Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 12 takich demotywatorów

+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Nowym celem krucjaty Ordo Iuris stał się telefon zaufania dla dzieci i młodzieży 116 111. Założyła go Fundacja "Dajemy Dzieciom Siłę". Pomógł masie młodych osób, często ratując im życie. Ma zniknąć z podręczników szkolnych – Ordo Iuris twierdzi, że telefon "jest sprzeczny z podstawą programową"Tymczasem w Polsce:- 9% dzieci choć raz podjęło próbę samobójczą,- 20% dzieci planowało swoje samobójstwo,- ok. 65% dzieci nie widzi sensu w życiu,- 42% badanych powiedziało, że choć raz bliska im osoba próbowała lub popełniła samobójstwo,- 70% ankietowanych nie korzysta i nie korzystało z pomocy psychologa czy psychiatry,- 25% młodzieży nie podejmuje prób szukania pomocy. Telefon chyba jest niezgodny z podstawą programowa, bo dzieci pewnie przekazywały, co się na plebanii dzieje
Od tego czasu Mateusz Morawiecki wydał z rezerwy budżetowej: – - prawie 30 mln zł na Centrum Krucjaty Wyzwolenia Człowieka - 20 mln zł na kampanie promujące działania rządu,- 10,5 mln zł na Panteon Wielkich Polaków w Świątyni Opatrzności Bożej, - 10 mln zł na zakup sprzętu do realizacji plenerowych widowisk "Orzeł i Krzyż",- 8 mln zł na Park Pamięci w centr. budowanym z inicjatywy T. Rydzyka,- 7,7 mln zł na Centrum Formacji Duchowej dla Towarzystwa Boskiego Zbawiciela,- 6,5 mln zł na Centrum wsparcia "Za życiem",- 5 mln zł na promocję ławeczek w kształcie Polski,- 6,5 mln zł na organizację Kongresu 590,- 5,7 mln zł na projekt fundacji T. Sakiewicza,- 4,3 mln zł na projekt fundacji P. Kukiza,- 2 mln na projekt narodowców (CKM "Kuźnia")

Aktorka teatralna, Agnieszka Matan złożyła wniosek o apostazję. Tak uargumentowała swoją decyzję:

Aktorka teatralna, Agnieszka Matan złożyła wniosek o apostazję. Tak uargumentowała swoją decyzję: – "Złożyłam dzisiaj wniosek o apostazję. Od momentu podjęcia przeze mnie decyzji do wykonania tej administracyjnej czynności minęło półtora roku. Mogę to zwalać na lenistwo albo na to, że nie lubię papierów, kiedy nawet odebranie awizo to wyzwanie. Ale myślę, że musiałam do tego dojrzeć, bo jednak przez 20 lat byłam dość zaangażowana w życie religijne. Zrobiłam sobie sentymentalną podróż po starym osiedlu, poszłam do mojej dawnej parafii i sama procedura odbyła się w dużym szacunku, może trwała 10 minut. Proboszcz musi z Wami chwilę pogadać. Proboszcz, z którym gadałam, był ok. Życzył mi, żebym też pamiętała dobre chwile. I w dniu, kiedy oficjalnie zadeklarowałam, że nie chcę być częścią kościoła katolickiego, pozwolę sobie kilka tych dobrych chwil wspomnieć.Od dziecka kręciła mnie perspektywa, że TAM w niebie mieszka MÓJ OJCIEC, który mnie kocha. „Takiego, jakim jestem, raduje się każdym moim gestem”. Nie miałam za bardzo taty, a jak był, to był kompletnie najebany, więc fajny gość z nieba absolutnie realizował moje potrzeby. Przedstawicielami taty z nieba są księża i do nich też miałam zawsze szczęście. Lubiłam to wszystko – lubiłam msze dla dzieci, lubiłam drogi krzyżowe, kochałam takie eventy jak procesja na Boże Ciało. W podstawówce należałam w kościele na osiedlu Jadwisin do „Krucjaty parafialnej”, którą prowadziła siostra Angela. Siostra Angela była groźna, ale kochała dzieci. I bardzo nie nadawała się do przygotowywania mszy, wiec z siostrą Angelą zawsze były jakiś śmieszny przypały. Podobno sporo piła, ale ja tego nie zauważyłam. Spotykaliśmy się co niedzielę, siostra rozdzielała zadania – ja najbardziej lubiłam modlitwę wiernych i kiedy parafie odwiedzał jakiś specjalny gość, wtedy dawałam kosze z prezentami i mówiłam wiersze (to był mój WAŻNY moment z mikrofonem w kościele). Siostra Angela zakładała nam tez takie żółte chusty – to był znak rozpoznawczy naszej krucjaty. Zawsze zazdrościłam dziewczynkom śpiewającym psalm. Żałowałam za grzechy, spowiadałam się, uwielbiałam wszystkie religijne piosenki i te dla starych ludzi i te młodzieżowe. Moje ulubione kościelne szlagiery z dawnych lat, to „Idzie mój Pan”, „Jesteś królem”, Twoja miłość jak ciepły deszcz” (to jest grube, polecam posłuchać w wykonaniu Mietka Szcześniaka) i jeszcze była taka bardzo mało popularna piosenka, która zaczynała się tak: „Pewnej nocy łzy z oczu mych, otarł dłonią swą Jezus i powiedział mi nie martw się, jam przy boku jest twym” – kochałam całym sercem totalnie. Siostra Angela czasem organizowała nam też w salce parafialnej dyskoteki – była przeterminowana oranżada i boombox. Było bardzo fajnie. Czułam się dobrze z innymi dziećmi. No i wszyscy byliśmy dziećmi pana boga.Potem zmieniłam parafię i jako nastolatka chodziłam już do porządnej oazy, tam się dużo modliliśmy, czekaliśmy na to, jak przyjdzie do nas Duch Święty i znów dużo śpiewaliśmy w czasie mszy. Tu już bywało różnie, przed mszą ukradkiem paliłam papierosy, a koleżanki z grupy mówiły mi, że nie powinnam malować rzęs do kościoła, ale bardzo chciałam z nimi być – no i być blisko boga. A potem jeszcze dwa razy poszłam na pielgrzymkę i tylko raz oszukałam i przejechałam jedna stację autobusem, ale padał deszcz. Poznałam na pielgrzymkach wiele bardzo fajnych osób. I co się naśpiewałam, to moje. Zdziwiłam się tylko, gdy po kilkunastu dniach marszu, już w Częstochowie, przywitał nas na Jasnej Górze kardynał Glemp kazaniem o pornografii. Myślałam, że tam na nas będzie czekał anielski orszak, trąby jerychońskie i super piosenki, a było dość niemiło. Lubiłam Jezusa, podobała mi się jego filozofia, bardzo chciałam być dobra. Nie zazdrościć, nie krzywdzić nikogo, wyspecjalizowałam się w nastawianiu drugiego policzka. Czułam, że robię dobre rzeczy. Często wychodziłam z kościoła bardzo szczęśliwa. I bardzo wszystkim, którzy się do tego przyczynili, za te momenty dziękuję.To były moje dobre wspomnienia.Dziś wypisuje się z kościoła, bo od lat jestem osobą niewierzącą. Bo oprócz tych dobrych chwil, ta instytucja miała także ogromny wpływ na moje życie ze względu na regularne pogłębianie poczucia winy, wmawianiu mi, że jestem grzeszna i że sama z siebie nie będę wiedziała, co jest dobre, a co złe. Całe religijne życie bałam się kary, bałam się, że ten kochający bóg obrazi się na mnie, jak coś źle zrobię. Już dawno temu powiedziałam sobie, że nie jestem złą osobą i że nie będę się bać. Wypisuje się, bo nie chce być członkinią organizacji, która zbudowana jest na przemocy, której przedstawiciele jawnie dyskryminują kobiety i mniejszości seksualne, a przede wszystkim - regularnie krzywdzą dzieci. W której nie ma miejsca na inność, na wolność i na radość. W której chciwość i władza zastąpiły miłość. To jest moje zdanie i moje poczucie. Nikogo nie namawiam. Mogę tylko powiedzieć, że sama procedura jest bardzo prosta i na stronie apostazja.info znajdziecie wszystkie informacje. Zdobycie odpisu aktu chrztu to też jest prosta sprawa. Trudnej jest się zebrać i przezwyciężyć lęk, jeżeli tyle lat go w nas pielęgnowano.Do widzenia siostro Angelo!"
 –  Jakub Jakubowski...7m·0Pokażcie mi naród, który w swojej historii zająłzarówno Kreml, jak i Kapitol. Jesteśmy narodemwybranym, husarią świata, no i nie zapominajmy,że to u nas stacjonuje najnowocześniejsza inajgroźniejsza we wszechświecie ArmiaNiebieska złożona z zastępów i legionówWojowników Maryi, Żołnierzy Chrystusa, RycerzyJana Pawła II, Męskich Plutonów Różańca,Krucjaty Młodych, itd. Wszyscy wyginą, Polskaprzetrwa!FUCKBIDENIVESELECTION-2020LTHE
Feministki z Poznania są oburzone banerami Krucjaty Miłości, które pojawiły się w autobusach i tramwajach – Może ktoś z Was wie, co jest strasznego no. w takim cytacie kardynała Wyszyńskiego? Więcej w źródle
 –  Społecznej Krucjaty Miłości Szanuj każdego człowieka, bo Chrystus w nim żyj Bądź wrażliwy na drugiego człowieka, twojego bn 2. Myśl dobrze o wszystkich - nie myśl tle o nikim. Staraj się nawet w najgorszym znaleźć coś dobrego. 3. Mów zawsze Życzliwie o drugich — Me mów źle o bliźnich. Napraw krzywdę wyrządzoną . Nie czyń rozdźwięku między ludźmi.
 –  Drogie feministki. Całą sobą stoję za postulatami, za które maszerowałyście 8 marca. Naprawdę. Uważam, że całkowity zakaz aborcji, ograniczanie dostępu do tabletek "dzień po" etc. uderza w godność sporej części kobiet w Polsce. Ale mam Was dość. Mam dość tego, że walcząc o całkiem potrzebne rzeczy, zachowujecie się jak dzikie fanatyczki. Mam dość Waszej obsesyjnej nienawiści do mężczyzn i wszystkiego, co męskie, którą jeszcze próbujecie usprawiedliwiać walką o prawa kobiet.Już mi się ulewa tymi wszystkimi gównoburzami na forach internetowych, o tym jak to kobiety są molestowane, bo ktoś do nich powiedział "pani Grażynko" zamiast "pani Grażyno", albo rzucił po prostu "ładnie dziś wyglądasz" (tak, tak, komplementy też są wyrazem seksizmu). Mam dość tego, że rzucacie się jak wściekłe psy, bo ktoś na tablicy korkowej w szkole, wywieszając propozycje zawodów, wśród "męskich" nazw (piekarz, kucharz, fizyk), powiesił "kasjerka". Twierdzicie, że to szowinizm i seksizm. Dla Waszej informacji - nie. To mogło być zwykłe zmęczenie i torowanie, nie trzeba z tego powodu robić krucjaty.Ulewa mi się tym ciągłym krzykiem o to, że kobiety mają mieć wybór. A powiedzcie mi, gdzie go nie mamy? Ktoś Was kajdankami do kaloryfera przykuł i nie możecie opuścić domu? Albo na odwrót - ktoś stoi nad Wami z knutem i nie pozwala z pracy wyjść? Czy może problem macie z tym, że ktoś o Was powie "kura domowa" albo "karierowiczka"? Jeśli tak, to Was rozczaruję - trolle były, są i będą. Prowadźcie dalej tę swoją kampanię i dalej wyważajcie otwarte drzwi. Ale nie mówcie, że to w imieniu wszystkich kobiet.Ulewa mi się tą hipokryzją. Żarty o blondynkach są seksistowskie, dyskryminujące i są świadectwem kultury gwałtu i ucisku. Ale żarty o Jasiu albo o zającu i niedźwiedziu (które jednak zwykle są samcami) już są spoko. Tylko z kobiet nie można żartować. Tylko kobiet nie można krytykować. Mężczyzn już tak - niech mają, niech odpłacą za winy dziadów. Teraz my będziemy przy władzy. Taka jest Wasza równość.Ulewa mi się tą wieczną wojną i dziecinną próbą udowodnienia swoich racji. Nienawidzicie mężczyzn i chowacie to pod hasłami o wolności i równości. Jak niską musicie mieć samoocenę, skoro WSZYSTKO jest dla Was atakiem wymierzonym w Waszą płeć?A tą kilkakrotnie wspomnianą "równością" już mi się rzyga. Parytety, przywileje, wieczna walka o to, że kobietom ma być lepiej. Wasza równość oznacza, że mężczyźni są nam równi, ale to my jesteśmy równiejsze. Ja nie nienawidzę swojej płci. Nie nienawidzę też mężczyzn. Wszyscy jesteśmy ludźmi. Więc nie podpisujcie się za mnie, kiedy z kobiet próbujcie zrobić nadludzi. Nie używajcie hasła "wszystkie". Zacznijcie mówić "nas", "nasze", "dla nas". "Nas feministek", nie "nas kobiet".

Krucjata

Krucjata –  PIERWSZA KRUCJATA ZOSTAŁA ZORGANIZOWANA: 457 453 443 380 363 249 LAT PO PODBICIU JEROZOLIMY PRZEZ MUZUŁMANÓW LAT PO PODBICIU EGIPTU PRZEZ MUZUŁMANÓW LAT PO ZŁUPIENIU WIOCH PRZEZ MUZUŁMANÓW LAT PO PODBICIU HISZPANII PRZEZ MUZUŁMANÓW LAT PO NAJEŹDZIE FRANCJI PRZEZ MUZUŁMANÓW LAT PO ZŁUPIENIU RZYMU PRZEZ MUZUŁMANÓW OD CZASÓW MAHOMETA DO PIERWSZEJ KRUCJATY MUZUŁMANIE PODBILI I ZGRABILI 2/3 CHRZEŚCIJAŃSKIEGO ŚWIATA. TAK ZWANE "KRAJE ARABSKIE" NIGDY ARABSKIE NIE BYŁY. ZOSTAŁY PRZEJĘTE SIŁĄ I WYNISZCZONE PRZEZ ISLAMISTÓW. PRZYPOMNIJ TO KAŻDEMU, KTO WIERZY, ZE KRUCJATY BYŁY AKTEM AGRESJI WOBEC SPOKOJNEGO, MUZUŁMAŃSKIEGO ŚWIATA
GuedelonWe Francji trwa (od)budowazamku z XIII w. – A jednak Francuzi mają nosa w jaką architekturę inwestować licząc się z perspektywą narastających problemów z islamem
Światowe Dni Młodzieży – Rok 1187

Ile to można czekać...

Ile to można czekać... –  KIEDY NIEWIERNI MORDUJĄ CHRZEŚCIJAN WE FRANCJI A PAPIEŻ FRANCISZEK NADAL WSTRZYMUJE SIĘ Z KOLEJNĄ KRUCJATĄ
Arnaud Amaury – Podczas krucjaty przeciw Katarom, na pytanie podwładnych jak odróżnić heretyków od katolików, odrzek "Zabijcie ich [wszystkich]. Bóg swoich rozpozna"

1