Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 47 takich demotywatorów

 –  Uprzejmie proszę przestawieniebaneru w inne miejsce. Aktualnolokalizacja sprawia że patrzy mi się wokna co sprawia że czuje sieniekomfortowoprof. AndrzejKULIGNiezależny Prezydent KrakowaDURABLE2662MADT IN GERMANYKu Przyszłościwww.andrzejkulig.plOBY MROGODZINYOTWARCIAPON-PT09:00-21:00Sobota09:00-20:00Niedziela handlowa11:00-18:00Uprzejmie proszę przestawieniebaneru w inne miejsce. Aktualnalokalizacja sprawia że patrzy mi się wokna co sprawia że czuję sięniekomfortowo :(Ewentualnie o zmianę plakatu na taki gdzie nie ma twarzy :)Ps. Szanuję kampanię jednak szanuję też swój komfort życiaPozdrawiam wyborca z autyzmem
 –  POD
0:04
Kulig z ojcem to niezapomniane przeżycie –  mgrhilp.com
0:08
Aktorka pokazała na Instagramie zdjęcie, na którym bierze udział w wyborze tegorocznych nominowanych do najważniejszych nagród w świecie filmu –  dyNANLUX
 –
Czas na kulig –  0:09
0:10
 – * 50 zł - mandat za uruchomienie samochodu i pozostawienie go włączonego, by się nagrzał.* 300 zł - mandat za odśnieżanie wcześniej uruchomionego samochodu.* 300 zł i 8 pkt. - mandat za nieodśnieżone światła.* 500 zł i 8 pkt. - mandat za nieodśnieżone tablice rejestracyjne.* 3000 zł - mandat za wyjechanie na ulicę niedokładnie odśnieżonym samochodem.* 500 zł - kulig za samochodem.Lepiej więc dokładnie odśnieżyć auto i usunąć lód z szyb! ALICJALICJALCJA
Ogromny zaszczyt spotkał polską aktorkę. Joanna Kulig została zaproszona do Amerykańskiej Akademii Filmowej, co oznacza, że będzie współdecydować o tym kto dostanie Oskara – Członkostwo w Akademii jest dożywotnie i nikt nie otrzymuje go przypadkowo. Żeby dostać się do tego grona, trzeba zdobyć Oskara, zostać do niego nominowanym lub mieć istotny wkład w światową kinematografię.„Aktorzy stanowią serce filmów, nadają życie scenariuszom i sprawiają, że postaci opisane na papierze ożywają, stają się ekranowymi bytami, z którymi można się utożsamić. Bez tych oddanych i utalentowanych wykonawców historie, które cenimy, pozostałyby uwięzione w sferze wyobraźni” – napisali przedstawiciele Akademii na swoim koncie na Instagramie, celebrując nowych członków swojej społeczności
Do Volkswagena doczepili sanki i ruszyli. Ich podróż szybko się zakończyła - sanki zahaczyły o pobocze, a 31 latek siedzący na nich uderzył w ogrodzenie. Jest w szpitalu – - W pewnym momencie wpadli na pomysł, by się rozerwać… postanowili podczepić sanki do osobówki i zrobić sobie przejażdżkę. Niestety na łuku drogi sanki prawdopodobnie zaczepiły o pobocze, a siedzący na nich 31-latek uderzył w ogrodzenie posesji – informuje kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla z bialskiej policji.
 –  D
0:20
W sumie to niewielkie pieniądze za trzymanie go z dala od ośmieszania nas na arenie międzynarodowej –  Tygodnik Podhalański @24tp_pl Koszty ostatniej, dwudniowej wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Zakopanem: Kulig na 40 sań = 18.000 zł Noclegi w hotelu Kasprowy = 3500 zł Karczma i kolacja dla dyplomatów = 25.000 zł Utrzymanie służb w czasie wizyty = 50.000 zł Karnety na wyciągi = 2970 zł Razem = 99.470 zł
 –
0:27
 –
Kochana rodzinka zawsze się do czegoś dowali –  cudo bez śpiworka?
Joanna Kulig wystąpi u boku Ala Pacino w filmie „Knox Goes Away” Michaela Keatona – W obsadzie filmu znaleźli się również Marcia Gay Harden, Suzy Nakamura, Ray McKinnon, John Hoogenakker, Lela Loren. Data premiery nie została jeszcze ujawniona
Za oknem sroga zima. A więc przypominamy o mandatach które od tego roku grożą kierowcom: – - 50 zł - mandat za uruchomienie samochodu i pozostawienie go włączonego, by się nagrzał.- 300 zł - mandat za odśnieżanie wcześniej uruchomionego samochodu.- 300 zł i 8 pkt. - mandat za nieodśnieżone światła.- 500 zł i 8 pkt. - mandat za nieodśnieżone tablice rejestracyjne.- 3000 zł - mandat za wyjechanie na ulicę niedokładnie odśnieżonym samochodem.- 500 zł - kulig za samochodem.Lepiej więc dokładnie odśnieżyć auto i usunąć lód z szyb!
Jedziemy na kulig! –
0:10
 –
0:29

Kiedyś to było, teraz już nie ma

Kiedyś to było, teraz już nie ma – Było nas jedenaścioro, mieszkaliśmy w jeziorze... na śniadanie matka kroiła wiatr, ojca nie znałem, bo umarł na raka wątroby, kiedy zginął w tragicznym wypadku samochodowym, po samospaleniu się na imieninach u wujka Eugeniusza. Wujka Eugeniusza zabrało NKWD w 59. Nikt nie narzekał.Wszyscy należeliśmy do hord i łupiliśmy okolicę. Konin, Szczecin i Oslo stały w płomieniach. Bawiliśmy się też na budowach. Czasem kogoś przywaliła zbrojona płyta, a czasem nie. Gdy w stopę wbił się gwóźdź, matka odcinała stopę i mówiła z uśmiechem, "masz, kurna, drugą, nie"? Nie drżała ze strachu, że się pozabijamy. Wiedziała, że wszyscy zginiemy. Nikt nie narzekał.Z chorobami sezonowymi walczyła babcia. Do walki z gruźlicą, szkorbutem, nowotworem i polio służył mocz i mech. Lekarz u nasbywał. Chyba że u babci – po mocz i mech. Do lasu szliśmy, gdy mieliśmy na to ochotę. Jedliśmy jagody, na które wcześniej nasikały lisy i sarny. Jedliśmy muchomory sromotnikowe, na które defekowały chore na wściekliznę żubry i kuny. Nie mieliśmy hamburgerów – jedliśmy wilki. Nie mieliśmy czipsów – jedliśmy mrówki. Nie było wtedy coca-coli, była ślina niedźwiedzi. Była miesiączka żab. Nikt nie narzekał.Gdy sąsiad złapał nas na kradzieży jabłek, sam wymierzał karę. Dół z wapnem, nóż, myśliwska flinta – różnie. Sąsiad nie obrażał się o skradzione jabłka, a ojciec o zastąpienie go w obowiązkach wychowawczych. Ojciec z sąsiadem wypijali wieczorem piwo — jak zwykle. Potem ojciec wracał do domu, a po drodze brał sobie nowe dziecko. Dzieci wtedy leżały wszędzie. Na trawnikach, w rowach melioracyjnych, obok przystanków, pod drzewami. Tak jak dzisiaj leżą papierki po batonach. Nie było wtedy batonów, dzieci leżały za to wszędzie. Nikt nie narzekał.Latem wchodziliśmy na dachy wieżowców, nie pilnowali nas dorośli. Skakaliśmy. Nikt jednak nie rozbił się o chodnik. Każdy potrafił latać i nikt nie potrzebował specjalnych lekcji, aby się tej sztuki nauczyć. Nikt też nie narzekał.Zimą któryś ojciec urządzał nam kulig starym fiatem, zawsze przyspieszał na zakrętach. Czasami sanki zahaczyły o drzewo lub płot. Wtedy spadaliśmy. Czasem akurat wtedy nadjeżdżał jelcz lub star. Wtedy zdychaliśmy. Nikt nie narzekał.Siniaki i zadrapania były normalnym zjawiskiem. Podobnie jak wybite zęby, rozprute brzuchy, nagły brak oka czy amatorskie amputacje. Szkolny pedagog nie wysyłał nas z tego powodu do psychologa rodzinnego. Nikt nas nie poinformował jak wybrać numer na policję (wtedy MO), żeby zakablować rodziców. Pasek był wtedy pomocą dydaktyczną, a od pomocy, to jeszcze nikt nie umarł. Ciocia Janinka powtarzała, "lepiej lanie niż śniadanie". Nikt nie narzekał.Gotowaliśmy sobie zupy z mazutu, azbestu i Ludwika. Jedliśmy też koks, paznokcie obcych osób, truchła zwierząt, papier ścierny, nawozy sztuczne, oset, mszyce, płody krów, odchody ryb, kogel-mogel. Jak kogoś użarła pszczoła, to pił 2 szklanki mleka i przykładał sobie zimną patelnię. Jak ktoś się zadławił, to pił 3 szklanki mleka i przykładał sobie rozgrzaną patelnię. Nikt nie narzekał.Nikt nie latał co miesiąc do dentysty. Próchnica jest smaczna. Kiedy ktoś spuchł od bolącego zęba, graliśmy jego głową w piłkę. Mieliśmy jedną plombę na jedenaścioro. Każdy ją nosił po 2-3 dni w miesiącu. Nikt nie narzekał.Byliśmy młodzi i twardzi. Odmawialiśmy jazdy autem. Po prostu za nim biegliśmy. Nasz pies, MURZYN, był przywiązany linką stalową do haka i biegł obok nas. I nikomu to nie przeszkadzało. Nikt nie narzekał.Wychowywali nas gajowi, stare wiedźmy, zbiegli więźniowie, koledzy z poprawczaka, woźne i księża. Nasze matki rodziły nasze rodzeństwo normalnie – w pracy, szuwarach albo na balkonie. Prawie wszyscy przeżyliśmy, niektórzy tylko nie trafili do więzienia. Nikt nie skończył studiów, ale każdy zaznał zawodu. Niektórzy pozakładali rodziny i wychowują swoje dzieci według zaleceń psychologów. To przykre. Obecnie jest więcej batonów niż dzieci.My, dzieci z naszego jeziora, kochamy rodziców za to, że wtedy jeszcze nie wiedzieli jak nas należy „dobrze" wychować. To dzięki nim spędziliśmy dzieciństwo bez słodyczy, szacunku, ciepłego obiadu, sensu, a niektórzy – kończyn.Nikt nie narzekał.
Kiedy wszystkie dzieci we wsi chcą na kulig –
0:26