[demot]
Jestem rocznik 90. Mieszkam na wsi i kiedy chodziłam do szkoły podstawowej w mojej klasie było 16 osób - 10 dziewcząt i 6 chłopców. Z całej tej klasy wśród dziewczyn to tylko ja i jeszcze jedna koleżanka nie jesteśmy mężatkami. I 3 tygodnie temu jeden z kolegów się ożenił. Wydaje mi się, że na wsi jest większa presja na to, żeby wcześnie wychodzić za mąż/żenić się, ale nie jestem w stanie pojąć, jak można pod wpływem presji społeczeństwa podejmować takie ważne decyzje. A później mieszkać, często wraz z dzieckiem, w jednym pokoju na garnuszku u rodziców/teściów. Chociaż nie jest fajnie, gdy spotykasz sąsiadkę w sklepie i na powitanie dostajesz pytanie, czy czasem wesela nie będzie. I to za każdym razem. A później takie "małżeństwa pod presją dla świętego spokoju" zamiast spokoju mają pytania o dziecko...
[demot]
Iskierka zapomniałaś o gotowaniu, praniu, sprzątaniu, prasowaniu itd., ale oczywiście w taki sposób, żeby to nie umniejszało tej delikatności i kobiecości.
[demot]
Ja nieraz jak widzę tak zaparkowane samochody to też tak sobie marzę. Nie mówię, że zawsze parkuję idealnie, ale przecież można poprawić. Uważam, że nie jest wstydem poprawiać parkowanie, ale już wstydziłabym się zostawić źle zaparkowany samochód. Nieraz nie ma możliwości zaparkowania "miedzy liniami", bo samochody obok są tak ustawione, że po prostu się nie da, ale zawsze jest jakiś prekursor tego parkingowego debilizmu.
[demot]
A mój pulpit nadal właśnie tak wygląda i to się na razie raczej nie zmieni:-) Nie rozumiem dlaczego niektórym ludziom różnicę robi jaką mają tapetę, przecież nie włączam komputera żeby pulpit oglądać.
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 lipca 2012 o 18:28
[demot]
Studiuję matematykę, 100% nie było konieczne, żeby się dostać na mój kierunek, ale jestem z tego dumna:-) Matematyka to zawsze był mój ulubiony przedmiot, zawsze łatwo mi przychodziła, oprócz odrabiania zadań domowych praktycznie w ogóle się matematyki nie uczyłam i do matury też podeszłam całkiem bezstresowo, bo z góry założyłam, że zdam bez problemu, chociaż 100% się nie spodziewałam:-)
[demot]
Szymek1990 wcale nie, załóżmy, że coś kosztuje 100 zł. Po podwyżce o 30% będzie kosztowało 130 zł. Teraz obniżamy cenę 130 zł o 30%, czyli o 0,3 * 130 = 39 zł, zatem cena po takiej podwyżko-obnizce wynosi 91 zł. Ogólnie, jeżeli cena wynosi x, to po podwyżce o 30% wynosi 1,3x a po obniżce 0,7 * 1,3x = 0,91x czyli mniej niż na początku.
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 lipca 2012 o 19:29
[demot]
Bo niektórzy faceci uważają, że im się to zrobienie kanapki po prostu należy i nie potrafią tego docenić. Zwykłe dziękuję rozwiązałoby sprawę. Poza tym ze zrobieniem kanapki radzisz sobie sam, poproś o coś, czego naprawdę nie potrafisz zrobić.
[demot]
Siostra mojej kumpeli wyszła za mąż bardzo młodo, bo w wieku 20 lat. Najpierw największe plotkary we wsi były przekonane, że to wszystko dlatego, że to wpadka. Ale to nie była wpadka, a dziecko pojawiło się ponad 4 lata po ślubie, przez które to 4 lata panie wszystkowiedzące uważały, że to dlatego, że para jest bezpłodna. Ja mam 22 lata i już uchodzę w ich oczach za starą pannę, bo przecież one w moim wieku to już dzieci miały... Tak to jest jak mieszka się gdzieś, gdzie wszyscy się znają, a co niektóre osoby mają za dużo wolnego czasu i nieodpartą potrzebę, żeby o wszystkich wszystko wiedzieć. Po prostu trzeba mieć to gdzieś, bo inaczej można zwariować.
[demot] No jeżeli wsiedli do samochodu, którego kierowca był pijany i byli tego świadomi to też mi ich nie szkoda.
[demot] Jestem rocznik 90. Mieszkam na wsi i kiedy chodziłam do szkoły podstawowej w mojej klasie było 16 osób - 10 dziewcząt i 6 chłopców. Z całej tej klasy wśród dziewczyn to tylko ja i jeszcze jedna koleżanka nie jesteśmy mężatkami. I 3 tygodnie temu jeden z kolegów się ożenił. Wydaje mi się, że na wsi jest większa presja na to, żeby wcześnie wychodzić za mąż/żenić się, ale nie jestem w stanie pojąć, jak można pod wpływem presji społeczeństwa podejmować takie ważne decyzje. A później mieszkać, często wraz z dzieckiem, w jednym pokoju na garnuszku u rodziców/teściów. Chociaż nie jest fajnie, gdy spotykasz sąsiadkę w sklepie i na powitanie dostajesz pytanie, czy czasem wesela nie będzie. I to za każdym razem. A później takie "małżeństwa pod presją dla świętego spokoju" zamiast spokoju mają pytania o dziecko...
[demot] Powiem krótko: tak.
[demot] Iskierka zapomniałaś o gotowaniu, praniu, sprzątaniu, prasowaniu itd., ale oczywiście w taki sposób, żeby to nie umniejszało tej delikatności i kobiecości.
[demot] Ja nieraz jak widzę tak zaparkowane samochody to też tak sobie marzę. Nie mówię, że zawsze parkuję idealnie, ale przecież można poprawić. Uważam, że nie jest wstydem poprawiać parkowanie, ale już wstydziłabym się zostawić źle zaparkowany samochód. Nieraz nie ma możliwości zaparkowania "miedzy liniami", bo samochody obok są tak ustawione, że po prostu się nie da, ale zawsze jest jakiś prekursor tego parkingowego debilizmu.
[demot] The Windy City - Games
[demot] http://www.d9b.com/tag/micaela-schaefer-thong Pomogłam?
[demot] A mój pulpit nadal właśnie tak wygląda i to się na razie raczej nie zmieni:-) Nie rozumiem dlaczego niektórym ludziom różnicę robi jaką mają tapetę, przecież nie włączam komputera żeby pulpit oglądać.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lipca 2012 o 18:28
[demot] Studiuję matematykę, 100% nie było konieczne, żeby się dostać na mój kierunek, ale jestem z tego dumna:-) Matematyka to zawsze był mój ulubiony przedmiot, zawsze łatwo mi przychodziła, oprócz odrabiania zadań domowych praktycznie w ogóle się matematyki nie uczyłam i do matury też podeszłam całkiem bezstresowo, bo z góry założyłam, że zdam bez problemu, chociaż 100% się nie spodziewałam:-)
[demot] Szymek1990 wcale nie, załóżmy, że coś kosztuje 100 zł. Po podwyżce o 30% będzie kosztowało 130 zł. Teraz obniżamy cenę 130 zł o 30%, czyli o 0,3 * 130 = 39 zł, zatem cena po takiej podwyżko-obnizce wynosi 91 zł. Ogólnie, jeżeli cena wynosi x, to po podwyżce o 30% wynosi 1,3x a po obniżce 0,7 * 1,3x = 0,91x czyli mniej niż na początku.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 lipca 2012 o 19:29
[demot] Albo pije nie za często. Alkohol jest dla ludzi, ale trzeba znać granicę i potrafić powiedzieć "nie".
[demot] A ja się pochwalę, miałam 100% z rozszerzonej matmy, pisałam w 2009 :-)
[demot] Polecam drobne konkursy radiowe. Ja mam do nich szczęście:-)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 lipca 2012 o 22:51
[demot] Ja też bardzo mocno wierzę w to, że demot opisuje tylko niewielki odsetek facetów.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2012 o 22:42
[demot] Kto powiedział, że ta jedna jedyna wyjątkowa osoba musi mieszkać max 20 km od Ciebie? A może właśnie jest gdzieś na drugim końcu świata?
[demot] Motyle nie są piękne, zwłaszcza takie duże, bo przecież powstały z gąsienic, których boję się panicznie:-)
[demot] survive niestety są też tacy faceci, którzy niczego poza wyglądem nie wymagają, widocznie niektóre kobiety dopasowały się do ich potrzeb.
[demot] Bo niektórzy faceci uważają, że im się to zrobienie kanapki po prostu należy i nie potrafią tego docenić. Zwykłe dziękuję rozwiązałoby sprawę. Poza tym ze zrobieniem kanapki radzisz sobie sam, poproś o coś, czego naprawdę nie potrafisz zrobić.
[demot] Ja też już nie będę dziś siedzieć przed komputerem, ale jeszcze przeglądnę kilka stron:-)
[demot] Nie musi być z takim rozmachem. Koc i świece spokojnie by wystarczyły:-)
[demot] Siostra mojej kumpeli wyszła za mąż bardzo młodo, bo w wieku 20 lat. Najpierw największe plotkary we wsi były przekonane, że to wszystko dlatego, że to wpadka. Ale to nie była wpadka, a dziecko pojawiło się ponad 4 lata po ślubie, przez które to 4 lata panie wszystkowiedzące uważały, że to dlatego, że para jest bezpłodna. Ja mam 22 lata i już uchodzę w ich oczach za starą pannę, bo przecież one w moim wieku to już dzieci miały... Tak to jest jak mieszka się gdzieś, gdzie wszyscy się znają, a co niektóre osoby mają za dużo wolnego czasu i nieodpartą potrzebę, żeby o wszystkich wszystko wiedzieć. Po prostu trzeba mieć to gdzieś, bo inaczej można zwariować.
[demot] Nieważne, że cały świat ma Cię gdzieś. Ważne, żeby był ktoś dla kogo jesteś całym światem :)
[demot] Kibice 11 listopada też mogli by świętować, bo przecież gdyby Polska nie odzyskała niepodległości to nie byłoby polskiej drużyny narodowej.
[demot] Pionka, widziałam kiedyś na ten temat jakiś reportaż, mnóstwo osób miało z pobieraczkiem problemy, bo nie doczytali regulaminu. Może to Ci pomoże http://uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=3404
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2012 o 12:46
[demot] Zacytuję mojego "kolegę": "Jest wódka, jest okazja!"