Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 71 takich demotywatorów

Minęło już 9 lat od międzynarodowej awantury o to, jaki kolorma sukienka na zdjęciu –
Chwile przed przybyciem Jarosława Kaczyńskiego na miejscu pojawił się mężczyzna, noszący tabliczkę z napisem: "Lechu, tyś tu nie stał" – Wymowny napis poruszył grupę zgromadzonych, którzy natarli na uczestnika. Niektórzy z uczestników mieli wyzywać mężczyznę od bolszewików, zdrajców i złodziei. Wywiązała się między nimi szarpanina, która zakończyła się wyrwaniem gorszącego transparentu.W sprawie interweniowali funkcjonariusze. Były właściciel transparentu miał szarpać się z nimi, kiedy ci próbowali odciągnąć go w bok tłumu. Po chwili jednak uspokoił się i w asyście policji wrócił pod pomnik. Wówczas rozjuszeni uczestnicy krzyczeli "Ruda wrona orła nie pokona". Okrzyki zmieniły się w "Jarosław, Jarosław", kiedy prezes PiS, z półgodzinnym opóźnieniem, zjawił się na miejscu GGoniec.pl54 min.Bulwersujące sceny w centrum miasta.goniec.plJarosław Kaczyński miał odsłonić pomnik brata.Nagle doszło do awantury, interweniowała policja'~
Wstyd. Przymusowe lądowanie samolotu z powodu zachowania ośmiu polskich pasażerów – Ośmiu zakłócających porządek Polaków zostało zmuszonych przez portugalskie służby na lotnisku w Faro do opuszczenia samolotu lecącego z angielskiego Luton na hiszpańską wyspę Lanzarote - poinformowała w piątek policja. Jak dodano, przymusowe lądowanie wiązało się z koniecznością użycia siły przez policjantów wobec jednego z agresywnych pasażerów.Z relacji portugalskich służb wynika, że samolot linii Ryanair zboczył z trasy po przekazanej kontroli lotów informacji, że na pokładzie grupa pasażerów zachowuje się niezgodnie z przepisami, wszczynając awantury oraz ignorując polecenia członków załogi."Zakłócali porządek, krzycząc i wielokrotnie uderzając w drzwi luków bagażowych, a także spożywali napoje alkoholowe oraz lekceważyli polecenia załogi" - podała policja. Dodano, że grupa źle zachowujących się Polaków była pijana. 115,CLECaRYANAIR
 –  Nigdy nie zrozumiemfacetów, którzy ubliżająkobietom marzącymo odpowiedniousytuowanym finansowomężczyźnie. Opróczmiłości zapewni namkomfort finansowy.O czym mamy marzyć?O spłukanym chłopcuktóry każe płacić 50/50co do grosza i robiawantury mając się za niewiadomo kogo?aaantaliaNajgłośniej z końca sali szczekająci którzy mają naj... Zobacz więcej♫ IDGAF (Zawiera muzykę185615517987
 –  Jestem potężnym, stukilogramowym facetem,natomiast moja żona jest bardzo drobną i niskąkobietą. Łatwo się wku wia i próbuje wszczynaćawantury, gdy ktoś nie wykonuje swoichobowiązków w sklepie czy w innych miejscach.Zawsze jej tłumaczę, że gdy będzie uprzejma, ludziezaczną robić to, o co ich poprosi. Mimo to ciągle odniej słyszę historie, że ktoś ją gdzieś obraził, był dlaniej chamski albo posłał ją na drzewo. Zawszemyślałem, że to przez jej ,,agresywne" reakcje,bo gdy jesteśmy razem takie sytuacji się nam niezdarzają. Ludzie zazwyczaj robią to, o co ichpoproszę, nawet wtedy, gdy jest to dla nichkłopotliwe albo wykracza poza zakres obowiązków.No i żyłem w takim przekonaniu do momentu,w którym zostałem świadkiem sytuacji, w którejchamsko kazano jej się odpie dolić. Potem ci samiludzie, gdy mnie zobaczyli, zaczęli wykonywać swojąpracę bez zbędnych pyskówek. W tym momenciezdałem sobie sprawę, że uprzejmość we wszystkichmoich historiach działała jedynie ze względu na mójwygląd i rozmiar. A kiedy widzi się przed sobą małąi bezbronną dziewczynę, po prostu łatwiej byćchamskim. Dlatego, żeby osiągnąć swój cel, trzebaczasem zrobić awanturę. A zatem uprzejmość jestdobra i działa, ale pod warunkiem, że w powietrzuwisi widmo potencjalnego wpie dolu.
 –  Graliśmy kiedyś w studenckąwersję awantury o kasę i mieliśmyw naszej drużynie gościa, któryczęsto odpowiadał na pytania, akiedy pytaliśmy go: „skąd to wiesz?"odpowiadał: "widziałem o tymmema". Po tej gierce gość zyskałksywkę "profesor memologii". xD
Zaszła emerytka do banku, zobaczyła,że nie ma kolejek i wszystkie 6 okienek jest czynne. Zorientowała się, że tu nie ma nic do roboty i poszłaszukać awantury w przychodni –  T6ProducFinancial guidesTFinancial guidesFinancial quilyou
Gdy tylko szukasz powodu do awantury –  CZEGO ZEŻARŁEŚTAKI KAWAŁ A MIZOSTAWIŁEŚMAŁY?WZIĘŁABYM SOBIEMAŁYNIE DRZYJ RYJA,COBYŚ NIBY ZROBIŁANA MOIM MIEJSCU?NO TO NA CHUJ RYJADRZESZ, PRZECIEŻTAKI CIZOSTAWIŁEM
 –  Przestańcie gadać, że "alkohol niszczy rodzinę","alkohol doprowadza do rozwodów", "alkoholpowoduje przemoc domową". To nie butelka piwa atwój-stary-pijany czy madka-proseczjo. Sam alkoholnikt nigdy nikomu nic złego nie zrobił. Nigdy nikogonie pobił, nie zdradził. No chyba, że spadł komuś nałeb z półki, ale to pewnie wina chybotliwej półki.To nie alkohol, ale wasi zjebani ukochani. To niewódka robiła awantury w środku nocy, a twój stary. Tonie wino zapomniało cię odebrać ze szkoły, a twojastara. To nie piwo cię zdradziło, a mąż.Niejednokrotnie piłem (i będę pić) piwo i nikomu niepodbiłem oka.Przestańcie winić alkohol. Wińcie ludzi. Gdyby niewóda, znaleźliby inne usprawiedliwienie na swojezjebanie.
Nic tak nie łączy jak wspólny wróg. Kumple pobili się podczas imprezy. Na widok policjantów połączyli siły i wspólnie ruszyli na funkcjonariuszy – - Pokłócili się tam dwaj znajomi, doszło do szarpaniny. Interwencję podjęli policjanci z Wydziału Patrolowo – Interwencyjnego zamojskiej jednostki. Po wejściu do domu, zauważyli uszkodzoną kanapę, leżące na podłodze szklane elementy różnych przedmiotów i bałagan świadczący o tym, że doszło tam do awantury. W mieszkaniu byli dwaj nietrzeźwi młodzi mężczyźni. Nie potrzebowali pomocy medycznej. Widząc mundurowych obaj swoją agresję skierowali na interweniujących funkcjonariuszy. Zaczęli wyzywać ich słowami wulgarnymi, obrażać i grozić pozbawieniem życia. Na tym nie poprzestali szarpali również i kopali policjantów. - relacjonuje Dorota Krukowska Bubiło, rzeczniczka zamojskiej policji.  - Mimo tego, że mundurowi wzywali ich do zachowania zgodnego z prawem, mężczyźni stawiali czynny i bierny opór. Byli bardzo pobudzeni i agresywni, ale nie zważając na to funkcjonariusze szybko ich obezwładnili i doprowadzili do jednostki Policji, a następnie osadzili w policyjnych celach.Agresorzy to dwaj mieszkańcy gminy Stary Zamość w wieku 33 i 37 lat. Obaj byli nietrzeźwi. Starszy w organizmie miał prawie 2,5 promila, młodszy odmówił poddania się badaniu na zawartość alkoholu w organizmie POLICJAPOLICJAPOLICJAPOLICJA
 –  Jednostka chorobowa, w której występuje silnawiara w fakt, że jeżeli przed świętami nie umyjesię okien i nie posprząta na strychu to ulicespłyną krwią, nastąpi przemoc i gwałt, a Szatanzostanie koronowany na król świata.Wykonywaniu czynności domowych muszątowarzyszyć liczne awantury, które pogłębiają wosobie chorej przeświadczenie, że cierpi zamiliony.wej
Jak mafia - żadnych śladów, żadnych nagrań, żadnych dowodów. Dzięki temu TVPis miałby otwartą drogę do tworzenia "rozszerzonej rzeczywistości alternatywnej" –  Awantura przed okrągłymstołem ws. zbóż. Resortchciał, by uczestnicyoddali telefonyOpracowanie:Adam Zygiel, Paweł BalinowskiWczoraj, 29 marca (13:27)Aktualizacja: Wczoraj, 29 marca (16:47)W Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsiw Warszawie ruszył okrągły stół w sprawiesytuacji na rynku zbóż. Tuż przedspotkaniem doszło jednak do awantury -resort chciał, by uczestnicy rozmówoddali przed wejściem telefony, tablety ikomputery. "To jest pokazywaniestandardu tego spotkania" - grzmiał liderAgroUnii Michał Kołodziejczak.W resorcie ruszył okrągły stół w sprawiesytuacji na rynku zbóż - rolnicy przekonują,że ceny w skupach są za niskie, a oni samimają problem ze sprzedażą zalegających wmagazynach plonów. Jako jeden zpowodów rolnicy podają kwestię importuzboża z Ukrainy - to trafia na polski rynek izaniża ceny.

To tyle, jeśli chodzi o równość płci...

 –  Pomóżcie koledze!"Zostałem pomówiony o pobicie żony.Na dołku spędziłem 2 dni, bo musieliprzesłuchać osoby z otoczenia.Oczywiście dowodów brak, jedyne to siniakiktóre miała żona, jako że pije wóde i wracapóźno do domu- ale to nikogo nie interesuje.Żona wszystkiemu zaprzeczyła, ale cinachalnie starali się udowodnić, że to ja jąkatuję.Ciekawe ?No to czytajcie dalejW październiku ubiegłego roku byłem wGOPS'ie, żeby mi pomogli ją ogarnąć, bo już niedało się tego wytrzymać, codziennie awantury,przez pół roku każdego dnia mnie biła, kradłapieniądze, oczerniała, ośmieszała, zdradzała.Wiedział o tym GOPS, policja oraz sądrejonowy- kompletnie zero reakcji.Tydzień po tym, gdy nie reagowałem na jejzaczepki, prowokowanie, rzucanie do mnieprzedmiotami i bicie, wzięła duży nóż kuchenny(ze szpicem), i próbowała mnie zadźgać.Z ledwością uniknąłem dźgnięcia w wątrobę(to się kończy śmiercią).Była policja, kryminalni, pogotowie i całaczeladka. Oczywiście panowie z policji niechcieli bym zgłaszam zawiadomienie. Z 15razy się mnie pytali czy na pewno.Powiedziałem że tego za wiele, nakomisariacie przy przesłuchani dalej to samo,nawet się śmiali po co to zgłaszam. Wyszło najaw znęcanie się nad rodziną i dziećmi przezżonkę- i tylko i wyłącznie o znęcanie się naddziećmi zaczęli działać. Niedługo z tego tytułumamy sprawę w sądzie rodzinnym - pewnie jajako oskarżony, jako że dziecko dostałoadwokata z urzędu...I pomimo tego wszystkiego, pomimowielokrotnego zgłaszania nikt ani żadnainstytucja nie zareagowała w stosunku dodziałań żony.Zareagowali na jakieś pomówienia, pomimo żeżona jest zgłoszona na odwyk, i dobrze wiedząże wraca do domu kiedy chce i o której chce.Śledztwo wszczęto z urzędu, nikt się do tegonie przyznaje, dziś byłem w GOPS'ie w związkuz niebieską kartą...Ogarniacie poziom spierdolenia ?To tylko wierzchołek góry lodowej, gdyż togops policja i sąd stworzyły z matoła,bezczelnego potwora. Od samego początku sięwpierdalano, i wmawiano że wszystko jestmoją winą, a ona jest biedactwem i nic niemusi robić. Gdy ja dbałem o porządek, a onarobiła chlew w domu, to panie z GOPS'u uznałyże ja mam iść na kompromis (i to w wielusytuacjach). Gdy ja pracowałem po 12h 6 dni wtygodniu, a w niedziele robiłem zakupy izajmowałem się domem (mnóstwo pracywokół domu i przygotowania do zimy), a tamnie okradała, to także uznały że to moja wina,bo ja mam pieniądze chować... Pomimo że byłychowane.Ręce mi opadają...Gdy dziś powiedziałem przedstawicielom tejświętej trójki, że założę sprawę w sądzie, temuco mnie pomówił, to nie byli zadowoleni, istarali się mnie zniechęcić do tego."232Komentarze: 38
 –
Stoją obok dwa domy, w jednym cały czas krzyki, awantury, a w drugim cisza. Gdy po raz kolejny mąż z żoną kłócą się, ona mówi do niego: – - Czy słyszałeś kiedyś, żeby w sąsiednim domu się kłócili? Nie? Idź i dowiedz się, jak tam żyją.Mężczyzna schował się obok okna sąsiedniego domu i obserwuje. W domu każdy robi coś swojego, żona na kuchni, mąż przy stole coś pisze.Zadzwonił telefon, mąż poderwał się, poleciał do pokoju i zahaczył o wazon, który spadł i się potłukł.Mężczyzna klęknął i zaczął zbierać kawałki. Do pokoju wbiegła żona, też uklękła i zaczęła mu pomagać.Mąż mówi do niej:- Przepraszam kochanie, biegłem do telefonu, zahaczyłem o wazon i go stłukłem.Żona odpowiada:- Nie kochanie, to moja wina, postawiłam go tak, że zahaczyłeś.Pocałowali się, pozbierali kawałki i każdy powrócił do swoich spraw.Mężczyzna wrócił do domu, a żona pyta go, czy poznał tajemnicę tego cichego domu.- Tak, poznałem. W ich rodzinie obydwoje są winni, a u nas obydwoje zawsze mają rację.
 –
Ma to powstrzymać awantury, jakie pojawiały się na ulicach miasta –
Czyli nie wystarczy powiedzieć, że wina Tuska? –  Polska będzie się w Parlamencie Europejskim tłumaczyć za Odrę. "Obawiam się politycznej awantury"
Grażynka planuje awantury na tydzieńna przód,żeby miećprzewagę nad mężem i jego:"Mam pilną sprawę na mieście" –
Jakie dziwactwa sprawiaja, że Rosja jest krajem niecywilizowanym? Opowiada Rafał Rybakiewicz, ratownik górski – "Kiedyś, było to w roku 2012, rozmawiałem z pewnym alpinistą rosyjskim w Chamonix. trochę się nawet razem wspinaliśmy i nawet asekurowaliśmy się wzajemnie. To wymaga mega zaufania, bo zalety nasze rycie od partnera wspinaczkowego. Jestem alpinistą, to może za dużo powiedziane, bo bardziej jestem ratownikiem górskim, ale tez trochę się wspinam i z Nim wszedłem w bliższą relację. Otóż Sasza, atest to skrót imienia w języku rosyjskim odnoszący się zarówno do mężczyzn jak i do kobiet, był fajnym i lojalnym partnerem wspinaczkowym, ale gdy poruszyliśmy tematy polityczne, to natrafiłem na mur. Nie do przebicia. Otóż Sasza, czyli Aleksandr, uważał ze Rosja jest zewsząd oblężoną twierdzą. Wszyscy na Rosję czyhają, chcą odebrać jej bogactwa i zagarnąć ziemię: na północy mała Finlandia chce odebrać Karelię, USA razem z Kanadą zagarnąć Arktykę, Japonia resztę Kuryli i nawet Sachalin (to ostatnie zgodne z prawdą), Chiny publikują mapy na których dwie trzecie Syberii znajduje się w ich granicach zaś od południa już się szykują źli islamiści. Zachodnie banki i MFW chcą zniszczyć rubla a bieda społeczeństwa rosyjskiego jest winą Żydów i Amerykanów. Usłyszałem również, ze Amerykanie zatruli jezioro Bajkał wrzucając do niego z samolotów obce gatunki ryb i różne bakterie, zaś moskiewskie metro ulega tak częstym awariom ponieważ Bill Gates zmienia natężenie prądu w sieci... Prawdziwe chrześcijaństwo, według Saszy. jest wyłącznie w Rosji. Jako przykład i dowód prawdziwości rosyjskiego chrześcijaństwa podawał mi, do spółki z Jego piękną dziewczyną o imieniu Sasza, czyli Aleksandra, brak tolerancji dla homoseksualizmu w Rosji, nie dostrzegając jednocześnie ogromnej liczby aborcji i rozwodów w tym kraju. Aleksandr i Aleksandra Po rosyjsku Sasza w obu tych płciach, zgodnie uważali, Że przemoc mężczyzny w rodzinie jest usprawiedliwiona, dzieci trzeba bić od czasu do czasu bo inaczej wychowa się pedałów lub lesbijki (cytat). a jak zona dostanie po łbie od pijanego męża to przecież świat się nie zawali i nie jest to powód do awantury. Zapytałem wiec, gdzie oboje chcieliby żyć. Czy może w Szwajcarii nie byłoby fajniej??? Na co otrzymałem odpowiedz: W takim małym kraju?” I to jest właśnie kwintesencja rosyjskości"