Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 6 takich demotywatorów

W wieku 111 lat zmarła Wanda Szajowska. Pani Wanda po śmierci Pani Tekli Juniewicz cieszyła się jedynie tydzień tytułem najstarszej Polki – Szajowska urodziła się w 1911 roku we Lwowie. Ukończyła Lwowskie Konserwatorium Państwowe w zakresie fortepianu i śpiewu. Przeprowadziła się do Krakowa po II wojnie światowej, gdzie podjęła studia na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Była nauczycielką w Eksperymentalnym Studium Muzycznym, a w 1950 roku otrzymała dyplom z historii sztuki. Była pedagogiem w Państwowej Szkole Muzycznej I stopnia im. Stanisława Wiechowicza.Była słabsza od paru dni. Ale ucieszyła się kilka dni temu, gdy powiedziałem jej, że została najstarszą Polką. Od pewnego czasu mówiła, że wybiera się na drugą stronę, że za długo żyje, że musi dołączyć do kochanych rodziców - mówił Krzyżanowski.W wieku 100 lat przeszła operację po złamaniu nadgarstka, a mimo wszystko dalej grała na pianinie i wiele stron podaje, że była prawdopodobnie najstarszą pianistką na świecie.
Polska muzyka sygnalizuje przyjazd śmieciarek na Tajwanie – "Modlitwa dziewicy" to jeden z największych megahitów polskiej muzyki XIX wieku, jednak utwór jest bardziej popularny za granicą niż w Polsce, a w Azji jest wręcz wszechobecny. Utwór skomponowała polska kompozytorka Tekla Bądarzewska z Mławy. W Polsce nie odniósł większych sukcesów, ale po publikacji w Paryżu weszła na salony. Prostota "Modlitwy dziewicy" spotkała się z krytyką (np. pianista Arthur Loesser opisał ją jako "bezgustny produkt nieudolności"), jednak urokliwa i niewymagająca większych technicznych umiejętności melodia podbiła serca mas.W Polsce utwór został raczej zapomniany. Jako pianistka-samouczka, Tekla nie zdobyła szacunku w profesjonalnym środowisku muzycznym, a nazwa utworu sprawiła, że nie był pożądany w czasach komunizmu. Mimo to w niektórych częściach świata polska melodia brzmi mieszkańcom niezwykle znajomo. W Tajwanie grają ją śmieciarki (wymiennie z "Dla Elizy"), a w tokijskich stacjach szybkiego pociągu Shinkansen sygnalizuje zamknięcie drzwi i odjazd pojazdu. Tekla była też jedną z postaci w anime ClassicaLoid jako część popowego duetu wraz z Piotrem Czajkowskim. Na jej cześć został nazwany krater na Wenus - Bądarzewska.
Najstarsza pianistka świata nadal gra. Krakowianka skończyła 110 lat – Pani Wanda Szajowska jest najstarszą mieszkanką Małopolski i prawdopodobnie najstarszą pianistką na świecie. 12 lutego obchodziła swoje 110. urodziny. Wszystkiego najlepszego!
Asia Carrera postanowiła zostać gwiazdą porno pomimo że ma iloraz inteligencji 156, skończyła Rutgers University i jest utalentowaną pianistką, która grała w Carnegie Hall w wieku 15 lat –
Monika Rosca, czyli Nel z "W pustyni i w puszczy" – Dziś znana na świecie pianistka
Źródło: Cały net
Jedna z najmądrzejszych opiniina temat imigrantów – Która jest wypowiadana przez kogoś, kto spełnia definicję słowa "uchodźca" Jestem imigrantem. Przeniosłam się do Polski z Kaukazu jakieś pół życia temu. Nie jestem katoliczką. Wychowano mnie w innym wyznaniu, w innej kulturze z innymi tradycjami. Byłam uchodźcą. Uciekałam przed wojną i wiem jak to jest. Z autopsji. Jestem tolerancyjna, daleko mi do ksenofobii czy nacjonalizmu, bo to wszystko, czego się ksenofob boi najbardziej - to ja.Uciekałam przed wojną z mamą, ciocią i moimi dwiema siostrami. Tak, łódką, pamiętam jak dziś. Nie było z nami taty, wujka, a nawet dziadka, tata z innymi mężczyznami walczył o swój, nasz kraj. Uciekałyśmy do Rosji. Nie wybierałyśmy kraju ze względu na dobrobyt czy możliwości. Uciekałyśmy do najbliższego bezpiecznego miejsca, by być jak najbliżej taty i móc jak najszybciej wrócić do domu, gdy tylko się da. Nie wszyscy byli zachwyceni tym, że oto przypłynęłyśmy. Ale o nic nie prosiłyśmy, niczego się nie spodziewałyśmy. Mówiłyśmy po rosyjsku i byłyśmy kulturalne, grzeczne do przesady i pełne szacunku dla ludzi, którzy chcieli nam pomóc. Do dziś nie wiem, jak mama to wszystko wtedy załatwiała, że miałyśmy gdzie spać, co jeść. Dołączyła do znienawidzonych przez ludzi tzw „spekulantów” z wielkimi plastikowymi torbami, którzy handlowali czym mogli na ruinach byłego związku radzieckiego. Moja mama - filolog, muzyk, pianistka.Pamiętam, że przygarnęło nas na jakiś czas sanatorium dla dzieci z chorobami skóry. To nie były dzieci ze zwykłą wysypką, tam były naprawdę przerażające choroby, dzieciaki wyglądające jak 90-letnie starcy... My byłyśmy przerażone, pierwszą reakcją było odrzucenie, ale dorośli bardzo szybko wytłumaczyli nam, że tu żyjemy na ich zasadach. Jemy z nimi, kiedy oni jedzą, śpimy wtedy, kiedy oni śpią, oglądamy telewizję i bawimy się razem z nimi, bo jesteśmy tu gośćmi.Przyjechałam do Polski. Potem już, po latach, na studia. Za sprawę honoru uznałam poprawne wysławianie się bez akcentu, możliwość rozmowy z Polakiem na tematy, które są Polsce i Polakom bliskie, bez pytań "jak się Pani podoba w naszym kraju”, jeśli to miał być mój kraj. Nie chodziło o zdradę własnej kultury czy tradycji, bo poznawanie innych kultur wzbogaca naszą własną, chodziło o szacunek dla ludzi, z którymi żyję.Świętuję razem z teściami katolickie święta. Z miłości do mojej rodziny, z szacunku, ze zwykłej grzeczności i uprzejmości w końcu. Nikt nie każe mi iść do komunii, ale nic mi się nie stanie, jeśli ładnie się ubiorę i kulturalnie zasiądę do stołu. Odwiedzając kogoś w jego kraju, świątyni, domu zastosuję się do jego zwyczajów. Jestem tolerancyjna. Bardzo. Czuję się obywatelem świata i nikomu nie zaglądam do łóżka - wszystkie kolory skóry i tęczy są dla mnie tak samo wartościowe. Ale tolerancja nie polega na ślepej akceptacji wszystkiego jak leci. Może i jestem hipokrytą, ale moja tolerancja jest wybiórcza, bo nie toleruję zła. Nie toleruję agresji i sytuacji, w której drugiej osobie dzieje się krzywda. Jeśli tradycja wymaga okaleczenia, gwałtu, pobicia, to moja tolerancja nie sięga tak daleko.Świat nie jest czarno-biały. Między „jestem na tak” i „jestem na nie” istnieje jeszcze całe mnóstwo półtonów i niuansów. Kiedy ktoś mówi o „dzikusach” i „brudasach” ja pierwsza się oburzam, ja też jestem tym "dzikusem", tym "brudasem", spójrzcie na mnie, żyję z wami od lat. Przecież wśród tych ludzi mogą być lekarze, wielkie talenty i po prostu kulturalne i otwarte osoby, które nie zasługują na to, by się ich bać. Kiedy ktoś mówi, że nie warto pomagać, bo sami mamy niewiele, nie mogę się zgodzić. Ale ludzie, którzy nie szanują jedzenia na tyle, że śmieją je wyrzucać, widocznie nie potrzebują tej pomocy. Nigdy nie zapomnę smaku obrzydliwej zupy w proszku, którą jako uchodźcy dostałyśmy od kogoś, płakałyśmy i jadłyśmy ją, prawdziwa potrzeba nie pozwala wyrzucać jedzenia.Nie zajmę stanowiska w sprawie uchodźców, bo jeśli zranię tym chociaż jedną osobę, która ratując się przed wojną przybywa z pokorą, szacunkiem i wdzięcznością, to nie będzie warto. Tym bardziej, że to samo spotkało kiedyś mnie i moją rodzinę. Tyle że w mojej historii młodzi mężczyźni nie porzucali swojego kraju, żeby wyruszać do bardzo odległych geograficznie i kulturowo państw, by obrzucać odchodami autobusy na granicy, wyciągać kobiety z samochodów za włosy, bić je i kopać z powodu bluzki z dekoltem, a potem gwałcić, tymże dekoltem usprawiedliwiając swoje zachowanie. Ktoś, kto nie szanuje drugiego człowieka na tyle, że w jego własnym kraju, udzielającym azylu, śmie podnieść na niego rękę - nie jest uchodźcą, proszę mi wierzyć. I proszę, nie odbierajcie mi prawa bać się tego kogoś, zarzucając mi nacjonalizm, ksenofobię, zacofanie i nietolerancję, te rzeczy są mi obce, brzydzę się nimi. Tak jak brzydzę się gwałtem i przemocą.

1