Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 308 takich demotywatorów

38 zachwycająco pięknych i inspirujących fotografii #15 (39 obrazków)

 –  Jeżeli coś dzisiaj zwyciężyło, to niekoniecznie kwota. Na pewno zwyciężyła przeogromna Polska, ta z najpiękniejszych czasów i solidarność nasza, którą zawsze, ale to zawsze mamy w sobie, kiedy chcemy poszukać w sobie przyjaźni miłości, braterstwa. Zobaczcie, jak to naprawdę prosto uzyskać. Wystarczy tylko tak naprawdę wyciągnąć rękę, pokazać przyjazny gest, powiedzieć dobre słowo i już wszyscy potrafimy się garnąć do robienia rzeczy niezwykłych. To nie foch rządzi, czego dowodem jest ta piękna, orkiestrowa niedziela. Odważnie idźmy w stronę dobrych chwil, tych, którzy budują, a nie burzą, tych, które łączą, a nie dzielą. To takie pokrzepiające, że znowu pokazaliśmy siebie pięknych, szlachetnych, budujących wartości, które powinny być w naszym życiu najważniejszymi. A tymi wartościami dla nas jest przyjaźń, miłość, muzyka, co wydawałoby się mega banalne, ale zobaczcie. Tyle burz przetrwaliśmy, tyle najróżniejszych sztormów, tyle wichur, które momentami nacierały na nas z wielu stron.Drodzy rodacy, wszystko, dokładnie wszystko, każdy grosik wróci do Was już za w sumie kilka chwil w postaci sprzętu i naszych działań, które są codziennością Fundacji. Jeszcze raz powtórzę, cały świat w pandemii jest taki sam, a my dzisiaj całemu światu pokazaliśmy, że w tym bardzo strasznym czasie pandemii nie dość, że zaprosiliśmy wszystkich na bezpieczny spacer, to jeszcze z przytupem zagraliśmy i przytuliliśmy każdą dobrą okoliczność mając nadzieję, że tylko w ten sposób solidarnie możemy razem pokonać koronawirusa. Jesteśmy z Was dumni i z tej dumy po prostu pękamy. Zaczynamy już za kilka godzin po prostu pracować, liczyć i cały czas realizować nasze fundacyjne zadania. I jedna rada na koniec, uciekajcie jak najdalej od przepowiadaczy złej pogody. Ale jak zapukają do naszych drzwi, to zacznijmy ich uczyć najpierw dźwięków, później kolorów, a na końcu przyjaźni do innych ludzi. Mnie się wydaje, że to się da zrobić. Jestemszczęśliwy!Kwota deklarowana 29. Finału WOŚP - 127 495 626 zł

30 zachwycająco pięknych i inspirujących fotografii #14 (31 obrazków)

Nadal jeden z najbardziej wzruszających i pięknych filmów familijnych –
Czasem zamiast pięknych prezentów chcielibyśmy dostać obecność ukochanej osoby, która jest najpiękniejszym prezentem –
Człowiek może ci powiedzieć miliony pięknych słów, ale kiedy patrzysz na jego zachowanie, dostajesz wszystkie odpowiedzi –
Które Wam się najbardziej podoba? –

20 zachwycająco pięknych i inspirujących fotografii #13 (21 obrazków)

 –  Niedługo grudzień. Czas wybrać słowo / zwrot roku 2020:Sasinić - wydawać pieniądze bez sensu (uż.: Wyłącz Zalando, bo przesasinisz wypłatę) Cyberpunk it - ang. powiedzenie; opóźniać, nie dotrzymywać terminu (uż.: Mr Smith, I cyberpunked my homework, I'll do it on Monday) Robić z czegoś Empik - powiedzenie; podpalać, niszczyć, dewastować (uż.: Rozwścieczony tłum zrobił Empik z biura poselskiego), patrz również: "Robić komuś z d*py Empik" Dziwiszyć - udawać brak wiedzy, znajomości osób lub tematu (uż.: Za zaostrzeniem kary wysoki sądzie przemawia, że podejrzany dzwiszył w trakcie całego dochodzenia) Zacząć od Wuhan - powiedzenie; zacząć od drobnego szczegółu, który był początkiem łańcucha wydarzeń (uż.: zaczynając od Wuhan, nie przyjęto jednego Austryjaka do Akademii Sztuk Pięknych, a potem już poszło) Górniakować - stanowczo wypowiadać się na temat, o którym nie ma się pojęcia (uż.: Tato, przestań górniakować o Formule 1, jeździsz polonezem) Wypie*dalać - zwrot grzecznościowy; sugestia pełnego wigoru oddalenia się (uż.: Nie wiem jak państwo, ale ja wypie*dalam) Odstawiać Agatę Dudę - powiedzenie; udawać osobę gluchoniemą (uż.: Henryk odstawia Agatę Dudę, żeby dostać rentę z ZUS); patrz również: Być przydatnym jak doradca społeczny prezydentaWyłączyć TV, włączyć myślenie - powiedzenie; oglądać bezkrytycznie wszystkie filmy na YouTube z kategorii 'Polecane' (uż.: Co robiłeś wieczorem? Nic nadzwyczajnego - piwko, wyłączyłem TV i włączyłem myślenie i skończyłem o 6 rano na filmie 'dlaczego transformersy są możliwe'); patrz również: wiarygodny jak tekst na żółto Zobaczyć Respiratory Szumowskiego - powiedzenie; mało prawdopodobne zdarzenie (uż.: Szybciej zobaczę Respiratory Szumowskiego niż wygram w totolotka) A jakie są Wasze typy?

38 zachwycająco pięknych i inspirujących fotografii #12 (39 obrazków)

Całe nieszczęście w życiu polega na tym, że jest tyle pięknych kobiet – A tak mało czasu

30 zachwycająco pięknych i inspirujących fotografii #11 (31 obrazków)

Jest tyle pięknych imion na świecie, a on wybrał sobie "Polsat News" –  POLSATNEWS PL Ed Sheeran został ojcem. Dziecko otrzymało oryginalne imię - Polsat News

30 zachwycająco pięknych i inspirujących fotografii #10 (31 obrazków)

Pohuśtałbyś się tam? –

30 zachwycająco pięknych i inspirujących fotografii #9 (31 obrazków)

Marcin Meller o pożegnaniach:

 –  DŁUGIE POŻEGNANIE       Dawno, dawno temu mój kumpel przeżywał srogi miłosny zawód. Tak się złożyło, że zbliżał się Sylwester, co oczywiście nie poprawiało mu nastroju. Wybraliśmy się więc razem na huczną imprezę do mojej przyjaciółki Pauliny. Było jeszcze grubo przed północą, kiedy przed zajmowaną przeze mnie kanapę zatoczył się ubrany w zimową kurtkę rozczarowany kochanek, mający już ewidentnie mocno w czubie  i z emfazą godną rzymskiego senatora ogłosił wszem i wobec:  - Marcin mój przyjacielu! Przyszedłem się pożegnać,  wyrzucają mnie!  - Kto cię wyrzuca? – zapytałem zdziwiony, bo mimo, że kumpel był zadziorem,  nie zauważyłem żadnej bijatyki.  - Paulina mnie wyrzuca mój przyjacielu, tak, gospodyni mnie wyrzuca! – potrząsnął dramatycznie głową.  - Ale za co?  - Za prawdę! Za to, że prawdę jej powiedziałem! – przyjaciel był coraz bardziej wzburzony.  - A jaką to prawdę jej powiedziałeś?  - Najprawdziwszą! Że wszystkie kobiety to kurwy mój przyjacielu! – wykrzyczał dramatycznie i w tym momencie zarejestrował siedzącą obok mnie dziewczynę. Natychmiast ukłonił się szarmancko i dodał – Oczywiście z wyjątkiem ciebie Marysiu!  - po czym ruszył chwiejnie w stronę drzwi wejściowych.  Wybiła północ, składaliśmy sobie tłumnie życzenia, kiedy nagle ktoś mnie  walnął w plecy z siłą Obelixa, że mało płuc nie wyplułem i zanim się obróciłem, usłyszałem znajomy głos i frazę:- Marcin mój przyjacielu, przyszedłem się pożegnać,  wyrzucają mnie! – kolega ewidentnie od blisko dwóch godzin krążył po imprezie, cały czas w kurtce, żegnając się z każdym i głosząc swą krzywdę męczennika za prawdę, przy czym zapomniał, że jak w „Dniu świstaka” już odbyliśmy tę rozmowę. Było to w sumie niesamowite, bo powtórzył słowo w słowo swoją diagnozę relacji męsko-damskich i dokładnie w tym samym momencie zauważył  stojącą obok mnie koleżankę, tyle że teraz miast się skłonić  podniósł  otwarte dłonie w przepraszającym geście i rzekł:  - Oczywiście z wyjątkiem ciebie Marysiu! – I ruszył w stronę drzwi wejściowych.   Poszedłem poprosić gospodynię o amnestię, impreza była piękna, irytacja nieco jej przeszła, chociaż wielce się zdziwiła, że delikwent nadal szaleje na kwadracie. Powiedziała, żeby kumpel przeprosił, a przynajmniej się zamknął, to nie będzie musiał wychodzić. Popędziłem przekazać mu dobre wieści zanim faktycznie wyjdzie nawalony na mróz, co mi się udało. Może Was zaskoczę, ale o ile wcześniej cierpiał, tak teraz się naprawdę potężnie wkurwił. Wygłosił płomienną mowę, w której jasno wyłożył, że nie ma za co przepraszać, bo to jego krzywdzą za głoszenie prawdy, milczeć również nie będzie, bowiem prawda i honor milsze są mu niż jakieś sylwestry, za prawdę i honor życie dać warto, wiedział o tym Skrzetuski, wiedział Leonidas, wiedzieli samuraje, więc tym bardziej warto wylecieć z imprezy, na której hołduje się hipokryzji, zakłamaniu i dulszczyźnie o obrażaniu przyjaciół nie wspominając. I zaczął żegnać się ze mną po raz trzeci.  Może Was zaskoczę, może na  Waszych twarzach odmalują się szok i niedowierzenie, może stracicie wiarę w boski porządek rzeczy, ale kiedy miksowałem się z sylwka po trzeciej nad ranem, kumpel nadal się żegnał. Potem się dowiedziałem, że zamykał imprezę dopijając z gospodynią resztki.  A dlaczego wspominam tę historię z zamierzchłej przeszłości? Bo pierwsza mi przyszła do głowy, kiedy zacząłem myśleć o pożegnaniu. Mimo, że łza się w oku kręci, smuteczek duszę przepełnia o miejsce walcząc z nostalgią, to pierwsze kurde co mi do miłującego wszelkie absurdy i surrealizmy łba przychodzi, to błazeńska akcja z imprezy.  Bo ja się żegnam kochani. To mój ostatni felieton w „Newsweeku” i sam nie wierzę w to co piszę. Bo to wiele pięknych lat było, wielkich wzruszeń i epickich gównoburz, za co z całego serca dziękuję Tomkowi Lisowi. Nie tylko za gościnę na łamach „Newsweeka” a wcześniej „Wprost”, ale przede wszystkim za to, że do pisania felietonów mnie namówił, a nawet zmusił. I okazało się, że polubiliśmy się z tym specyficznym gatunkiem twórczości.   I teraz w blisko pięćsetny piątek odkąd zacząłem pisać Wasze ulubione felki, powtórzę za klasykiem: „Dzień dobry. A na wypadek gdybyśmy się już potem nie widzieli – także dobry wieczór i dobranoc.”                                     The EndPS. Moje odejście z „Newsweeka” wynika z tego, że 16 listopada obejmę funkcję redaktora naczelnego Wirtualnej Polski.

28 zachwycająco pięknych i inspirujących fotografii #8 (29 obrazków)

38 zachwycająco pięknych i inspirujących fotografii #7 (39 obrazków)

38 zachwycająco pięknych i inspirujących fotografii #6 (39 obrazków)