Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

13Puchatek

8 / 12
13Puchatek

[demot] @Pedzacy_Jelen "Ale wyobraźmy sobie jakąkolwiek grupę zawodową, która została podstawiona pod ścianą" Rolnicy nie są "podstawieni pod ścianą". A nawet jakby byli: spróbuj zrozumieć, że nie chodzi o samą treść protestu, ale o jego FORMĘ i o cały kontekst. Co więcej - jak napisał wyżej kolega @csndri - rolnicy mają głęboko w dudzie WSZYSTKICH poza sobą. Dodam: 1. KAŻDY protest, który rozwala życie "zwykłym ludziom" nie mającym żadnego wpływu na przyczynę protestu, jest draństwem. Nieważne, czy mówimy o rolnikach, o taksówkarzach, czy o kretynach uważających się za "eko-aktywistów" blokujących ruch na ulicach. 2. Co gorsza - taki protest jest NIESKUTECZNY, bo politycy (którzy zwykle mają wpływ…) mają w nosie to, że Kowalski nie dojechał do pracy czy do lekarza (nawet, jeśli w wywiadach mówią co innego). 3. Co jeszcze gorsza - taki protest właśnie zraża ludzi do tego, o co walczą protestujący. Kiedy w latach 90. władze zażądały, żeby w każdej taksówce była kasa fiskalna, taksówkarze protestowali - i większość ludzi ich popierała. Ale kiedy taksówkarze w ramach protestu zablokowali ruch w paru dużych miastach, nastawienie opinii publicznej do ich protestu diametralnie się zmieniło, bo wszyscy byli na nich wściekli. Gdyby blokowali np, wyjazd z sejmu czy ministerstwa finansów, pewnie sytuacja byłaby inna. 4. Wkurzenie wielu "zwykłych ludzi" potęguje fakt, że sytuacja, przeciwko której protestują rolnicy, jest efektem rządów PiS, na który większość tych właśnie rolników głosowała. Ktoś powiedział złośliwie, że "PiS zrobił im dziecko, a alimentów żądają od PO i reszty społeczeństwa". 5. To może nie ma bezpośredniego związku z tym protestem, ale wydaje mi się, że "dokłada do pieca". Od kiedy pamiętam, rolnicy ZAWSZE protestują i ZAWSZE są poszkodowani, biedni, nic nie mają i muszą dopłacać do swojej działalności. I bardzo trudno mi w takich sytuacjach nie pamiętać o wszystkich rolniczych benefitach, o których zwykły obywatel może tylko pomarzyć. Rolnik dostaje unijne dopłaty do każdego hektara ziemi (niezależnie od tego czy i ile na tej ziemi zarabia). Rolnik jest ubezpieczony w KRUS, na który płaci miesięcznie jakieś śmieszne grosze - podczas gdy ryczałtowy ZUS dla osoby prowadzącej DOWOLNĄ inną działalność gospodarczą to obecnie kwota rzędu 2 tys. zł miesięcznie (niezależnie od tego, czy ta osoba jest informatykiem zarabiającym 50 tys. na zleceniach B2B czy prostym podwykonawcą dla jakiejś firmy z miesięcznymi przychodami rzędu 4 tys.). Wyobraźmy sobie, że pan Kowalski prowadzi firmę - coś produkuje i sprzedaje. I nagle wydarza się coś, co panu Kowalskiemu znacząco obniża dochody: na rynek wchodzi tańsza i / lub lepsza (albo choćby i nieuczciwa) konkurencja, zaczyna się pandemia i lockdown, jest klęska żywiołowa, inflacja sprawia, że ludzi nie stać na jego produkty… Co wtedy robi pan Kowalski? Co by nie robił - to jest jego problem. Nikogo nie obchodzi, że nie zarabia: te swoje +/- 2 tysiące na ZUS i tak musi zapłacić. Może wziąć kredyt i próbować przetrwać "uciekając do przodu", może zmienić działalność, może zamknąć firmę i zatrudnić się jako ochroniarz w Biedronce… Nikogo (poza jego bliskimi) to nie obchodzi. No chyba, że pan Kowalski jest rolnikiem! Wtedy państwo MUSI mu pomóc, dać ulgi, zorganizować interwencyjny skup jego produktów, a najlepiej w ogóle ustalić odgórnie narzucone wyższe ceny skupu. Bo tak. A pan Kowalski dalej będzie płacił grosze na KRUS, dostawał dopłaty do hektara i tak dalej. Możecie mnie zaminusować na śmierć, ale nie rozumiem, dlaczego rolnicy mają być traktowani inaczej, niż dowolny inny przedsiębiorca. I nie mówię (jeśli ktoś mnie tak zrozumiał), że w tym konkretnym przypadku protestujący rolnicy nie mają racji. Pewnie przynajmniej w części mają - ale po pierwsze FORMA protestu jest po prostu głupia, a po drugie generalnie nie podoba mi się robienie z jednej grupy zawodowej świętych krów, którym państwo zawsze ma pomagać i robić wszystko na ich korzyść. Skończyłem, możecie zacząć mnie minusowa

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2024 o 20:35

6 / 8
13Puchatek

[demot] @swosek A może Ty poczytaj o co w tym wszystkim chodzi - tylko nie w PiSowskich mediach. BTW - do PiS i jego przedstawicieli mi równie daleko, jak posłowi Suskiemu do Nagrody Nobla, ale pod jednym względem muszę w 100% poprzeć komisarza Wojciechowskiego: każdy rolnik w Polsce może bez trudu wyłączyć się spod "zielonego ładu" i większej części unijnej polityki rolnej: wystarczy zrezygnować z unijnych dopłat. Minimum konsekwencji, do cholery. A poza tym: choćby rolnicze protesty były najbardziej słuszne i sprawiedliwe, jeśli polegają na rozwalaniu życia normalnym ludziom, od których problemy rolników zupełnie nie zależą - to nie dziw się, że ludzie będą tak na nie reagować.

5 / 7
13Puchatek

[demot] @haakim1 Kompletnie mieszasz fakty. "Pod koniec XVIII w" wybuchło pierwsze powstanie ("rewolucja haitańska"), którego przywódców (m.in. Toussainta Louverture’a) wspierali Hiszpanie. Później Louverture przeszedł na stronę Framcuzów. Louverture został nowym gubernatorem i zaczął się starać o niepodległość - wtedy go obalono, a Francja zaczęła siłą, krwawo przywracać "stary porządek". Wtedy dopiero (1802) wybuchło drugie powstanie (pod wodzą Jean-Jacquesa Dessalinesa), które okazało się zwycięskie i w 1804 Haiti ogłosiło niepodległość. Później działo się jeszcze wiele dziwnych rzeczy (dwa państwa - czarnoskórych i mulatów - ostatecznie zjednoczone dopiero w 1820). Nie wiem, skąd wziąłeś informacje o ludobójstwie białych i pozostawieniu przy życiu jedynie niemieckich kolonistów i polskich legionistów etc. Wiem natomiast, że sprytnie pomijasz jeden drobny szczegół: to, że dramatyczna bieda Haiti wynika w dużej części z faktu, że już w 1822 Francja raczyła uznać niepodległość Haiti w zamian za gigantyczne odszkodowania, których zdaje się kraj ten do dziś (!) nie zdołał spłacić. A ponieważ bieda wywołała chaos polityczny w 1915 na Haiti wkroczyli Amerykanie, pod pretekstem "zabezpieczenia spłat haitańskiego zadłużenia". Historia naprawdę nie jest tak prosta, jak sugerujesz...

6 / 8
13Puchatek

[demot] Sorry, ale naprawę nie potrafisz rozwiązać tego zadania? Jestem totalnym humanistą, maturę zdawałem ponad 30 lat temu - i nie mam najmniejszego problemu z odpowiedzią…

0 / 0
13Puchatek

[demot] @Anthony_Waltz Wiesz, wujku Staszku, mistrzu ciętej riposty, musisz jeszcze sporo poćwiczyć. :-) Sorry, nie mam czasu na "dyskusje" z kimś, kto nie jest w stanie samodzielnie wyszukać prostej informacji. Teraz jeszcze koniecznie coś odpisz, żeby broń Boże nie wyszło, że nie miałeś ostatniego słowa, i baw się dobrze. Tym razem - zdecydowanie bez odbioru.

0 / 0
13Puchatek

[demot] @Anthony_Waltz Nie pogrążaj się, ptysiu. :-)

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2024 o 20:40

0 / 0
13Puchatek

[demot] @Anthony_Waltz Po pierwsze - ktoś tu płacze? Nie rzutuj na innych własnych emocji, chłopcze. :-) Po drugie - "dziecko'? Dzieckiem byłem w czasach, jak Ciebie jeszcze w planach nie było. Po trzecie - OK, skoro jesteś analfabetą funkcjonalnym, to proszę: Osoba nr 1: https://www.merseyside.police.uk/news/merseyside/news/2024/march/halewood-man-jailed-for-22-years-for-sexual-offences-against-a-child/february/man-from-liverpool-jailed-and-handed-football-banning-order-for-posting-racist-abuse-online/ Osoba nr 2: https://www.bbc.com/news/uk-england-leeds-68074858 Osoba nr. 3: https://www.bbc.com/news/uk-england-tyne-68446855 Tam znajdziesz wszystkie informacje. NIestety, trzeba znać angielski. A teraz jeszcze użyj Google (już samodzielnie) i sprawdź, co znaczy "bez odbioru". MIłego dnia.

0 / 0
13Puchatek

[demot] @Anthony_Waltz Masz wyjaśnienie wyżej, rzeczowe i konkretne, naprawdę nie widzę potrzeby tracenia czasu na pisanie Ci tego po raz drugi i wyszukiwania za Ciebie linków. Ograniczyłem się do tego, co napisałem, waśnie dlatego, że widziałem, że już wyżej ktoś wyjaśnił. I mam w głębokim poważaniu, co o tym sądzisz :-) Bez odbioru.

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2024 o 8:57

0 / 0
13Puchatek

[demot] @Ochrety Słuchaj, sorry, ale starczy. Myślę, że powiedzieliśmy już wszystko - i zostańmy przy swoich zdaniach.

0 / 0
13Puchatek

[demot] @Ochrety Powiedzieć, że "bronię psychoterapii" to tak, jak powiedzieć że "bronię kardiologii", kiedy mówię, że jak ktoś ma duszności i boli go serce, to powinien iść do lekarza - i (przy pełnej świadomości niedoskonałości medycyny i możliwości błędów lekarskich) słuchać jednak raczej rad kardiologia niż randomowych mądrali z Internetu :-)

0 / 0
13Puchatek

[demot] @Anthony_Waltz A co, Google nie działa, czy może używanie go zbyt dużo kosztuje? W komentarzach wyżej masz szczegóły i nawet link, przeczytaj uważnie (np. wpis użytkownika Loganesko).

0 / 0
13Puchatek

[demot] @Ochrety Trudno powiedzieć o "zmianie", bo nigdy nie pracowałem jako psycholog. Na studia psychologiczne poszedłem już po ukończeniu wcześniejszych studiów, od początku traktując je raczej jako swego rodzaju uzupełnienie wykształcenia, niż przygotowanie do zawodu. A moja praca zawodowa (od prawie 25 lat) nie ma _bezpośredniego_ związku ani z moimi pierwszymi studiami, ani z drugimi (choć zdobywca wiedza bardzo się przydaje). Tak to bywa z humanistami :-)

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 marca 2024 o 10:12

4 / 6
13Puchatek

[demot] @rafik54321 Zgadzam się, to, co widzimy na obrazku może się dobrze sprawdzać w przypadku małego ruchu (takiego, jak na tej ilustracji) - tyle, że w sytuacji małego ruchu wystarczy zwykle skrzyżowanie ze światłami. W realiach wielkiego miasta taki wynalazek powodowałby koszmarne korki.

0 / 0
13Puchatek

[demot] @Ochrety Dzięki za życzenia, ale to pomyłka: z zawodu_ nie jestem psychologiem ani terapeutą. Skończyłem studia psychologiczne, ale tak mi się życie ułożyło, że zawodowo robię zupełnie co innego :-)

6 / 8
13Puchatek

[demot] @katem "Przykłady anegdotyczne" to jest dokładnie to, co napisałeś. Bo związki raka płuc z paleniem są dowiedzione naukowo setkami badań. Twoje myślenie jest z gatunku: "Chruchill pił whisky, bez przerwy palił cygara i dożył dziewięćdziesiątki, a mój kuzyn nie pił, nie palił i jak mial dwa lata to go tramwaj przejechał". @mafouta Odpuść sobie tę kretyńską demagogię. NIkt nikogo nie zabija - zabijanie palaczy nie ma sensu, świetnie robią to sami. Papierosy są cholernie szkodliwe, nie ma co do tego cienia wątpliwości. Cały cywilizowany świat zmierza do tego, żeby ten paskudny nałóg stopniowo wygaszać - i bardzo dobrze.

« poprzednia 1 27 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17133 134 następna »