Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 122 takie demotywatory

Ten wynajem Airbnb robi furorę w sieci. Nie ze względu na samo zakwaterowanie, a psa o imieniu Soldier, który mimo tego, że jest niewidomy i głuchy, codziennie odprowadza gości na plażę – W filmie na TikToku, który zgromadził ponad 10,5 miliona wyświetleń, użytkownik Hannah Brown pokazuje widzom psa Soldier, który każdego ranka czeka na gości, aby zabrać ich do morza, pomimo pewnych wyzwań, przed którymi stoi ten pies.W odpowiedzi na film wiele osób podzieliło się swoimi uczuciami na temat tego wyjątkowego psiaka.„Poszłabym za tym psem, dokądkolwiek by mnie chciał zabrać” – skomentowała jedna z osób.„Airbnb z psim konsjerżem, który eskortuje Cię na plażę. Cudownie” – napisała kolejna osoba. When your Airbnb comeswith a deaf/blind dog thatleads you to the beachevery morningWhen your Airbnb comeswith a deaf/blind dog thatleads you to the beachevery morningWhen your Airbnb comeswith a deaf/blind dog that
 –  Kiedyś dawno dawno temu kiedyżem młoda była i świat widziała inaczej nastąpiła oto tahistoryja.Będąc na randce z chłopakiem mym lubym, po uszyzakochanym focha walnęłam o rzeczy nieistniejące.By luby czuł że wymykam mu się z rąk niczym ulotna chwilapostanowiłam podkręcić atmosferę i odwrócić się na pięciezarzucają włosami.W pełni wyprostowana kroczyłam dumnie czując jak on biegnieza mną krzycząc "nie odchodź luba!! Moja miłości!!nie ranserca mego!!" Widzę oczami wyobraźni jak pada na kolana ioczami pełnymi łez całuje moje ręce bym już się nie gniewała idała się przeprosić.Czuje narastającą dumę z siebie i ze swojego kobiecego focha- taki był idealny, kobiecy i bez sensu.Odwracam się, by rzec "nie idź za mną! Nie idź! To już koniectejże miłości! Nie, zatrzymuj mnie !".Cudownie ...O taki chuj!Myślałyście, że tam stal ???Nie stał. Poszedł w pizdu. Miał mnie dość.To była moja największa i najdroższa lekcja.I życzę każdej sfoszonej księżniczce takiej lekcji
Ciekawe co się stało z wózkiem, fotelikiem samochodowym i ciuchami po starszej trójce? –  Apel o pomoc!Bardzo proszę o wsparcie rodziny w trudnejsytuacji finansowej, która spodziewa sięczwartego maluszka, a nie jest absolutnieprzygotowana na tą sytuację - mają jedyniekilka drobiazgów a to kropla w morzu potrzeb,przed narodzinami dziecka.Wszystko wskazuje na to, że córeczka urodzisię szybciej niż powinna, dlatego poszukujęmaleniutkich ubranek - kolor nie ma znaczenia.Dodatkowo z takich koniecznych rzeczyrównież:Wózek z gondoląFotelik samochodowyWanienkaKocykiI wszystko to, co może się przydać przypielęgnowaniu niemowlęciaMieszkam na Bielanach i sama mam trójkęmaluchów więc cudownie byłoby organizowaćmicodbiory w okolicznych dzielnicach, ale powiększą część rzeczy postaram się podjechaćnawet gdzieś dalej.Będę ogromnie wdzięczna w imieniu swoimoraz rodziny.Zdjęcia z internetu przykładowe, dlaprzyciągnięcia uwagiPozdrawiam ciepło
Nie wierzcie psu! To ja jestem ten dobry, któremu zależy na waszym szczęściu –
Wczoraj mój mąż zgubiłw morzu obrączkę – Jakiś mężczyzna przed chwilą mu ją przyniósł. Powiedział,że widział jak wczoraj jej szukaliśmy w wodzie, więc poszedłpo swój zestaw do nurkowania, wrócił na plażę i wieczorem odnalazł obrączkę. Nie chciał w zamian żadnych pieniędzyCudownie, że tacy dobrzy ludzie są wśród nas Jakiś mężczyzna przed chwilą mu ją przyniósł. Powiedział, że widział jak wczoraj jej szukaliśmy w wodzie, więc poszedł po swój zestaw do nurkowania, wrócił na plażę i wieczorem odnalazł obrączkę. Nie chciał w zamian żadnych pieniędzyCudownie, że tacy dobrzy ludziesą wśród nas
104-letnia emerytka skoczyła ze spadochronem i pobiła rekord świata, podaje Bild – Amerykanka Dorothy Hoffner z Chicago porusza się za pomocą chodzika, ale mimo to kobieta odważyła się skoczyć ze spadochronem, stając się najstarszą spadochroniarką w historii. Zapytana o samopoczucie po wylądowaniu odpowiedziała: „Wspaniale. Ale tam też było cudownie. Nie mogło być lepiej
 –  Warto być dobrym, bo dobro wraca.W 2006 roku (handlowałem wtedy płytamiCD, DVD i komputerami) sprezentowałemjakiemuś chłopaczkowi pełną wersję SanAndreas. Nie miał pieniędzy, a mama niechciała mu dać. Jakoś tak żal mi się gozrobiło, bo widać, że bardzo mu zależało natej grze, poza tym bardzo przypominał mnieza dzieciaka. Jakoś niedawno, około miesiąctemu, zaszedł do mojego sklepu chłop 190cm wzrostu. Kupił filtr oleju do samochodu,spojrzał na mnie i powiedział: ,,Nie poznałmnie pan, ale ja pana bardzo dobrzepamiętam. Dał mi pan GTA i dzięki panuspędziłem najszczęśliwsze wakacje w życiu".Jeszcze tego samego dnia wieczorem, tużprzed zamknięciem sklepu, wpadł do mniei dał mi w prezencie butelkę whisky. W tenwłaśnie sposób po 17 latach dobro do mniewróciło. Także do ciebie też prędzej czypóźniej wróci.
 –  Pracuję w kiosku, oto sytuacja,która mi się ostatnio przydarzyła.Pani hrabina jest prawdziwą hrabiną. Mówiła mi otym moja nieżyjąca babcia. Zresztą nietrudnopoznać dobre wychowanie. Jest cudowniebezwiekowa i świetnie zakonserwowana,nienagannie umalowana,włos zawsze zrobiony, a styl ubierania gustowniewyważony. Przychodzi od zimy co niedzielapo gazety dla swojej przyjaciółki,którą odwiedza w szpitalu.Tym razem nie było jednego z czasopismi szukałyśmy jakiegoś zamiennika, kiedy do kioskuweszło kilku młodych chłopaków,głośno się śmiejąc, przekrzykując i okraszającwypowiedzi soczystymi przekleństwami.Spojrzałam na klientkę, która nic sobie nie robiłich niewłaściwego zachowania,mimo to zareagowałam:- Można ciszej? I bez mięsa?Ucichli nieco, ale tylko na chwilę. Odezwałam sięznowu:- Ale panowie, co jest? Ciszej i wyrażać się, proszę.- A co, boi się pani, że babcię brzydkich wyrazów nastarość nauczymy?Wtedy hrabina obróciła się i patrząc mu prosto woczy, z uśmiechem powiedziała:- Przed wojną papa miał koniuszych. Nie dość, żeśmierdzieli, to jeszcze używali wulgarnego języka,nawet w obecności dam. Dziadek by ich szpicrutkąprzećwiczył, ale papa miał miękkie serce.Kiedyś zapytałam go, dlaczego ważą się tak odzywaćw obecności mamy i moim, a papa powiedział:- Bo pies ich matki jebał, córeczko i innego języka nieznają, jak szczekać.
I zdaje się, że prawie wszystkie napisy wykonała jedna ręka – Obawiam się, że to ręka prawa i sprawiedliwości… Śmieci z Gnojna zainteresowały rząd.Rzekome transparenty z Marszu 4 czerwca"cudownie zniknęły"Plakaty i banery, które miały rzekomo pochodzić z marszu 4 czerwca i zostać wyrzuconew miejscowości Gnojna, nagle zniknęły. Nie wiadomo, kto je posprzątał, ale lokalneprzedsiębiorstwo usług komunalnych mówi o "cudzie".REZYDENTنوکریZULCZYKNIEDOSZACOWALAGENCJA wyborcza.plDOSCPISTO IDEOLOGIA! LEXBĄDŹMY ZNOWJEDNYM NARODEMroor***** ***LĘKAJCIE SIĘ!LÁSKAŠELÁSKAPOLSKASIEWSTYDZA LEVA
 –  Kiedyś dawno dawno temu kiedyżem młoda była i świat widziała inaczej nastąpiła oto tahistoryja.Będąc na randce z chłopakiem mym lubym, po uszyzakochanym focha walnęłam o rzeczy nieistniejące.By luby czuł że wymykam mu się z rąk niczym ulotna chwilapostanowiłam podkręcić atmosferę i odwrócić się na pięciezarzucają włosami.W pełni wyprostowana kroczyłam dumnie czując jak on biegnieza mną krzycząc "nie odchodź luba!! Moja miłości!!nie rańserca mego!!" Widzę oczami wyobraźni jak pada na kolana ioczami pełnymi łez całuje moje ręce bym już się nie gniewała idała się przeprosić.Czuje narastającą dumę z siebie i ze swojego kobiecego focha- taki był idealny, kobiecy i bez sensu.Odwracam się, by rzec "nie idź za mną ! Nie idź ! To już koniectejże miłości! Nie, zatrzymuj mnie!".Cudownie...O taki chuj !Myślałyście, że tam stal ???Nie stał. Poszedł w pizdu. Miał mnie dość.To była moja największa i najdroższa lekcja.I życzę każdej sfoszonej księżniczce takiej lekcji
Niestety, już za kilka dni przyjadą kosiarze i wszystko zniszczą –  I
I jak tu nie wejść, pomyślał Romek zapraszając Tadka. Weszli, pili, hulali, niczego sobie nie żałowali – - Panie starszy bardzo dziękujemy, było cudownie, ale już musimy się zbierać - mówią do właściciela.- Proszę uprzejmie, bardzo nas cieszy, że panowie się świetnie u nas bawili, oto panów rachunek.- Jaki rachunek?!! Przecież za nas mieli zapłacić nasi wnukowie!!!- W rzeczy samej, tylko to nie jest pana rachunek, a pana dziadka
 –  Mój kraj jest potęgą, W moim kraju jest cudownie. Jarosław Jarosław Jarosław
Czyli kobietę po 40-tce – Inkluzywność, różnorodność - to się dzisiaj ceni Nie wykluczamy nikogo, także z powodu wieku. Do naszego zespołu dołączyła Kinga. Przywitajcie ją gorąco!
Dziecięca ciekawość – Każdy rodzic musi się z nią uporać Na macierzyńskim31 maja o 16:59 .Stoje przy zlewie, gary omywam. Myślę sobie w tym czasie, jakcudownie byłoby mieć zmywarkę. Jaki to będzie piękny moment wmoim życiu, gdy po przeprowadzce w naszej kuchni postanie "coś",co za mnie pozmywa. Bo ja wiele rzeczy mogę w domu robić, alezmywać nienawidzę...taka zamyślona stoję, z rozanieleniem na twarzy, gdy nagle stajeprzede mną moje dziecko i zadaje mi pytanie.- Mamo... A co to jest chuj.Zamartam. I pytam. Kolejny raz w myślach pytam, dlaczego ja. Czemudo ojca nigdy nie pgdzie z trudnym pytaniem. Do niego to leci tylkozapytać, co to wiewiáka. Ewentualnie czym jest diplodok. A do matki?Z chujami. I tak w ogde to gdzie to moje dziecko usłyszało takie słowo.Wyrwało się komuś pewnie, a Młody, jak na złość, zawsze wchodzi wpunkcie kulminacyjnym sytuacji. Albo może z lasu, z "Parku RozrywkiPod Jeleniem", od Panów, co to trunki popijają usłyszał brzydkiesłowo...- Dziecko, skąd ty takie słowo znasz?- Widziałem mamo. Obrazek ci przyniosę pokazać..Nogi, jak nigdy się pode mną ugięły. Bo moje dziecko obrazek...Obrazek chuja mi przyniesie! Stwierdzitam, że nie chce patrzeć na to.I gdy ja przed oczami miałam to dziecko moje uradowane, ktđebiegnie do mnie z karteczką, krzycząc pytająco:- I dlaczego te dziewczynki mają takie otwarte buzie...?...umartam. Wewnętrznie. Nawet nie wiecie ile myśli przez głowę miprzeleciało... Stałam jak człowiek skazany na rozstrzelanie. Albo takznienacka wzięty na przepytywanie, gdy niewinnie myślał sobie ozmywarce... I w tym momencie do rąk moich trafia obrazek.O Boże. Cha? O ch Ci chodzi?- No tak. O chģ mi chodzi.

Ku przestrodze. Uważajcie na kobiety z Lubina:

 –  Piszę ten post jako przestrogę. Uważajcie na spotkania z kobietami z Lubina . Na portalu randkowym poznałem ostatnio gąskę, z twarzy 7/10, z rozmowy bardzo miła, temat zszedł na spotkanie. Wstępnie kazała podjechać po siebie na kombinat, co już zapaliło mi w glacy lampkę ostrzegawczą, przecież wszyscy wiemy, że na  "Palestynie" mieszkają głównie zdeformowane niedobitki z wyprawy na mordor, które w przerwie od napadania na ludzi piją wodę z kałuży. Spotkanie miało mieć miejsce wieczorem, trochę się zacząłem cykać, że Żaneta (tak ją roboczo nazwijmy) ożeni mi kosę pod żebro zabierając portfel i dokumenty, ale rozum podpowiadał, że może po prostu woli podejść na wylotówkę do Polkowic i nie chce mi ujawniać swojego miejsca zamieszkania, obawy odrzuciłem więc na bok, zatankowałem kilka litrów LPG, spakowałem kanapki na drogę i wyruszyłem. Podjechałem po nią o umówionej 22, bo akurat wtedy kończyła zmianę w markecie. Wieczór zapowiadał się cudownie, bo co prawda Żanetka miała delikatne braki w uzębieniu, które na zdjęciach sprytnie maskowała domkniętym ozorem, co skutkowało też tym, że podczas mówienia widziałem jak komety w postaci wiązek śliny mijają o centymetry moją twarz, to mimo wszystko rozmowa kleiła się doskonale. Może miała epizod z hulajnogą elektryczną podczas którego zahaczyła szczęką o wiadukt, nie mi to oceniać, liczyłem w duchu, że pewnie czeka w kolejce na nowego siekacza i sprawa zostanie niebawem rozwiązana, a wszystko przykryje to, że w duszy jest aniołem, którego szukałem przez całe swoje życie.Za cel podróży postawiliśmy sobie netflix & chill w moim skromnym apartamencie . W pełnym, domowym świetle czar zaczął pryskać, bo nie sposób ominąć faktu, ze Żanetka otwierając buzię wyglądała jakby lubowała się w obgryzaniu głazów pod Szybem Witold w Gorcach, z jednej strony nie chciałem mieć kobiety, której szczęka jest dziurawa jak ulica Towarowa po zimie, ale też wygląd nie jest najważniejszy, prawda? Rozłożyliśmy się wygodnie na kanapie i oddaliśmy seansowi. W połowie filmu Żaneta zaczęła się wiercić, ja natomiast poczułem dziwną woń, zacząłem zastanawiać się co tak ciągnie końskim farszem, a z minuty na minutę zapach coraz bardziej atakowal moje nozdrza. Poczatkowo zwaliłem to na fakt, że wywaliło rury  i po prostu ciągnie szlamem z Bobru po tym jak jakiś Józek postanowił wypiąć odwłok i zrzucić balast do wody, co miało miejsce notorycznie przed moimi oknami, ale po zamknięciu okna sytuacja tylko się pogorszyła. Ku mojemu zdziwieniu Żaneta coraz bardziej gięła się w pałąk, nie sposób było jej nawet przytulić. Chwilę później stanęła na baczność i piskliwym głosem zapytała gdzie w mojej posesji jest wychodek. Wskazałem palcem, wrzuciłem pauzę i sięgnąłem po telefon czekając na jej powrót. Zdążyłem obejrzeć pół poradnika o zakładaniu pasieki na YouTube a mojej podopiecznej nadal nie było. Drugim problemem było to, że fekalny smród nadal dobiegał z moich okolic. Podniosłem nogi żeby rozprostować się po pokoju, i w miejscu, gdzie jeszcze 15 minut temu siedziała niedoszła Księżniczka Daisy zobaczyłem wielką, okrągłą, brązową drachę, na której chwilę wcześniej trzymałem kolano. Rozchwiany adrenaliną pobiegłem do garderoby zrzucić spodnie, jednocześnie przykładając nos do plamy na joggerkach i modląc się w duchu aby to nie było to, co od kilku minut spowija moje myśli. To było to. Wróciłem do salonu potykając się o kawałek klocka, który musiał jej wylecieć nogawką przy wstawaniu, a którego nie dostrzegłem. Drugim aktem modłów była prośba do Boga, aby to wszystko było tylko sen, nie wierzyłem w to co się właśnie dzieje. Przebrałem spodnie i pobiegłem pod drzwi łazienkowe, stanałem i krzyknąłem -Żaneta, zesrałaś sie? Nikt nie odpowiedział. Szarpnałem za klamke, wbiegłem do łazienki, w środku zastałem jedynie przeciąg wpadający przez uchylone okienko, potężną woń stadniny, oraz balasa w muszli, który niewiele różnił się gabarytami od bożonarodzeniowego łańcucha choinkowego na kamiennogórskim rynku. Czaicie? Baba ożeniła mi kloca na rogówke, kawałek wypadł na dywan, resztę potężnego zaganiacza zostawiła w muszli, nawet nie próbując go spłukać, po czym wypyliła przez okienko.  Potwierdzając tylko pierwsze słowa pierwszego akapitu, nie umawiajcie się z kobietami z Lubina .
To by się Putin zdziwił –  CZEMU POLSKIE WOJSKAZGROMADZIŁY SIĘ PRZYGRANICYZKALININGRADEM?JAK TOCUDOWNIE ODNALEZIONYCAREWICZ DYMITR?
Zwyczajny święty człowiek, któremu kłody pod nogi rzucają –  Jacek Kurski tłumaczy się w "Sieci" z cudownego ozdrowienia. "Atakują mnie, bo Tusk chce wrócić do władzy"
Wesołych Świąt najmilsi czytelnicy Demotywatorów! – Życzymy Wam świąt Zdrowych i Łagodnych, Spokojnych, pełnych Starego dobrego Ładu i fajnych ludzi, czy to z rodziny z czy spoza niej. A jak nie macie ochoty na świętowanie i nie czujecie tego nastroju świątecznego to zupełnie nie ma problemu, tak też jest całkowicie OK i w porządku. Nie każdy musi błyszczeć uśmiechem, "bo tak trzeba", bo tak "wypada", no chyba że ten uśmiech szczerze i samodzielnie z WAS wychodzi - to ok. Jeśli chcecie je spędzić z Jezusem narodzonym - to cudownie, niech on was przytuli swoją miłością - jeśli wolicie, żeby tej religijności tam nie było, no to też będzie ok, bo Jezus, ten prawdziwy, się nie obraża.Kimkolwiek jesteś, przyjmij choć kawałek naszych życzeń.REDAKCJA D.
36-letni aktor Chris Salvatore poprosił swoją 89-letnią sąsiadkę Normę, by z nim zamieszkała, ponieważ nie mógł patrzeć jak staruszka żyje w samotności. – Chris Salvatore wprowadził się do dzielinicy, w której nikogo nie znał. Niedługo później poznał jednak sympatyczną Normę i bardzo się z nią zaprzyjaźnił. Kobieta była jego bliską sąsiadka, która nie miała żadnej rodziny, a w domu towarzyszył jej tylko kot Hermes. Z biegiem czasu Chris i Norma stawali się coraz bliższymi przyjaciółmi. Rozmawiali codziennie ze sobą i poznawali historie ze swojego życia. Niestety Norma zachorowała i trafiła do szpitala, a lekarze stwierdzili, że sąsiadka Chrisa wymaga opieki 24/7. Chris starał się być cały czas przy Normie i sprawdzać, czy nic jej nie brakuje. Założył nawet zbiórkę na portalu, by pozyskać pieniądze na jej leczenie. W pewnym momencie Chris ponownie musiał się przeprowadzić ze względu na swoją pracę, ale stwierdził, że nie może zostawić Normy samej. Zdecydował więc, że zaprosi ją do siebie, by mogła z nim spędzić resztę swoich dni.Chris niestety poinformował jakiś czas temu, że Norma odeszła, ale czuje się cudownie, że mógł jej pomóc i zadbać o nią w jej ostatnich chwilach.