Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 122 takie demotywatory

Czy kogoś to dziwi? – Mnie nie. Mamy pełno agentów rosyjskich, którzy piorą mózgi ludziom WOJNA W UKRAINIE+4Wojciech Rodak, 2 godziny temu, PAPZdemaskowali sieć Putina wPradze. Opłacali polityków z wielupaństw13121 Źródło: papCzeski kontrwywiad cywilny,Informacyjna Służba Bezpieczeństwa(BIS), ujawnił zorganizowaną przezRosjan sieć, która próbowała wpływaćna wybory do ParlamentuEuropejskiego. Według czeskichmediów, zdemaskowana siatka miaławpływać na polityków w sześciukrajach: Polsce, Węgrzech,Niemczech, Francji, Belgii i Holandii.Źródło: East News
Próbowaliście kiedyś wejść do jakiegoś ministerstwa? Jeśli nie, to powiem Wam, jak to wygląda – Musicie być na liście, ochroniarzowi musicie okazać dowód, potem przechodzicie przez wykrywacz metalu, a wasze bagaże przez rentgen jak na lotnisku. Na końcu jeszcze ktoś musi po Was zejść, bo nie można tak się szwendać po rządowych budynkach.Wszędzie pełno kamerTo teraz powiedźcie mi, jak to jest możliwe, że ktoś z gablotki podwędził sobie figurki z kości słoniowej? usicie być na liście, ochroniarzowi musicie okazać dowód, potem przechodzicie przez wykrywacz metalu, a wasze bagaże przez rentgen jak na lotnisku. Na końcu jeszcze ktoś musi po Was zejść, bo nie można tak się szwendać po rządowych budynkach.Wszędzie pełno kamer.To teraz powiedźcie mi, jak to jest możliwe, że ktoś z gablotki podwędził sobie figurki z kości słoniowej?
 –  Za czasów studenckich wynajmowałemmieszkanie z ziomkiem. Dorabiałem sobiejako stróż nocny. Pewnego wieczoruposzedłem na zmianę i wychodząc z klatkiprzypomniałem sobie, że nie wziąłem nazmianę butów roboczych (kapci).Zadzwoniłem do kumpla, mówiąc, żebyzrzucił kapcie z balkonu, a ja je złapię. Byłojakoś między 19 a 20 godziną, więc nadworze było pełno ludzi (lato) – jakieśbabcie, dzieci, matki z wózkami. I ten debilwychodzi na balkon i krzyczy: ,,Wynocha,z nami koniec!!!!" (na dworze zrobiło sięnagle cicho) i ze słowami: „zabieraj swojerzeczy!" zrzucił mi te kapcie. Kurtyna...
 –  Lubię to!WujekLubię to! Odpowiedz 3 dOdpowiedź od:Lubię to! Odpowiedz 3 dSuper prezentLubię to! Odpowiedz -3 dokazji !Lubię to!Lubię to! Odpowiedz 3 dWiem i bardzo mu dziekujemy za to. **Komentarzepamiętał o innych też a nie o jednej tylko!Lubię to! Odpowiedz -3dOdpowiedz -3dsię postaralWujek sam od sebie kupil oliwceLubię to! Odpowiedz -3 d2 odpowiedziale nie chce tu pisacLubię to! Odpowiedz 3 dLubię to! Odpowiedz 3 dno o oliwce każdy pamięta....żeby takO co ta zazdrość daj sobie na luz.Udostępnijnie no tak ale oliwce każdy kupuje bezweż dobra nie chce tu pisać bo bym npGosia weź się nie spinaj tak Oliwi kupuja bonajmłodsza w rodzinie zrób sobie jeszcze jedno to wtedy będąkupować i twojej... Daj na luz twoje dzieciaki mają napewno pełnozabawek a Oliwia dopiero zaczyna zbieraćLubię to! Odpowiedz 3 dtu nie chodzi o zabawki ale o sam fakt.
Wlewałem do bakubenzynę wartą 20 zł – I wlewałem też za 200 zł. Prosiłem o podwózkę i też podwoziłem. Miałem w domu pełno jedzenia i często byłem też bez niego. Dawałem ludziom ubrania. Dostawałem od nich ubrania. Byłem w sklepach, gdzie mogłem się bez obaw zaopatrzyć, ale też musiałem zakupy podliczyć i część odłożyć z powrotem. Płaciłem czynsz w terminie, ale musiałem też płacić z opóźnieniem. Dawałem pieniądze i też musiałem o nie prosić. Wszyscy mamy wzloty i upadki w życiu, niektórzy z pewnością bardziej niż inni, ale wszyscy po prostu próbujemy sobie z tym poradzić. Nikt nie jest lepszy od kogokolwiek innego i szkoda mi tych, którzy myślą, że są. Nie ważne jak duży jest twój dom, jak nowy jest twój samochód, czy ile pieniędzy masz na koncie w banku.Pozostań pokorny. Bądź życzliwy. Żyj. Śmiej się. Kochaj I wlewałem też za 200 zł. Prosiłem o podwózkę i też podwoziłem. Miałem w domu pełno jedzenia i często byłem też bez niego. Dawałem ludziom ubrania. Dostawałem od nich ubrania. Byłem w sklepach, gdzie mogłem się bez obaw zaopatrzyć, ale też musiałem zakupy podliczyć i część odłożyć z powrotem. Płaciłem czynsz w terminie, ale musiałem też płacić z opóźnieniem. Dawałem pieniądze i też musiałem o nie prosić. Wszyscy mamy wzloty i upadki w życiu, niektórzy z pewnością bardziej niż inni, ale wszyscy po prostu próbujemy sobie z tym poradzić. Nikt nie jest lepszy od kogokolwiek innego i szkoda mi tych, którzy myślą, że są. Nie ważne jak duży jest twój dom, jak nowy jest twój samochód, czy ile pieniędzy masz na koncie w banku - nasze groby będą tej samej wielkości.Pozostań pokorny. Bądź życzliwy. Żyj. Śmiej się. Kochaj
Państwo PiS głośno krzyczy o imigrantach, a samo sprowadza, ale za pieniądze –  Rechercher des applis ou du...CO0000a22:33 DFiles by Google Jeux UberJTik TokJToutes les applisAgenda131Booking?123NPMessages Chrome2Notific...Tik Tokmusicq s d3e rGIF|||4Amazon... Appareil photo Assistant • Blueskyt56XFR. ENMXAd. Bi...Install A...u7AnnulerAd. CDisco...▼8GérerO9fghjkI mw xcvbn' XABCDEFGJMN0
 –  V

Nauczyciel nazywa się David McCullough i uczy w szkole średniej Wellesley w USA. Na zakończenie roku szkolnego dał swoim uczniom ważną lekcję życia:

Nauczyciel nazywa się David McCullough i uczy w szkole średniej Wellesley w USA. Na zakończenie roku szkolnego dał swoim uczniom ważną lekcję życia: – McCullough wyszedł na scenę na zakończenie roku szkolnego 2012. Zrobił to, aby wygłosić mowę. Stał przed nim tłum młodych ludzi, którzy właśnie wkraczali w coś, co ponoć nazywa się dorosłym życiem. Wiecie jak to jest, kiedy ma się 18 lat. Wydaje ci się, że wiesz wszystko, a w rzeczywistości gówno wiesz. Bycie 20-latkiem jest jak gra komputerowa, w której pominąłeś tutorial. Biegasz tylko bez sensu, nie wiesz co robić, nie masz żadnej porządnej broni, ani dobrego pancerza.Co prawda podobnie jest po 30-tce.I po 40-tce.I po 50-tce.Ale tego dowiadujemy się dopiero później. Będąc nastolatkami, mamy nierealistyczne marzenia o swojej przyszłości. Jesteśmy w niej gwiazdami rocka. Dorastające dziewczęta marzą o wampirze ze Zmierzchu. Nader wszystko nie chcemy przeciętności, bo przeciętność nas wxxxurwia. A później przestajemy pić mleko i zaczynamy pić wódkę.McCullough stanął przed setkami młodych ludzi i w odruchu szczerości powiedział im coś, co mogło skrócić proces dopiero czekającej ich, a w cxxxuj bolesnej, edukacji. Ot, tak w skrócie:„Nie jesteście niczym wyjątkowym. Nie jesteście nadzwyczajni. Tak, owszem, byliście przez ostatnie lata rozpieszczani, chronieni, podziwiani. Tak, owszem, dorośli was niańczyli, całowali, karmili, wycierali wam buzie, wycierali wam tyłki, trenowali, uczyli, słuchali, dodawali odwagi, doradzali i znów dodawali odwagi.Ale nie jesteście nikim szczególnym. Nawet jeśli jesteście jedni na milion to oznacza, że na planecie mającej 6.8 mld. osób jest prawie 7 tys. takich jak wy.Bo widzicie – powiedział  McCullough – jeśli wszyscy są wyjątkowi, to nikt nie jest wyjątkowy. Jeśli wszyscy dostają medal, to znaczy, że ten medal przestaje mieć jakąkolwiek wartość.”Tak naprawdę McCullough powiedział tym dzieciakom „Przestańcie się łudzić. Przestańcie żyć iluzjami.” Marzenia to aspiracje. Iluzje to kłamstwa. A my z przyjemnością je kupujemy. W tym dwa największe. Iluzja numer jeden: jeśli będziesz ciężko pracował i naprawdę czegoś zapragniesz, to na pewno ci się uda.To kompletna bzdura. Nie będę modelką Victoria Secret nawet jeśli się, , poświęcę, zafarbuję włosy na platynowy blond i wydepiluję okolice bikini. Nie ma tu znaczenia ilość pracy, jaką bym w to włożył. Nie będę zawodowym bokserem, bo jestem za stary, nie będę śpiewał w boysbandzie, bo fałszuję jak wykastrowany kogut.Iluzja numer jeden: że jesteś w stanie zaplanować swoje życie. Lecimy przez nie punkt po punkcie i odhaczamy.Studia? Załatwione.Związek, małżeństwo? Jest.Samochód? Sąsiedzi srają z zazdrości.Egipt? Był. Rzym? Był. Paryż? Też był. Jakiś taki brudny i pełno turystów.Teraz? Dziecko. Trochę sra, trochę wrzeszczy.I wtedy nadchodzi wielka depresja i rozczarowanie.Bo w w tych wszystkich chaotycznych, standardowych rzeczach, które robimy brakuje jednej rzeczy. Tą rzeczą jest radość. Zwyczajna, piexxxdolona, radość z życia. Nie ma jej, gdy nie wiesz, co jest dla ciebie ważne. A dorosłość polega na tym, że to rozumiesz.McCullough na koniec powiedział: „Kiedy wchodzisz na szczyt góry, to nie rób tego tylko po to, aby zatknąć na górze flagę. Wspinaj się po to, aby zobaczyć świat, a nie aby świat zobaczył ciebie. Rozkoszuj się widokiem. Wdychaj głęboko powietrze do płuc.”Czujesz je jeszcze?
- A koło mnie - wspomina Holoubek - dziewczyny przechodziły obojętnie, nie wiedząc, że w środku jest Holoubek. W końcu nie wytrzymałem, zerwałem niedźwiedzi łeb i do najbliższej dziewczyny zawołałem: „jestem Gustaw Holoubek”. A ona odpowiedziała: „odp…ol się misiu” –

Największą atrakcją turystyczną Szczecina jest kot. I to wcale nie żart. Kot Gacek ma najwyższe oceny na Google Maps i pełno pozytywnych komentarzy:

 –
 –  O panie! Murarzy tynkarzy to pełno na rynku! A generalnie, to co pan w ogóle potrafisz? –
Nienawidzę świąt. Wszędzie jest pełno pomarańczowych piłeczek,a nikt mi ich nie chce rzucać –
Całe szczęście, że wciąż jest pełno młodych małżeństw, które chętnie kupią mieszkanie za gotówkę –  MŁODE MAŁŻEŃSTWOPILNIE Sprzeda 10 MIESZKAŃZA GOTÓWKĘ TEJ OKOLICYDUZE RABATY

Anioł, nie pielęgniarka. Dzięki takim ludziom jak Pani Sylwia świat staje się odrobinę lepszym miejscem:

 –  Piękna historia z oddziału onkologii z ulicy Arkońskiej. Opowiada o pielęgniarce, która... przeczytajcie zresztą sami i udostępnijcie, by dowiedziała się o Aniele cała Polska.Sylwia Anioł jest pielęgniarką onkologiczną pracującą w punkcie podawania cytostatyków Oddziału Chorób Wewnętrznych i Onkologii Szpital Wojewódzki w Szczecinie - Arkońska i Zdunowo . Sylwia potrafi przychylić pacjentom nieba i pomaga (skutecznie!) spełniać ich marzenia. Jednym z nich podzielił się z pielęgniarką pan Zbyszek…– Sylwia to jest prawdziwy anioł, bez dwóch zdań. Podczas jednej z wizyt ja tylko wspomniałem jej, że mam taką myśl, taki kaprys, że chciałbym polecieć balonem – wspomina 63-letni pan Zbyszek, który pacjentem onkologii Szpitala Wojewódzkiego jest od 2016 roku. – Następnego dnia do mnie zadzwoniła i powiedziała: „Zbyszek, lecimy balonem”. Sama wszystko załatwiła, zadzwoniła do firmy, opowiedziała moją historię i dostała dla mnie darmowy lot. Byłem w szoku.Sylwia Anioł pamięta, kto pije kawę zbożową, kto słodzi, a kto woli mleko bez laktozy. Każdy pacjent dziennego punktu podawania cytostatyków dostaje podpisany imieniem, często zdrobniałym, jednorazowy kubeczek. Dwa razy w roku pielęgniarka wraz z córką Zosią przygotowują skromne paczki świąteczne, którymi Sylwia obdarowuje pacjentów. W gwiazdkowym upominku znalazły się ostatnio własnoręcznie przygotowane pierniczki, mandarynka i niewielka bombka choinkowa. Tego wszystkiego dowiadujemy się od pacjentów i lekarzy, bo sama Sylwia niechętnie mówi o tym, co robi.– Ja po prostu taka jestem, nawet nie pamiętam, jak to się zaczęło z tą kawą – wspomina Sylwia Anioł. – Pewnego razu po prostu przyniosłam kawę, kupiłam kubki. Pomyślałam, że pacjentom zrobi się miło.Sylwia Anioł pracę w Szpitalu Wojewódzkim przy Arkońskiej zaczęła w 2019 roku. Wcześniej, przez 12 lat, mieszkała w Anglii. Po czasie postanowiła wrócić do Polski. Trafiła do Szczecina, bo tutaj jej córka dostała się do dobrego liceum.– Gdy trzy lata temu zaczynałam pracę na onkologii, byłam przestraszona. Myślałam, że ludzie tutaj są zapłakani, smutni – mówi Sylwia Anioł. – Okazało się, że tutaj jest pełno życia, ludzie mają plany, marzenia i je realizują. To jest moje miejsce, cieszę się, gdy przychodzę do pracy.Zadowoleni są także pacjenci, wśród których jest Pan Zbyszek.– Jesteśmy tutaj prawie jak rodzina. Tutaj nie ma „pan”, „pani”, mówimy do siebie na „ty” – dodaje pan Zbyszek. – Sylwia to więcej niż pielęgniarka. Nigdy nie spotkałem kogoś takiego. Ona sama z siebie serwuje pacjentom kawy, herbaty. Zawsze znajdzie chwilę, żeby zapytać, pogadać. I to nie, że tylko ze mną, ona wszystkich nas traktuje tak samo, nikogo nie wyróżnia. Inne pielęgniarki też są bardzo miłe, uśmiechnięte, ale Sylwia jest wyjątkowa. Ja zawsze powtarzam, że takie podejście jest ważniejsze niż te leki, które dostajemy.Więź, którą pielęgniarka nawiązuje z pacjentami dostrzegają także lekarze Oddziału Chorób Wewnętrznych i Onkologii.– Sylwia obejmuje naszych pacjentów opieką całościową. Ona dużo z nimi rozmawia i naprawdę dobrze ich zna, zna ich imiona, rodziny, historie. Parzy im kawę, podpisuje kubeczki – mówi lek. Joanna Mieżyńska-Kurtycz. – Ostatnio trafił do nas pacjent, Polak mieszkający na stałe w Wielkiej Brytanii. Gdy przyjechał za nim syn, bardzo zagubiony i słabo mówiący po polsku, Sylwia odebrała go z dworca, pomagała na miejscu, tłumaczyła z polskiego na angielski i odwrotnie, zorganizowała mu podróż do innej miejscowości, gdy było to konieczne. To ogromna przyjemność pracować z taką osobą.– Zbyszek od jakiegoś czasu wspominał o tym balonie. Raz nawet rozmawiał z inną naszą koleżanką, której dzieci sprezentowały taki lot i chyba nawet jej trochę zazdrościł – mówi Sylwia Anioł. – Dlatego weszłam na stronę DreamBalloon.pl i sprawdziłam ceny. Nawet powiedziałam o tym Zbysiowi, który przyznał, że koszt jest za wysoki. No to zadzwoniłam tam i poprosiłam o zniżkę. W odpowiedzi dostałam mail, że w podziękowaniu za pracę pielęgniarek i w prezencie dla pacjenta lot dostajemy za darmo, na koszt firmy. Polecę, chociaż się trochę boję. Mam nadzieję, że nie zarwie się pod nami podłoga tego kosza.Gdy Sylwia Anioł zadzwoniła z dobrymi wieściami do pacjenta, ten nie uwierzył. Kiedy informacja o locie do niego dotarła, ucieszył się tak bardzo, że wymsknęło mu się kilka niecenzuralnych słów – wspomina Sylwia.– Leciałem już samolotem, mieszkałem na 11. piętrze z balkonem, nie boję się wysokości. Już nie mogę się doczekać! Będzie super! Byleby dopisała pogoda – dodaje pan Zbyszek. – Napiszcie, że jej bardzo dziękuję i życzę, żeby żyła sto lat. Albo jeszcze dłużej! I proszę dopisać, że wszystkie pielęgniarki są super.Materiał przygotował Tomasz Owsik Kozłowski☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️Macie ochotę wesprzeć nasz profil Szczecin się zmienia? Zapraszamy Was na interaktywną  "kawkę" ☕️ www.buycoffee.to/szczecinsiezmienia
Z pamiętnika 16-letniej Katii, której udało się uciec z Mariupola: – "Pewnego dnia zakochałam się w chłopcu, a on we mnie nie i pomyślałam, że to boli. Ale okazało się, że boli jak matka umiera na twoich oczach. I mój brat przychodzi do niej i mówi: "Mamusiu, nie śpij, bo zamarzniesz". I wiem, że nigdy nie pójdziemy na jej grób. Została w wilgotnej i ciemnej piwnicy.Załatwialiśmy się, spaliśmy i jedliśmy resztki wszyscy w jednej piwnicy.I raz wujek Kola złapał gołębia, to był chyba piąty czy szósty dzień, usmażyliśmy go i zjedliśmy. A potem wszyscy wymiotowaliśmy.Moja mama nie wytrzymała do końca, zmarła 3 dni przed ewakuacją.Mówiłam bratu, że ona już śpi i nie należy jej budzić. Ale myślę, że on wszystko zrozumiał. Rozumiał, bo kiedy zmarła nasza sąsiadka, nie mogliśmy jej wynieść i ona zaczęła śmierdzieć. I wtedy zrobiło się cicho i wujek Kola ją wyniósł, ale po drodze nadepnął na minę i zginął. Mama bardzo płakała. Po śmierci ojca wujek Kola był najbliższą osobą.(...) trupy tak brzydko pachną. Wszędzie ich było pełno. Zamknęłam bratu oczy chustą mamy, żeby ich nie widział. Kiedy biegliśmy, kilka razy omal nie zwymiotowałam.Nie wierzę już w Boga. Gdyby On istniał, nie cierpielibyśmy tak bardzo. Moja mama nigdy nie zrobiła nic złego.Nienawidzę Rosji. Tam jest mój wujek. Zgadnijcie, co mi dziś powiedział przez telefon? "Katia? Kto to jest Katia? Dziewczyno, ja cię nie znam. Jaka wojna, Katia?". A potem napisał „Kateńko, nie pisz do mnie. To jest niebezpieczne dla mnie i mojej rodziny. A Twoja matka nie wróci".Nienawidzę ich! To była jego siostra!! Jak to jest możliwe?Myślę, że wrócę do Mariupola. I będę mieszkała w tym samym miejscu. I za każdym razem, w ten sam dzień, będę schodziła do piwnicy nowego domu i składała kwiaty.To jest straszne, kiedy dzieci płaczą, chociaż im nie wolno. Nikt nie może tego usłyszeć. Rosjanie znajdowali ludzi w piwnicach i zabijali ich. Ci, którzy przeżyli, mówili, że rosyjskie wojsko gwałciło dzieci i osoby starsze, a także zwłoki.Jeśli Bóg istnieje, to dlaczego na to pozwala?Nie chcę już żyć. Teraz prawdopodobnie zostaniemy rozdzieleni. I prawdopodobnie nie zobaczę mojego brata. Dlaczego? Dlaczego ten Putin nas „uratował”? Żyliśmy dobrze, nawet kupiliśmy samochód. Wujek Kola obiecał, że nauczy mnie jeździć. Nawet to auto spalili. A mieszkania nie ma. Chcę umrzeć, ale nie mogę.
Rosyjskie służby z pewnością doceniły fakt, że mogły przyjrzeć się temu spotkaniu i potencjalnym kandydatom, dzięki temu, że zostało to wcześniej publicznie ogłoszone –  Służba Kontrwywiadu Wojskowego zaprasza studentów filologii rosyjskiej, na spotkanie informacyjne poświęcone perspektywom zatrudnienia.
Jesteśmy bombardowani informacjami. Co kilka sekund pojawiają się nowe informacje, artykuły, relacje... – Nigdy w historii ludzkości człowiek nie był wystawiony na działanie tylu bodźców. Jeździmy samochodami, musimy uważać na tysiące rzeczy w każdej sekundzie. Przez internet wiemy o tym, co zdarzyło się na końcu świata, w moment. Mamy pełno stresów, boimy się o jutro. A gdzie w tym miejsce dla nas? Dla naszego życia? Dlaczego masz żyć w wiecznym strachu, jak wymuszają to na Tobie media? Pomyśl o swoim zdrowiu, o swojej psychice, pomyśl o tym co sprawia ci przyjemność, pomyśl o czymś dobrym dla siebie i zrób dla siebie coś dobrego. Człowiek, który jest przestraszony nie myśli racjonalnie, strach nie jest dobrym doradcą - na dłuższą metę jest wykańczający, nie pozwól sobie wmówić, że życie w strachu jest czymś normalnym...Nie znam Cię, ale przesyłam Ci samą dobrą energię i mam nadzieję, że uśmiechniesz się po tym, gdy to przeczytasz i chociaż na chwilę poczujesz się lepiej
Bo jak brać, to go wszędzie pełno. Ale jak się dzielić i pomagać, to go nie widać –
W 2019 życie było takie piękne –  Wychodzisz z pracy (bo jąmasz), po drodze do skleputankujesz za 5zł za litr. Wsklepie jest pełno towaru
Niepoprawne politycznie dowcipy, póki jeszcze za nie nie zamykają – Na czym polega program IV RP pod kryptonimem „Wisła”: pogłębianie dna i trzymanie się koryta.Nowy serial w TVP: „Czterej pazerni i PiS”.Jeśli PiS mówi, że chce naszego dobra, to należy je dobrze ukryć.Rozmawiają dwie żony prominentnych członków PiS: ”Co porabiasz?” „Ja – nic. A ty?” „ Ja też nic”. „A w której spółce?”Najkrótszy dowcip o Kaczyńskim?  To jest najwyższa osoba w państwie.Jarosław odwiedzał wróżkę. Wróżka wpadła w trans i mówi: „Widzę, widzę, jedziesz ulica w otwartym samochodzie. Dookoła pełno radosnych ludzi, machają biało-czerwonymi flagami.” Jarosław pyta: „A czy ja podaję im ręce?”. „Nie” – odpowiada wróżka, „Trumna jest zamknięta” TRÓJPODZIAŁ WŁADZY
Źródło: sadurski.com