Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 7 takich demotywatorów

poczekalnia
 –  997s@ndra@kolezankoFacet ze spółki, wrzucił do kosztów" paragonyza prezerwatywy i wino(zajmują się konserwacją instalacji grzewczych)Nie mam siły
 –  KONSERWACJA MYSZYKONSERWACJA I CZYSZCZENIE MYSZYMysz została tak zaprojektowana, aby pracowała stale, bez potrzeby okre-sowej konserwacji. Jednakże kurz zbierający się na rolkach i wokół kulki podługim okresie użytkowania, może utrudnić a nawet calkowicieuniemożliwić pracę. W związku z powyższym, zaleca się regularneczyszczenie kulki jak i rolek.Aby wyczyścić kulkę i rolki należy postępować zgodnie z następującąinstrukcją(Uwaga! Nie dotyczy myszy optycznej PRO-85P oraz trackball i WT-5P i WT-7P).1. Wyłączyć komputer.2. Obrócić mysz tak, aby kulka znalazła się na górze.3. Przesunąć osłonę kulki w kierunku wskazanym strzałką (OPEN) i zdjąćpokrywę.4. Odwrócić mysz tak, aby kulka wypadła z gniazda.5. Wytrzeć kulkę czystą, miękką bezpyłową szmatką. Należy uważać, abynie pozostały na niej włókna z tkaniny. Nie należy w tym celu używaćwaty czy chusteczek higienicznych !6. Wacikiem zwilżonym specjalnym płynem wyczyścić rolki w osłoniemyszki. Pamiętać o obracaniu rolek tak, aby wyczyścić je z każdejstrony.7. Przy pomocy sprężonego powietrza, łagodnie dmuchnąć pomiędzy klawi-sze myszy oraz otwór na kulkę, w celu usunięcia zbierającego się tamkurzu.8. Włożyć kulkę i zamontować na miejsce plastikową osłonę (w kierunkuoznaczonym strzałką CLOSE).9. Włączyć komputer i sprawdzić działanie myszy..Dla uzyskania najlepszego efektu zalecamy używania specjalnego zestawuczyszczącego, który powinien być dostępny u Państwa sprzedawcy.Mysz optyczna PRO-85P, ze względu na inną konstrukcję (brak elementówmechanicznie zużywających się), nie wymaga żadnej konserwacji.12.
Amerykańskie Biuro Statystyki Pracy wytypowało najbardziejprzyszłościowy zawód – Okazuje się, że największy wzrost popytu dotknie zawodu instalatora paneli fotowoltaicznych.Szacuje się 63 procentowy wzrost zapotrzebowania w tym zawodzie. Popularność takich paneli generuje popyt na osoby, które zajmują się montażem, instalacją i konserwacją paneli słonecznych
 –  Gdy byłem studentem,  poznałem Magdę - fajną, cholernie seksowną dziewczynę.Akurat tak wyszło, bo Magda niedawno rozstała się z narzeczonym i podobnie jak ja – szukała przyjaźni bez zobowiązań, ale za to z benefitami. „To, co? Idziemy do ciebie?” - usłyszałem już na drugim spotkaniu. Choć moja dusza pląsała z radości, ja zachowałem stoicki spokój i poważnie kiwnąłem głową na tak.Wrzuciliśmy wszystkie nasze rzeczy do mojego plecaka i już po paru minutach romantycznego marszu przez park staliśmy pod wieżowcem, gdzie na dziewiątym pietrze wynajmowałem kawalerkę.Była 2 w nocy. Weszliśmy do mieszkania. Ona rozkosznie się przeciągnęła i usiadła na łóżku rzucając mi to gorące spojrzenie, które momentalnie ścisnęło mi mosznę. „To, co? Może byś szybko skoczył po jakiegoś szampana, a ja tymczasem… przygotuję się” - powiedziała, zsuwając delikatnie ramionko swojej sukienki.Strategiczna kalkulacja. Nocny na rogu. Czas operacyjny – 4 minuty.Wleciałem do sklepu jak burza, chwyciłem dwa szampany, zapłaciłem, wrzuciłem butelki do plecaka i jeszcze szybciej popędziłem do domu, po drodze uspokajając powstańca w spodniach: „Spokojnie, ziomuś. Nie emocjonuj się. Dłuuuuga noc przed tobą!”.Wsiadłem do windy. 1, 2, 3, 4 – cyferki przesuwały mi się przed oczami wolniej niż kiedykolwiek wcześniej. 5, 6 – Ku#wa! Szybciej! Do siódmego piętra nie dotarłem. Nagle zgasło światło. I winda stanęła gdzieś między piętrami. Pięknie! Zacząłem naciskać guziczki po kolei, znalazłem przycisk alarmu. Naciskam. Nic. A ona, biedna, tam czeka parę metrów ode mnie, nagrzana jak parowóz.Chwyciłem za telefon. „Zadzwonię do niej!” - pomyślałem. - „Z jej pomocą zaraz się uwolnię i dokończymy to, czego jeszcze nie zaczęliśmy!”. Wybrałem numer, dzwonię... i słyszę dzwonek telefonu w moim plecaku. No, tak – przecież wrzuciła tam swoje rzeczy.Zacząłem tłuc w drzwi, wołać. Bez skutku. Po dwudziestu minutach usiadłem zrezygnowany mając nadzieję, że ktoś w końcu mi pomoże. Wyjąłem z plecaka szampana...Po dwóch godzinach, kiedy pijany w sztok usiłowałem odlać się do jednej z pustych butelek po szampanie, winda nagle ruszyła. Hurra! Nabzdryngolony i mocno nieświeży (w windzie było gorąco) wszedłem do mieszkania i nikogo tam nie zastałem. Ani Magdy, ani telewizora, ani mojego Xboxa z kolekcją gier, ani laptopa…Okazuje się, że „awaria” windy to była część planu. Nie dalej jak miesiąc później bardzo podobną sytuację miał kolega polibudy. Podobno Magda miała chłopaka – technika zajmującego się konserwacją wind. Łupem dzielili się na pół. Tak czy inaczej – właśnie taka jest kara dla kretyna, który myśli fujarką i licząc na grzmocenie, zostawia obcą osobę samą u siebie w mieszkaniu. W spadku została mi komórka Magdy – stara, zdezelowana Nokia z klapką i numerem na kartę. Ktoś chce?
Zabytkowy pomnik Jana Kaulfussaw Szczecinku – To już trzy lata upływają od rozpoczęcia renowacji pomnika Kaulfussa, której podjął się na zlecenie Starosty Szczecineckiego artysta rzeźbiarz Wiesław Adamski. Niestety prace zablokował Miejski Konserwator Zabytków, który stwierdził wtedy, że "nikt nie może ruszyć pomnika bez pozwolenia konserwatorskiego". Prace przerwano... a czas płynie.Tymczasem fundator, który gwarantował środki na pokrycie renowacji zmarł, konserwator przeszedł  na emeryturę, artysta pracownię zlikwidował, a pomnik jak widać na zdjęciu stoi, czeka i niszczeje, nawet ucho odpadło, upływający czas zaś zdarł z niego folię a przepychanki urzędnicze nadal trwają. Co jest ważniejsze - rzecz zabytkowa czy papierki, które tworzą wokół rzeczy urzędnicy, bo z konserwacją zabytku nie ma to nic wspólnego - nie ta kolejność!
 –

Czy wiesz do czego służył ten przedmiot?

Czy wiesz do czego służył ten przedmiot? – Tak, zgadłeś - to przyrząd do czyszczenia myszy kulkowych

1