Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 25 takich demotywatorów

Poeta Jan Brzechwa, autor „Pana Kleksa” i „Kaczki dziwaczki” opowiedział pisarzowi Marianowi Brandysowi, że pewnego dnia, kiedy kupował w cukierni torcik, podeszło do niego dwóch szmalcowników. Zabrali go do siedziby gestapo w alei Szucha w Warszawie – Brzechwa bez oporu przyznał się do żydowskiego pochodzenia, choć nie musiał: nie był obrzezany, miał dobre papiery. Oficerowi, który spytał, dlaczego się przyznaje, powiedział, że chce umrzeć, bo jest nieszczęśliwie zakochany. Niemcy uznali go za wariata i wyrzucili za drzwi. Brzechwa przypomniał sobie, że w pokoju przesłuchań zostawił torcik, więc wrócił, by go odebrać. To utwierdziło gestapowców w ich klinicznej diagnozie
Nosił brodę, zanim stało się to "hipstersko" modne... –
Horror naszego dzieciństwa – Akademia Pana Kleksa - Marsz wilków
Film, na którym wychowało się ostatnie normalne pokolenie... –
Oglądałam dzisiaj z dzieckiem "Akademię Pana Kleksa" – Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Pan Kleks był ćpunem i w dodatku promował żywność modyfikowaną genetycznie

 
Color format