „smaczek” na sam koniec) i mail od Magdy, którego publikację w sumie miałam sobie darować, bo nie sądziłam, że temat jest mało znany. Jednak, gdy okazało się, że mój najprawdziwszy Mąż nie ogarnia, to nie mogę tego odpuścić!Magda napisała:” […] Możesz mnie powiesić na publicznym stryczku za mój brak pomyślunku i za to, że dałam się namówić teściowej na największą głupotę tego lata. Możesz mnie bić. W sumie to bij mnie i patrz jak równo puchnie, i wybij tę głupotę wszystkim, którzy kiedykolwiek wpadli lub zamierzają wpaść na pomysł podobny do mojego. […]Centrum Krakowa. Na termometrach dużo. Dużo za dużo. Moje trzyletnie dziecko zaczęło wariować i dopraszać się spaceru. Ja ledwo żywa, bo na liczniku już 33 tydzień ciąży. Teściowa krzyczy mi za uchem: wstawaj pójdziemy razem! No to poszliśmy. Najpierw na lody a później teściowa zaczęła nas pchać na „ulubiony przez mojego syna plac.”I po jednej sesji na tym „ulubionym placu”, na którym była fontanna, właśnie spędzamy drugi tydzień w jednym z krakowskich szpitali. Dziwnym trafem teściowa nie kwapi się, żeby zamienić się na nocne dyżury przy łóżku wnuka ;-) […]Oddział dermatologiczny jest naszym drugim domem. Po jednej sesji kąpielowej w fontannie razem z teściową skutecznie „ochłodziłyśmy” moje dziecko gronkowcem i paciorkowcem kałowym.Komu, komu jeszcze gronkowca albo paciorkowca, bo idę do domu? …. […]Nigdy więcej fontanny! […]Dlatego jeśli ktoś jeszcze ma ochotę ochłodzić swoje dziecko podczas upałów tego lata, to mamy fontann w naszych miastach do koloru i do wyboru! W większości z nich jest zamknięty obieg wody, co oznacza, że przez kilka tygodni woda w obiegu jest ta sama a jedyne co filtry wyłapują, to większe sprawy, takie jak liście, szyszki czy kamienie. Cała kolorowa reszta, czyli pałeczki okrężnicy, laseczki zgorzeli gazowej, bakterie rodzaju legionella powodujące m.in. zapalenie płuc czy gorączkę Pontiac, gronkowce, grzyby i inne niespodzianki, mogą być Wasze! A im cieplej na zewnątrz, tym lepiej się one rozmnażają! Oczywiście, ironizuję sobie i liczę na to, że wszyscy mamy odrobinę zdrowego rozsądku, aby nie fundować tego swoim dzieciom.Ja w centrum Krakowa widzę dziesiątki dzieci chlapiących się w miejskich fontannach. Rozebrane do majtek, czekają tylko na „ochłodzenie” jednym z powyższych… Och, ochłodzenie, swędzenie i problemy na długie miesiące. „Smacznego”!No i na koniec ten smaczek, którego nie mogę pominąć. Sszłam sobie kiedyś właśnie przez jeden z placów z fontanną i moim oczom ukazał się niebywały widok. Dzień wcześniej widziałam przy fontannie dziesiątki roześmianych i mokrych dzieci, a następnego dnia z samego ranka idąc po bułki widziałam przy niej bezdomnego, który o 7.30 kucając sobie z boczku niespiesznie mył w owej fontannie swoje prywatne jajka. Fuj.Owocnego „ochłodzenia”. Co kto lubi.I ku przestrodze…
Coś nie do końca wyszło –
0:19
Jej zatkanie - bezcenne –  Greta Thunberg wezwała Chińczyków dozaniechania jedzenia tradycyjnymi pałeczkami,by tym sposobem ratować drzewa!Chińczycy wezwali Gretę Thunberg do powrotudo szkoły, bym tym sposobem dowiedziała się,że pałeczki robione są z bambusa, a bambus totrawa. Ponadto, Chińczycy wezwali Gretę i jejprzyjaciół do zrezygnowania z podcierania siępapierem toaletowym, ponieważ w tymprzypadku idzie o drzewa
Polskie sushi –
 –
Oni się z tym rodzą! –
0:29
Babciu, to nie tak się je pałeczkami... –
Ktoś mądry nauczył chińczyków jeść pałeczkami. Przecież jakby jedli łyżką, to by już wszystko zeżarli! –
 –
Nauczyłem się jeść pałeczkami, ale Azjaci i tak dziwnie na mnie patrzą... –
Teraz już wiem po co laskom długie tipsy –
"Japońskie przekąski" – Zawsze jak coś takiego widzę stwierdzam, że Japończycy już mnie niczym nie zaskoczą... A później mnie zaskakują
Kiedy masz matkę Japonkęi ojca Polaka –

Krótki poradnik jak jeść pałeczkami

Krótki poradnik jak jeść pałeczkami –
Przystosowanie się do nowego kraju – dla Chińczyków jest wyjątkowo trudne
Nawyki kulturowe – Ciężko się od nich uwolnić
Przed końcem sesji – nie biorę piwa do ręki
Nie wiesz jak jeść ryż pałeczkami? – Mamy dla ciebie rozwiązanie!
Słowiańskie rozwiązanie – Azjatyckich rebusów