Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Hesher

archiwum – powód
Mój dziadek ma Alzheimera i nie ma pojęcia, kim jest moja babcia, ale każdego dnia od ostatnich trzech czy czterech miesięcy przynosi jej kwiaty z ich ogrodu i prosi, żeby z nim uciekła i została jego żoną, a ona każdego dnia odpowiada, że już jest jego że już jest  jego żoną – I uśmiech, jaki wtedy pojawia się na twarzy mojego dziadka jest najpiękniejszą i najbardziej szczerą rzeczą, jaką widziałem w życiu
archiwum
Jaki był najlepszy posiłek, jaki jedliście na urlopie? –
archiwum – powód
 –
0:23
archiwum
 –
archiwum
Brakuje w dłoniach tylko reklamówek z Biedronki –
archiwum – powód
Włam się do kogoś, połam sobie dziecko, miej pretensje do sąsiada. Polska w pigułce –  Forum prawne - porady prawne 11,, Post grupowy użytkownika Członek grupy • 1 godz. • 1:3 ••• Zbudowaliśmy z mężem plac zabaw dla dzieci na naszym własnym podwórku, niestety była to bardzo zła decyzja bo w sąsiedztwie nie ma za bardzo miejsca do zabawy dla dzieci co zaczęło doprowadzać do włamań na nasze podwórko w celu skorzystania z atrakcji dla dzieci. Jako że posiadamy psa, który jest bardzo terytorialny, a plac zabaw znajduje się na części odgrodzonej od części bankowej to siłą rzeczy pies przebywał po stronie placu zabaw, więc podwyższyliśmy ogrodzenie, by do kolejnych wtargnięć nie dochodziło. Niestety nic to nie pomogło i wczoraj doszło do tragedii. Podczas gdy my wyjechaliśmy na spacer, jeden z sąsiadów wraz z synem próbował wedrzeć się na posesję. Skończyło się na poważnej ranie szarpanej łydki u ojca i dwóch złamanych rękach u syna (upuścił syna z murku, gdy nasz pies rzucił mu się na łydkę). Przyjechała policja i karetka, spisali ich zeznania, a gdy wróciliśmy wpisaniu nasze. Sąsiad dziś od rana wydzwania oczekując odszkodowania. Jak poprowadzić teraz sprawę by uniknąć dalszych nieprzyjemności z jego strony?
archiwum
Gambit k*rewski –
archiwum
Nowa moda - zaszczepiony DJ –
archiwum – powód
 –
archiwum – powód
Praca zdalna taka jest... –
0:11
archiwum – powód
Przepraszam, "sikający do zlewu" też przypasuje? –
archiwum
Jeśli to pamiętasz, to miałeś zajebiste dzieciństwo –
archiwum
 –
archiwum – powód
 –
archiwum – powód
 –
archiwum
 –
archiwum – powód
 –
archiwum – powód
Ta śliczna kobieta to księżniczka Qajar - perska piękność. 13 młodych mężczyzn popełniło samobójstwo, kiedy odmówiła im "randkowania". Nazywała się Zahra Khanom Tadj es-Saltaneh –
archiwum – powód
Sakae Kato to 57-letni Japończyk, który postanowił poświęcić swoje życie na ratowaniu kotów i innych zwierząt porzuconych w strefie nuklearnej Fukushimy. Swoją misję pełni już od 10 lat – Po serii wypadków związanych z elektrownią jądrową Fukushima-Daiichi, z miasta uciekło około 160 000 osób. Przypominamy, w 2011 roku doszło do trzęsienia ziemi u wybrzeży Honsiu. W katastrofie zginęło 19 300 osób i jest ona uznawana za największą awarię jądrową od czasów Czarnobyla. Sakae Kato był jednak jedną z tych osób, która nie wyjechała. Obecnie opiekuje się 41 kotami w swoim dwupiętrowym domu oraz pobliskim budynku. W jego ogrodzie pochowano 23 koty. Uratował też psa o imieniu Pochi oraz dokarmia miejscowe dziki. Szacuje się, że mężczyzna musiał wydać około 7000 dolarów na opiekę nad samotnymi zwierzętami.- Chcę mieć pewność, że jestem tutaj, aby zająć się tym ostatnim (zwierzakiem). Potem mogę umrzeć, bez względu czy godzinę czy dzień później - powiedział Japończyk
archiwum
 –